dr n. med. Sylwia Kieszek - Achimowicz

Cenię profesjonalność i konkrety. Z wizyty jestem zadowolona. Pani doktor odpowiedziała też wystarczająco na moje pytania. Wyznaczony kolejny termin na omówienie wyników leczenia. Na pewno skorzystam.

Byłam dziś u Pani Doktor z migrenami i żeby wykluczyć aury. Pani Doktor bardzo rzeczowa, profesjonalna, ale też martwiąca się o moje zdrowie, bo dostałam ochrzan za jedną rzecz :) dostałam również bardzo istotne w tej kwestii skierowanie na badanie. Polecam i będę wracać

Trafiłam do Pani Doktor, po tym, jak wezwane do domu pogotowie, stwierdziło, że nic mi nie jest. Miałam niestandardowe objawy udaru i jestem dość młoda wiec nie przyszło im to do głowy. Jakimś cudem udało mi się samej dotrzeć do gabinetu Pani Doktor i od razu rozpoznała, co się dzieje. Wezwała pogotowie i gdy znow stwierdzili, ze nic mi nie jest i chcieli odjechać, nie ustąpiła i domagała się zabrania mnie do szpitala. Ratownicy niechętnie, ale musieli mnie zabrać.
Okazało się, że Pani Doktor miała rację - miałam rozległy udar. Nie wiem jak mogłoby się to skończyć gdyby nie prawidłowa diagnoza i upór lekarki.
Minął już jakiś czas. Wyszłam ze szpitala i czuję sie lepiej. Odwiedziłam Panią Doktor, by podziękować. Pamiętała mnie, zbadała dokładnie, wyjaśniła potrzebne rzeczy i pokierowała dalej. Była rzeczowa i profesjonalna, ale przede wszystkim bardzo ludzka. Dała mi więcej wiary, że wszystko się powoli poukłada. Poczułam się bardzo zaopiekowana. Jeszcze raz dziękuję!

Przyłączam się do grona rozczarowanych pacjentów. Pani Doktor jest osobą wysoce nieempatyczną, która nie pozwala pacjentowi dojść do głosu. O jakimkolwiek podejściu holistycznym nie ma mowy. Podejście lekarza lekceważące, nieodpowiednie dla przerażonego swoimi objawami człowieka. Ciężko ocenić jej wiedzę, ale wiedza bez szacunku do pacjenta jest nic nie warta. Nie polecam. Strata czasu.

Pani doktor podczas wizyty nie dała mi dojść do słowa, tylko w kółko powtarzała niezwykle protekcjonalnym tonem „pani upadła to panią boli”, w końcu nie wytrzymałam i powiedziałam, ze nie życzę sobie żeby mówiła do mnie jak do dziecka i ze przyszłam do niej, bo ból i nieustające mrowienie mnie martwią. Pani doktor odparła, ze mówi do mnie jak do dziecka, bo się zachowuję jak dziecko i ze ona tez jest chora i życzyłaby sobie miłej wizyty. Ręce mi opadły. Na koniec stwierdziła, że mrowienie czuję, bo się martwię oraz cyt. „Ja znam was muzykow, wszystkim się martwicie”. Nie kwestionuję wiedzy tej pani, natomiast jej sposób komunikacji i stosunek do człowieka to po prostu dramat. Myślę też, że mogłaby się nagrać podczas pracy, a później odsłuchać nagrań i stwierdzić sama czy nie warto przypadkiem popracować nad tonem i sposobem wypowiedzi. Przy okazji może poprawiłaby się umiejetność słuchania. To oczywiście tylko moja subiektywna diagnoza i zalecenie ;)

Bardzo miła i zaangażowana Pani doktor.
Pomocna,zainteresowana pacjentem.
Polecam

Brak pomocy ze strony lekarza i bardzo lekceważące podejście. Po doznanym urazie mimo tego ze odczuwam ból usłyszałam ze nic mi nie jest i nie powinnam tego identyfikować z urazem. Lekarz nie chciał nawet obejrzeć obrazu badania Rtg który miałam ze soba na płycie. Gdyby nie uraz to by mnie nie bolało, jestem aktywna osoba i nigdy wcześniej nie miałam żadnych dolegliwości bólowych ponadto mam co robić i bez powodu nie udałabym się do lekarza. Będę musiała skorzystać z usług innego specjalisty, mam nadzieje ze to nic poważnego… Pytanie skąd te pozytywne opinie i jakimi schorzeniami zajmuje się tak naprawdę Pani doktor bo odniosłam wrażenie ze mnie potraktowała z góry.

Pani doktor bardzo skrupulatna, przeprowadziła szczegółowy wywiad, badanie i jasno przekazała zalecenia. Dodatkowo pani doktor była bardzo miła, kompetentna i odpowiedziała na wszystkie moje pytania. Miałam rzadkie dziś poczucie ze lekarz jest skupiony na pacjencie i nie ma presji czasu i nawału innych obowiązków podczas mojej wizyty.

FIBROMIALGIA - choroba o której jeszcze niewiele wiadomo i mało który lekarz wie jak ją prowadzić. Pani Doktor zdiagnozowała mnie 5 lat temu - ustabilizowała i poprowadziła. Wymagało to nazwania po imieniu kilku trudnych prawd wiec musiała być bardzo szczera, na granicy ostrości. Wymagało to odwagi i bardzo doceniam to że się nie zawahała. Merytoryczna i szczera w określaniu proporcji pomiędzy leczeniem a stylem życia i naszą odpowiedzialnościa. Polecam w 100%

Miałam silny ból w plecach. Zgłosiłam się do Pani doktor z nadzieja, ze mi pomoże. Pani doktor mnie zbadała, nie zareagowała na to, ze nigdy w życiu mnie tak w plecach nie bolało i ze ciężko jest mi nawet wstać z łóżka. Zgłaszałam również, ze leki przeciwbólowe na receptę nie pomagają. Pani doktor stwierdziła, ze jestem osoba otyła, to będzie mnie bolało w plecach i mam cwiczyc jogę. Gdy się zapytałam jak mam cwiczyc jogę, skoro z bólu nie jestem w stanie się podnieść z łóżka, a co dopiero z podłogi, wzruszyła ramionami.
Droga Pani tak się składa, ze mam złamany patologicznie kreg th12, ponieważ mam nowotwór. Prosze nie oceniać ludzi, ze jak ktoś jest gruby to musi bolec. Więcej empatii.
Nie polecam.