lek. Barbara Żydecka-Sieromska

Przyszedłem na wizytę z mamą, ponieważ niedawno skończyłem 18 lat i mam historię neurologiczną z dzieciństwa, o której sam niewiele mogę powiedzieć, bo byłem za mały, żeby to pamiętać. Lekarka bezczelnie wyprosiła mamę z gabinetu mimo że chciałem, żeby została. A potem dwa razy wołała mamę do gabinetu, żeby coś jednak doprecyzowała. Złamała tym samym art. 21 ust. 1 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz. U. z 2019 r., poz. 1127 ze zm.), „Na życzenie pacjenta przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych może być obecna osoba bliska”. Szkoda, że nie doszkoliła się z prawa. Rozważam złożenie oficjalnej skargi na tę wyniosłą, zadufaną w sobie osobę. Polecam omijać szerokim łukiem!

Tragedia. Przyszłam z bolem po złamaniu, lekarz zlecić badanie na tężyczkę, naturalnie extra płatne. Na pytanie o bóle głowy odpowiedziała, że głowa boli od głowy, a szyja od szyi. Wyszłam bez diagnozy i bez poczucia, że lekarz prowadzi pacjenta. Pytałam o rezonans szyi, bo mam tam przepuklinę, powiedziała, że badania się robi przed operacją, a nie dlatego, że boli. Zglosilam skargę na nia.

Byłam na jedej wizycie u tej osoby, i zdecydowanie była to moja ostatnia wizyta. Totalny brak zainteresowania pacjentem, brak empati, do tego arogancja i wyniosłość. Pani nie wyraziła zadnego zainteresowania moimi wynikami badań, nie próbowała nawet mnie wysłuchać. Do tego zniecierpliwiona i usiłująca jak najszybciej wypchnąc mnie z gabinetu. Nie polecam nikomu, szkoda nawet benzyny na dojazd.

Profesjonalne podejście i szczegółowa analiza wyników. Dr pomogła mi uporać się z przewlekłym bólami. Byłam u dr w NZOZ Limba

Nie polecam. Przyszłam do tego neurologa z bardzo silnymi bólami głowy, wylewem w oku, bólami oczu oraz kłuciem w klatce piersiowej (w weekend aż wyłam z bólu). Wizytę zasugerował lekarz innej specjalności. Pani doktor mnie zignorowała.Stwierdziła że głowa mnie boli bo niedawno miałam anginę i brałam antybiotyk. Była bardzo wyniosła. Jak dopytywałam o inne poza antybiotykiem przyczyny takiego bólu nawet nie chciała ze mną rozmawiać tylko coś "fukała" pod nosem. Kazała przyjść jak bóle nie przejdą samoistnie. Wizyta 180zł trwała 5 min!

Wizyty odbyła się w Wigilie, lekarz zbadał dokładnie moją mamę i bez prześwietleń odnalazł 3 punkty z jakimi mamy problemy. Byliśmy u różnych specjalistów i to jakiś ewenement. Czytając poprzednie komentarze, trochę baliśmy się tej wizyty ale odczucia są inne niż piszą! Warto iść do tego lekarza bo się zna i poświęci tyle czasu ile wymaga pacjent. Jeśli faktycznie masz problemy zdrowotne to na pewno otrzymasz odpowiednie porady i leki.

Jesteśmy z żoną już po kolejnej wizycie u tej Pani i szukamy już innego lekarza. Żona jest poważnie chora, a Pani doktor zadaje pytanie czego my właściwie potrzebujemy albo czemu to ona ma wypisać skierowanie na MR, a nie inny lekarz! Nie starała się w ogóle nam pomóc.

Chyba byliśmy u innego lekarza. Dzisiaj wróciłam z wizyty i Pani Dr super uprzejma, usmiechnięta ( choć to słabe kryterium odnośnie specjalisty, ale widzę, że większość ludzi szuka kogoś do pogadania niż do diagnozy). Pani Doktor zrobiła wywiad, badanie i podjeła się dalszej diagnostyki a nie przyszłam tam z poważnym schorzeniem naurologicznym lecz z bólem głowy, nie zostałam potraktowana przedmiotowo z sugestią o spokojniejszy i zrelaksowany tryb życia ( bo to wszystko stres i nerwy są). Co będzie dalej-zobaczymy :)

Lekarz wyniosły i nie daje dojść do słowa. Wysyła na kosztowną diagnostykę poza Enelmed ale nie zleca badań rezonansu magnetycznego kręgosłupa w ramach posiadanego abonamentu. Zapisuje środki na poprawę kondycji układu nerwowego ale i tak finalnie wszystko zwala na nerwice. Zdaniem tej Pani drętwienia kończyn i bóle kręgosłupa to zadanie dla ortopedy. Na koniec podsumowuje, że nie ma pomysłu. Współczuję przyszłym i obecnym pacjentom.

Wrażenia z mojej wizyty są fatalne. Byłam 3 razy na prywatnej wizycie które twały maksymalnie około 7min. Raz dowiedziałam się tylko że mam zwiekszyć dawkę leku, potem przepisała zwykłe badanie krwi, a jak wyszlo coś nie tak to kazała mi sie po prostu zgłosić do lekarza rodzinnego, bo ona już zakończyła "leczenie", pomimo, ze nadal źle się czuję. ZDECYDOWANIE STRATA PIENIĘDZY I CZASU!!! Pani doktor także nie należy do osób miłych, a opisywane przeze mnie dolegliwości miałam wrazenie że traktuje jako moj wymysł, w ogóle sie tym nie przejmując. W dodatku bardzo słaby kontakt z pacjentem, o niczym nie informuje sama, bez dopytania. ODRADZAM!