Mam problem w związku... Jesteśmy razem od kilku miesięcy, jak się okazało dziewczyna okłamywała m
5
odpowiedzi
Mam problem w związku...
Jesteśmy razem od kilku miesięcy, jak się okazało dziewczyna okłamywała mnie od początku.
Najpierw na pytanie czy utrzymuje kontakt z byłym, z którym rozeszła się kilka miesięcy wcześniej twierdziła, że nie (również w podobnym czasie zakończyłem związek lecz w moim przypadku było to definitywne odcięcie się). Przez przypadek natknąłem się na konwersację dziewczyny z byłym, po czym po ciężkiej rozmowie i kłamstwach prosto w oczy w chwili zdemaskowania stwierdziła, że się odcina od niego zupełnie. (Spotykali się późnymi wieczorami bądź w momencie kiedy ja byłem w pracy). Twierdzi, że do niczego między nimi nie doszło podczas spotkań i zakończyła tę relację. Wierzyć w to?
Po około 2 miesiącach od powyższej sytuacji dowiedziałem się, że tęskni za nim z rozmowy z SMS z koleżanką. Konwersację usunęła przed naszą rozmową po odkryciu tego przeze mnie twierdząc, że nie chciała do tego wracać. W portfelu ma jego zdjęcia, w mieszkaniu trzyma pamiątki po nim i wspólne fotografie.
Stałem się podejrzliwy, przestałem jej ufać bo boję się, że kolejny raz doświadczę zdrady emocjonalnej, a bardzo mi na niej zależy i planuję z nią wspólną przyszłość. Oba przypadki przeszedłem bardzo źle.
Dziewczyna twierdzi, że nigdy więcej mnie nie okłamie, że bardzo mnie kocha, jest szczęśliwa, planujemy wspólne zamieszkanie lecz nie zbliżamy się do siebie, nie uprawiamy seksu od jakiegoś czasu.
Mam wrażenie, że nie zakończyła poprzedniej relacji do końca wchodząc w związek ze mną tym bardziej, że mają wspólnych znajomych.
Jak odzyskać zaufanie do partnerki, przestać być podejrzliwym, (nie chcę
jej kontrolować ani snuć domysłów) jak sprawić aby nigdy więcej mnie nie okłamywała i definitywnie odcięła się od tamtej relacji? Dać jej przestrzeń/nalegać na szybsze zamieszkanie razem/poprosić o wyrzucenie rzeczy związanych z byłym/odejść?
Co zrobić w tej sytuacji?
Jesteśmy razem od kilku miesięcy, jak się okazało dziewczyna okłamywała mnie od początku.
Najpierw na pytanie czy utrzymuje kontakt z byłym, z którym rozeszła się kilka miesięcy wcześniej twierdziła, że nie (również w podobnym czasie zakończyłem związek lecz w moim przypadku było to definitywne odcięcie się). Przez przypadek natknąłem się na konwersację dziewczyny z byłym, po czym po ciężkiej rozmowie i kłamstwach prosto w oczy w chwili zdemaskowania stwierdziła, że się odcina od niego zupełnie. (Spotykali się późnymi wieczorami bądź w momencie kiedy ja byłem w pracy). Twierdzi, że do niczego między nimi nie doszło podczas spotkań i zakończyła tę relację. Wierzyć w to?
Po około 2 miesiącach od powyższej sytuacji dowiedziałem się, że tęskni za nim z rozmowy z SMS z koleżanką. Konwersację usunęła przed naszą rozmową po odkryciu tego przeze mnie twierdząc, że nie chciała do tego wracać. W portfelu ma jego zdjęcia, w mieszkaniu trzyma pamiątki po nim i wspólne fotografie.
Stałem się podejrzliwy, przestałem jej ufać bo boję się, że kolejny raz doświadczę zdrady emocjonalnej, a bardzo mi na niej zależy i planuję z nią wspólną przyszłość. Oba przypadki przeszedłem bardzo źle.
Dziewczyna twierdzi, że nigdy więcej mnie nie okłamie, że bardzo mnie kocha, jest szczęśliwa, planujemy wspólne zamieszkanie lecz nie zbliżamy się do siebie, nie uprawiamy seksu od jakiegoś czasu.
Mam wrażenie, że nie zakończyła poprzedniej relacji do końca wchodząc w związek ze mną tym bardziej, że mają wspólnych znajomych.
Jak odzyskać zaufanie do partnerki, przestać być podejrzliwym, (nie chcę
jej kontrolować ani snuć domysłów) jak sprawić aby nigdy więcej mnie nie okłamywała i definitywnie odcięła się od tamtej relacji? Dać jej przestrzeń/nalegać na szybsze zamieszkanie razem/poprosić o wyrzucenie rzeczy związanych z byłym/odejść?
Co zrobić w tej sytuacji?
Kluczowe w tej sytuacji jest przeanalizowanie własnych oczekiwań. Zadanie sobie samemu pytań nt. tego czego oczekuje Pan od relacji, przy jednoczesnym uznaniu faktu, że nie ma Pan wpływu na zachowanie i sposób postępowania innych osób. Przecież może Pan zmieniać wyłącznie siebie.
Jeśli jasno wyrazi Pan czego Pan oczekuje i czego absolutnie nie jest Pan w stanie zaakceptować to jest szansa, że druga strona albo to przyjmie i uzna, że warto kontynuować związek z uwzględnieniem Pana oczekiwań. Może się też zdarzyć, że po przemyśleniu uzna, że wybiera inną opcję.
Proszę samemu określić co Pan jest w stanie przyjąć a czego absolutnie nie, konieczna jest konsekwencja, ponieważ brak zaufania może zniszczyć każdy związek. Najważniejsze jednak są nie zapewnienia i deklaracje, ale otwarta i szczera rozmowa o Waszej relacji. Czego w niej brakuje, co jest ok.
Proszę także nie zapomnieć o tym, że inne osoby nie są Pana własnością i mają prawo do własnych wyborów.
Jeśli jasno wyrazi Pan czego Pan oczekuje i czego absolutnie nie jest Pan w stanie zaakceptować to jest szansa, że druga strona albo to przyjmie i uzna, że warto kontynuować związek z uwzględnieniem Pana oczekiwań. Może się też zdarzyć, że po przemyśleniu uzna, że wybiera inną opcję.
Proszę samemu określić co Pan jest w stanie przyjąć a czego absolutnie nie, konieczna jest konsekwencja, ponieważ brak zaufania może zniszczyć każdy związek. Najważniejsze jednak są nie zapewnienia i deklaracje, ale otwarta i szczera rozmowa o Waszej relacji. Czego w niej brakuje, co jest ok.
Proszę także nie zapomnieć o tym, że inne osoby nie są Pana własnością i mają prawo do własnych wyborów.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
W tej sytuacji warto rozważyć wspólną - oczywiście przy akceptacji partnerki - konsultację w gabinecie psychoterapii par. Spotkanie z osobą wspierającą kompetentnie dialog w parze może być pomocne w poszukiwaniu rozwiązania opisywanego problemu.
Dzień dobry, absolutnie nikt nie powinien za Pana podejmować decyzji ani doradzać co zrobić. Możliwe jest jednak wsparcie w procesie decyzji oparte na rozpoznaniu potrzeb, emocji i oczekiwań. Przydatna będzie konsultacja psychoterapeutyczna lub terapia par. Pozdrawiam.
Gorąco zachęcam do konsultacji u terapeuty par. Myślę, że wspólna rozmowa w gabinecie profesjonalisty da Wam szansę na sprawdzenie, czego wzajemnie oczekujecie od siebie i jak możecie pracować nad Waszą relacją, by każde z Was mogło czuć się bezpiecznie. Oczywiście jeśli oboje tego chcecie. Życzę powodzenia!
Dzień dobry,
Dziękuję za tak szczerą i emocjonalnie intensywną wiadomość. Sytuacja, którą Pan opisuje, jest bardzo złożona i z pewnością budzi mnóstwo napięcia, rozczarowania i niepokoju. W relacjach najtrudniejsze są właśnie te momenty, w których uczucie do drugiej osoby ściera się z poczuciem bycia zranionym i oszukanym.
Zacznę od najważniejszego: ma Pan prawo czuć się zawiedziony i nieufny.
To, co się wydarzyło, nie jest "czepianiem się", ani "nadmierną zazdrością" – tylko naturalną reakcją na brak uczciwości i niedokończone relacje emocjonalne ze strony partnerki.
Co tak naprawdę się wydarzyło?
Partnerka weszła z Panem w nową relację, prawdopodobnie nie kończąc emocjonalnie poprzedniej.
Nie była z Panem szczera – co gorsze, okłamała Pana kilkukrotnie (w sprawie kontaktów z byłym, potem w sprawie tęsknoty za nim, a na końcu – przez usuwanie dowodów tej rozmowy).
Pamiątki, zdjęcia, kontakt z byłym – to faktyczne sygnały, że emocjonalnie coś nadal tam istnieje.
Zbliżenia fizyczne są zawieszone – co często (choć nie zawsze) bywa odzwierciedleniem dystansu emocjonalnego lub nieprzepracowanych relacji z przeszłości.
Czy warto jej wierzyć?
Zaufanie nie wraca na deklarację.
Nawet jeśli partnerka mówi: „już nigdy Cię nie okłamię” – to ważniejsze są działania niż słowa.
Jeśli chce Pan z nią budować przyszłość, to musi pojawić się przestrzeń do:
Otwartych, regularnych rozmów (bez udawania, bez zatajania)
Konsekwencji – np. usunięcia pamiątek po byłym, jeśli to dla Pana ważne
Pokazania przez nią, że jest gotowa definitywnie zamknąć poprzednią relację, nawet jeśli to wymaga np. ograniczenia kontaktu ze wspólnymi znajomymi
Co można zrobić teraz?
1. Porozmawiać szczerze, ale konkretnie
Nie chodzi o emocjonalne wyrzuty, ale jasne postawienie granic i potrzeb:
„Potrzebuję, aby nasza relacja była oparta na szczerości – bez niedomówień i ukrywania rzeczy.”
„Jeśli mamy tworzyć wspólną przyszłość, chcę wiedzieć, że jesteś emocjonalnie wolna.”
„Nie mogę odbudować zaufania, jeśli nadal w Twoim życiu są pamiątki po kimś, za kim tęsknisz.”
2. Dać przestrzeń – ale z jasnym komunikatem
Zamiast naciskać na zamieszkanie razem, można wstrzymać się z tym do momentu, aż oboje poczujecie, że fundamenty relacji są stabilne. Wspólne zamieszkanie to nie plaster, który „przyklei” emocjonalne pęknięcia.
3. Zaproponować wspólną terapię pary
Jeśli oboje chcecie uratować związek – terapia pary pomoże Wam nauczyć się komunikować szczerze, przywracać zaufanie i pracować nad tym, co niewypowiedziane.
To nie musi oznaczać "ciężkiej terapii", czasem wystarczą 2–3 spotkania, by zobaczyć sprawy z innej perspektywy.
4. Zadać sobie uczciwe pytania:
Czy jestem w stanie zaufać tej osobie na nowo, jeśli ona podejmie konkretne działania?
Czy ona rzeczywiście chce i potrafi zostawić poprzednią relację za sobą?
Czy bardziej trzymam się nadziei, czy realnych gestów i dowodów jej zaangażowania?
A jeśli nic się nie zmienia?
Jeśli mimo rozmów, deklaracji i prób, partnerka nadal nie będzie gotowa zamknąć poprzedniego rozdziału, nie usunie pamiątek, nie otworzy się na odbudowę relacji – ma Pan prawo odejść. To nie jest kara, tylko zdrowa reakcja na brak wzajemności i szacunku.
Na koniec – ważne:
Nie można zmusić drugiej osoby do szczerości – ale można postawić granicę, poniżej której nie chce się już żyć.
Związek to nie tylko uczucie, ale też bezpieczeństwo, szacunek i otwartość.
Ma Pan prawo chcieć bliskości, prawdy i jasności. Bez nich zaufanie nie wróci.
Jeśli czuje Pan, że chciałby przyjrzeć się tej relacji głębiej lub porozmawiać o decyzjach, które stoją przed Panem – zapraszam na konsultację, online lub stacjonarnie. Czasem jedno dobre spotkanie może pomóc wyjść z emocjonalnego labiryntu i zobaczyć drogę naprzód.
Dziękuję za tak szczerą i emocjonalnie intensywną wiadomość. Sytuacja, którą Pan opisuje, jest bardzo złożona i z pewnością budzi mnóstwo napięcia, rozczarowania i niepokoju. W relacjach najtrudniejsze są właśnie te momenty, w których uczucie do drugiej osoby ściera się z poczuciem bycia zranionym i oszukanym.
Zacznę od najważniejszego: ma Pan prawo czuć się zawiedziony i nieufny.
To, co się wydarzyło, nie jest "czepianiem się", ani "nadmierną zazdrością" – tylko naturalną reakcją na brak uczciwości i niedokończone relacje emocjonalne ze strony partnerki.
Co tak naprawdę się wydarzyło?
Partnerka weszła z Panem w nową relację, prawdopodobnie nie kończąc emocjonalnie poprzedniej.
Nie była z Panem szczera – co gorsze, okłamała Pana kilkukrotnie (w sprawie kontaktów z byłym, potem w sprawie tęsknoty za nim, a na końcu – przez usuwanie dowodów tej rozmowy).
Pamiątki, zdjęcia, kontakt z byłym – to faktyczne sygnały, że emocjonalnie coś nadal tam istnieje.
Zbliżenia fizyczne są zawieszone – co często (choć nie zawsze) bywa odzwierciedleniem dystansu emocjonalnego lub nieprzepracowanych relacji z przeszłości.
Czy warto jej wierzyć?
Zaufanie nie wraca na deklarację.
Nawet jeśli partnerka mówi: „już nigdy Cię nie okłamię” – to ważniejsze są działania niż słowa.
Jeśli chce Pan z nią budować przyszłość, to musi pojawić się przestrzeń do:
Otwartych, regularnych rozmów (bez udawania, bez zatajania)
Konsekwencji – np. usunięcia pamiątek po byłym, jeśli to dla Pana ważne
Pokazania przez nią, że jest gotowa definitywnie zamknąć poprzednią relację, nawet jeśli to wymaga np. ograniczenia kontaktu ze wspólnymi znajomymi
Co można zrobić teraz?
1. Porozmawiać szczerze, ale konkretnie
Nie chodzi o emocjonalne wyrzuty, ale jasne postawienie granic i potrzeb:
„Potrzebuję, aby nasza relacja była oparta na szczerości – bez niedomówień i ukrywania rzeczy.”
„Jeśli mamy tworzyć wspólną przyszłość, chcę wiedzieć, że jesteś emocjonalnie wolna.”
„Nie mogę odbudować zaufania, jeśli nadal w Twoim życiu są pamiątki po kimś, za kim tęsknisz.”
2. Dać przestrzeń – ale z jasnym komunikatem
Zamiast naciskać na zamieszkanie razem, można wstrzymać się z tym do momentu, aż oboje poczujecie, że fundamenty relacji są stabilne. Wspólne zamieszkanie to nie plaster, który „przyklei” emocjonalne pęknięcia.
3. Zaproponować wspólną terapię pary
Jeśli oboje chcecie uratować związek – terapia pary pomoże Wam nauczyć się komunikować szczerze, przywracać zaufanie i pracować nad tym, co niewypowiedziane.
To nie musi oznaczać "ciężkiej terapii", czasem wystarczą 2–3 spotkania, by zobaczyć sprawy z innej perspektywy.
4. Zadać sobie uczciwe pytania:
Czy jestem w stanie zaufać tej osobie na nowo, jeśli ona podejmie konkretne działania?
Czy ona rzeczywiście chce i potrafi zostawić poprzednią relację za sobą?
Czy bardziej trzymam się nadziei, czy realnych gestów i dowodów jej zaangażowania?
A jeśli nic się nie zmienia?
Jeśli mimo rozmów, deklaracji i prób, partnerka nadal nie będzie gotowa zamknąć poprzedniego rozdziału, nie usunie pamiątek, nie otworzy się na odbudowę relacji – ma Pan prawo odejść. To nie jest kara, tylko zdrowa reakcja na brak wzajemności i szacunku.
Na koniec – ważne:
Nie można zmusić drugiej osoby do szczerości – ale można postawić granicę, poniżej której nie chce się już żyć.
Związek to nie tylko uczucie, ale też bezpieczeństwo, szacunek i otwartość.
Ma Pan prawo chcieć bliskości, prawdy i jasności. Bez nich zaufanie nie wróci.
Jeśli czuje Pan, że chciałby przyjrzeć się tej relacji głębiej lub porozmawiać o decyzjach, które stoją przed Panem – zapraszam na konsultację, online lub stacjonarnie. Czasem jedno dobre spotkanie może pomóc wyjść z emocjonalnego labiryntu i zobaczyć drogę naprzód.
Eksperci
Podobne pytania
- Dzień dobry, nie wiem już co robić. Jestem z moją żoną od 24 lat, z czego 8 lat po ślubie oboje jesteśmy w okolicy 40tki. Mamy córkę z drugiej ciąży. Gdzie stratę pierwszej ciąży ciężko przeszliśmy oboje z czego żona myślę że tego nie uporządkowała Od początku w sumie jak jest córka moje zdanie wychowawcze…
- Dzień dobry, jesteśmy z moim partnerem ponad 4 lata ze sobą, bardzo się kochamy i czujemy się ze sobą szczęśliwi. Problem pojawia się sytuacjach kryzysowych, po kłótniach. Mój partner nie potrafi wyciągnąć ręki, przeprosić, załagodzić sytuację. Zawsze robię to ja. Pokłóciliśmy się tydzień temu, schemat…
- Dzień dobry. Mój mąż od jakiegoś czasu ma większy kontakt z moją siostrą cioteczna niż ze mną i nasza córka, rzadko spędza z nami czas bo jak on to tłumaczy dużo pracy tylko że kilka lat wcześniej miał czas dla własnej rodziny. Teraz potrafi mi się śmiać prosto w twarz i z uśmiechem na twarzy mówi że…
- Hej,mam 20 lat jestem w związku z partnerem który ma 21 lat i ma depresję lękowa nie wytrzymuje tego chodź bardzo go kocham ale w złości mówię mu słowa które żałuję dziś powiedziałam mu w złości coś czego nie powinnam i stwierdził że przekroczyłam jego granice przepraszałam błagałam ale on nie chce już…
- Jestem z moim mężem już 15 lat, a 6 lat po ślubie, mamy pięcioletnie dziecko. Od pewnego czasu przestało nam się układać, cały czas wszczynałam kłótnie, wyrzucałam go z domu. Wiem, że to było złe i bardzo go tym ranilam, ale postanowiłam to zmienić i poszłam do psychologa, jednak w międzyczasie dowiedziałam…
- Witam Niedawno moja dziewczyna postanowiła zakończyć nasz 7letni związek, odbyło się to podczas zwykłej rozmowy. Jako powód podała wygaśnięcie uczuć oraz fakt, że czuła się w związku źle już od początku roku. Jednak wspomniany przez nią okres był pełen miłości i zaangażowania po obu stronach, co widać…
- Witam Jestem w związku małżeńskim od 14 lat. Znamy się z żoną od dziecka. Mamy dwójkę dzieci jedno w wieku 9 lat, a drugie w wieku 1,5r. Od pół roku coś zaczęło się psuć. Teraz już w ogóle nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Żona obwinia mnie za jakieś drobne uwagi odnośni nie posprzątania w domu, braku…
- Mój mąż ze mną praktycznie nie rozmawia i nie potrafi rozmawiać, a jeszcze jak już coś powie to potrafi kłamać jak z nut.Ja b. często staram się go namówić do rozmów, ale sprowadza się to mojego monologu, a potem on wychodzi. Do tego dochodzi jego alkoholizm.Poza tym był dzieckiem alkoholika.Mam pytanie…
- Moj problem polega na tym ze nienawidze mezczyzn. Ojca , brata, meza. Ojca nigdy nie bylo w domu a jak byl to wiecznie obrazony na matke, ciagle podburzał przeciw matce a ostatecznie wyjezdZal do swojej i mial wszystko gdzies. Brat totalnie oderwany od rZeczywistosci, rozpuszczony za kase ojca dzieciak…
- Witam. Jestem z mężem od 18 lat, mamy cudowną córkę. Zaraz po ślubie całkowicie poświęciłam się rodzinie rezygnując że swoich potrzeb, odsunęłam się od znajomych. Myślałam że jestem szczęśliwa aż do zeszłego roku, poznałam w pracy mężczyznę z którym "coś" mnie połączyło. Na początku wydawało się że jest…
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 111 pytań dotyczących usługi: kryzys w związku
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.