Dzień dobry Ostatnio moje stany wahają się między smutkiem i żalem, a poczuciem pustki. Nie mam och
10
odpowiedzi
Dzień dobry
Ostatnio moje stany wahają się między smutkiem i żalem, a poczuciem pustki. Nie mam ochoty jeść ani pić. Zazwyczaj jem coś raz na 2-3 dni, a piję kubek dziennie, bo mam po prostu poczucie winy, że "trzeba" i "wypadałoby". Nie mam siły na nic, nawet na wstanie z łóżka i zajęcie się sobą. Przez ostatnie miesiące płakałam więcej niż w ciągu całego życia. Nawet moje hobby już nie pomaga i nie mam ochoty go realizować, nie mówiąc o tym, że jestem psychicznie zmęczona i czuję jakby mój mózg zwolnił swoją pracę. Mam lepsze momenty czy dni, ale jednocześnie zaczynam mieć myśli o śmierci i o tym, że przyniosłaby ukojenie, tak samo jak ból, który zadaję sobie dla ulgi (gryzę ręce, ale nie do krwi). Mam wrażenie że powoli dostaję na głowę, ale nie wiem czy to po prostu gorszy czas i lenistwo, czy wręcz przeciwnie i powinnam się tym martwić.
Przepraszam za długą wiadomość, ale nie wiem jak krócej to opisać.
Ostatnio moje stany wahają się między smutkiem i żalem, a poczuciem pustki. Nie mam ochoty jeść ani pić. Zazwyczaj jem coś raz na 2-3 dni, a piję kubek dziennie, bo mam po prostu poczucie winy, że "trzeba" i "wypadałoby". Nie mam siły na nic, nawet na wstanie z łóżka i zajęcie się sobą. Przez ostatnie miesiące płakałam więcej niż w ciągu całego życia. Nawet moje hobby już nie pomaga i nie mam ochoty go realizować, nie mówiąc o tym, że jestem psychicznie zmęczona i czuję jakby mój mózg zwolnił swoją pracę. Mam lepsze momenty czy dni, ale jednocześnie zaczynam mieć myśli o śmierci i o tym, że przyniosłaby ukojenie, tak samo jak ból, który zadaję sobie dla ulgi (gryzę ręce, ale nie do krwi). Mam wrażenie że powoli dostaję na głowę, ale nie wiem czy to po prostu gorszy czas i lenistwo, czy wręcz przeciwnie i powinnam się tym martwić.
Przepraszam za długą wiadomość, ale nie wiem jak krócej to opisać.
Dzień dobry. Po przeczytaniu umieszczonego tu zapytania mam poczucie, że sytuacja wymaga niezwłocznego kontaktu ze specjalistą. Zachęcam do kontaktu z lekarzem psychiatrą. Praca terapeutyczna może być w kolejnym etapie również bardzo pomocna.
Rozumiem, że na ten moment wiele czynności stanowi dla Pani duże obciążenie, wymaga sporo wysiłku. Być może jest w Pani otoczeniu osoba, która w tym trudnym okresie mogłaby Panią wesprzeć? Ktoś z rodziny, znajomych?
Zapytanie, które Pani umieściła, dla mnie, jest oznaką siły wewnętrznej i odwagi oraz tego, że tak naprawdę bardzo chce Pani poczuć się lepiej. Zrobiła Pani już pierwszy krok na tej drodze. Naprawdę zachęcam do kontynuowania tej drogi i kontaktu ze specjalistą aby poczuć się lepiej. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia Agnieszka Chojnacka
Rozumiem, że na ten moment wiele czynności stanowi dla Pani duże obciążenie, wymaga sporo wysiłku. Być może jest w Pani otoczeniu osoba, która w tym trudnym okresie mogłaby Panią wesprzeć? Ktoś z rodziny, znajomych?
Zapytanie, które Pani umieściła, dla mnie, jest oznaką siły wewnętrznej i odwagi oraz tego, że tak naprawdę bardzo chce Pani poczuć się lepiej. Zrobiła Pani już pierwszy krok na tej drodze. Naprawdę zachęcam do kontynuowania tej drogi i kontaktu ze specjalistą aby poczuć się lepiej. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia Agnieszka Chojnacka
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
Objawy, które Pani wskazuje w swoim poście świadczą o pilnej potrzebie konsultacji ze specjalistą. Zaczęłabym od psychologa, który pomoże w ocenie sytuacji. Prawdopodobnie będzie wskazana również farmakoterapia.
Pozdrawiam
Joanna Cydejko Cwojdzińska
Objawy, które Pani wskazuje w swoim poście świadczą o pilnej potrzebie konsultacji ze specjalistą. Zaczęłabym od psychologa, który pomoże w ocenie sytuacji. Prawdopodobnie będzie wskazana również farmakoterapia.
Pozdrawiam
Joanna Cydejko Cwojdzińska
Proszę jak najszybciej skonsultować się z lekarzem psychiatrą bądź psychologiem. Doświadczane objawy są niepokojące, a wsparcie ze strony specjalisty konieczne. Przy wzajemnej współpracy na pewno uda się uzyskać poprawę stanu psychicznego. Pozdrawiam
Witam, wydaję się, że wizyta u psycholga jest tu nieoceniona. Pozdarwiam
Z tego co Pani napisala serdecznie zachecam Pania do wizyty u lekarza psychiatry badz psychologa, ktory oceni diagnostycznie Pania.Prosze nie zwlekac , gdyz objawy sie nasilaja.Prosze byc dobrej mysli , farmakoterapia tez pomoze.Pozdrawiam Tamara Bogdanowicz psycholog psychoterapeuta
Dzień dobry, z krótkiego opisu można poważnie się zaniepokoić się Pani stanem. Jeżeli tak jak Pani opisuje nie je Pani kilka dni, zmusza się do picia, nie ma na nic siły, ma Pani myśli rezygnacyjne warto niezwłocznie zgłosić się po pomoc psychiatry. Warto zadzwonić na nr interwencji kryzysowej.
Dzień dobry, objawy, które Pani opisuje wskazują raczej na poważniejszy stan. Jeżeli wraz z obniżonym nastrojem pojawiają się myśli dotyczące śmierci lub szukanie ukojenia w bólu oraz zadawanie go sobie samemu to zawsze znak, że trzeba otoczyć się wsparciem. Sugerowałabym zacząć od wizyty u psychiatry, który po wystawieniu odpowiedniej diagnozy prawdopodobnie włączy leczenie farmakologiczne, tak aby mogła Pani szybko odczuć ulgę. Następnie zalecane jest również zgłoszenie się na psychoterapię - to proces, w którym otrzyma Pani odpowiednie wsparcie oraz będzie Pani mogła dotrzeć do przyczyny swoich problemów i rozwiązać swoje trudności.
Pozdrawiam serdecznie!
Pozdrawiam serdecznie!
To, co opisujesz – głęboki smutek, poczucie pustki, brak sił, trudności z jedzeniem, myśli o śmierci – to bardzo poważne sygnały, że potrzebujesz wsparcia i pomocy. To nie jest lenistwo ani „gorszy czas”, ale objawy, które mogą wskazywać na depresję lub inne trudności psychiczne.
Najważniejsze teraz jest to, żebyś nie zostawał/a z tym sam/a. Zachęcam do jak najszybszego skontaktowania się z psychologiem lub psychiatrą. To nie oznacza, że coś jest z Tobą „nie tak” – wręcz przeciwnie, sięgnięcie po pomoc to oznaka troski o siebie i pierwszy krok do poprawy samopoczucia.
Wiem, że w tym stanie każda czynność może wydawać się ogromnym wysiłkiem, ale jeśli jest ktoś, komu ufasz – przyjaciel, członek rodziny – spróbuj powiedzieć im, jak się czujesz. Nie musisz przez to przechodzić sama.
Jeśli masz myśli o śmierci lub samookaleczaniu, pamiętaj, że są miejsca, gdzie możesz otrzymać natychmiastową pomoc takie jak Telefon Zaufania.
Proszę, nie ignoruj tych objawów. Nie musisz czekać, aż będzie „jeszcze gorzej” – zasługujesz na pomoc i wsparcie już teraz.
Pozdrawiam serdecznie.
Najważniejsze teraz jest to, żebyś nie zostawał/a z tym sam/a. Zachęcam do jak najszybszego skontaktowania się z psychologiem lub psychiatrą. To nie oznacza, że coś jest z Tobą „nie tak” – wręcz przeciwnie, sięgnięcie po pomoc to oznaka troski o siebie i pierwszy krok do poprawy samopoczucia.
Wiem, że w tym stanie każda czynność może wydawać się ogromnym wysiłkiem, ale jeśli jest ktoś, komu ufasz – przyjaciel, członek rodziny – spróbuj powiedzieć im, jak się czujesz. Nie musisz przez to przechodzić sama.
Jeśli masz myśli o śmierci lub samookaleczaniu, pamiętaj, że są miejsca, gdzie możesz otrzymać natychmiastową pomoc takie jak Telefon Zaufania.
Proszę, nie ignoruj tych objawów. Nie musisz czekać, aż będzie „jeszcze gorzej” – zasługujesz na pomoc i wsparcie już teraz.
Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry,
objawy, o których Pani pisze świadczą o depresji. Koniecznie proszę umówić się do psychiatry.
Pisze Pani o myślach o śmierci i braku sił nawet na wstanie z łóżka. To poważne objawy, których nie warto ignorować. Słyszę, jak jest Pani trudno. Proszę nie przepraszać. Wizyta u psychiatry i leki na depresję pozwolą Pani stanąć na nogi. Warto też rozpocząć psychoterapię, by przepracować to, co się w Pani dzieje z jakiegoś powodu.
Życzę dużo sił!
objawy, o których Pani pisze świadczą o depresji. Koniecznie proszę umówić się do psychiatry.
Pisze Pani o myślach o śmierci i braku sił nawet na wstanie z łóżka. To poważne objawy, których nie warto ignorować. Słyszę, jak jest Pani trudno. Proszę nie przepraszać. Wizyta u psychiatry i leki na depresję pozwolą Pani stanąć na nogi. Warto też rozpocząć psychoterapię, by przepracować to, co się w Pani dzieje z jakiegoś powodu.
Życzę dużo sił!
Dzień dobry,
Dziękuję, że zdecydowała się Pani opisać tak szczegółowo swoje przeżycia – to bardzo ważny krok i sygnał, że potrzebuje Pani wsparcia. To, co Pani opisuje – brak apetytu, wyczerpanie, poczucie pustki, płaczliwość, utrata zainteresowań, a przede wszystkim myśli o śmierci i samouszkodzenia – to nie jest „lenistwo” ani „gorszy czas”. To są poważne objawy, które wskazują, że Pani psychika jest w kryzysie i potrzebuje pomocy.
Chcę to podkreślić bardzo wyraźnie: to nie Pani wina, że tak się czuje. To nie jest słabość, tylko sygnał, że organizm (umysł i ciało) jest przeciążony i nie radzi sobie sam.
Co warto zrobić teraz:
Nie zostawać z tym sama – proszę powiedzieć bliskiej osobie, co Pani przeżywa. Samo wypowiedzenie tego na głos zmniejsza ciężar.
Koniecznie skontaktować się ze specjalistą – psychologiem, psychoterapeutą.
Jeśli myśli o śmierci się nasilą lub poczuje Pani, że może sobie coś zrobić, proszę natychmiast zadzwonić pod numer alarmowy bądź telefon zaufania.
Na co dzień – nawet zanim spotka się Pani z lekarzem – proszę spróbować zadbać o drobne rzeczy:
– zamiast czekać na „apetyt”, jeść i pić małe porcje, by nie osłabiać dodatkowo organizmu,
– zapisywać myśli i emocje, żeby zmniejszyć poczucie chaosu,
– pozwolić sobie na wsparcie innych, nie udawać, że „wszystko jest w porządku”.
Pani stan jest poważny, ale odwracalny. To sygnał, że warto jak najszybciej sięgnąć po pomoc, by odzyskać siłę i poczucie sensu.
W razie pytań zapraszam do kotnaktu.
Pozdrawiam,
Marcin Okoński
psycholog, psychoterapeuta
ESC ośrodek leczenia e-uzależnień Radosław Helwich
ul. Boguckiego 6/3, 01-502 Warszawa
(esc123(.)net)
Dziękuję, że zdecydowała się Pani opisać tak szczegółowo swoje przeżycia – to bardzo ważny krok i sygnał, że potrzebuje Pani wsparcia. To, co Pani opisuje – brak apetytu, wyczerpanie, poczucie pustki, płaczliwość, utrata zainteresowań, a przede wszystkim myśli o śmierci i samouszkodzenia – to nie jest „lenistwo” ani „gorszy czas”. To są poważne objawy, które wskazują, że Pani psychika jest w kryzysie i potrzebuje pomocy.
Chcę to podkreślić bardzo wyraźnie: to nie Pani wina, że tak się czuje. To nie jest słabość, tylko sygnał, że organizm (umysł i ciało) jest przeciążony i nie radzi sobie sam.
Co warto zrobić teraz:
Nie zostawać z tym sama – proszę powiedzieć bliskiej osobie, co Pani przeżywa. Samo wypowiedzenie tego na głos zmniejsza ciężar.
Koniecznie skontaktować się ze specjalistą – psychologiem, psychoterapeutą.
Jeśli myśli o śmierci się nasilą lub poczuje Pani, że może sobie coś zrobić, proszę natychmiast zadzwonić pod numer alarmowy bądź telefon zaufania.
Na co dzień – nawet zanim spotka się Pani z lekarzem – proszę spróbować zadbać o drobne rzeczy:
– zamiast czekać na „apetyt”, jeść i pić małe porcje, by nie osłabiać dodatkowo organizmu,
– zapisywać myśli i emocje, żeby zmniejszyć poczucie chaosu,
– pozwolić sobie na wsparcie innych, nie udawać, że „wszystko jest w porządku”.
Pani stan jest poważny, ale odwracalny. To sygnał, że warto jak najszybciej sięgnąć po pomoc, by odzyskać siłę i poczucie sensu.
W razie pytań zapraszam do kotnaktu.
Pozdrawiam,
Marcin Okoński
psycholog, psychoterapeuta
ESC ośrodek leczenia e-uzależnień Radosław Helwich
ul. Boguckiego 6/3, 01-502 Warszawa
(esc123(.)net)
Eksperci
Podobne pytania
- Witam, jestem w wieloletniej przyjacielskiej relacji z mężczyzną. Nie mieszkamy razem, ale często spędzamy ze sobą czas, pomagamy sobie nawzajem, mamy ze sobą codzienny kontakt. Nie ma tu mowy o miłości, ale o przywiązaniu i dużej sympatii. Odkąd się poznaliśmy wie on, że mam zdiagnozowaną nawracającą…
- Witam, Jestem w związku z osobą chorującą na depresje. Osoba jest stałe zmartwiona, zmęczona oraz brak u niej chęci na zrobienie czegokolwiek. Jest w kontakcie z terapeutą, choć dopiero jedna wizyta za nim. Mówi, że jest wypalony w związku, ale mnie kocha i nie wie czy lepszym rozwiązaniem jest rozstanie…
- Dzień dobry. Mam duże wahania nastroju, jest okres że czuje się szczęśliwa a za chwile nadejdzie taki dzień że czuje się że jestem do niczego , całymi dniami płacze bez konkretnego powodu, czuje się nikomu nie potrzebna , samotna, mam mega spadek energii że ciężko mi się zabrać do czegokolwiek , mam…
- Mam wahania nastrojów,brak chęci do życia,siedze Głównie zamknieta Przed wszystkimi w swoim pokoju , bardzo często płacze, ktoś lekko głos podniesie i ja w płacz...Często również wpadam w agresje zaczynam krzyczeć na Całe gardło albo w poduszkę... ostatie co narysowałam to swoj grób’(często zdążą mi…
- Miesiąc temu rozstałam się z partnerem. Byliśmy ze sobą 3,5 roku. Czuję, że moje samopoczucie się tylko pogarsza. Czy mam do tego prawo? Czy to kwalifikuje się już do specjalisty? Czasem czuję, że braknie mi sił, by wstać rano do pracy, później na chwilę o tym zapominam, ale kiedy zostaję sama aż kręci…
- Dzień dobry, jestem młodą osobą, będę uczyć się w nowej kolejnej szkole zawodowej, i do końca już 3 lat, i się boję jak będę zachowywała się do innych nowych kolegów i nowych koleżanek, mam agresję której czasem nie umiem panować nad nią, i nie wiem co zrobić wtedy...ta agresja powoduje że kogoś uderzę…
- Dzień dobry od pewnego czasu nie wiem co się ze mną dzieje,niby jestem szczęśliwa ale w niektórych momentach wcale sie tak nie czuje albo ktoś mnie mocno zdenerwował a po kilku minutach jestem wesoła tak jakbym jeszcze chwile temu nie była zdenerwowana.Na dodatek czuje jakąś dziwną nieokreśloną pustke,i…
- Szukam bardzo sprawnego i doświadczonego psychoterapeuty. Choruję i leczę się na depresję od ponad 20 lat, mam także fobię społeczną, która ostatnio bardzo się nasiliła, doszła też agorafobia parę miesięcy temu i ogólne zaburzenia lękowe wraz z okazjonalnymi atakami paniki. Mam również zdiagnozowane…
- Dzisiaj w drodze samochodem czułam jakby coś się miało stac. gdy dotarłam do domu nie mogłam oddychać, i cała się trzęsłam. Z jakiegoś powodu czułam że jutro umrę. Nie wiem z czego to wynikło ale strasznie się boję i martwię. Cały czas tak czuję i boję się że się nie obudzę. O co chodzi?
- Dzień dobry, przewlekle stany obniżonego nastroju, negatywne myśli, brak wiekszego kongaktu z rówieśnikami a wszystko zaczęlo sie ok 17 roku zycia. Teraz mam 20 lat od roku jestem na studiach, miało byc tak fajnie i jest ale dla mnie to koszmar. Nie potrafiłem wbić sie w nie, nie radze sobie, nie moge…
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 341 pytań dotyczących usługi: depresja
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.