Mam problem z którym przestaje sobie radzić. Jestem z chłopakiem od ponad 4 lat. Mamy po 33 lata. Od

7 odpowiedzi
Mam problem z którym przestaje sobie radzić. Jestem z chłopakiem od ponad 4 lat. Mamy po 33 lata. Od dwóch lat namawiam go do wspólnego zamieszkania (on mieszka z mamą ja też). On jest z rozbitej rodzina, tata - alkoholik. Na początku zbywał mnie, że jeszcze nie teraz, że musi mieć stabilną pracę, że jeszcze za mało pieniędzy i tak bez końca. Ostatnio przestał się starać. Mówi, że ciągle nie ma czasu, jak przyjdzie do mnie to się nie spieszy z przybyciem po czym idzie spać i wychodzi o 21. Bardzo mnie emocjonalnie rani, nie angażuje się. Byliśmy na wakacjach to ciągle wisiał z mamą na telefonie (jego pies zachorował). Gdy skończył rozmowę z mamą dzwonił do siostry z tymi samymi pytaniami o psa i tak na okrągło. Raz mówi, że widzi w sobie problem, że mu zależy i nie wie czemu tak się zachowuje po czym zrzuca winę na mnie, że ciągle jestem niezadowolona ( a jak mam być zadowolona , jak on ciągle mnie olewa?). Ja już jestem strzępkiem nerwów. Ciągle łzy cisną mi się do oczu, nie śpię po nocach, boli mnie brzuch z nerwów. Nie wiem, czy czas na rozstanie czy z kimś takim może jeszcze da się coś uratować i jak to zrobić ?
mgr Krzysztof Hanusyk
Psychoterapeuta, Psycholog
Wrocław
Widze, ze zaczyna Pania to wszystko obciazac i pojawiaja sie nawet pewne dolegliwosci somatyczne. Z jednej strony czytam te informacje jako wyrazenie przez Pania potrzeby do wspolnego zamieszkania razem. Widze tez, ze partner twierdzi, ze nie ma wystarczajaco stabilnej sytuacji finansowej, o Pani sytuacji nic nie wiem. Zycie w bardzo jasny sposob weryfikuje czy sa Panstwo w stanie pozwolic sobie EKONOMICZNIE zamieszkac razem. Ale mysle, ze ten temat to nie jest priorytet nr 1. Lub jesli jest to pytanie mam do Pani. Dlaczego jest to dla Pani takie wazne, aby razem juz zamieszkac, a dlaczego dla Pani partnera nie jest to chyba wazne. Szczegolnie mnie porusza sposob Panstwa funkcjonowania gdy juz jestescie razem. No wlasnie. Czy wy Panstwo jestescie wtedy wieczorami u Pani (gdy partner Pania odwiedza) razem? Tutaj prosze poszukac i to omowic z partnerem. Czyli sprobowac porozumiec sie jakie sa Pani oczekiwania od niego w tej relacji i vice versa. To nie jest problem "mieszkaniowy". Zycze porozumienia i poglebienia relacji.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
mgr Marta Gołuch
Psycholog, Psychoterapeuta
Poznań
Szanowna Pani, z Pani wypowiedzi wynika, iż Pani i Pani partner macie inne potrzeby i oczekiwania względem bycia w relacji; różny jest również chyba poziom zaangażowania w związek. Wyobrażam sobie, jak trudna to dla Pani sytuacja, zapewne brakuje Pani bazowego poczucia wiedzy, na czym się stoi. Myślę, że warto o tym porozmawiać z partnerem, jak oboje widzicie Waszą relację i jej przyszłość. Jeśli uda się znaleźć wspólne cele, oczekiwania i potrzeby, warto popracować nad tym, co oboje możecie zrobić, by czuć, że Wasze potrzeby i wartości się w tym związku realizują. Czasami udaje to się zrobić tylko wewnątrz pary, czasem pomocne są spotkania z terapeutą par. Jeśli jednak Wasze cele i oczekiwania są zupełnie rozbieżne, pytanie o sens trwania w takim związku. Wierzę, ze 4 lata to dużo i pewnie wiele udało się Wam w tym czasie wspólnie przeżyć, doświadczyć. Jednak jeśli wizja wspólnej przyszłości nie istnieje, warto próbować budować swoje życie niezależnie od siebie. Związek powinien dawać radość i poczucie spełnienia, a z Pani opisu wynika, iż jest Pani od tego daleka. Życzę Pani wszystkiego dobrego!
 Agnieszka Nowicka
Psycholog
Warszawa
Z Pani słów wynika, że Pani partner jest osobą niedojrzałą osobą do budowania trwałej relacji. Nie wynika z niej natomiast czy powodem jest to spowodowane zbytnim przywiązaniem do matki (rodziny biologicznej ) czy zmęczeniem waszym związkiem, do czego nie potrafi się przyznać. Niewątpliwie pojawiać się zaczynają u Pani problemy psychosomatyczne, które rzutują na bieżące funkcjonowanie. Proponuję zastanowić się nad tym co Państwa połączyło, jak było na początku, i kiedy zaczęło się zmieniać. Czasami trudno samemu uporządkować swoje emocje. Warto wtedy skorzystać z porady psychologa. Oczywiście przy założeniu, że chce Pani pozostać w tym związku.
Pozdrawiam Agnieszka Nowicka
Witam Panią serdecznie. Wychowywanie się w rodzinie dysfunkcyjnej z problemem alkoholowym odciska głębokie piętno na późniejszym funkcjonowaniu. Wśród wielu zjawisk występuje m.in parentyfikacja, w której dziecko przejmuje na siebie obowiązki stricte "rodzicielskie". Tym samym bierze na siebie ogromną odpowiedzialność - zdecydowanie zbyt dużą jak na okres kształtowania się pierwszych dziecięcych przekonań. Mogło się zdarzyć, że ta sytuacja wzmocniła więź pomiędzy Pani chłopakiem a jego matką, co odbija się na Pani aktualnym związku. Korzystne byłoby przeprowadzenie rozmowy o Pani oczekiwaniach. Jednocześnie zachęcam Panią do zaopiekowania się Pani emocjami w chwili obecnej. Zapraszam na konsultacje - wspólnie przyjrzymy się całej sytuacji. Pozdrawiam!
Sugeruję wizytę: Konsultacja online - 170 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
 Jagoda Krasuska
Psycholog, Psychoterapeuta
Warszawa
Dzień dobry,
z Pani opisu wynika że partner czuje dużą więź z rodziną i nie potrafi wejść w poważną relacje dwóch dorosłych ludzi. Wychowanie w dysfunkcyjnej rodzinie często niesie ze sobą duże emocjonalne braki, czujemy powinność wobec skrzywdzonego rodzina i rodziny, czujemy się superbohaterami, opiekunami, psychologami itp.
Natomiast w tym przypadku warto zastanowić się nad Pani potrzebami i tego czego oczekuje Pani od relacji na czym Pani zależy. Czuje się Pani niezrozumiana, pomijana, Pani potrzeby np. wspólne zamieszkanie nie jest brane pod uwagę. Żeby ten związek miał przyszłość potrzebna była praca i zaangażowanie obu stron, pytanie czy obie strony będą chciały nad tym pracować.
Warto zatroszczyć się o siebie i pomyśleć co dla Pani w tym momencie byłoby najlepsze..
Pozdrawiam
mgr Piotr Wesołowski
Psycholog
Rzeszów
Autorko,
stoisz przed ważnym wyborem. Z jednej strony zależy Ci na relacji, w którą włożyłaś cztery lata, a z drugiej – czujesz, że Twoje potrzeby nie są spełniane. To naturalne, że towarzyszą Ci teraz silne emocje. Może Ci pomóc rozmowa z psychologiem lub psychoterapeutą – ktoś taki wesprze Cię w odkryciu, co jest dla Ciebie naprawdę ważne i jak możesz to realizować. Dzięki temu łatwiej będzie Ci podjąć decyzję, która będzie zgodna z Tobą.
mgr Ewa Rodzeń
Psycholog, Psychoonkolog
Wrocław
To co opisujesz brzmi jak bardzo bolesne utknięcie między nadzieją a wyczerpaniem Przez cztery lata byłaś w tej relacji z sercem otwartym gotowa na budowanie wspólnego życia a on wciąż jakby stoi w miejscu zatrzymany w świecie swojej rodziny nie wchodząc w świat który próbujesz razem stworzyć

Twoje ciało już mówi głośno jak bardzo Ci ciężko bezsenność ból brzucha ciągły płacz i napięcie to nie przesada tylko objawy przeciążenia emocjonalnego Człowiek nie może przez lata dawać całą siebie i jednocześnie dostawać tylko ochłapy uwagi

To że on nie chce się zaangażować wcale nie musi znaczyć że jest złym człowiekiem ale bardzo możliwe że jest niedojrzały emocjonalnie i wciąż uwięziony w swojej pierwotnej rodzinie To że jego tata był alkoholikiem a on został przy mamie może sprawiać że czuje się wobec niej odpowiedzialny jak partner a nie syn I dlatego nie potrafi przestawić serca na budowanie życia z Tobą nawet jeśli mówi że Cię kocha

W związkach jednak liczą się nie tylko uczucia ale też czyny Skoro od dwóch lat prosisz o bliskość i wspólne życie a on wciąż wybiera dystans i unikanie to bardzo silny sygnał że nie jest gotowy ani teraz ani w przewidywalnej przyszłości I to nie jest Twoja wina

Masz prawo chcieć czułości domu partnerstwa i nie musisz się za to tłumaczyć Jeśli zostaniesz w tej relacji musisz liczyć się z tym że może się nie zmienić że nadal będziesz samotna w związku Jeśli odejdziesz będzie bolało ale otworzy się przestrzeń w której może kiedyś pojawi się ktoś kto naprawdę chce i potrafi być z Tobą

Gdy serce nie wie czy jeszcze walczyć czy już się ratować pomocna bywa rozmowa z terapeutą żeby na chwilę zdjąć ten ciężar z ramion i zobaczyć sytuację z boku nie przez łzy

rozpisze ci konkretny plan jak żebyś miała poczucie wpływu na sytuacje:

- Etap pierwszy to sprawdzenie czy on naprawdę chce się zaangażować
Umówcie się na spokojną rozmowę najlepiej twarzą w twarz w neutralnym miejscu Powiedz mu że czujesz się opuszczona że bardzo potrzebujesz bliskości i wspólnego życia i że przez dwa lata prosiłaś o to bez skutku Poproś żeby jasno powiedział czy naprawdę planuje wspólną przyszłość i czy jest gotów w ciągu najbliższych kilku miesięcy wprowadzić się z Tobą do jednego mieszkania Ustal konkretny termin na podjęcie decyzji na przykład za miesiąc żeby nie mogło się to ciągnąć bez końca

- Etap drugi to Twoja ochrona emocjonalna w tym czasie
Ustal dla siebie granice Jeśli on znów będzie unikał tematu nie odbierał telefonów zasypiał u Ciebie i znikał nie tłumacz tego jako zmęczenie tylko jako sygnał że Cię nie wybiera Zadbaj o siebie spotykaj się z ludźmi których lubisz rozmawiaj z bliskimi nie zawieszaj swojego życia na nim Jeśli czujesz że emocje są zbyt silne rozważ kilka spotkań z terapeutą żeby odzyskać równowagę i przestać żyć tylko jego decyzjami

- Etap trzeci to decyzja
Gdy minie ustalony czas i zobaczysz jego realne działania zdecydujesz czy warto jeszcze próbować czy lepiej zamknąć ten rozdział To nie będzie ucieczka tylko akt odwagi i troski o siebie bo miłość nie powinna boleć aż tak że odbiera sen spokój i radość życia

Eksperci

Anna Niziołek

Anna Niziołek

Psycholog

Warszawa

Paulina Siemieniak

Paulina Siemieniak

Psycholog, Psychoterapeuta

Poznań

Beata Sadzińska

Beata Sadzińska

Psychoterapeuta, Psycholog

Łódź

Anna Wielikdzień

Anna Wielikdzień

Psycholog

Słupsk

Alina Oleszczuk

Alina Oleszczuk

Psycholog, Psychoterapeuta

Gdańsk

Maciej Jan Dokrzewski

Maciej Jan Dokrzewski

Androlog, Seksuolog

Katowice

Podobne pytania

Masz pytania?

Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 111 pytań dotyczących usługi: kryzys w związku
  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.