Witam mój 34letni syn pali marihuanę już od lat ,.problem się nasilił bo pali silniejszą odmianę ran

4 odpowiedzi
Witam mój 34letni syn pali marihuanę już od lat ,.problem się nasilił bo pali silniejszą odmianę rano i wieczorem.Zaczal się być agresywny a potem znowu przeprasza . Żonę odtrąca i mówi że ma odejść bo chcę być sam.To nie moje dziecko , widzę że bardzo się zmienił . Proszę o radę jak z nim rozmawiać ,bo to równia pochyla.
mgr Szymon Szymczonek
Psychoterapeuta, Psycholog
Warszawa
Dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem. To bardzo trudne, gdy widzi się, jak dorosłe dziecko oddala się i zmienia pod wpływem substancji. Pojawia się bezradność, lęk, złość i smutek — zwłaszcza gdy wcześniejszy kontakt był bliski, a teraz dominuje napięcie i agresja.

W rozmowie z synem warto przede wszystkim unikać konfrontacji w momencie, gdy jest pod wpływem — wtedy trudno o kontakt i zrozumienie. Lepiej próbować rozmawiać w chwilach spokoju, z pozycji troski, nie oceny. Można powiedzieć coś w stylu:
„Martwię się o Ciebie. Widzę, że ostatnio jesteś inny, że coś Cię męczy. Chciałbym Ci pomóc, ale nie wiem jak.”
Taki ton zmniejsza opór i pozwala mu poczuć, że nie jest atakowany, tylko ktoś go naprawdę zauważa.

Jeśli syn nie przyznaje się do problemu, warto chronić siebie i innych domowników — ustalać granice (np. że nie będziecie tolerować agresji czy palenia w domu). To trudne, ale ważne dla bezpieczeństwa emocjonalnego wszystkich.

Warto też rozważyć kontakt z psychologiem lub terapeutą uzależnień — nie tylko dla syna, ale również dla Pani. Spotkanie z profesjonalistą może pomóc zrozumieć, jak rozmawiać, jak reagować i jak dbać o siebie w tej sytuacji.

Wszystkiego dobrego :)

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam serdecznie. Syn niewątpliwie jest osobą uzależnioną. Proszę spróbować z nim porozmawiać o możliwości podjęcia leczenia. Syn jest osobą dorosłą i bez jego zgody niestety nic nie może Pani zrobić. Taką rozmowę proszę przeprowadzić w momencie, kiedy nie jest on pod wpływem żadnych środków. Być może w życiu Pani syna pojawiły się jakieś dodatkowe stresujące okoliczności, które spowodowały pogorszenie jego stanu psychicznego?
mgr Lech Filippowicz
Psycholog, Psychoterapeuta, Seksuolog
Warszawa
Pani/Panie,

Rozumiem, jak głęboko boli widok własnego dziecka, które powoli odchodzi od siebie. Ale to, co teraz Pani widzi, to nie tylko marihuana. To ucieczka – od bólu, od presji, od pustki, która gdzieś w nim urosła przez lata.
Substancja nie jest źródłem problemu, ona jest symptomem – sposobem, w jaki próbuje poradzić sobie z czymś, czego nie potrafi nazwać.

Najgorsze, co można teraz zrobić, to próbować go zmieniać siłą. To tylko wzmocni opór i poczucie winy, które już w nim jest.
Zamiast konfrontacji – potrzebna jest obecność bez osądu.
Nie musi Pani akceptować jego wyborów, ale może Pani zaakceptować człowieka, który pod tym wszystkim wciąż jest Pani synem.

Kiedy z nim Pani rozmawia, niech nie będzie w tym tonu rozczarowania, nawet jeśli Pani serce pęka.
Proszę mówić z miejsca, które jest spokojne, nie zranione.
Coś w tym stylu:

> „Widzę, że ci trudno. Wiem, że coś w tobie walczy. Nie chcę cię oceniać, tylko ci przypomnieć, że jesteś dla mnie ważny. Nie twoje decyzje, nie twoje błędy – tylko ty.”

Ważne jest, żeby wiedział, że nie musi się bronić, że dom to miejsce, gdzie nie musi udawać, że jest silny.
Bo dopóki walczy z samym sobą, będzie uciekał – w substancję, w samotność, w agresję.

Niech Pani nie skupia się na marihuanie, tylko na tym, co ona przykrywa:
poczucie winy, wstydu, rozczarowania sobą.
W tym miejscu potrzebna jest pomoc terapeuty, który pomoże mu zobaczyć, co naprawdę próbuje zagłuszyć.

A Pani rola?
Nie być sędzią. Być lustrem – spokojnym, ciepłym, nieodwracającym wzroku.
To nie znaczy pozwalać na wszystko.
To znaczy być tam, kiedy on w końcu upadnie wystarczająco nisko, by zechcieć się odbić.

Niech Pani pamięta: czasem największą siłą nie jest działanie, tylko cierpliwa obecność.
Bo nawet w największym chaosie człowiek szuka jednego punktu – kogoś, kto wciąż wierzy, że jego historia się nie skończyła.

I tym punktem może być właśnie Pani.
Dzień dobry. To, co Pani opisuje, rzeczywiście może być bardzo trudne i budzić ogromny niepokój. Zachowanie syna – rozdrażnienie, wahania nastroju, wycofanie czy agresja – może mieć związek z długotrwałym używaniem marihuany. Regularne palenie wpływa na układ nerwowy, nastrój i zdolność do kontroli emocji, a także może prowadzić do uzależnienia.
W rozmowie z synem warto zachować spokój i unikać oskarżeń. Lepiej skupić się na wyrażaniu troski — mówić o tym, co Pani widzi i czuje. Warto też zaproponować wspólne poszukanie pomocy — np. u terapeuty uzależnień, który oceni sytuację i zaproponuje odpowiednie wsparcie.
Jeśli syn nie chce rozmawiać lub reaguje agresją, proszę nie wchodzić w konfrontacje. W takiej sytuacji dobrze, by Pani sama skonsultowała się z psychologiem lub ośrodkiem leczenia uzależnień — tam uzyska Pani wskazówki, jak bezpiecznie i skutecznie reagować oraz jak wspierać syna, nie tracąc przy tym własnych sił.
Pozdrawiam serdecznie,
mgr Elżbieta Kosik

Eksperci

Iwona Kubis

Iwona Kubis

Psycholog

Żabia Wola

Aneta Kubiś (Mikrut)

Aneta Kubiś (Mikrut)

Psycholog

Lublin

Magdalena Dorau

Magdalena Dorau

Psychoterapeuta

Łódź

Jakub Sawczuk

Jakub Sawczuk

Psychoterapeuta

Kolonowskie

Bożena Orzechowska

Bożena Orzechowska

Alergolog, Pulmonolog, Pediatra

Radomsko

Dorota Kardas - Sobantka

Dorota Kardas - Sobantka

Alergolog, Pediatra

Łódź

Podobne pytania

Masz pytania?

Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 82 pytań dotyczących usługi: narkomania
  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.