Pozostaje w związku od 3 lat. Od samego początku była to bardzo udana relacją. Wspólne zainteresowan
9
odpowiedzi
Pozostaje w związku od 3 lat. Od samego początku była to bardzo udana relacją. Wspólne zainteresowania i umiejętność spędzania czasu razem sprawiały że nasza relacja szybko się rozwijała. Oboje mamy 30 lat i partner nigdy wcześniej nie był w związku dłuższym niż 6 miesięcy. Moje poprzednie związki trwały 3 i 5 lat.
Aktualnie mam straszne poczucie osamotnienia w związku i tego że tylko ja staram się pchać ten związek do przodu. Kiedy pojawiają się problemy to ja zaczynam temat aby rozwiązać problem. Czuję że nie mogę sobie pozwolić na słabość w tej relacji bo inaczej się rozpadnie. Partner uważa że nie umie wyrażać uczuć i rozmawiać o problemach, a ja nie mam już siły by się starać. Oboje chcemy być ze sobą na poziomie deklaracji ale ja czuję że partner nie ma swojego zdania i nie umie pokazać że zależy mu na pozostaniu w tej relacji. Kiedy ja mlwie że nie mam już siły mówi o rozstaniu, kiedy ja mówię że może spróbujmy dalej., on też się zgadza. Jest bierny i brak w nim inicjatywy. Rozmawialiśmy o terapii par I naszym wspólnym cotygodniowym czasie na pielęgnowanie związku ale partner po 2 tygodniach zarzucił temat, po roku uznał że za bardzo skupialiśmy się na nim. Jak mogę nam pomóc bo kocham go ale czuję że dźwigam ciężar który mnie przytłacza.
Aktualnie mam straszne poczucie osamotnienia w związku i tego że tylko ja staram się pchać ten związek do przodu. Kiedy pojawiają się problemy to ja zaczynam temat aby rozwiązać problem. Czuję że nie mogę sobie pozwolić na słabość w tej relacji bo inaczej się rozpadnie. Partner uważa że nie umie wyrażać uczuć i rozmawiać o problemach, a ja nie mam już siły by się starać. Oboje chcemy być ze sobą na poziomie deklaracji ale ja czuję że partner nie ma swojego zdania i nie umie pokazać że zależy mu na pozostaniu w tej relacji. Kiedy ja mlwie że nie mam już siły mówi o rozstaniu, kiedy ja mówię że może spróbujmy dalej., on też się zgadza. Jest bierny i brak w nim inicjatywy. Rozmawialiśmy o terapii par I naszym wspólnym cotygodniowym czasie na pielęgnowanie związku ale partner po 2 tygodniach zarzucił temat, po roku uznał że za bardzo skupialiśmy się na nim. Jak mogę nam pomóc bo kocham go ale czuję że dźwigam ciężar który mnie przytłacza.
Pani sytuacja wskazuje na znaczną dysproporcję w zaangażowaniu emocjonalnym w związku, co skutkuje odczuciem osamotnienia oraz przytłoczenia. Po pierwsze, warto zainicjować szczerą rozmowę z partnerem o swoich uczuciach. Kluczowe jest, aby wyrazić swoje emocje, koncentrując się na tym, jak Pani to odczuwa, a nie na krytyce. Partner musi być świadomy, jak jego bierność wpływa na Pani poczucie bezpieczeństwa w relacji. Kolejnym krokiem może być określenie wspólnych oczekiwań i granic w związku. Oboje powinniście ustalić, co dla Was oznacza zdrowa relacja oraz jakie działania są potrzebne, by obie strony czuły się spełnione. Warto ponownie poruszyć temat terapii par, podkreślając, że może to być miejsce, w którym oboje nauczycie się lepiej komunikować i wyrażać swoje emocje. Proszę pamiętać, aby Pani dbała o swoje potrzeby emocjonalne. Poświęcenie czasu na relaks oraz rozwijanie swoich zainteresowań może pomóc w redukcji stresu i poczucia osamotnienia. Jeżeli partner nie wykazuje chęci do działania lub zmiany, może to skłonić Panią do rozważenia przyszłości tej relacji z perspektywy Pani dobrostanu emocjonalnego. Pozdrawiam
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry, To, co Pani opisuje, jest bardzo trudną sytuacją, w której może Pani czuć się osamotniona i przeciążona odpowiedzialnością za związek. Naturalne jest, że w relacji potrzebna jest równowaga i wzajemne zaangażowanie obu stron, aby związek mógł się rozwijać i funkcjonować zdrowo.
W przypadku, gdy partner jest bierny i unika rozmów o problemach, może Pani czuć, że cała odpowiedzialność spoczywa na Pani, co jest bardzo wyczerpujące emocjonalnie. Ważne jest, aby spróbować znaleźć sposób, który pozwoli Wam obojgu na bardziej aktywne uczestnictwo w relacji.
Oto kilka kroków, które mogą pomóc:
1. Otwarte i szczere rozmowy: Postarajcie się jeszcze raz porozmawiać o swoich potrzebach i oczekiwaniach w związku. Może warto spróbować podejścia, które podkreśla, jak ważna jest dla Pani równowaga i wzajemne zaangażowanie.
2. Zachęcanie do współodpowiedzialności: Można spróbować delikatnie, ale stanowczo zachęcać partnera do większego zaangażowania. Na przykład, można zaproponować konkretne zadania lub działania, które mogłyby wzmocnić Waszą relację, i ustalić, że oboje będziecie odpowiedzialni za ich realizację.
3. Terapia par: Mimo wcześniejszych nieudanych prób, terapia par może być bardzo pomocna. Może warto ponownie zaproponować terapię, tym razem z jasnym określeniem celu, jakim jest zrozumienie wzajemnych potrzeb i nauka efektywnej komunikacji.
4. Zadbanie o siebie: Ważne jest, aby Pani zadbała o swoje emocje i dobrostan. Jeśli czuje się Pani przytłoczona, warto poświęcić czas na refleksję nad swoimi potrzebami i tym, co jest dla Pani najważniejsze w tej relacji.
5. Rozważenie priorytetów: Jeśli partner nadal będzie bierny i niechętny do zmiany, może być konieczne, aby Pani zastanowiła się, co jest dla Pani najważniejsze i jakie są Pani granice w tej relacji. Ważne, aby pamiętać, że Pani potrzeby i szczęście są równie istotne.
Jest oczywiste, że zależy Pani na tej relacji, ale kluczowe jest, aby oboje partnerzy byli zaangażowani w jej pielęgnowanie. Jeżeli jednostronne starania będą się utrzymywać, warto zadać sobie pytanie, czy taka relacja jest w dłuższej perspektywie zdrowa i satysfakcjonująca dla Pani. Pozdrawiam serdecznie, MB
W przypadku, gdy partner jest bierny i unika rozmów o problemach, może Pani czuć, że cała odpowiedzialność spoczywa na Pani, co jest bardzo wyczerpujące emocjonalnie. Ważne jest, aby spróbować znaleźć sposób, który pozwoli Wam obojgu na bardziej aktywne uczestnictwo w relacji.
Oto kilka kroków, które mogą pomóc:
1. Otwarte i szczere rozmowy: Postarajcie się jeszcze raz porozmawiać o swoich potrzebach i oczekiwaniach w związku. Może warto spróbować podejścia, które podkreśla, jak ważna jest dla Pani równowaga i wzajemne zaangażowanie.
2. Zachęcanie do współodpowiedzialności: Można spróbować delikatnie, ale stanowczo zachęcać partnera do większego zaangażowania. Na przykład, można zaproponować konkretne zadania lub działania, które mogłyby wzmocnić Waszą relację, i ustalić, że oboje będziecie odpowiedzialni za ich realizację.
3. Terapia par: Mimo wcześniejszych nieudanych prób, terapia par może być bardzo pomocna. Może warto ponownie zaproponować terapię, tym razem z jasnym określeniem celu, jakim jest zrozumienie wzajemnych potrzeb i nauka efektywnej komunikacji.
4. Zadbanie o siebie: Ważne jest, aby Pani zadbała o swoje emocje i dobrostan. Jeśli czuje się Pani przytłoczona, warto poświęcić czas na refleksję nad swoimi potrzebami i tym, co jest dla Pani najważniejsze w tej relacji.
5. Rozważenie priorytetów: Jeśli partner nadal będzie bierny i niechętny do zmiany, może być konieczne, aby Pani zastanowiła się, co jest dla Pani najważniejsze i jakie są Pani granice w tej relacji. Ważne, aby pamiętać, że Pani potrzeby i szczęście są równie istotne.
Jest oczywiste, że zależy Pani na tej relacji, ale kluczowe jest, aby oboje partnerzy byli zaangażowani w jej pielęgnowanie. Jeżeli jednostronne starania będą się utrzymywać, warto zadać sobie pytanie, czy taka relacja jest w dłuższej perspektywie zdrowa i satysfakcjonująca dla Pani. Pozdrawiam serdecznie, MB
To, co Pani opisuje, jest bardzo trudnym doświadczeniem, zwłaszcza gdy czuje się Pani osamotniona w związku, który na początku wydawał się tak udany. W relacjach partnerskich ważne jest, aby obie strony angażowały się na podobnym poziomie. Z tego, co Pani pisze, wynika, że obecnie brakuje równowagi – to Pani bierze na siebie ciężar rozwiązania problemów i dbania o związek.
Partner może mieć trudności z wyrażaniem uczuć i inicjatywą, co może wynikać z jego wcześniejszych doświadczeń lub charakteru. To, że mówi o rozstaniu, gdy Pani wspomina o swojej słabości, może świadczyć o jego lęku przed trudnymi rozmowami lub brakiem umiejętności radzenia sobie z emocjami.
Jednak relacja, w której jedna osoba dźwiga ciężar emocjonalny, jest trudna do utrzymania na dłuższą metę. Wydaje się, że próbowała Pani różnych metod, aby poprawić sytuację – rozmowy, propozycja terapii, czas na pielęgnowanie związku – jednak bez trwałych efektów. Warto zastanowić się, czy partner jest gotów na wspólną pracę nad związkiem, a jeśli nie, czy Pani nadal chce i może dźwigać ten ciężar sama.
Jednym z rozwiązań może być otwarta i szczera rozmowa, w której jasno określi Pani swoje potrzeby i oczekiwania. Może to być też moment, aby dać sobie przestrzeń na refleksję – czy to, co Pani daje w tej relacji, jest odwzajemniane i czy widzi Pani możliwość poprawy sytuacji.
Jeśli Pani partner nie jest skłonny do aktywnego zaangażowania się w relację, może warto zastanowić się nad tym, co jest dla Pani najważniejsze i czy ta relacja daje Pani to, czego Pani potrzebuje. Warto również rozważyć wsparcie terapeutyczne, które pomoże Pani zrozumieć swoje uczucia i podjąć decyzje, które będą dla Pani najlepsze.
Proszę pamiętać, że zasługuje Pani na relację, w której czuje się wspierana i kochana, a nie osamotniona w swoich staraniach.
Partner może mieć trudności z wyrażaniem uczuć i inicjatywą, co może wynikać z jego wcześniejszych doświadczeń lub charakteru. To, że mówi o rozstaniu, gdy Pani wspomina o swojej słabości, może świadczyć o jego lęku przed trudnymi rozmowami lub brakiem umiejętności radzenia sobie z emocjami.
Jednak relacja, w której jedna osoba dźwiga ciężar emocjonalny, jest trudna do utrzymania na dłuższą metę. Wydaje się, że próbowała Pani różnych metod, aby poprawić sytuację – rozmowy, propozycja terapii, czas na pielęgnowanie związku – jednak bez trwałych efektów. Warto zastanowić się, czy partner jest gotów na wspólną pracę nad związkiem, a jeśli nie, czy Pani nadal chce i może dźwigać ten ciężar sama.
Jednym z rozwiązań może być otwarta i szczera rozmowa, w której jasno określi Pani swoje potrzeby i oczekiwania. Może to być też moment, aby dać sobie przestrzeń na refleksję – czy to, co Pani daje w tej relacji, jest odwzajemniane i czy widzi Pani możliwość poprawy sytuacji.
Jeśli Pani partner nie jest skłonny do aktywnego zaangażowania się w relację, może warto zastanowić się nad tym, co jest dla Pani najważniejsze i czy ta relacja daje Pani to, czego Pani potrzebuje. Warto również rozważyć wsparcie terapeutyczne, które pomoże Pani zrozumieć swoje uczucia i podjąć decyzje, które będą dla Pani najlepsze.
Proszę pamiętać, że zasługuje Pani na relację, w której czuje się wspierana i kochana, a nie osamotniona w swoich staraniach.
Dzień dobry,
Rozumiem, że poczucie osamotnienia i wrażenie jednostronnych starań może być przytłaczające, zwłaszcza gdy zależy Pani na relacji i pragnie Pani wspólnego rozwoju. Opisana przez Panią sytuacja jest częstym wyzwaniem w związkach – bywa, że partnerzy o różnym doświadczeniu emocjonalnym i relacyjnym mają trudności z wyrażaniem swoich uczuć, co może prowadzić do poczucia dysbalansu i zmęczenia po stronie tej osoby, która jest bardziej zaangażowana w komunikację i rozwiązywanie problemów.
Pani partner być może, z uwagi na ograniczone doświadczenie w dłuższych relacjach, nie do końca jeszcze rozumie, jak istotne jest przejmowanie inicjatywy i współodpowiedzialności za związek, co jest podstawą wzajemnego zaufania i bliskości. Przy takim podejściu partner może potrzebować czasu, by nauczyć się, że aktywne uczestniczenie w relacji to również wspólna praca nad rozwojem związku i wzajemne wsparcie.
Pani pomysł z terapią par wydaje się bardzo trafiony – terapia mogłaby stworzyć przestrzeń do tego, abyście wspólnie przyjrzeli się Waszym potrzebom i obawom w bezpiecznym środowisku. Skoro partner początkowo podszedł do pomysłu otwarcie, warto spróbować na nowo podjąć temat i podkreślić, że terapia jest przestrzenią dla Was obojga, a nie wyłącznie dla jego „poprawy.” Może Pani w rozmowie zaakcentować, że wspólne zaangażowanie w terapię może odciążyć Panią z poczucia jednostronnego dźwigania relacji, co pomoże partnerowi dostrzec, jak ważna jest jego aktywna rola.
Warto też, aby Pani jasno wyraziła, jakiej konkretnej zmiany oczekuje, wskazując na potrzeby w zakresie regularnej rozmowy o emocjach i podejmowania inicjatyw, które przyczynią się do równowagi w związku. Jeśli jednak partner dostrzega, że wyrażanie emocji sprawia mu trudność, mógłby rozważyć indywidualne wsparcie terapeutyczne, aby lepiej radzić sobie z tą kwestią, co może pozytywnie wpłynąć na Waszą relację.
Życzę Pani dużo spokoju, wytrwałości i jasności w rozmowach z partnerem. Mam nadzieję, że uda się Pani odnaleźć w tej relacji równowagę i wzajemne wsparcie, których Pani poszukuje. Proszę pamiętać, że każdy krok, nawet najmniejszy, może zbliżać Was do bardziej satysfakcjonującej i pełnej bliskości relacji.
Rozumiem, że poczucie osamotnienia i wrażenie jednostronnych starań może być przytłaczające, zwłaszcza gdy zależy Pani na relacji i pragnie Pani wspólnego rozwoju. Opisana przez Panią sytuacja jest częstym wyzwaniem w związkach – bywa, że partnerzy o różnym doświadczeniu emocjonalnym i relacyjnym mają trudności z wyrażaniem swoich uczuć, co może prowadzić do poczucia dysbalansu i zmęczenia po stronie tej osoby, która jest bardziej zaangażowana w komunikację i rozwiązywanie problemów.
Pani partner być może, z uwagi na ograniczone doświadczenie w dłuższych relacjach, nie do końca jeszcze rozumie, jak istotne jest przejmowanie inicjatywy i współodpowiedzialności za związek, co jest podstawą wzajemnego zaufania i bliskości. Przy takim podejściu partner może potrzebować czasu, by nauczyć się, że aktywne uczestniczenie w relacji to również wspólna praca nad rozwojem związku i wzajemne wsparcie.
Pani pomysł z terapią par wydaje się bardzo trafiony – terapia mogłaby stworzyć przestrzeń do tego, abyście wspólnie przyjrzeli się Waszym potrzebom i obawom w bezpiecznym środowisku. Skoro partner początkowo podszedł do pomysłu otwarcie, warto spróbować na nowo podjąć temat i podkreślić, że terapia jest przestrzenią dla Was obojga, a nie wyłącznie dla jego „poprawy.” Może Pani w rozmowie zaakcentować, że wspólne zaangażowanie w terapię może odciążyć Panią z poczucia jednostronnego dźwigania relacji, co pomoże partnerowi dostrzec, jak ważna jest jego aktywna rola.
Warto też, aby Pani jasno wyraziła, jakiej konkretnej zmiany oczekuje, wskazując na potrzeby w zakresie regularnej rozmowy o emocjach i podejmowania inicjatyw, które przyczynią się do równowagi w związku. Jeśli jednak partner dostrzega, że wyrażanie emocji sprawia mu trudność, mógłby rozważyć indywidualne wsparcie terapeutyczne, aby lepiej radzić sobie z tą kwestią, co może pozytywnie wpłynąć na Waszą relację.
Życzę Pani dużo spokoju, wytrwałości i jasności w rozmowach z partnerem. Mam nadzieję, że uda się Pani odnaleźć w tej relacji równowagę i wzajemne wsparcie, których Pani poszukuje. Proszę pamiętać, że każdy krok, nawet najmniejszy, może zbliżać Was do bardziej satysfakcjonującej i pełnej bliskości relacji.
Twoje uczucia są w pełni zrozumiałe – miłość do partnera i chęć ratowania związku mogą być bardzo obciążające, gdy masz poczucie, że jesteś jedyną osobą, która walczy o tę relację. To, co opisujesz, wskazuje na brak równowagi w zaangażowaniu emocjonalnym i w podejmowaniu działań na rzecz związku.
Kluczowe jest, abyś jasno określiła swoje granice i potrzeby. Możesz powiedzieć partnerowi, jak bardzo Ci zależy, ale jednocześnie podkreślić, że nie jesteś w stanie samodzielnie dźwigać ciężaru pracy nad relacją. W takiej rozmowie ważne jest, by mówić o swoich uczuciach, np.: „Czuję się osamotniona i przytłoczona, bo wydaje mi się, że tylko ja próbuję rozwiązywać nasze problemy. Chciałabym, żebyśmy oboje byli zaangażowani, bo bardzo mi na nas zależy”.
Jeśli terapia par już była poruszana, warto spróbować do tego wrócić – tym razem z większym naciskiem na wspólną odpowiedzialność. Partner może potrzebować pomocy, aby nauczyć się wyrażać swoje uczucia i aktywnie uczestniczyć w związku, ale decyzja o terapii musi być wspólna i świadoma.
Zadbaj również o siebie. Jeśli czujesz, że relacja staje się dla Ciebie zbyt obciążająca, rozważ indywidualną terapię, która pomoże Ci zrozumieć swoje potrzeby i zdecydować, jakie kroki podjąć. Pamiętaj, że zdrowy związek opiera się na wzajemności – nie powinnaś czuć, że cała odpowiedzialność spoczywa na Tobie. Jesteś bardzo zaangażowana, ale ważne jest, byś nie zatraciła siebie w tym wysiłku.
Kluczowe jest, abyś jasno określiła swoje granice i potrzeby. Możesz powiedzieć partnerowi, jak bardzo Ci zależy, ale jednocześnie podkreślić, że nie jesteś w stanie samodzielnie dźwigać ciężaru pracy nad relacją. W takiej rozmowie ważne jest, by mówić o swoich uczuciach, np.: „Czuję się osamotniona i przytłoczona, bo wydaje mi się, że tylko ja próbuję rozwiązywać nasze problemy. Chciałabym, żebyśmy oboje byli zaangażowani, bo bardzo mi na nas zależy”.
Jeśli terapia par już była poruszana, warto spróbować do tego wrócić – tym razem z większym naciskiem na wspólną odpowiedzialność. Partner może potrzebować pomocy, aby nauczyć się wyrażać swoje uczucia i aktywnie uczestniczyć w związku, ale decyzja o terapii musi być wspólna i świadoma.
Zadbaj również o siebie. Jeśli czujesz, że relacja staje się dla Ciebie zbyt obciążająca, rozważ indywidualną terapię, która pomoże Ci zrozumieć swoje potrzeby i zdecydować, jakie kroki podjąć. Pamiętaj, że zdrowy związek opiera się na wzajemności – nie powinnaś czuć, że cała odpowiedzialność spoczywa na Tobie. Jesteś bardzo zaangażowana, ale ważne jest, byś nie zatraciła siebie w tym wysiłku.
Dziękuję, że podzieliłaś się swoją historią – to wymaga odwagi, szczególnie kiedy dotyczy tak trudnych emocji jak poczucie osamotnienia w związku. Widać, że bardzo Ci zależy na tej relacji i że jesteś gotowa w nią inwestować, jednak noszenie na swoich barkach niemal całej odpowiedzialności za jej utrzymanie może być bardzo obciążające. Twoje odczucia, że partner nie podejmuje inicjatywy i nie angażuje się tak, jak tego potrzebujesz, mogą wynikać z wielu różnych przyczyn. Być może jego trudności w wyrażaniu uczuć i rozmawianiu o problemach mają swoje korzenie w przeszłych doświadczeniach lub w sposobie, w jaki nauczył się radzić sobie z emocjami. To, że próbowaliście już rozmawiać o terapii par, pokazuje, że oboje dostrzegacie potrzebę pracy nad związkiem, ale rozbieżność między deklaracjami a działaniami partnera może być dla Ciebie bardzo frustrująca. Być może warto w tej sytuacji spróbować wyrazić swoje uczucia w sposób jak najbardziej otwarty, ale pozbawiony oskarżeń. Możesz powiedzieć coś w stylu: „Czuję się przeciążona, bo mam wrażenie, że dużo wysiłku włożonego w naszą relację leży na moich barkach. Bardzo chciałabym, żebyśmy wspólnie pracowali nad naszym związkiem, bo zależy mi na nas”. Takie podejście pozwala skupić się na Twoich emocjach i potrzebach, zamiast na zachowaniu partnera. Jednocześnie warto zastanowić się, gdzie leżą Twoje granice – na ile możesz jeszcze angażować się w tę relację, nie tracąc przy tym równowagi emocjonalnej. Być może potrzebujesz też czasu, żeby zadbać o siebie i swoje potrzeby, bo dbanie o siebie jest równie ważne, jak praca nad relacją. Jeśli partner nie jest gotów na terapię par, warto rozważyć indywidualne wsparcie terapeutyczne. Taka przestrzeń mogłaby pomóc Ci lepiej zrozumieć Twoje potrzeby, ustalić granice i znaleźć sposoby na radzenie sobie z emocjonalnym obciążeniem. Wspólna praca nad związkiem może także zacząć się od ustalenia, co dla Was oznacza dbanie o relację i jakie działania możecie podejmować razem, by ją pielęgnować. Ważne, żeby te działania były dla Was obojga realne i łatwe do utrzymania na co dzień. Pamiętaj, że w relacji liczy się wzajemne zaangażowanie i równowaga. To, że partner ma trudności z aktywnym udziałem w związku, nie oznacza, że zmiana nie jest możliwa, ale warto zacząć od zrozumienia przyczyn jego postawy. Ty również jesteś w tym wszystkim ważna, a Twoje potrzeby i granice zasługują na pełną uwagę.
Słyszę, że wkładacie Państwo pracę w to, aby zadbać o relację: rozmawiacie o tym, co się dzieje, szukacie tego, co może pomóc, rozważaliście terapię, probowaliście wprowadzić czas dla relacji. To silne zasoby w relacji i pokazują Wasze zaangażowanie. Zapraszałabym do rozmowy o tym, czego każde z Was potrzebuje w tym związku, co byłoby Wam pomocne-jako absolutny początek. Często skupiamy się na rozmowach o tym, czego już nie chcemy, nadal nie wiedząc, czego chcemy i potrzebujemy w zamian.
Myślę też, że terapia par może być Państwu pomocna, podobnie jak terapia indywidualna, na której każde z Was będzie mogło przyjrzeć się, co w nim gra, zrozumieć lepiej siebie, swoje stany emocjonalne i zachowania oraz jaki może mieć wpływ na poprawianie sytuacji w relacji, opiekując się swoimi kawałkami.
Myślę też, że terapia par może być Państwu pomocna, podobnie jak terapia indywidualna, na której każde z Was będzie mogło przyjrzeć się, co w nim gra, zrozumieć lepiej siebie, swoje stany emocjonalne i zachowania oraz jaki może mieć wpływ na poprawianie sytuacji w relacji, opiekując się swoimi kawałkami.
Czujesz się coraz bardziej samotna w relacji, która kiedyś dawała radość i poczucie bliskości. Zamiast partnerstwa – jest jednostronny wysiłek. To Ty inicjujesz rozmowy, rozwiązujesz problemy, proponujesz zmiany. Partner mówi, że nie umie mówić o uczuciach i unika trudnych tematów. Gdy Ty opadasz z sił i mówisz o rozstaniu – zgadza się. Gdy próbujesz coś ratować – też się zgadza. Ale za tą zgodą nie idzie działanie, inicjatywa, zaangażowanie. To męczy. I choć nadal go kochasz, czujesz, że związek zaczyna przypominać ciągłe pchanie ciężaru, który powinien być niesiony wspólnie.
Na teraz pomocne może być zatrzymanie się i postawienie granicy nie z pozycji złości, ale troski o siebie. Nie musisz dłużej przekonywać – możesz powiedzieć: „Potrzebuję wiedzieć, że nie jestem w tym sama. Jeśli to ma działać, oboje musimy coś realnie włożyć w ten związek.” Długofalowo warto się przyjrzeć, czy Twój partner jest gotów uczyć się relacji – nie tylko być w niej „deklaracyjnie”, ale też faktycznie działać. A Ty – czy możesz dalej inwestować z nadzieją na zmianę, czy to już kosztuje Cię za dużo. Wydaje się, że w zdrowym związku wysiłki skierowane na jego utrzymanie/rozwijanie powinny mieć miejsce po obu stronach.
Na teraz pomocne może być zatrzymanie się i postawienie granicy nie z pozycji złości, ale troski o siebie. Nie musisz dłużej przekonywać – możesz powiedzieć: „Potrzebuję wiedzieć, że nie jestem w tym sama. Jeśli to ma działać, oboje musimy coś realnie włożyć w ten związek.” Długofalowo warto się przyjrzeć, czy Twój partner jest gotów uczyć się relacji – nie tylko być w niej „deklaracyjnie”, ale też faktycznie działać. A Ty – czy możesz dalej inwestować z nadzieją na zmianę, czy to już kosztuje Cię za dużo. Wydaje się, że w zdrowym związku wysiłki skierowane na jego utrzymanie/rozwijanie powinny mieć miejsce po obu stronach.
To, co opisujesz, pokazuje, że od dłuższego czasu to Ty niesiesz większość emocjonalnej odpowiedzialności za ten związek. Twój partner deklaruje chęć bycia z Tobą, ale w praktyce jedynie reaguje na Twoje decyzje, zamiast samodzielnie działać. Nic dziwnego, że czujesz zmęczenie, osamotnienie i presję, bo to Ty inicjujesz wszystkie rozmowy i próbujesz rozwiązywać problemy. Jego trudność w wyrażaniu uczuć może być prawdziwa, ale nie może być wymówką do unikania pracy nad relacją. To, że szybko porzucił terapię par i wspólne dbanie o związek, pokazuje lęk przed wysiłkiem i zmianą. Jednocześnie Ty, mając doświadczenie dłuższych relacji, naturalnie wiesz, że związek nie utrzyma się sam. Obecna dynamika sprawia, że czujesz się tak, jakbyś dźwigała całość za Was oboje, a to nie jest zdrowe ani dla Ciebie, ani dla Waszej relacji. Możesz pomóc Wam tylko wtedy, gdy on zacznie realnie uczestniczyć w budowaniu tej więzi. Potrzebne jest jasne określenie Twoich granic i tego, że nie możesz być jedyną osobą, która próbuje uratować „ związek. Tylko jego aktywne działanie, a nie same deklaracje, może sprawić, że tę relację da się dalej budować.
Eksperci
Podobne pytania
- Dzień dobry, nie wiem już co robić. Jestem z moją żoną od 24 lat, z czego 8 lat po ślubie oboje jesteśmy w okolicy 40tki. Mamy córkę z drugiej ciąży. Gdzie stratę pierwszej ciąży ciężko przeszliśmy oboje z czego żona myślę że tego nie uporządkowała Od początku w sumie jak jest córka moje zdanie wychowawcze…
- Dzień dobry, jesteśmy z moim partnerem ponad 4 lata ze sobą, bardzo się kochamy i czujemy się ze sobą szczęśliwi. Problem pojawia się sytuacjach kryzysowych, po kłótniach. Mój partner nie potrafi wyciągnąć ręki, przeprosić, załagodzić sytuację. Zawsze robię to ja. Pokłóciliśmy się tydzień temu, schemat…
- Dzień dobry. Mój mąż od jakiegoś czasu ma większy kontakt z moją siostrą cioteczna niż ze mną i nasza córka, rzadko spędza z nami czas bo jak on to tłumaczy dużo pracy tylko że kilka lat wcześniej miał czas dla własnej rodziny. Teraz potrafi mi się śmiać prosto w twarz i z uśmiechem na twarzy mówi że…
- Hej,mam 20 lat jestem w związku z partnerem który ma 21 lat i ma depresję lękowa nie wytrzymuje tego chodź bardzo go kocham ale w złości mówię mu słowa które żałuję dziś powiedziałam mu w złości coś czego nie powinnam i stwierdził że przekroczyłam jego granice przepraszałam błagałam ale on nie chce już…
- Jestem z moim mężem już 15 lat, a 6 lat po ślubie, mamy pięcioletnie dziecko. Od pewnego czasu przestało nam się układać, cały czas wszczynałam kłótnie, wyrzucałam go z domu. Wiem, że to było złe i bardzo go tym ranilam, ale postanowiłam to zmienić i poszłam do psychologa, jednak w międzyczasie dowiedziałam…
- Witam Niedawno moja dziewczyna postanowiła zakończyć nasz 7letni związek, odbyło się to podczas zwykłej rozmowy. Jako powód podała wygaśnięcie uczuć oraz fakt, że czuła się w związku źle już od początku roku. Jednak wspomniany przez nią okres był pełen miłości i zaangażowania po obu stronach, co widać…
- Witam Jestem w związku małżeńskim od 14 lat. Znamy się z żoną od dziecka. Mamy dwójkę dzieci jedno w wieku 9 lat, a drugie w wieku 1,5r. Od pół roku coś zaczęło się psuć. Teraz już w ogóle nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Żona obwinia mnie za jakieś drobne uwagi odnośni nie posprzątania w domu, braku…
- Mój mąż ze mną praktycznie nie rozmawia i nie potrafi rozmawiać, a jeszcze jak już coś powie to potrafi kłamać jak z nut.Ja b. często staram się go namówić do rozmów, ale sprowadza się to mojego monologu, a potem on wychodzi. Do tego dochodzi jego alkoholizm.Poza tym był dzieckiem alkoholika.Mam pytanie…
- Moj problem polega na tym ze nienawidze mezczyzn. Ojca , brata, meza. Ojca nigdy nie bylo w domu a jak byl to wiecznie obrazony na matke, ciagle podburzał przeciw matce a ostatecznie wyjezdZal do swojej i mial wszystko gdzies. Brat totalnie oderwany od rZeczywistosci, rozpuszczony za kase ojca dzieciak…
- Witam. Jestem z mężem od 18 lat, mamy cudowną córkę. Zaraz po ślubie całkowicie poświęciłam się rodzinie rezygnując że swoich potrzeb, odsunęłam się od znajomych. Myślałam że jestem szczęśliwa aż do zeszłego roku, poznałam w pracy mężczyznę z którym "coś" mnie połączyło. Na początku wydawało się że jest…
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 111 pytań dotyczących usługi: kryzys w związku
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.