mój chłopak się oddala
5
odpowiedzi
Witam.
Moim problemem jest to ,że mój facet zaczął się ode mnie oddalać odkąd wróciliśmy z wycieczki . Byliśmy 2 tyg na wakacjach było naprawdę dobrze , i jak wróciliśmy do domu zaczął być bardzo dziwny . Co prawda przeziębił się i miał zapalenie płuc i miał prawo być zmęczony ,ale przestał się tulić , ciągle powtarzał ,żebym przestała gadać i dała mu spokój .. nie zrobiłam tego i zaczęłam się wypytywać o różne rzeczy czy kocha ,czy mu zalezy itp odp ,że tak za którymś razem jak zapytałam o to samo ,powiedział ,że nie będzie powtarzał tysiąc razy , bardzo zrobił się obojętny ,nie martwi się o mnie ,nie dzwoni,nie zapyta czy bezpiecznie dotarłam do domu .Od pewnego czasu nawet przestał pisać ,napiszę dzień dobry , a później dopiero odzywa się o 1.00 ,że był na akcji (jest strażakiem) i siedział później na remizie . Nie odzywał się do mnie przez jakieś 12 h ,gdzie mógł . Do dnia dzisiejszego tak robi , jest na festynie ja w domu ,do mnie się nie odezwie bo mówił ,że nie ma czasu ,gdzie ja wiem od koleżanki która tam jest ,że tego czasu ma sporo .Napisał do mnie ostatnio tak "Widzę ,że nie rozumiesz tego co ja piszę jak nie ma czasu to nie mam czasu kotek,i nie napiszę Ci tak jak piszesz ze mam Cię gdzieś bo nie mam ,nie zawsze bede mial czas kiedy Ty bedziesz chciala bo sa takie momenty ,ze sama wiesz ,ze sie nie da ,ani nie przestałem Cię kochać. Od tej wiadomości mineło sporo godzin ,nie mam pojęcia czy on się mną już bawi ,że niczym się nie martwi ,czy co mam myśleć. Pojechałam od niego ostatnio o godz 15 nie odezwał się po 23 ,że idzie spać a nie np czy jestem w domu czy nie . Czy on potrzebuję po prostu ode mnie spokoju ? Dużo się go czepiam i kłócę się o byle co ,ale wiem ,że wina jest po obu stronach nie tylko po mojej ,ponieważ gdy chcę się z nim dogadać on nie chcę tego nie chce rozmawiać .Moi rodzice ,znajomi ,przyjaciele ,rodzeństwo -mówią to samo ,że to moja wina ,że mam za wysokie wymagania ,oczekuję ,że on będzie skakał koło mnie ,ale czy naprawdę ,facet kóry kocha rzeczywiście się tak zachowuje ? całą noc nie wiedział np gdzie jestem i on na to ze dobrze i ,że nie ma czasu bo jest na siłowni i mu nigdy nic nie mowie gdzie jestem . Stał się nerwowy ,agresywny ,mieliśmy dość dużo kłotni ,ale zawsze się godziliśmy ,a on nigdy tak nie robił zawsze się odzywał . Co ma zrobić oddalić się i czekać ?Proszę o pomoc.
Moim problemem jest to ,że mój facet zaczął się ode mnie oddalać odkąd wróciliśmy z wycieczki . Byliśmy 2 tyg na wakacjach było naprawdę dobrze , i jak wróciliśmy do domu zaczął być bardzo dziwny . Co prawda przeziębił się i miał zapalenie płuc i miał prawo być zmęczony ,ale przestał się tulić , ciągle powtarzał ,żebym przestała gadać i dała mu spokój .. nie zrobiłam tego i zaczęłam się wypytywać o różne rzeczy czy kocha ,czy mu zalezy itp odp ,że tak za którymś razem jak zapytałam o to samo ,powiedział ,że nie będzie powtarzał tysiąc razy , bardzo zrobił się obojętny ,nie martwi się o mnie ,nie dzwoni,nie zapyta czy bezpiecznie dotarłam do domu .Od pewnego czasu nawet przestał pisać ,napiszę dzień dobry , a później dopiero odzywa się o 1.00 ,że był na akcji (jest strażakiem) i siedział później na remizie . Nie odzywał się do mnie przez jakieś 12 h ,gdzie mógł . Do dnia dzisiejszego tak robi , jest na festynie ja w domu ,do mnie się nie odezwie bo mówił ,że nie ma czasu ,gdzie ja wiem od koleżanki która tam jest ,że tego czasu ma sporo .Napisał do mnie ostatnio tak "Widzę ,że nie rozumiesz tego co ja piszę jak nie ma czasu to nie mam czasu kotek,i nie napiszę Ci tak jak piszesz ze mam Cię gdzieś bo nie mam ,nie zawsze bede mial czas kiedy Ty bedziesz chciala bo sa takie momenty ,ze sama wiesz ,ze sie nie da ,ani nie przestałem Cię kochać. Od tej wiadomości mineło sporo godzin ,nie mam pojęcia czy on się mną już bawi ,że niczym się nie martwi ,czy co mam myśleć. Pojechałam od niego ostatnio o godz 15 nie odezwał się po 23 ,że idzie spać a nie np czy jestem w domu czy nie . Czy on potrzebuję po prostu ode mnie spokoju ? Dużo się go czepiam i kłócę się o byle co ,ale wiem ,że wina jest po obu stronach nie tylko po mojej ,ponieważ gdy chcę się z nim dogadać on nie chcę tego nie chce rozmawiać .Moi rodzice ,znajomi ,przyjaciele ,rodzeństwo -mówią to samo ,że to moja wina ,że mam za wysokie wymagania ,oczekuję ,że on będzie skakał koło mnie ,ale czy naprawdę ,facet kóry kocha rzeczywiście się tak zachowuje ? całą noc nie wiedział np gdzie jestem i on na to ze dobrze i ,że nie ma czasu bo jest na siłowni i mu nigdy nic nie mowie gdzie jestem . Stał się nerwowy ,agresywny ,mieliśmy dość dużo kłotni ,ale zawsze się godziliśmy ,a on nigdy tak nie robił zawsze się odzywał . Co ma zrobić oddalić się i czekać ?Proszę o pomoc.
Witam,
myśle że na sytuacje o której Pani pisze ma wpływ wiele zmiennych znajdujących się zarówno po Pani stronie jak i po stronie Partnera. Przy tego typu trudnościach przede wszystkim lepiej rozpatrywać je nie w kategoriach winy ale udziału każdego z Państwa w sytuacje problemową, co każde z was wnosi i co to komu robi - w telegraficznym skrócie. Na pewno warto przyjrzeć się bliżej Pani emocjom i oczekiwaniom by lepiej je rozumieć, zarządzać nimi i samoregulować. Mając lepszy wgląd w te kwestie łatwiej będzie Pani podejmować decyzje i być może modyfikować oczekiwania z każdej strony. Życzę wszystkiego co najlepsze i pozdrawiam serdecznie. Monika Sitek
myśle że na sytuacje o której Pani pisze ma wpływ wiele zmiennych znajdujących się zarówno po Pani stronie jak i po stronie Partnera. Przy tego typu trudnościach przede wszystkim lepiej rozpatrywać je nie w kategoriach winy ale udziału każdego z Państwa w sytuacje problemową, co każde z was wnosi i co to komu robi - w telegraficznym skrócie. Na pewno warto przyjrzeć się bliżej Pani emocjom i oczekiwaniom by lepiej je rozumieć, zarządzać nimi i samoregulować. Mając lepszy wgląd w te kwestie łatwiej będzie Pani podejmować decyzje i być może modyfikować oczekiwania z każdej strony. Życzę wszystkiego co najlepsze i pozdrawiam serdecznie. Monika Sitek
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry, psycholog może Pani pomóc trochę lepiej zrozumieć Pani sytuację, emocje, potrzeby, to co dzieje się w Pani związku, ale niestety nie może odpowiedzieć Pani, co robić. Nie może przejąć odpowiedzialności za Pani życie i wybory. Główny powód to szacunek dla Pani. Jeśli potrzebuje Pani pomocy, tak jak Pani pisze, to warto wybrać się na wizytę u psychologa czy terapeuty. Może po prostu Pani i Pani chłopak macie rożne podejście, oczekiwania, wzorce bycia w związku i warto się temu przyjrzeć. Pani tak widzi bycie razem, on być może nieco albo radykalnie inaczej i to wystarczy, by rodziło się wiele napięć i nieporozumień. Pozdrawiam serdecznie.
Myślę, że warto porozmawiać o wzajemnych oczekiwanich i potrzebach związanych z "byciem razem". Być może są one odmienne i trzeba poszukać czegoś dobrego dla obu stron. Bycie razem to ciągłe balansowanie między "blisko" i "daleko", szukanie równowagi między "ja" i "my". Życzę powodzenia w szukaniu tego, co wspólne i uczeniu się, jak zachować indywidualność w byciu razem.
Dzień dobry, z tego co Pani pisze, nasilanie prób kontaktu nie jest skuteczne i tylko wzmaga Pani niepokój. Pani partner wyraził jednoznacznie, że Panią kocha. To że nie zawsze ma czas lub ochotę by się komunikować, raczej sugeruje zmęczenie i potrzebę odpoczynku niż dziwność. Pozdrawiam Panią serdecznie. Katarzyna Zalewska
Witam Panią
Z uwaga przeczytałam Pani list i tak sobie myślę, że nie ma co szukać winnych ale należy szukać rozwiązań. Po tym co Pani napisała odnoszę wrażenie, że potrzebuje Pani ciągłego zapewniania o uczuciu, ciągłej uwagi, smesów, telefonów itp. Jak tego nie ma to znaczy, ze w związku źle się dzieje i jak napisała Pani w tytule listu chłopak się oddala. Otóż zapewniam Panią, ze to wcale tak nie musi być jak Pani myśli. Ponadto jest różnica w myśleniu kobiet i mężczyzn. Jak mężczyzna powiedział, ze kocha i tego nie odwołał to kocha i uważa, że nie musi tego w koło powtarzać bo to już zdeklarował. Rozumiem również Panią ponieważ wiem, ze kobiety lubią usłyszeć. Takie mam wrażenie, że Pani chłopaka trochę tym osacza. Kota też można zagłaskać. Proszę to przemyśleć. Oczywiście rozumiem, że jest to dla Pani duży problem, który dezorganizuje Pani życie. Mam nieodparte wrażenie, że pod tą potrzebą jest dużo lęku przez odrzuceniem, rozłączeniem. Z trym moim zdaniem warto byłoby udać się do psychologa psychoterapeuty behawioralno-poznawczego, który pracuje metoda terapii schematów i przyjrzeć się skąd to Pani ma i jak sobie z tym można poradzić. Jeśli jest tak ja zakładam to z kimkolwiek Pani by nie była może być to samo i na każdy brak kontaktu będzie Pani reagowała lękiem że ktoś Panią porzuca, oddala się, nie kocha itd. Wyśle, ze to jest dla Pani źródłem cierpienia i może warto byłoby się temu przyjrzeć razem ze specjalistą.
Trzymam kciuki
Pozdrawiam serdecznie
Z uwaga przeczytałam Pani list i tak sobie myślę, że nie ma co szukać winnych ale należy szukać rozwiązań. Po tym co Pani napisała odnoszę wrażenie, że potrzebuje Pani ciągłego zapewniania o uczuciu, ciągłej uwagi, smesów, telefonów itp. Jak tego nie ma to znaczy, ze w związku źle się dzieje i jak napisała Pani w tytule listu chłopak się oddala. Otóż zapewniam Panią, ze to wcale tak nie musi być jak Pani myśli. Ponadto jest różnica w myśleniu kobiet i mężczyzn. Jak mężczyzna powiedział, ze kocha i tego nie odwołał to kocha i uważa, że nie musi tego w koło powtarzać bo to już zdeklarował. Rozumiem również Panią ponieważ wiem, ze kobiety lubią usłyszeć. Takie mam wrażenie, że Pani chłopaka trochę tym osacza. Kota też można zagłaskać. Proszę to przemyśleć. Oczywiście rozumiem, że jest to dla Pani duży problem, który dezorganizuje Pani życie. Mam nieodparte wrażenie, że pod tą potrzebą jest dużo lęku przez odrzuceniem, rozłączeniem. Z trym moim zdaniem warto byłoby udać się do psychologa psychoterapeuty behawioralno-poznawczego, który pracuje metoda terapii schematów i przyjrzeć się skąd to Pani ma i jak sobie z tym można poradzić. Jeśli jest tak ja zakładam to z kimkolwiek Pani by nie była może być to samo i na każdy brak kontaktu będzie Pani reagowała lękiem że ktoś Panią porzuca, oddala się, nie kocha itd. Wyśle, ze to jest dla Pani źródłem cierpienia i może warto byłoby się temu przyjrzeć razem ze specjalistą.
Trzymam kciuki
Pozdrawiam serdecznie
Eksperci
Podobne pytania
- Dzień dobry. Jestem mężatką od 20 lat razem jesteśmy 24 lata. Mam teraz 40 lat i pół roku temu dowiedziałam się że mąż mnie zdradza. To było najpierw pisanie i dzwonienie z nią a później dwa razy zdrada. Nie zauważyłam nic oprócz tego że trochę się oddalił ale w łóżku było jak zawsze (może byłam ślepa).Jego…
- Dzień dobry, byłam w związku z partnerem ponad 3 lata, obydwoje jesteśmy po 40. Bylismy bardzo zakochani, ja bylam bardzo szczesliwa. Na codzien uwielbialismy sie dotykać mówilismy sobie miłe rzeczy, mieszkalismy razem. od poczatku jednak byly trudności z seksem. Okazalo się po pewnym czasie ze partnera…
- Dzień dobry. Moja dziewczyna ma duże problemy emocjonalne które sprawiają, że jest niesamowicie toksyczna. Nie lubi kontaktu fizycznego, nawet jak się na nią patrzy z zachwytem bo czuje się uprzedmiotawiana. W dodatku każda próba rozmowy z nią bardzo szybko ją "blokuje" przez co często pół godziny czekam…
- Dzień dobry, jesteśmy z moim partnerem ponad 4 lata ze sobą, bardzo się kochamy i czujemy się ze sobą szczęśliwi. Problem pojawia się sytuacjach kryzysowych, po kłótniach. Mój partner nie potrafi wyciągnąć ręki, przeprosić, załagodzić sytuację. Zawsze robię to ja. Pokłóciliśmy się tydzień temu, schemat…
- Dzien dobry Zwracam sie do Panstwa z prosba o pomoc co zrobic gdy maz zakazuje mi pojsc z dzieckiem rocznym na kontrole do lekarza mowi ze z katarem sie nie chodzi zaraz tescie ze lekarzom sie nie ufa ze mam wysrodkowac ze niby chce dziecku krzywde zrobic bo zaraz sa i covid i ze 8nhalacje tez zle bo…
- Dzień dobry. Od 12 lat jesteśmy z żoną małżeństwem (jako para od 18lat) mając dwójkę dzieci. Około dwóch tygodni temu, niestety przyłapałem żonę na wymianie dość jednoznacznych wiadomości z jej kolegą z pracy. Nie ukrywam, miedzy nami nie układało się najlepiej. Początek kryzysu oceniam ze nastąpił…
- Dzień dobry. Uczestnicze od ponad 2 lat w psychoterapii, początkowo z powodu borderline. Ciężko pracuje i mój terapeuta sądzi, że nie spełniam już kryterium tego zaburzenia. Pracuję nadal nad sobą. Bardzo się zmieniłam i wreszcie po 30 latach czuję się dobrze ze sobą. Niestety oceniam, że mój 18 letni…
- Mam problem w związku... Jesteśmy razem od kilku miesięcy, jak się okazało dziewczyna okłamywała mnie od początku. Najpierw na pytanie czy utrzymuje kontakt z byłym, z którym rozeszła się kilka miesięcy wcześniej twierdziła, że nie (również w podobnym czasie zakończyłem związek lecz w moim przypadku…
- Dzień dobry, byłam w związku z partnerem ponad 3 lata, obydwoje jesteśmy po 40. Bylismy bardzo zakochani, ja bylam bardzo szczesliwa. Na codzien uwielbialismy sie dotykać mówilismy sobie miłe rzeczy, mieszkalismy razem. od poczatku jednak byly trudności z seksem. Okazalo się po pewnym czasie ze partnera…
- Dzień dobry, Jestem w związku od prawie 3 lat. Uważam mojego faceta, za dobrego człowieka. Mój problem polega na tym, że coraz częściej czuję się przytłoczona. Wymaga odemnie bardzo dużo i angażuje mnie w wiele spraw, które obciążają mnie psychicznie i fizycznie. A kupił mieszkanie, w którym mamy…
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 88 pytań dotyczących usługi: kryzys w związku
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.