Witam, mój mąż choruje na depresję i jest niepijącym alkoholikiem. Leczy się u lekarza psychiatry ju
8
odpowiedzi
Witam, mój mąż choruje na depresję i jest niepijącym alkoholikiem. Leczy się u lekarza psychiatry już od kilku lat z różnym skutkiem. Czasem jest w miarę pogodny i komunikatywny ale często bywa przygnębiony, zmęczony, apatyczny, bez sił. Cierpi na bezsenność. Ja nie cierpię na depresję. Jestem żywiołową i raczej pogodną osobą. Mąż mój nie lubi żadnych spotkań w większym gronie. W mniejszym też niechętnie. Nie interesuje Go teatr, kino, koncerty. W zasadzie nigdzie nie wychodzimy razem. Najchętniej po przyjściu z pracy siada na kanapie i ogląda wiadomości sportowe. Jego pasją są skutery i na skuterze chętnie jeździ wiosną, latem i wczesną jesienią. Ja czasem spotykam się z przyjaciółmi. Wychodzę do kina czy teatru bez męża. Czasem z sąsiadami. Największy problem pojawia się wtedy gdy zostajemy zaproszeni na jakieś duże imprezy typu: wesele, czyjeś imieniny itp. Proszę o informację czy powinnam zmuszać męża do uczestniczenia wraz ze mną w tego typu ważnych wydarzeniach, czy raczej powinnam odpuścić i tam też bywać sama? Przyznaję, że czuję się niezręcznie chodząc wszędzie sama i jest mi przykro. Ostatnio odbywało się duże wesele w którym musieliśmy uczestniczyć. Mój mąż oczywiście nie pił alkoholu. Były kurtuazyjne rozmowy, kilka razy zatańczyliśmy, pośmialiśmy się i po północy wróciliśmy do domu. Mąż poskarżaył się że po tym weselu dochodził do siebie cały tydzień! Oczywiście staram się Go rozumieć, ale jednak życie toczy się pomimo jego choroby a ja już sama nie wiem jak powinnam się zachowywać w takich sytuacjach. Boję się zostawiać Go samego w domu aby nie " zapadał się w takim marazmie " ale nie wiem czy powinnam Go na siłę wyciągać do ludzi jeśli On tego nie chce. Czy sama powinnam żyć swoim życiem obok choroby męża? Czy zamknąć się razem z Nim w domu, patrzeć w telewizor, trochę czytać, trochę sprzątać.....trochę żyć? Iwona.
Pani Iwono,
rozumiem, że chciałaby Pani dzielić więcej ze swoim mężem, a brak jego obecności jest dla Pani przykry. Aktywność w procesie leczenia depresji jest bardzo istotna, jednak "zmuszanie" dla zasady nieczęsto sprawia, że chcemy coś robić, a może wręcz wywołać w nas opór. Poświęcanie siebie również może doprowadzić do tego, że gubimy swoje ja i czujemy się nieszczęśliwi. Każdy z nas posiada określone zainteresowania, które nie zawsze są podzielane przez drugą stronę z przeróżnych przyczyn. Każde z Państwa ma swoje powody oraz argumenty dla danych zachowań, reakcji i są one tak samo ważne. Bardzo istotna, a wręcz kluczowa jest tu komunikacja i rozmowa. Rozmowa o tym, czego chcemy, czego potrzebujemy, co czujemy kiedy partner/ka zachowuje się w określony sposób, wysłuchanie tego, czego potrzebuje i oczekuje druga strona. Może mogą Państwo wypracować określone zasady, porozmawiać o tym i spotkać się gdzieś po środku? Omówić to i wypracować wspólnie. Kwestia o której Pani pisze jest złożona, zachęcam do rozmowy z psychologiem lub terapeutą par, moja odpowiedź na wiadomość opiera się na pobieżnym obrazie i nie zastąpi pełnej konsultacji. Także wsparcie psychoterapeutyczne w leczeniu depresji może przynieść efekty. Pozdrawiam serdecznie
rozumiem, że chciałaby Pani dzielić więcej ze swoim mężem, a brak jego obecności jest dla Pani przykry. Aktywność w procesie leczenia depresji jest bardzo istotna, jednak "zmuszanie" dla zasady nieczęsto sprawia, że chcemy coś robić, a może wręcz wywołać w nas opór. Poświęcanie siebie również może doprowadzić do tego, że gubimy swoje ja i czujemy się nieszczęśliwi. Każdy z nas posiada określone zainteresowania, które nie zawsze są podzielane przez drugą stronę z przeróżnych przyczyn. Każde z Państwa ma swoje powody oraz argumenty dla danych zachowań, reakcji i są one tak samo ważne. Bardzo istotna, a wręcz kluczowa jest tu komunikacja i rozmowa. Rozmowa o tym, czego chcemy, czego potrzebujemy, co czujemy kiedy partner/ka zachowuje się w określony sposób, wysłuchanie tego, czego potrzebuje i oczekuje druga strona. Może mogą Państwo wypracować określone zasady, porozmawiać o tym i spotkać się gdzieś po środku? Omówić to i wypracować wspólnie. Kwestia o której Pani pisze jest złożona, zachęcam do rozmowy z psychologiem lub terapeutą par, moja odpowiedź na wiadomość opiera się na pobieżnym obrazie i nie zastąpi pełnej konsultacji. Także wsparcie psychoterapeutyczne w leczeniu depresji może przynieść efekty. Pozdrawiam serdecznie
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Droga Iwono, jesteś naprawdę dzielna i zaangażowana w swoje małżeństwo. Depresja oraz walka z alkoholizmem to wielka sprawa, wymagająca poświęcenia, odwagi, oddania, a także dużej dawki cierpliwości ze strony osoby wspierającej. Po Twojej wiadomości można wywnioskować, że dajesz dużo mężowi i starasz się ze wszystkich sił mu pomóc. Zapytam jednak - gdzie w tym wszystkim jesteś Ty? Wbrew pozorom Twój poziom energii psychicznej ma ogromne znaczenie dla Waszej relacji, ale także dla Ciebie. Obecna sytuacja i choroba partnera mogą być dla Ciebie bardzo dużym obciążeniem i nie należy o tym zapominać. Rozumiem, że brakuje Ci wyjść, spotkań towarzyskich, a także bliskości bo to naturalna potrzeba każdego człowieka. Czy mąż jest w jakiejś terapii? Czy przyjmuje leki? Czy jest pod opieką psychiatry? Leczenie depresji jest procesem długotrwałym i wymagającym dla pacjenta, ale także dla jego rodziny. Wsparcie należy się również Tobie jako że jesteś najbliżej partnera i pomagasz mu w codzienności. To o czym dość mało się mówi to właśnie kwestia pomocy osobom, których najbliżsi zmagają się z chorobami psychicznymi. Pamiętaj, że w tym wszystkim Twoje zdrowie również ma znaczenie.
Pani Iwono, W wiadomości opowiada Pani o wyzwaniach w relacji, przejawiających się poprzez odmienne upodobania co do spędzania czasu wolnego. Łączy Pani preferencje męża co do spędzania czasu w samotności z depresją oraz uzależnieniem od alkoholu. Rozumiem, że uczestniczenie w opisywanych wydarzeniach przez Panią w pojedynkę może wzbudzać poczucie osamotnienia i smutek. Opisuje Pani również frustrację związaną z obecnym stanem rzeczy. Myślę, że w zrozumieniu sytuacji może okazać się pomocna rozmowa z mężem na temat jego przeżywania depresji czy uzależnienia oraz przekazania przez Panią własnej perspektywy, wraz z uczuciami które Pani opisuje. Być może wesele o którym Pani wspomina wpłynęło na Pani męża w odmienny, nieznany na ten moment sposób. Nazwanie i przekazanie Pani emocji daje możliwość partnerowi zaopiekowania się Panią. Szczera rozmowa bywa wyzwaniem, jednak jest to jednocześnie okazja do uzyskania nowej perspektywy spojrzenia na świat i lepszego poznania partnera. Wspomina Pani o dużej potrzebie spędzania czasu z mężem w wartościowy, budujący związek sposób. Być może znalezienie jeszcze innego pomysłu (poza spotkaniami ze znajomymi i pozostaniem w domu) pomoże tą potrzebę zaspokoić.
Dzień Dobry, widzę, że sytuacja jest trudna i wsparcie i zadbanie o Pan i zdrowie psychiczne jest równie wazne. Być może spotkania z psychologiem lub psychoterapeutą pomogą Pani w odpowiedzi na nurtujące pytania
Czytając Pani post, odczułam, że zdarza się Pani czuć w Waszej relacji samotną. Jesteście razem, ale właściwie aktywności, które mogłyby być przyjemną odskocznią i sposobem na zbliżenie się do siebie - są poza Waszym wspólnym zasięgiem.
Pisze Pani, że mąż jest osobą niepijącą, z problemem alkoholowym za sobą. Zastanawiam się, na ile temat uzależnienia i związanych z nim głodów, mąż zostawił za sobą. Trzeźwość i abstynencja nie są tym samym, można bowiem być "czystym" i być w nawrocie choroby alkoholowej. Taki nawrót może się wiązać ze stanami depresyjnymi, złością, frustracją, odczuciem pustki... I choć osoba teoretycznie jest trzeźwa, to pozostaje pod wpływem mechanizmów chorobowych.
Czy tak jest w tym przypadku? Ciężko stwierdzić, ale Pani opis mnie zaniepokoił i myślę, że warto pochylić się nad tym, jak mąż przeżywa swoją codzienność. To temat dla psychoterapeuty, lub psychoterapeuty uzależnień.
Czy zmuszać męża do wyjść? Pytaniem jest bardziej to, jak Pani będzie się czuła w tej obecności, która nie będzie wynikiem szczerej chęci, tylko przymusu?
Może dobrym pomysłem na początek byłoby spotkanie z terapeutą, pracującym z parami, abyście Państwo mogli oboje siebie nawzajem usłyszeć? Pozdrawiam serdecznie, życząc wszystkiego, co obojgu Państwu potrzebne.
Pisze Pani, że mąż jest osobą niepijącą, z problemem alkoholowym za sobą. Zastanawiam się, na ile temat uzależnienia i związanych z nim głodów, mąż zostawił za sobą. Trzeźwość i abstynencja nie są tym samym, można bowiem być "czystym" i być w nawrocie choroby alkoholowej. Taki nawrót może się wiązać ze stanami depresyjnymi, złością, frustracją, odczuciem pustki... I choć osoba teoretycznie jest trzeźwa, to pozostaje pod wpływem mechanizmów chorobowych.
Czy tak jest w tym przypadku? Ciężko stwierdzić, ale Pani opis mnie zaniepokoił i myślę, że warto pochylić się nad tym, jak mąż przeżywa swoją codzienność. To temat dla psychoterapeuty, lub psychoterapeuty uzależnień.
Czy zmuszać męża do wyjść? Pytaniem jest bardziej to, jak Pani będzie się czuła w tej obecności, która nie będzie wynikiem szczerej chęci, tylko przymusu?
Może dobrym pomysłem na początek byłoby spotkanie z terapeutą, pracującym z parami, abyście Państwo mogli oboje siebie nawzajem usłyszeć? Pozdrawiam serdecznie, życząc wszystkiego, co obojgu Państwu potrzebne.
Rozumiem, że znalazłaś się w trudnej sytuacji związanej z chorobą męża. W takiej sytuacji ważne jest znalezienie równowagi między wspieraniem męża a dbaniem o swoje własne zdrowie psychiczne. Odpowiedź na pytanie, czy zmuszać męża do udziału w różnych wydarzeniach, może zależeć od indywidualnych potrzeb i umiejętności radzenia sobie z chorobą.
Warto otwarcie porozmawiać z mężem na temat waszych potrzeb, oczekiwań i możliwości kompromisów. Jeśli mąż nie chce uczestniczyć w dużych imprezach, być może można wspólnie znaleźć inne sposoby spędzania czasu, które byłyby dla obu stron satysfakcjonujące. Jednocześnie, korzystanie z czasu dla siebie, np. chodzenie na spotkania z przyjaciółmi czy wyjścia do kina, może być dla Ciebie ważne.
Wspieranie męża to oczywiście piękna postawa, ale równie ważne jest dbanie o swoje własne życie i potrzeby. W razie wątpliwości, może warto również skonsultować się z terapeutą, aby uzyskać wsparcie i rady dostosowane do waszej sytuacji rodziny.
Warto otwarcie porozmawiać z mężem na temat waszych potrzeb, oczekiwań i możliwości kompromisów. Jeśli mąż nie chce uczestniczyć w dużych imprezach, być może można wspólnie znaleźć inne sposoby spędzania czasu, które byłyby dla obu stron satysfakcjonujące. Jednocześnie, korzystanie z czasu dla siebie, np. chodzenie na spotkania z przyjaciółmi czy wyjścia do kina, może być dla Ciebie ważne.
Wspieranie męża to oczywiście piękna postawa, ale równie ważne jest dbanie o swoje własne życie i potrzeby. W razie wątpliwości, może warto również skonsultować się z terapeutą, aby uzyskać wsparcie i rady dostosowane do waszej sytuacji rodziny.
Pani Iwono, biorąc pod uwagę historię Pani męża, zapewne słyszała Pani o współuzależnieniu. To w skrócie skupianie się np. na partnerze i jego życiu zamiast zajmowania się własnymi potrzebami i uczuciami. Polecam Pani książkę pt. „Koniec Współuzależnienia”.
Co do tej konkretnej sytuacji - może jest miejsce na kompromis między potrzebami Pani oraz męża tak, aby spotkać się gdzieś mniej więcej po środku?
Pozdrawiam
Co do tej konkretnej sytuacji - może jest miejsce na kompromis między potrzebami Pani oraz męża tak, aby spotkać się gdzieś mniej więcej po środku?
Pozdrawiam
Szanowna Pani,
Rozumiem, jak trudna jest sytuacja, w której z jednej strony pragnie Pani wspierać męża w depresji, a z drugiej nie chce całkowicie rezygnować ze swojego życia i kontaktów towarzyskich. To naturalne, że pojawia się poczucie winy, gdy wychodzi Pani sama, i jednocześnie frustracja, gdy mąż nie ma siły uczestniczyć w spotkaniach.
Depresja sprawia, że nawet zwykłe wyjście na wesele czy uroczystość może być dla chorego ogromnym obciążeniem, które wyczerpuje go na wiele dni. To nie jest kwestia złej woli, lecz choroby. Badania (Kupferberg i in., 2016) podkreślają, że izolacja społeczna jest jednym z najbardziej uciążliwych objawów depresji i często wynika z braku energii, a nie z braku chęci.
Dlatego nie powinna Pani zmuszać męża do udziału w dużych imprezach, jeśli to go przerasta. Ale równie ważne jest, aby Pani nie rezygnowała ze swojego życia — warto wychodzić na spotkania, dbać o przyjaźnie, znajdować czas tylko dla siebie. Pani potrzeby emocjonalne i społeczne są równie ważne.
Najlepszym rozwiązaniem będzie znalezienie równowagi gdzie uda się zrobić tak aby mąż został choćby na chwilę w domu, a Pani spróbowała wyjść sama bez poczucia winy, bo to też forma dbania o siebie i paradoksalnie pośredniego wspierania męża — partner w lepszej kondycji psychicznej daje więcej siły drugiej stronie.
Zachęcam do kontaktu online
Rozumiem, jak trudna jest sytuacja, w której z jednej strony pragnie Pani wspierać męża w depresji, a z drugiej nie chce całkowicie rezygnować ze swojego życia i kontaktów towarzyskich. To naturalne, że pojawia się poczucie winy, gdy wychodzi Pani sama, i jednocześnie frustracja, gdy mąż nie ma siły uczestniczyć w spotkaniach.
Depresja sprawia, że nawet zwykłe wyjście na wesele czy uroczystość może być dla chorego ogromnym obciążeniem, które wyczerpuje go na wiele dni. To nie jest kwestia złej woli, lecz choroby. Badania (Kupferberg i in., 2016) podkreślają, że izolacja społeczna jest jednym z najbardziej uciążliwych objawów depresji i często wynika z braku energii, a nie z braku chęci.
Dlatego nie powinna Pani zmuszać męża do udziału w dużych imprezach, jeśli to go przerasta. Ale równie ważne jest, aby Pani nie rezygnowała ze swojego życia — warto wychodzić na spotkania, dbać o przyjaźnie, znajdować czas tylko dla siebie. Pani potrzeby emocjonalne i społeczne są równie ważne.
Najlepszym rozwiązaniem będzie znalezienie równowagi gdzie uda się zrobić tak aby mąż został choćby na chwilę w domu, a Pani spróbowała wyjść sama bez poczucia winy, bo to też forma dbania o siebie i paradoksalnie pośredniego wspierania męża — partner w lepszej kondycji psychicznej daje więcej siły drugiej stronie.
Zachęcam do kontaktu online
Eksperci
Podobne pytania
- Witam, jestem w wieloletniej przyjacielskiej relacji z mężczyzną. Nie mieszkamy razem, ale często spędzamy ze sobą czas, pomagamy sobie nawzajem, mamy ze sobą codzienny kontakt. Nie ma tu mowy o miłości, ale o przywiązaniu i dużej sympatii. Odkąd się poznaliśmy wie on, że mam zdiagnozowaną nawracającą…
- Witam, Jestem w związku z osobą chorującą na depresje. Osoba jest stałe zmartwiona, zmęczona oraz brak u niej chęci na zrobienie czegokolwiek. Jest w kontakcie z terapeutą, choć dopiero jedna wizyta za nim. Mówi, że jest wypalony w związku, ale mnie kocha i nie wie czy lepszym rozwiązaniem jest rozstanie…
- Dzień dobry. Mam duże wahania nastroju, jest okres że czuje się szczęśliwa a za chwile nadejdzie taki dzień że czuje się że jestem do niczego , całymi dniami płacze bez konkretnego powodu, czuje się nikomu nie potrzebna , samotna, mam mega spadek energii że ciężko mi się zabrać do czegokolwiek , mam…
- Mam wahania nastrojów,brak chęci do życia,siedze Głównie zamknieta Przed wszystkimi w swoim pokoju , bardzo często płacze, ktoś lekko głos podniesie i ja w płacz...Często również wpadam w agresje zaczynam krzyczeć na Całe gardło albo w poduszkę... ostatie co narysowałam to swoj grób’(często zdążą mi…
- Miesiąc temu rozstałam się z partnerem. Byliśmy ze sobą 3,5 roku. Czuję, że moje samopoczucie się tylko pogarsza. Czy mam do tego prawo? Czy to kwalifikuje się już do specjalisty? Czasem czuję, że braknie mi sił, by wstać rano do pracy, później na chwilę o tym zapominam, ale kiedy zostaję sama aż kręci…
- Dzień dobry, jestem młodą osobą, będę uczyć się w nowej kolejnej szkole zawodowej, i do końca już 3 lat, i się boję jak będę zachowywała się do innych nowych kolegów i nowych koleżanek, mam agresję której czasem nie umiem panować nad nią, i nie wiem co zrobić wtedy...ta agresja powoduje że kogoś uderzę…
- Dzień dobry od pewnego czasu nie wiem co się ze mną dzieje,niby jestem szczęśliwa ale w niektórych momentach wcale sie tak nie czuje albo ktoś mnie mocno zdenerwował a po kilku minutach jestem wesoła tak jakbym jeszcze chwile temu nie była zdenerwowana.Na dodatek czuje jakąś dziwną nieokreśloną pustke,i…
- Szukam bardzo sprawnego i doświadczonego psychoterapeuty. Choruję i leczę się na depresję od ponad 20 lat, mam także fobię społeczną, która ostatnio bardzo się nasiliła, doszła też agorafobia parę miesięcy temu i ogólne zaburzenia lękowe wraz z okazjonalnymi atakami paniki. Mam również zdiagnozowane…
- Dzisiaj w drodze samochodem czułam jakby coś się miało stac. gdy dotarłam do domu nie mogłam oddychać, i cała się trzęsłam. Z jakiegoś powodu czułam że jutro umrę. Nie wiem z czego to wynikło ale strasznie się boję i martwię. Cały czas tak czuję i boję się że się nie obudzę. O co chodzi?
- Dzień dobry, przewlekle stany obniżonego nastroju, negatywne myśli, brak wiekszego kongaktu z rówieśnikami a wszystko zaczęlo sie ok 17 roku zycia. Teraz mam 20 lat od roku jestem na studiach, miało byc tak fajnie i jest ale dla mnie to koszmar. Nie potrafiłem wbić sie w nie, nie radze sobie, nie moge…
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 341 pytań dotyczących usługi: depresja
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.