Jestem w związku już 8lat z moim partnerem. Nie mamy dzieci, choć niby mój partner pragnie je mieć..
5
odpowiedzi
Jestem w związku już 8lat z moim partnerem. Nie mamy dzieci, choć niby mój partner pragnie je mieć... Ale nie dąży jakoś do tego abyśmy mieli czas dla siebie... W marcu miał zawał serca od tego czasu... Bardzo się zmienił... Jakby nie on zaczyna na mnie krzyczeć, podnosić ręce.. Co nigdy się nie zdarzało... Czuję że to przez zawał wszystko się zmieniło... Nigdzie razem nie wychodzimy ją cały czas pracuje a on zmienia non stop pracę..
To trwa zbyt długo... Od roku nie miał całej pensji a ja zapożyczam się gdzie tylko można bo mam stała pracę od 2 lat. Nie wiem co będzie dalej.... Kocham go on niby też mnie kocha ale ja odnoszę inne wrażenie... Że on jest ze mną bo mam stałą pracę i ma wszystko podstawione pod nos, obiad i pranie zrobione a ja nie mam czasu dla samej siebie. Nie chcę tak żyć... Pomóżcie...
To trwa zbyt długo... Od roku nie miał całej pensji a ja zapożyczam się gdzie tylko można bo mam stała pracę od 2 lat. Nie wiem co będzie dalej.... Kocham go on niby też mnie kocha ale ja odnoszę inne wrażenie... Że on jest ze mną bo mam stałą pracę i ma wszystko podstawione pod nos, obiad i pranie zrobione a ja nie mam czasu dla samej siebie. Nie chcę tak żyć... Pomóżcie...
Opis pytania: "Pytanie w kategorii kryzys w związku". Sedno Pani dylematów. Związki przechodzą różne etapy. Od fazy zakochania, przez fazę dojrzałej miłości, ale i kryzysy, których wspólne przejście daje większy poziom zrozumienia, zaangażowania i bliskości. W opisywanej przez Panią relacji, widać duże dysproporcje związane z podziałem obowiązków, odpowiedzialnością za sytuację materialną, przestrzenią na rozwój osobisty. Wybrzmiewa z Pani słów ogromne zmęczenie, przeciążenia, brak satysfakcji ze związku. Sytuacja nie jest przyjemna, ale też nie jest patowa. Praca nad poprawą komunikacji w relacji, przejrzystym komunikowaniem swoich potrzeb i oczekiwań, wyodrębnienie przestrzeni dla siebie może wiele zmienić w Waszej relacji, ale również w Pani samopoczuciu. Może Pani również dojść do wniosku, że potrzebuje Pani większej zmiany. Warto się zastanowić, co jest dla Pani aktualnie i w perspektywie kilku najbliższych lat ważne i podjąć kroki ku zmianie sytuacji.
Życzę odwagi i cierpliwości!
Aleksandra Zaród
Życzę odwagi i cierpliwości!
Aleksandra Zaród
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam ,czytając zrozumiałam ,że niepokoi się Pani o męża i Waszą zmianą relacji w związku. Na pewno Wasz związek wszedł w inną fazę i następuje być może zmiana ,ale to zrozumiałe gdyż jak Pani pisze jesteście ze sobą już 8 lat.Mąż Pani na pewno ma dużo emocji związanych z przebytym zawałem,który bardzo na Niego wpłynął .A to powoduje, żenie radząc sobie daje upust temu.Pani próbuje je odczytać i nie rozumie Pani dlaczego się tak zmienił. Warto spróbować porozmawiać o o tym co Państwo czujecie i opowiedziec sobie jak teraz kazdy z Was odczuwa nowa sytuacje po tym zdarzeniu. ,Czego oczekujecie od siebie ponownie .Pod tymi emocjami kryją sie na pewno jakieś uczucia ,które są trudne i być może nowe dla Was .Zmiana sytuacji finansowej ,choroba ,brak stabilności,nadmiar obowiązków na pewno zmienia relacje w związku.Proszę próbować rozmawiać lub skontaktować się z terapeutą ,który pomoże zrozumieć i ustabilizować komunikację w Państwa relacji.Powodzenia Danuta Skrzypczak
Szanowna Pani,
Jeżeli chodzi o problemy relacyjne, trudno jest się o nich jednoznacznie wypowiedzieć, nie znając całego kontekstu sytuacji. Z tego co Pani pisze, choroba partnera była momentem zwrotnym w związku. Jednak kiedy zaczyna dochodzić do przemocy (psychicznej lub fizycznej) nie należy przechodzić obok tego obojętnie...
To są działania, których nie można usprawiedliwiać.
Napewno trudno jest być w relacji, w której człowiek czuje się samotny i niezrozumiany. Dlatego najlepszym rozwiązaniem, dzięki któremu poczułaby się Pani spokojniej, jest psychoterapia.
Pozdrawiam,
Karolina Koczur
Jeżeli chodzi o problemy relacyjne, trudno jest się o nich jednoznacznie wypowiedzieć, nie znając całego kontekstu sytuacji. Z tego co Pani pisze, choroba partnera była momentem zwrotnym w związku. Jednak kiedy zaczyna dochodzić do przemocy (psychicznej lub fizycznej) nie należy przechodzić obok tego obojętnie...
To są działania, których nie można usprawiedliwiać.
Napewno trudno jest być w relacji, w której człowiek czuje się samotny i niezrozumiany. Dlatego najlepszym rozwiązaniem, dzięki któremu poczułaby się Pani spokojniej, jest psychoterapia.
Pozdrawiam,
Karolina Koczur
Dzień dobry,
Dziękuję, że zdecydowała się Pani podzielić swoją historią.
Rozumiem, że znalazła się Pani w bardzo trudnym momencie swojego życia i że takie doświadczenia, jak te, które Pani opisuje, mogą budzić wiele trudnych emocji – poczucie niepewności, frustracji, czy nawet bezsilności. To zupełnie naturalne, że w takiej sytuacji pojawia się wiele pytań i wątpliwości, szczególnie gdy dotyczy to ważnej relacji, która trwa już tyle lat. Chciałabym, aby wiedziała Pani, że to, co Pani czuje, jest ważne i zasługuje na pełną uwagę.
Chciałabym zwrócić uwagę na zasoby, które Pani posiada, ponieważ pomimo wszystkich trudności, które Pani przeżywa, są one niezwykle istotne. Stabilna praca, którą Pani wykonuje, daje Pani niezależność finansową i możliwość zapewnienia sobie bezpieczeństwa. To bardzo ważne i świadczy o Pani ogromnej sile oraz zdolności do radzenia sobie z przeciwnościami. Niezależnie od tego, co wydarzy się w relacji z partnerem, ma Pani podstawy, aby stworzyć dla siebie stabilne i bezpieczne życie.
Z opisu wynika, że w ostatnim czasie relacja z partnerem uległa dużej zmianie, co wiąże się z jego doświadczeniem choroby, ale również z jego zachowaniami, które zaczęły przekraczać Pani granice. Krzyki, podnoszenie głosu czy nawet ręki…rozumiem, że są to czynniki, które powodują, że w tej chwili nie czuje się Pani w tej relacji do końca bezpieczna – a to właśnie poczucie bezpieczeństwa jest podstawą każdej zdrowej więzi. Chciałabym podkreślić, że ma Pani pełne prawo do wyznaczania swoich granic i egzekwowania ich, szczególnie wtedy, gdy czuje się Pani zagrożona lub niedoceniona. Stawianie granic jest wyrazem troski o siebie i swoje potrzeby – to ważne, aby o tym pamiętać.
Jeśli czuje Pani, że trudno jest samodzielnie zmierzyć się z tymi wyzwaniami, zachęcam, aby korzystać z zasobów, które są wokół Pani, takich jak wsparcie rodziny czy przyjaciół. Proszę spróbować porozmawiać z bliskimi o swoich trudnościach – często osoby, które nas kochają, mogą pomóc dostrzec rzeczy, które z naszej perspektywy mogą być trudne do zauważenia. To wsparcie może być niezwykle pomocne w chwilach, gdy czuje się Pani przytłoczona.
Warto także zastanowić się nad swoimi potrzebami i oczekiwaniami wobec tej relacji. Czy Pani czuje, że w tym związku może być sobą? Czy partner odpowiada na Pani potrzeby tak, jak Pani tego potrzebuje? Tego rodzaju pytania mogą pomóc w lepszym zrozumieniu, co jest dla Pani ważne i czego oczekuje Pani od związku. Jeżeli rozmowa z partnerem jest możliwa, warto spróbować otwarcie porozmawiać o swoich odczuciach – jasno przedstawić swoje potrzeby i wyjaśnić, co jest dla Pani trudne.
Proszę jednak pamiętać, że jeśli sytuacja w związku budzi w Pani poczucie zagrożenia lub przekraczania granic, warto zastanowić się, czy potrzebne jest dodatkowe wsparcie – być może rozmowa z psychologiem lub terapeutą, który pomoże Pani spojrzeć na sytuację z innej perspektywy i znaleźć najlepsze rozwiązania dla siebie. Troska o siebie jest podstawowym prawem każdego człowieka, a korzystanie z pomocy innych – czy to bliskich, czy specjalistów – jest wyrazem odwagi i siły.
Życzę Pani dużo siły i spokoju w tej trudnej sytuacji. Proszę pamiętać, że ma Pani prawo zadbać o siebie i swoje potrzeby. W razie potrzeby, jestem tutaj, aby pomóc.
Dziękuję, że zdecydowała się Pani podzielić swoją historią.
Rozumiem, że znalazła się Pani w bardzo trudnym momencie swojego życia i że takie doświadczenia, jak te, które Pani opisuje, mogą budzić wiele trudnych emocji – poczucie niepewności, frustracji, czy nawet bezsilności. To zupełnie naturalne, że w takiej sytuacji pojawia się wiele pytań i wątpliwości, szczególnie gdy dotyczy to ważnej relacji, która trwa już tyle lat. Chciałabym, aby wiedziała Pani, że to, co Pani czuje, jest ważne i zasługuje na pełną uwagę.
Chciałabym zwrócić uwagę na zasoby, które Pani posiada, ponieważ pomimo wszystkich trudności, które Pani przeżywa, są one niezwykle istotne. Stabilna praca, którą Pani wykonuje, daje Pani niezależność finansową i możliwość zapewnienia sobie bezpieczeństwa. To bardzo ważne i świadczy o Pani ogromnej sile oraz zdolności do radzenia sobie z przeciwnościami. Niezależnie od tego, co wydarzy się w relacji z partnerem, ma Pani podstawy, aby stworzyć dla siebie stabilne i bezpieczne życie.
Z opisu wynika, że w ostatnim czasie relacja z partnerem uległa dużej zmianie, co wiąże się z jego doświadczeniem choroby, ale również z jego zachowaniami, które zaczęły przekraczać Pani granice. Krzyki, podnoszenie głosu czy nawet ręki…rozumiem, że są to czynniki, które powodują, że w tej chwili nie czuje się Pani w tej relacji do końca bezpieczna – a to właśnie poczucie bezpieczeństwa jest podstawą każdej zdrowej więzi. Chciałabym podkreślić, że ma Pani pełne prawo do wyznaczania swoich granic i egzekwowania ich, szczególnie wtedy, gdy czuje się Pani zagrożona lub niedoceniona. Stawianie granic jest wyrazem troski o siebie i swoje potrzeby – to ważne, aby o tym pamiętać.
Jeśli czuje Pani, że trudno jest samodzielnie zmierzyć się z tymi wyzwaniami, zachęcam, aby korzystać z zasobów, które są wokół Pani, takich jak wsparcie rodziny czy przyjaciół. Proszę spróbować porozmawiać z bliskimi o swoich trudnościach – często osoby, które nas kochają, mogą pomóc dostrzec rzeczy, które z naszej perspektywy mogą być trudne do zauważenia. To wsparcie może być niezwykle pomocne w chwilach, gdy czuje się Pani przytłoczona.
Warto także zastanowić się nad swoimi potrzebami i oczekiwaniami wobec tej relacji. Czy Pani czuje, że w tym związku może być sobą? Czy partner odpowiada na Pani potrzeby tak, jak Pani tego potrzebuje? Tego rodzaju pytania mogą pomóc w lepszym zrozumieniu, co jest dla Pani ważne i czego oczekuje Pani od związku. Jeżeli rozmowa z partnerem jest możliwa, warto spróbować otwarcie porozmawiać o swoich odczuciach – jasno przedstawić swoje potrzeby i wyjaśnić, co jest dla Pani trudne.
Proszę jednak pamiętać, że jeśli sytuacja w związku budzi w Pani poczucie zagrożenia lub przekraczania granic, warto zastanowić się, czy potrzebne jest dodatkowe wsparcie – być może rozmowa z psychologiem lub terapeutą, który pomoże Pani spojrzeć na sytuację z innej perspektywy i znaleźć najlepsze rozwiązania dla siebie. Troska o siebie jest podstawowym prawem każdego człowieka, a korzystanie z pomocy innych – czy to bliskich, czy specjalistów – jest wyrazem odwagi i siły.
Życzę Pani dużo siły i spokoju w tej trudnej sytuacji. Proszę pamiętać, że ma Pani prawo zadbać o siebie i swoje potrzeby. W razie potrzeby, jestem tutaj, aby pomóc.
Dzień dobry,
bardzo dziękuję za tak szczere podzielenie się swoją sytuacją. To, co Pani opisuje, brzmi jak bardzo trudne doświadczenie – pełne niepokoju, przeciążenia i samotności w relacji, która przecież miała być wsparciem. Choroba partnera, jego zmiana zachowania i brak stabilizacji zawodowej mogą znacząco wpływać na Pani poczucie bezpieczeństwa – nie tylko emocjonalnego, ale też fizycznego i finansowego. To, że mimo wszystko Pani trwa w tej relacji, pokazuje ogromne zaangażowanie… ale też wyraźny brak równowagi i troski o samą siebie.
Chcielibyśmy zaprosić Panią na bezpłatną konsultację psychologiczną, w której spokojnie przyjrzymy się Pani sytuacji – bez oceniania i pośpiechu. Wspólnie zastanowimy się:
co się właściwie dzieje w Pani relacji po zawale partnera,
czy może Pani liczyć na zmianę i w jakich warunkach,
i co najważniejsze – czego Pani potrzebuje, by odzyskać poczucie wpływu na własne życie.
Czasami jedno spotkanie wystarczy, żeby zobaczyć rzeczy nieco inaczej – i zrobić pierwszy krok ku zmianie.
Proszę dać znać, jeśli chciałaby się Pani umówić – zaproponujemy termin spotkania online lub stacjonarnie.
Jesteśmy tu, by Panią realnie wesprzeć.
Serdecznie pozdrawiam
bardzo dziękuję za tak szczere podzielenie się swoją sytuacją. To, co Pani opisuje, brzmi jak bardzo trudne doświadczenie – pełne niepokoju, przeciążenia i samotności w relacji, która przecież miała być wsparciem. Choroba partnera, jego zmiana zachowania i brak stabilizacji zawodowej mogą znacząco wpływać na Pani poczucie bezpieczeństwa – nie tylko emocjonalnego, ale też fizycznego i finansowego. To, że mimo wszystko Pani trwa w tej relacji, pokazuje ogromne zaangażowanie… ale też wyraźny brak równowagi i troski o samą siebie.
Chcielibyśmy zaprosić Panią na bezpłatną konsultację psychologiczną, w której spokojnie przyjrzymy się Pani sytuacji – bez oceniania i pośpiechu. Wspólnie zastanowimy się:
co się właściwie dzieje w Pani relacji po zawale partnera,
czy może Pani liczyć na zmianę i w jakich warunkach,
i co najważniejsze – czego Pani potrzebuje, by odzyskać poczucie wpływu na własne życie.
Czasami jedno spotkanie wystarczy, żeby zobaczyć rzeczy nieco inaczej – i zrobić pierwszy krok ku zmianie.
Proszę dać znać, jeśli chciałaby się Pani umówić – zaproponujemy termin spotkania online lub stacjonarnie.
Jesteśmy tu, by Panią realnie wesprzeć.
Serdecznie pozdrawiam
Eksperci
Podobne pytania
- Dzień dobry, nie wiem już co robić. Jestem z moją żoną od 24 lat, z czego 8 lat po ślubie oboje jesteśmy w okolicy 40tki. Mamy córkę z drugiej ciąży. Gdzie stratę pierwszej ciąży ciężko przeszliśmy oboje z czego żona myślę że tego nie uporządkowała Od początku w sumie jak jest córka moje zdanie wychowawcze…
- Dzień dobry, jesteśmy z moim partnerem ponad 4 lata ze sobą, bardzo się kochamy i czujemy się ze sobą szczęśliwi. Problem pojawia się sytuacjach kryzysowych, po kłótniach. Mój partner nie potrafi wyciągnąć ręki, przeprosić, załagodzić sytuację. Zawsze robię to ja. Pokłóciliśmy się tydzień temu, schemat…
- Dzień dobry. Mój mąż od jakiegoś czasu ma większy kontakt z moją siostrą cioteczna niż ze mną i nasza córka, rzadko spędza z nami czas bo jak on to tłumaczy dużo pracy tylko że kilka lat wcześniej miał czas dla własnej rodziny. Teraz potrafi mi się śmiać prosto w twarz i z uśmiechem na twarzy mówi że…
- Hej,mam 20 lat jestem w związku z partnerem który ma 21 lat i ma depresję lękowa nie wytrzymuje tego chodź bardzo go kocham ale w złości mówię mu słowa które żałuję dziś powiedziałam mu w złości coś czego nie powinnam i stwierdził że przekroczyłam jego granice przepraszałam błagałam ale on nie chce już…
- Jestem z moim mężem już 15 lat, a 6 lat po ślubie, mamy pięcioletnie dziecko. Od pewnego czasu przestało nam się układać, cały czas wszczynałam kłótnie, wyrzucałam go z domu. Wiem, że to było złe i bardzo go tym ranilam, ale postanowiłam to zmienić i poszłam do psychologa, jednak w międzyczasie dowiedziałam…
- Witam Niedawno moja dziewczyna postanowiła zakończyć nasz 7letni związek, odbyło się to podczas zwykłej rozmowy. Jako powód podała wygaśnięcie uczuć oraz fakt, że czuła się w związku źle już od początku roku. Jednak wspomniany przez nią okres był pełen miłości i zaangażowania po obu stronach, co widać…
- Witam Jestem w związku małżeńskim od 14 lat. Znamy się z żoną od dziecka. Mamy dwójkę dzieci jedno w wieku 9 lat, a drugie w wieku 1,5r. Od pół roku coś zaczęło się psuć. Teraz już w ogóle nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Żona obwinia mnie za jakieś drobne uwagi odnośni nie posprzątania w domu, braku…
- Mój mąż ze mną praktycznie nie rozmawia i nie potrafi rozmawiać, a jeszcze jak już coś powie to potrafi kłamać jak z nut.Ja b. często staram się go namówić do rozmów, ale sprowadza się to mojego monologu, a potem on wychodzi. Do tego dochodzi jego alkoholizm.Poza tym był dzieckiem alkoholika.Mam pytanie…
- Moj problem polega na tym ze nienawidze mezczyzn. Ojca , brata, meza. Ojca nigdy nie bylo w domu a jak byl to wiecznie obrazony na matke, ciagle podburzał przeciw matce a ostatecznie wyjezdZal do swojej i mial wszystko gdzies. Brat totalnie oderwany od rZeczywistosci, rozpuszczony za kase ojca dzieciak…
- Witam. Jestem z mężem od 18 lat, mamy cudowną córkę. Zaraz po ślubie całkowicie poświęciłam się rodzinie rezygnując że swoich potrzeb, odsunęłam się od znajomych. Myślałam że jestem szczęśliwa aż do zeszłego roku, poznałam w pracy mężczyznę z którym "coś" mnie połączyło. Na początku wydawało się że jest…
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 111 pytań dotyczących usługi: kryzys w związku
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.