Dzień dobry. Uczestnicze od ponad 2 lat w psychoterapii, początkowo z powodu borderline. Ciężko prac
3
odpowiedzi
Dzień dobry. Uczestnicze od ponad 2 lat w psychoterapii, początkowo z powodu borderline. Ciężko pracuje i mój terapeuta sądzi, że nie spełniam już kryterium tego zaburzenia. Pracuję nadal nad sobą. Bardzo się zmieniłam i wreszcie po 30 latach czuję się dobrze ze sobą. Niestety oceniam, że mój 18 letni związek, 12 lat małżeństwa opierał się na tym jak funkcjonowałam. Teraz jestem wreszcie osobą dorosłą. Funkcjonuje inaczej. Mój mąż nie akceptuje mojej zmiany. Jedynym wsparciem jest przyzwolenie na "wydawanie pieniędzy na terapię" choć to ja dobrze zarabiam. Zawsze on dysponował wszystkimi wydatkami. Zarzuca mi, że jak sie pozbierałam, a jemu zmarnowałam lata, kiedy mógł być bardziej niezależny. Mamy dwójkę dzieci. Jest dobrym ojcem. Ale w moje życie emocjonalne nic dobrego nie wnosi. Nie chce ze mną pójść na terapię par, ani na swoją indywidualną. Jego zdaniem to ja zmieniłam to co było i on nie będzie nic robił. Ja znowu czuję, że wykonałam ogromny trud i daleko zaszłam. Nie chcę się cofać. Czy jest jakaś możliwość pracy nad takim związkiem, argumenty przekonujące taką osobę. Pracuję nad sobą w związku, ale to od roku nie przynosi efektu. Czy mam jakieś inne możliwości by ratować związek? Gie jest granica, poza którą na terapii indywidualnej nie da sie nic już w tym temacie zrobić lib jaki inny typ terapii podjąć. Mąż deklaruje, że jeśli chcę rozstania, to tylko z mojej winy.
Dzień dobry. Z tego, co Pani napisała, rozumiem, że Pani mężowi trudno jest zaakceptować zmiany, jakie zaszły w Pani i Państwa relacji. Zmiany w związku są normą - dzieją się, ponieważ my się zmieniamy, jest to naturalna dynamika relacji. Czasami jednak trudno je zaakceptować i być może tego właśnie doświadcza Pani mąż. Napisała Pani, że mąż nie chce uczestniczyć w psychoterapii. Myślę, że warto, by się jej Państwo podjęli. Z Pani wiadomości wynika, że występują u Państwa bardzo trudne emocje. Proszę się zastanowić, jak często w ciągu dnia pojawia się problem Państwa relacji. Jeśli bardzo często, warto udać się po pomoc. Relacja to dialog między dwiema osobami, czasami potrzebna jest osoba trzecia, by spojrzała z boku na to, co się dzieje i obiektywnie to parze odzwierciedliła. To też mogłoby stanowić odpowiedź na Pani pytanie odnośnie kontynuacji terapii indywidualnej. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry.
To trudna sytuacja, kiedy zmiana spotyka się z chęcią jej zahamowania. Tym bardziej, że czuje Pani, że ta zmiana korzystnie wpłynęła na Pani postrzeganie siebie.Czasami zdarza się tak, że druga osoba nie potrafi odnaleźć się w takiej sytuacji. Nie jest to niczyja wina. Potrzeba pracy i pochylenia się nad tym. Długotrwałe funkcjonowanie na stałym poziomie (bez zmian) wywołuje przyzwyczajenie, a co za tym idzie poczucie bezpieczeństwa w związku. Być może to poczucie bezpieczeństwa i stałości zostało zaburzone w przypadku Pani męża. Proponowałabym terapię par. Oczywiście na siłę nie zmusimy nikogo do podjęcia wspólnego wysiłku pracy nad relacją. W takim wypadku niestety nic nie poradzimy. Sugerowałabym natomiast przedstawić mężowi wspólną terapię jako czas, w którym możecie Państwo powiedzieć sobie o rzeczach, o których z jakiś powodów nie mówicie. Z doświadczenia wiem, że pomaga również przedstawienie terapii jako "rozmowy", a nie "leczenia". Często partnerzy godzą się na wspólną terapię, kiedy usłyszą, że to do niczego ich nie zobowiązuje, i że bardzo zależy nam po prostu, na spróbowaniu. W razie gotowości zapraszam Panią wraz z mężem. Pozdrawiam
To trudna sytuacja, kiedy zmiana spotyka się z chęcią jej zahamowania. Tym bardziej, że czuje Pani, że ta zmiana korzystnie wpłynęła na Pani postrzeganie siebie.Czasami zdarza się tak, że druga osoba nie potrafi odnaleźć się w takiej sytuacji. Nie jest to niczyja wina. Potrzeba pracy i pochylenia się nad tym. Długotrwałe funkcjonowanie na stałym poziomie (bez zmian) wywołuje przyzwyczajenie, a co za tym idzie poczucie bezpieczeństwa w związku. Być może to poczucie bezpieczeństwa i stałości zostało zaburzone w przypadku Pani męża. Proponowałabym terapię par. Oczywiście na siłę nie zmusimy nikogo do podjęcia wspólnego wysiłku pracy nad relacją. W takim wypadku niestety nic nie poradzimy. Sugerowałabym natomiast przedstawić mężowi wspólną terapię jako czas, w którym możecie Państwo powiedzieć sobie o rzeczach, o których z jakiś powodów nie mówicie. Z doświadczenia wiem, że pomaga również przedstawienie terapii jako "rozmowy", a nie "leczenia". Często partnerzy godzą się na wspólną terapię, kiedy usłyszą, że to do niczego ich nie zobowiązuje, i że bardzo zależy nam po prostu, na spróbowaniu. W razie gotowości zapraszam Panią wraz z mężem. Pozdrawiam
W opisywanej sytuacji czytelnym elementem wydaje się dystans męża przed aktywnym włączeniem się rozwiązanie kryzysu w Państwa małżeństwie. Efekty korzystania przez Panią z psychoterapii to istotna zmiana, którą mężowi - jak się okazuje - trudno jest przyjąć. Można tu postawić taką hipotezę do weryfikacji - jak by to było, gdyby podzieliła się Pani z mężem wdzięcznością za jego wieloletnią obecność, zanim przed dwoma laty podjęła Pani psychoterapię i - jak czytam - i jednocześnie współodpowiedzialnością za byciem nadal razem w przezwyciężaniu aktualnego kryzysu - z profesjonalnym wsparciem psychoterapeutycznym.
Eksperci
Podobne pytania
- Dzień dobry. Jestem mężatką od 20 lat razem jesteśmy 24 lata. Mam teraz 40 lat i pół roku temu dowiedziałam się że mąż mnie zdradza. To było najpierw pisanie i dzwonienie z nią a później dwa razy zdrada. Nie zauważyłam nic oprócz tego że trochę się oddalił ale w łóżku było jak zawsze (może byłam ślepa).Jego…
- Dzień dobry, byłam w związku z partnerem ponad 3 lata, obydwoje jesteśmy po 40. Bylismy bardzo zakochani, ja bylam bardzo szczesliwa. Na codzien uwielbialismy sie dotykać mówilismy sobie miłe rzeczy, mieszkalismy razem. od poczatku jednak byly trudności z seksem. Okazalo się po pewnym czasie ze partnera…
- Dzień dobry. Moja dziewczyna ma duże problemy emocjonalne które sprawiają, że jest niesamowicie toksyczna. Nie lubi kontaktu fizycznego, nawet jak się na nią patrzy z zachwytem bo czuje się uprzedmiotawiana. W dodatku każda próba rozmowy z nią bardzo szybko ją "blokuje" przez co często pół godziny czekam…
- Dzień dobry, jesteśmy z moim partnerem ponad 4 lata ze sobą, bardzo się kochamy i czujemy się ze sobą szczęśliwi. Problem pojawia się sytuacjach kryzysowych, po kłótniach. Mój partner nie potrafi wyciągnąć ręki, przeprosić, załagodzić sytuację. Zawsze robię to ja. Pokłóciliśmy się tydzień temu, schemat…
- Dzien dobry Zwracam sie do Panstwa z prosba o pomoc co zrobic gdy maz zakazuje mi pojsc z dzieckiem rocznym na kontrole do lekarza mowi ze z katarem sie nie chodzi zaraz tescie ze lekarzom sie nie ufa ze mam wysrodkowac ze niby chce dziecku krzywde zrobic bo zaraz sa i covid i ze 8nhalacje tez zle bo…
- Dzień dobry. Od 12 lat jesteśmy z żoną małżeństwem (jako para od 18lat) mając dwójkę dzieci. Około dwóch tygodni temu, niestety przyłapałem żonę na wymianie dość jednoznacznych wiadomości z jej kolegą z pracy. Nie ukrywam, miedzy nami nie układało się najlepiej. Początek kryzysu oceniam ze nastąpił…
- Mam problem w związku... Jesteśmy razem od kilku miesięcy, jak się okazało dziewczyna okłamywała mnie od początku. Najpierw na pytanie czy utrzymuje kontakt z byłym, z którym rozeszła się kilka miesięcy wcześniej twierdziła, że nie (również w podobnym czasie zakończyłem związek lecz w moim przypadku…
- Dzień dobry, byłam w związku z partnerem ponad 3 lata, obydwoje jesteśmy po 40. Bylismy bardzo zakochani, ja bylam bardzo szczesliwa. Na codzien uwielbialismy sie dotykać mówilismy sobie miłe rzeczy, mieszkalismy razem. od poczatku jednak byly trudności z seksem. Okazalo się po pewnym czasie ze partnera…
- Dzień dobry, Jestem w związku od prawie 3 lat. Uważam mojego faceta, za dobrego człowieka. Mój problem polega na tym, że coraz częściej czuję się przytłoczona. Wymaga odemnie bardzo dużo i angażuje mnie w wiele spraw, które obciążają mnie psychicznie i fizycznie. A kupił mieszkanie, w którym mamy…
- Witam jestem z Partnerką od 10 lat mieszkałem u niej. Mieliśmy sprzeczkę słowną pierwszą taką od kiedy się znamy poszło o błahostkę . Wyprowadziłem się do swojego mieszkania na kilka dni po czym jak wróciliśmy do rozmowy telefonicznej nie była zbyt owocna, otrzymałem info o separacji przysłowiowej przerwie. Od…
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 88 pytań dotyczących usługi: kryzys w związku
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.