Witam. Ogolnie jestem cicha i niesmiala osoba mam malo wiary w siebie i swoje mozliwosci. Mialam cie
5
odpowiedzi
Witam. Ogolnie jestem cicha i niesmiala osoba mam malo wiary w siebie i swoje mozliwosci. Mialam ciezkie dziecinstwo co spowodowalo ze jestem nerwowa i czasami agresywna. Potrafie z niczego rozpetac burze. Wzburzyc sie kiedy cos idzie nie po mojej mysli. Kiedy emocje opadna czuje sie zle ze az mi ciezko przeprosic partnera. Wyzywam strasznie przez co moj zwiazek cierpi. Nie radze sobie z emocjami. Czuje sie bardzo nerwowa (stan wew. ) co mam.zrobic by zwiazek nie ucierpial jak i bym ja nie wykanczala sama siebie. Gdyz moje krzyki w emocjach sa bardzo wtkanczajace rowniez dla mnie
Dzień dobry, Pani objawy są bardzo typowe dla osób, które doświadczyły rożnych trudności w dzieciństwie. Niestety bez terapii problemy same się nie rozwiążą. Polecam pójść na terapię DBT lub CBT w połączeniu z EMDR, ponieważ ważne jest by w terapii zastosować techniki doświadczeniowe, które spowodują, że zacznie Pani zupełnie inaczej reagować. Doraźnie może Pani codziennie wykonywać przynajmniej 15 minut ćwiczeń relaksacyjnych lub medytacji. Proszę poczytać o metodach regulacji emocji i postarać się je wdrożyć w życie. Pozdrawiam serdecznie!
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
witam,
wydaje się, że terapia złości, czy też zarządzania gniewem w literaturze anglosaskiej przedmiotu nazwa brzmi anger managemnt, mogłaby zdziałać wiele dobrego w redukcji i usunięciu opisanych objawów. Proszę sie tym pilnie zająć, naprawdę szkoda Pani relacji, szkoda Pani bliskich, szkoda Pani samej. Trzymam kciuki
wydaje się, że terapia złości, czy też zarządzania gniewem w literaturze anglosaskiej przedmiotu nazwa brzmi anger managemnt, mogłaby zdziałać wiele dobrego w redukcji i usunięciu opisanych objawów. Proszę sie tym pilnie zająć, naprawdę szkoda Pani relacji, szkoda Pani bliskich, szkoda Pani samej. Trzymam kciuki
Wydaje się dość oczywiste, że potrzebuje Pani pomocy specjalisty - psychoterapeuty i nic samo się nie zadzieje.
Sam powstaje lęk, chaos, niepokój oraz brud - wszystko inne trzeba czynić; pozdrawiam serdecznie; Janina Czech
Sam powstaje lęk, chaos, niepokój oraz brud - wszystko inne trzeba czynić; pozdrawiam serdecznie; Janina Czech
To, co opisujesz, to trudność w regulowaniu emocji – zwłaszcza złości i frustracji. Ważne jest, że masz świadomość swojego zachowania i chcesz coś z tym zrobić. To już pierwszy, ogromny krok!
Dlaczego tak się dzieje?
Twoje reakcje prawdopodobnie mają korzenie w dzieciństwie i w tym, jak nauczyłaś się radzić sobie z emocjami. Jeśli w dzieciństwie nie miałaś przestrzeni na wyrażanie swoich uczuć albo musiałaś „walczyć o swoje”, mogłaś nieświadomie przyjąć schemat, w którym wybuchy złości są sposobem na poradzenie sobie z napięciem.
Zacznij obserwować, co dokładnie powoduje Twoje wybuchy. Czy to krytyka? Brak kontroli nad sytuacją?
Zauważ pierwsze sygnały zdenerwowania – napięcie w ciele, przyspieszone bicie serca, ścisk w żołądku.
Gdy czujesz, że zaraz wybuchniesz, spróbuj zatrzymać się na chwilę. Możesz np. wziąć kilka głębokich oddechów lub wyjść na chwilę z pokoju.
Jeśli nie jesteś w stanie się powstrzymać, spróbuj powiedzieć partnerowi: „Zaraz coś powiem w złości, daj mi chwilę”.
Może pomoże Ci aktywność fizyczna, pisanie w dzienniku, uderzanie w poduszkę, krzyczenie w samochodzie – znajdź coś, co pozwoli Ci wyrzucić emocje bez raniących słów.
Ćwicz spokojną komunikację
Poza momentami wybuchu ćwicz mówienie o swoich emocjach w sposób mniej konfrontacyjny. Zamiast: „Zawsze robisz mi na złość!” spróbuj: „Czuję się zła, bo…”.
Każdy popełnia błędy. Jeśli zdarzy Ci się wybuchnąć, nie obwiniaj się przez dni. Naucz się przepraszać: „Przepraszam, nie powinnam tak reagować. To moja wina, że nie potrafiłam tego lepiej wyrazić”.
Jeśli masz za sobą trudne dzieciństwo, mogłaś wynieść pewne wzorce zachowań, które teraz działają przeciwko Tobie. Terapia (np. w nurcie Gestalt, poznawczo-behawioralna) może pomóc Ci przepracować stare schematy i nauczyć się zdrowego wyrażania emocji.
Dlaczego tak się dzieje?
Twoje reakcje prawdopodobnie mają korzenie w dzieciństwie i w tym, jak nauczyłaś się radzić sobie z emocjami. Jeśli w dzieciństwie nie miałaś przestrzeni na wyrażanie swoich uczuć albo musiałaś „walczyć o swoje”, mogłaś nieświadomie przyjąć schemat, w którym wybuchy złości są sposobem na poradzenie sobie z napięciem.
Zacznij obserwować, co dokładnie powoduje Twoje wybuchy. Czy to krytyka? Brak kontroli nad sytuacją?
Zauważ pierwsze sygnały zdenerwowania – napięcie w ciele, przyspieszone bicie serca, ścisk w żołądku.
Gdy czujesz, że zaraz wybuchniesz, spróbuj zatrzymać się na chwilę. Możesz np. wziąć kilka głębokich oddechów lub wyjść na chwilę z pokoju.
Jeśli nie jesteś w stanie się powstrzymać, spróbuj powiedzieć partnerowi: „Zaraz coś powiem w złości, daj mi chwilę”.
Może pomoże Ci aktywność fizyczna, pisanie w dzienniku, uderzanie w poduszkę, krzyczenie w samochodzie – znajdź coś, co pozwoli Ci wyrzucić emocje bez raniących słów.
Ćwicz spokojną komunikację
Poza momentami wybuchu ćwicz mówienie o swoich emocjach w sposób mniej konfrontacyjny. Zamiast: „Zawsze robisz mi na złość!” spróbuj: „Czuję się zła, bo…”.
Każdy popełnia błędy. Jeśli zdarzy Ci się wybuchnąć, nie obwiniaj się przez dni. Naucz się przepraszać: „Przepraszam, nie powinnam tak reagować. To moja wina, że nie potrafiłam tego lepiej wyrazić”.
Jeśli masz za sobą trudne dzieciństwo, mogłaś wynieść pewne wzorce zachowań, które teraz działają przeciwko Tobie. Terapia (np. w nurcie Gestalt, poznawczo-behawioralna) może pomóc Ci przepracować stare schematy i nauczyć się zdrowego wyrażania emocji.
Dzień dobry,
Bardzo dziękuję za Pani wiadomość – już samo to, że napisała Pani w tak szczery i otwarty sposób o tym, co się dzieje w Pani wnętrzu, jest pierwszym i bardzo ważnym krokiem w stronę zmiany. Widzę, że naprawdę Pani zależy na partnerze i na relacji, ale też że cierpi Pani sama w sobie, zmagając się z emocjami, które wymykają się spod kontroli.
Pozwoli Pani, że podejdę do tego z empatią, ale i konkretnie – żeby dać Pani realne możliwości działania.
Co tak naprawdę się dzieje?
To, co Pani opisuje – impulsywność, wybuchy złości, trudność w przepraszaniu, poczucie winy po wszystkim – bardzo często jest skutkiem trudnego dzieciństwa i niezaspokojonych potrzeb emocjonalnych.
Jeśli jako dziecko nie miała Pani przestrzeni, by wyrażać emocje bez lęku, zostać wysłuchaną, zrozumianą – organizm uczy się bronić: wybuchem, napięciem, nadreaktywnością.
To nie znaczy, że coś z Panią jest „nie tak” – tylko że mechanizmy, które miały kiedyś chronić, dziś stają się przeszkodą. Ale to można zmienić – naprawdę.
Co może pomóc?
1. Terapia indywidualna – szczególnie w nurcie pracy z emocjami lub terapii schematów
Pomaga rozpoznać mechanizmy, które odpowiadają za wybuchy,
Pokazuje, jak zatrzymać się przed impulsem,
Uczy, jak mówić o emocjach zanim one wybuchną,
I pomaga uleczyć to wewnętrzne, zranione dziecko, które wciąż w Pani woła o bezpieczeństwo.
Terapia to nie tylko rozmowa. To nauka radzenia sobie z napięciem, wyrażania potrzeb i budowania poczucia własnej wartości. A wszystko to — z ogromnym szacunkiem do Pani historii.
2. Ćwiczenia regulacji emocji – do samodzielnej praktyki
Poniżej kilka podstawowych, które można zacząć już dziś:
Zatrzymanie przed reakcją – ćwicz zdanie, które powstrzyma automatyzm, np.
„Teraz czuję złość. Nie muszę od razu działać.”
Oddychanie przeponowe – powolny wdech nosem (4 sekundy), zatrzymanie (4 sekundy), wydech ustami (6–8 sekund). Minimum 3–5 powtórzeń.
Dziennik emocji – codziennie zapisuj: co się wydarzyło, co poczułaś, jak zareagowałaś, co byś zrobiła inaczej. To buduje samoświadomość, która jest kluczem do zmiany.
Ciało mówi – ucz się słuchać: napięcie w żuchwie, przyspieszony oddech, ściśnięte dłonie – to sygnały, że emocje się zbierają. Wtedy warto przerwać rozmowę, wyjść na moment, napić się wody.
Co jeszcze warto wiedzieć?
Pani emocje nie są złe. One po prostu szukają ujścia – a Pani szuka sposobu, żeby wyrażać je bez raniących wybuchów.
To, że jest Pani wrażliwa i impulsywna, oznacza, że ma Pani intensywny świat wewnętrzny – i to może być również siłą, jeśli nauczy się Pani nad nim panować.
To, że jest Pani gotowa pracować nad sobą, by chronić relację, świadczy o dojrzałości i o miłości, którą w sobie Pani ma – choć może jeszcze nie potrafi jej spokojnie przekazywać.
Co może Pani zrobić TERAZ?
Zrób mały krok: zapisz, co najczęściej wywołuje wybuch (np. ignorowanie, sprzeciw, krytyka).
Porozmawiaj z partnerem poza sytuacją konfliktu – powiedz:
„Chcę nad sobą pracować. Wiem, że czasem ranię Cię słowami. To nie znaczy, że Cię nie kocham – tylko że jeszcze nie umiem radzić sobie z emocjami inaczej. Potrzebuję czasu i wsparcia. Ale nie chcę tak dłużej.”
Umów się na pierwszą konsultację psychologiczną – choćby jedną. Nawet jeśli nie terapia od razu, to będzie to punkt zaczepienia i sposób na uzyskanie realnego wsparcia.
Pamiętaj:
To, że czasem Pani krzyczy – nie definiuje Pani jako złej osoby.
To, że Pani cierpi z powodu własnych reakcji – oznacza, że ma Pani serce i sumienie.
To, że Pani chce coś zmienić – jest już początkiem zmiany.
Jeśli zechce Pani, mogę pomóc dalej – dobrać odpowiedni nurt terapii, specjalistę w Pani okolicy (lub online), lub być wsparciem w pierwszym kroku.
Bardzo dziękuję za Pani wiadomość – już samo to, że napisała Pani w tak szczery i otwarty sposób o tym, co się dzieje w Pani wnętrzu, jest pierwszym i bardzo ważnym krokiem w stronę zmiany. Widzę, że naprawdę Pani zależy na partnerze i na relacji, ale też że cierpi Pani sama w sobie, zmagając się z emocjami, które wymykają się spod kontroli.
Pozwoli Pani, że podejdę do tego z empatią, ale i konkretnie – żeby dać Pani realne możliwości działania.
Co tak naprawdę się dzieje?
To, co Pani opisuje – impulsywność, wybuchy złości, trudność w przepraszaniu, poczucie winy po wszystkim – bardzo często jest skutkiem trudnego dzieciństwa i niezaspokojonych potrzeb emocjonalnych.
Jeśli jako dziecko nie miała Pani przestrzeni, by wyrażać emocje bez lęku, zostać wysłuchaną, zrozumianą – organizm uczy się bronić: wybuchem, napięciem, nadreaktywnością.
To nie znaczy, że coś z Panią jest „nie tak” – tylko że mechanizmy, które miały kiedyś chronić, dziś stają się przeszkodą. Ale to można zmienić – naprawdę.
Co może pomóc?
1. Terapia indywidualna – szczególnie w nurcie pracy z emocjami lub terapii schematów
Pomaga rozpoznać mechanizmy, które odpowiadają za wybuchy,
Pokazuje, jak zatrzymać się przed impulsem,
Uczy, jak mówić o emocjach zanim one wybuchną,
I pomaga uleczyć to wewnętrzne, zranione dziecko, które wciąż w Pani woła o bezpieczeństwo.
Terapia to nie tylko rozmowa. To nauka radzenia sobie z napięciem, wyrażania potrzeb i budowania poczucia własnej wartości. A wszystko to — z ogromnym szacunkiem do Pani historii.
2. Ćwiczenia regulacji emocji – do samodzielnej praktyki
Poniżej kilka podstawowych, które można zacząć już dziś:
Zatrzymanie przed reakcją – ćwicz zdanie, które powstrzyma automatyzm, np.
„Teraz czuję złość. Nie muszę od razu działać.”
Oddychanie przeponowe – powolny wdech nosem (4 sekundy), zatrzymanie (4 sekundy), wydech ustami (6–8 sekund). Minimum 3–5 powtórzeń.
Dziennik emocji – codziennie zapisuj: co się wydarzyło, co poczułaś, jak zareagowałaś, co byś zrobiła inaczej. To buduje samoświadomość, która jest kluczem do zmiany.
Ciało mówi – ucz się słuchać: napięcie w żuchwie, przyspieszony oddech, ściśnięte dłonie – to sygnały, że emocje się zbierają. Wtedy warto przerwać rozmowę, wyjść na moment, napić się wody.
Co jeszcze warto wiedzieć?
Pani emocje nie są złe. One po prostu szukają ujścia – a Pani szuka sposobu, żeby wyrażać je bez raniących wybuchów.
To, że jest Pani wrażliwa i impulsywna, oznacza, że ma Pani intensywny świat wewnętrzny – i to może być również siłą, jeśli nauczy się Pani nad nim panować.
To, że jest Pani gotowa pracować nad sobą, by chronić relację, świadczy o dojrzałości i o miłości, którą w sobie Pani ma – choć może jeszcze nie potrafi jej spokojnie przekazywać.
Co może Pani zrobić TERAZ?
Zrób mały krok: zapisz, co najczęściej wywołuje wybuch (np. ignorowanie, sprzeciw, krytyka).
Porozmawiaj z partnerem poza sytuacją konfliktu – powiedz:
„Chcę nad sobą pracować. Wiem, że czasem ranię Cię słowami. To nie znaczy, że Cię nie kocham – tylko że jeszcze nie umiem radzić sobie z emocjami inaczej. Potrzebuję czasu i wsparcia. Ale nie chcę tak dłużej.”
Umów się na pierwszą konsultację psychologiczną – choćby jedną. Nawet jeśli nie terapia od razu, to będzie to punkt zaczepienia i sposób na uzyskanie realnego wsparcia.
Pamiętaj:
To, że czasem Pani krzyczy – nie definiuje Pani jako złej osoby.
To, że Pani cierpi z powodu własnych reakcji – oznacza, że ma Pani serce i sumienie.
To, że Pani chce coś zmienić – jest już początkiem zmiany.
Jeśli zechce Pani, mogę pomóc dalej – dobrać odpowiedni nurt terapii, specjalistę w Pani okolicy (lub online), lub być wsparciem w pierwszym kroku.
Eksperci
Podobne pytania
- Mąż ma urojenia ,uważa że go zdradziłam Wymyślał nie prawdzie sytuacje. Córka była z nim u lekarza(1 wizyta) nie przyjmuje leków zleconych .Mąż jest na emeryturze,ja też ,ale pracuję. Trwa to już 2 rok, nie wiem jak długo to wytrzymam . Co robić jak żyć z tym ciężarem
- Dzień dobry, szukam na Śląsku specjalisty do Terapii EMDR dla osoby z AuDHD. Czy mogą Państwo kogoś polecić?
- Dzień dobry. W czasie psychozy wydałam wszystkie pieniądze na lalki co robić?
- Dzień dobry. Biorę Paraxinor od trzech dni z większej dawki przeszłam na 10. czy trzeba przerwać leczenie? Pojawiło się złe widzenie powiększone źrenice ból głowy zawroty brak siły i nie mogę fukcjionować czy to minie czy muszę udać się do lekarza. Z góry dziękuję za odpowiedź.
- Dzień dobry. Szukam pomocy w radzeniu sobie z nagłymi gwałtownymi wybuchami agresji. Wybuchy te spowodowane są różnymi sytuacjami i występują w różnych okolicznościach. Od ponad 2 lat nie daje mi to spokoju i nie dosypiam. Czy jest wstanie ktoś mi pomóc?
- Dzień dobry. Mam bardzo duży kryzys w relacji terapeutycznej i nie wiem, co mam w takiej sytuacji zrobić. Planuję odrębną konsultację z innym psychologiem, ale obecnie bardzo się wstydzę. Łącznie 4 miesiące w terapii. W ciągu 3 miesięcy wyszło na światło dzienne wiele moich trudności, bardzo trudnych…
- Witam Moja babcia ma demencję starczą Byłam z nią od psychiatry przepisał leki w tym że babcia nie chce i brać twierdzi że niepotrzebnie z nią tam byłam robię z niej głupią płacze przy tym i żadne argumenty nie działają
- Witam, mam problemy natury emocjonalnej i psychologicznej, jestem w drugiej terapii, pierwsza w nurcie psychodynamicznym, druga niby AT i TSR, w pierwszej byłam ok. 3 lat, druga trwa 1,5 roku, brak konkretnej diagnozy, wg pierwszego terapeuty osobowość narcystyczna lękowa, drugi także mówi o bardzo dużym…
- Czy powinnam udać się do psychologa, psychiatry, a może ktoś mi podpowie co powinnam zrobić? Nie panuje nad sobą. Mam cudownego partnera, którego kocham całym sercem ale od dłuższego czasu mam w sobie niesamowicie duże pokłady złości. Przy każdej jednej kłótni, nie potrafię rozmawiać, chce coś powiedzieć…
- Mam męża z zaburzeniami dwubiegunowymi ,nigdy nie mogliśmy się zrozumieć bo ja nie rozumiałam jego wybuchów złości ,kłamstwa i manipulacji,znosiłam to dla dobra rodziny..od pewnego czasu przyjmuje leki na dwubiegunowej..zdiagnozowany przy mojej współpracy z psychiatra po tym jak mnie zdradził,zrzucił…
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 179 pytań dotyczących usługi: zaburzenia psychiczne
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.