Jak pokonać swoje lęki, odnośnie wkroczenia w dorosłość?
6
odpowiedzi
Witam, mam problemy z wejściem w dorosłe życie, ciężko jest mi się usamodzielnić. Mam niskie poczucie własnej wartości. Miewam napady złości i okresy bardzo obniżonego nastroju. Płaczę w samotności gdy widzę np. w telewizji lub czytam sylwetki ludzi, którzy coś osiągnęli w życiu, różnie rozumiany sukces (np. w na polu zawodowym – zadowolenie finansowe lub mają własne rodziny i spełniają się jako rodzice, albo gdy mają szacunek części społeczeństwa za swoje osiągnięcia). Jednocześnie sam nie mogę podjąć działań w kierunku rozwoju zawodowego, nie mam dokończonych studiów pierwszego stopnia i nie widzę sensu nadrabiania różnicy programowej, minęło już kilka lat od momentu otrzymania absolutoriu. Mieszkam u siostry opiekuję się jej domem i dziećmi. Dorywczo chwytam się za prace zlecone mi głównie przez rodzinę lub znajomych rodziców. Nie czuję, że mam jakiekolwiek osiągnięcia. Także w sferze osobistej, boję się kontaktów z kobietami, nie mam prawie doświadczenia z płcią przeciwną. Mam coraz mniej energii, siły i chęci do życia. Unikam nowych znajomości, nie lubię spotykać się z ludźmi, bo wtedy widzę, że są mądrzejsi, bardziej zaradni, nie sięgam do ich poziomu. Szukam do kontaktu jeszcze większych niedorajd życiowych, przy nich czuję się lepszy. Zazdroszczę innym ich zaradności i odwagi do samodzielnego, odpowiedzialnego życia. Ja boję się wystawić nos ze swojej bezpiecznej przestrzeni, ten lęk mnie paraliżuje. Mam bardzo dużo myśli, że jestem nieudacznikiem, że inni są lepsi, boję się błędu w wyborze drogi zawodowej i każdej innej, wszelkiej porażki. Gdy coś mi nie wychodziło odpuszczałem, a teraz nie podejmuje już żadnych prób. Myślę, że nie zniosę kolejnej porażki. Jako dziecko też byłem bardzo płochliwy, bałem się ludzi. Jednocześnie czuję, że takie życie jest wygodne. Nikt nie oczekuje nic ode mnie, bo co może dostać od nieudacznika. Mam nawet czasem święty spokój. Wiem, że takie życie coś mi załatwia, na pewien sposób mi się to podoba. Chyba muszę pójść po pomoc do specjalisty, bo sam nie wiem, czego chce. Miotam się między dwoma myślami : jest coraz gorzej i pora to zmienić lub boję się, że świat jest nieprzyjazny, że chcąc coś osiągną nie dam rady, bo nie mam wytrwałości i jestem leniwy. Słyszałem, że najpierw powinno się udać do psychiatry po diagnozę i potem co? Nie chcę brać leków. Myślę o psychoterapii indywidualnej lub grupowej. Czy płeć ma znaczenie w wyborze terapeuty, czy z kobietą będzie mi trudniej pracować, się otworzyć? Jeszcze jedna myśl nie daje mi spokoju co jeśli będę się porównywać z psychologiem to, że on skończył studia, a ja nie to, że on jest mądrzejszy, ma poważanie społeczne? Chyba już mu/jej tego zazdroszczę, czy to przeszkadza w pracy ze mną? Przepraszam za trochę chaotyczną wypowiedź i z góry dziękuje za odpowiedź.
Dzień dobry,
Wydaje mi się, że tak jak Pan zauważy warto, żeby spotkał się Pan ze specjalistą, myślę, że wizyta u psychiatry nie jest konieczna, wystarczy kontakt z psychoterapeutą o wykształceniu psychologicznym. Na pierwszych 2-3 spotkaniach zostanie postawiona wstępna diagnoza problemu, a na kolejnych będzie Pan pracował z pomocą psychologa nad zmianami, które sprawią, że poprawi się Pana nastrój i poczuje się Pan pewniejszy siebie.
Pisze Pan, że obawia się kontaktu z psychologiem, z powodu zazdrości o jego/jej osiągnięcia, to nie stanowi problemu, może stać się tak samo tematem do rozmowy, jak pozostałe podnoszone przez Pana wątki.
Mam wrażenie, że bardzo Pan cierpi a Pana nastrój jest obniżony dodatkowo lęk sprawia, że wycofuje się Pan z wielu ważnych aktywności. Również z tego względu warto by było udać się do specjalisty, żeby ten problem się nie pogłębił.
Pozdrawiam
Wydaje mi się, że tak jak Pan zauważy warto, żeby spotkał się Pan ze specjalistą, myślę, że wizyta u psychiatry nie jest konieczna, wystarczy kontakt z psychoterapeutą o wykształceniu psychologicznym. Na pierwszych 2-3 spotkaniach zostanie postawiona wstępna diagnoza problemu, a na kolejnych będzie Pan pracował z pomocą psychologa nad zmianami, które sprawią, że poprawi się Pana nastrój i poczuje się Pan pewniejszy siebie.
Pisze Pan, że obawia się kontaktu z psychologiem, z powodu zazdrości o jego/jej osiągnięcia, to nie stanowi problemu, może stać się tak samo tematem do rozmowy, jak pozostałe podnoszone przez Pana wątki.
Mam wrażenie, że bardzo Pan cierpi a Pana nastrój jest obniżony dodatkowo lęk sprawia, że wycofuje się Pan z wielu ważnych aktywności. Również z tego względu warto by było udać się do specjalisty, żeby ten problem się nie pogłębił.
Pozdrawiam
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam serdecznie, rzeczywiście, jak słusznie pan podejrzewa, psychoterapia może być pomocna w uporaniu się z problemem lęku przed dorosłością. Co do płci terapeuty, nie ma tutaj reguł, to sam pacjent decyduje z kim czuje się dobrze i bezpieczne w relacji terapeutycznej: z kobietą, czy mężczyzną, z terapeutą w podobnym wieku, młodszym, starszym. Zachęcam do wybrania się na przynajmniej jedną konsultację, wtedy będzie pan mógł wstępnie ocenić, czy terapeuta, z którym pan rozmawia jest odpowiednią osobą do pracy z panem.
Ma pan sporo wglądu w źródło swojego problemu i chęć uporania się z nim, to dobrze rokuje dla powodzenia psychoterapii. Ma pan też świadomość sprzecznych motywów: chęć do zmiany i koszty związane ze zmianą (wzięcie odpowiedzialności za własne życie oznacza przecież rezygnację z wygody).
Elżbieta Grabarczyk
ppp-salamandra.blogspot.com
Ma pan sporo wglądu w źródło swojego problemu i chęć uporania się z nim, to dobrze rokuje dla powodzenia psychoterapii. Ma pan też świadomość sprzecznych motywów: chęć do zmiany i koszty związane ze zmianą (wzięcie odpowiedzialności za własne życie oznacza przecież rezygnację z wygody).
Elżbieta Grabarczyk
ppp-salamandra.blogspot.com
Lęk i zazdrość, to negatywne emocje, które blokują i niszczą. Ma Pan bardzo dobry pomysł, by pójść na terapię. Odnoszę wrażenie, że terapia indywidualne na początek byłaby najbardziej wskazana. Nie jest Panu konieczna diagnoza psychiatry, by podjąć terapię. A wyboru terapeuty może Pan dokonać sam, pytając się, z kim by mi się lepiej pracowało, przed kim łatwiej mi się otworzyć. Pana intuicja będzie tu najlepsza. Owocnej pracy życzę.
Białkowska
Białkowska
Witam!
przedstawił Pan historię młodego człowieka stojącego u progu inicjacji w dorosłe życie. Czuć na odległość, że ma Pan potencjał do rozwoju, ale.. I tu się uśmiecham :). Zawsze jest jakieś "ale". Chciałby Pan coś osiągnąć, ale nie wie co. Dlatego tak trudno jest Panu się ukierunkować. Potrzebuje Pan pracy nad wzmocnieniem poczucia siebie, a terapia ukierunkowana na rozwój osobowości jest potrzebna tak, jak woda jest potrzebna rybie. Żaden psychiatra nie jest Panu potrzebny na tym etapie życia. Boryka się Pan z uniwersalnym problemem, typowym dla wielu młodych ludzi. Z pewnością mamy do czynienia z kryzysem i zagrożeniem, które niesie. Ale kryzys jest też szansą na rozwinięcie skrzydeł. Kryzys mówi sprawdzam, kryzys diagnozuje i uczy kreatywności.
Jest Pan mężczyzną, tylko nie wie Pan jeszcze, co to znaczy, na czym polega męskość, więc rozumie ją Pan opatrznie - jako sukces zawodowy. Przy wyborze terapeuty musi Pan zaufać sobie. Jeśli podpowiem, będę tylko kolejną osobą, która coś za Pana zrobi. Jest Pan na początku, uczy się, więc ma Pan prawo do błędów.
Porównywanie się z terapeutą może okazać się bardzo pomocne w terapii. Proszę zaufać procesowi i temu, że wszystko co tylko pojawia się w przestrzeni psychoterapeutycznej ma swoje znaczenie i jest bardzo potrzebne.
Pozdrawiam serdecznie i proszę również przejrzeć na stronie naszej placówki kolegów. Może ktoś Panu się spodoba. Trzymam kciuki, bo ma Pan lwa w sobie, którego wystarczy tylko obudzić :)
Dominik Gebler
przedstawił Pan historię młodego człowieka stojącego u progu inicjacji w dorosłe życie. Czuć na odległość, że ma Pan potencjał do rozwoju, ale.. I tu się uśmiecham :). Zawsze jest jakieś "ale". Chciałby Pan coś osiągnąć, ale nie wie co. Dlatego tak trudno jest Panu się ukierunkować. Potrzebuje Pan pracy nad wzmocnieniem poczucia siebie, a terapia ukierunkowana na rozwój osobowości jest potrzebna tak, jak woda jest potrzebna rybie. Żaden psychiatra nie jest Panu potrzebny na tym etapie życia. Boryka się Pan z uniwersalnym problemem, typowym dla wielu młodych ludzi. Z pewnością mamy do czynienia z kryzysem i zagrożeniem, które niesie. Ale kryzys jest też szansą na rozwinięcie skrzydeł. Kryzys mówi sprawdzam, kryzys diagnozuje i uczy kreatywności.
Jest Pan mężczyzną, tylko nie wie Pan jeszcze, co to znaczy, na czym polega męskość, więc rozumie ją Pan opatrznie - jako sukces zawodowy. Przy wyborze terapeuty musi Pan zaufać sobie. Jeśli podpowiem, będę tylko kolejną osobą, która coś za Pana zrobi. Jest Pan na początku, uczy się, więc ma Pan prawo do błędów.
Porównywanie się z terapeutą może okazać się bardzo pomocne w terapii. Proszę zaufać procesowi i temu, że wszystko co tylko pojawia się w przestrzeni psychoterapeutycznej ma swoje znaczenie i jest bardzo potrzebne.
Pozdrawiam serdecznie i proszę również przejrzeć na stronie naszej placówki kolegów. Może ktoś Panu się spodoba. Trzymam kciuki, bo ma Pan lwa w sobie, którego wystarczy tylko obudzić :)
Dominik Gebler
Nie pokuszę się o diagnozę na odległość. Spokojnie można najpierw udać się do psychologa - wizyta u psychiatry nie zawsze jest konieczna. Osobiście uważam, że w większości przypadków płeć terapeuty nie ma żadnego znaczenia, a wątek zazdrości nie jest przeszkodą w pracy terapeutycznej.
Witam Pana, opis Pana objawów sugeruje, że posiada Pan pewne cechy osobowości, które utrudniają Panu funkcjonowanie. Słusznie uważa Pan, że diagnoza będzie pierwszym krokiem. Może Pan przeprowadzić ją u psychiatry jak i u psychoterapeuty. Kolejnym krokiem dla Pana powinna być psychoterapia; czy to indywidualna czy grupowa; obie będą dla Pana pomocne. Proszę przy tym pamiętać, że zmiana cech osobowości wymaga długoterminowej pracy nad własnymi mechanizmami. W związku z tym, polecałabym dla Pana raczej długoterminową psychoterapię indywidualną. Ewentualna farmakoterapia - jeśli któryś specjalista ją Panu zaoferuje - będzie moim zdaniem tylko opcjonalna. Najważniejsza jest dla Pana psychoterapia. I oczywiście ma Pan całkowite prawo rozmawiać i decydować razem ze specjalistą, czy potrzebuje Pan leków czy nie.
Również płeć terapeuty zależy od Pana wyboru. Jeśli czuje się Pan bardziej komfortowo rozmawiając z mężczyznami, to proszę wybrać się na konsultację do mężczyzny. Być może będzie Pan potrzebował kilku konsultacji, aby swobodnie się poczuć rozmawiając o sobie. Zachęcam Pana, aby wszystkie dylematy, które Pan opisuje, przedyskutować z terapeutą, Np., jeśli czuje Pan, że byłoby Panu trudniej pracować z kobietą, to będzie to ważny temat na sesji, niezależnie, do kogo się Pan uda. Podobnie, zachęcam Pana do podzielenia się z terapeutą uczuciem zazdrości. To bardzo cenny materiał do pracy podczas psychoterapii. Psychoterapeuta będzie stanowił/a lustro dla Pana mechanizmów, będzie pomagał/a Panu w przełamaniu powtarzania niekorzystnych mechanizmów. W związku z tym ważne jest, aby podczas psychoterapii pojawiały się również trudne uczucia skierowane do terapeuty. To bardzo dobry znak, że jest Pan świadomy swojego porównywania się i zazdrości wobec psychologa. Ta świadomość wręcz umożliwia pracę, a nie przeszkadza.
Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna Mika
Również płeć terapeuty zależy od Pana wyboru. Jeśli czuje się Pan bardziej komfortowo rozmawiając z mężczyznami, to proszę wybrać się na konsultację do mężczyzny. Być może będzie Pan potrzebował kilku konsultacji, aby swobodnie się poczuć rozmawiając o sobie. Zachęcam Pana, aby wszystkie dylematy, które Pan opisuje, przedyskutować z terapeutą, Np., jeśli czuje Pan, że byłoby Panu trudniej pracować z kobietą, to będzie to ważny temat na sesji, niezależnie, do kogo się Pan uda. Podobnie, zachęcam Pana do podzielenia się z terapeutą uczuciem zazdrości. To bardzo cenny materiał do pracy podczas psychoterapii. Psychoterapeuta będzie stanowił/a lustro dla Pana mechanizmów, będzie pomagał/a Panu w przełamaniu powtarzania niekorzystnych mechanizmów. W związku z tym ważne jest, aby podczas psychoterapii pojawiały się również trudne uczucia skierowane do terapeuty. To bardzo dobry znak, że jest Pan świadomy swojego porównywania się i zazdrości wobec psychologa. Ta świadomość wręcz umożliwia pracę, a nie przeszkadza.
Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna Mika
Eksperci
Podobne pytania
- Zalecone mam Pramolan 3x dziennie, Preato 2x, Depralin 1x. Stosuje się do zaleceń. Jednak powoduje to absolutne wyobcowanie i uczucie spokoju, ale w złym znaczeniu. Odseparowany jestem od problemu i stoję obok będąc obojętnym. Pomaga odstawienie leków. Leki zapisane z powodu silnych ataków paniki. Jak…
- Biorę tabletki Doxepine 25 mg. cz mogę wziąść pramolan 50 mg dodatkowo
- Witam . Mam 27 lat i jestem kierowcą zawodowym w transporcie międzynarodowym. Ciężarówki to marzenie od dzieciństwa. Od pewnego czasu panicznie boję się jeździć drogami szybkiego ruchu, wyprzedzania, dużego ruchu , lęk mnie poprostu paraliżuje , mam płytki oddech , duszność, uczucie grudy w gardle, uderzenia…
- Dzień dobry. Cierpię na nerwicę lękowa, nozofobia-kancerofobia. Nie leczyłam tego psychoterapią, jedynie lekami od psychiatry. To mnie uspokajało na tyle, że nie nakręcałam się do granic wytrzymałości tak jak to ma miejsce w tym momencie. Niestety za każdym razem gdy odstawiam leki to po kilku miesiącach…
- Czy po promolanie można zapuchnac, ja wzięłam 4 tabletki przez 4 dni po jednej i okropnie mam oczy zapuchniete,więc je odstawilam,kiedy ta opuchlizna mi zejdzie,nie mogę w takim stanie iść do pracy
- Od miesiąca biorę pramolan mam dziwne lęki nogi mi się uginają uciski w głowie a zwłaszcza w czole jestem bardzo nerwowa boję się wyjść na spacer co to może być
- Czy bóle jelit gazy jelitach, bóle żołądka . biegunka , to nerwica ?. Czy zespoj jelita wrażliwego,. Cierpię nerwicę lękowa. Od lat .relanium uzależniona , hydroksyzynę syropie gastrolog kazał brąz 2 razy dzieńie ,aby wyciszyć jelita i leki .. nie chce depresanty czy rozmowy z psychologiem .pomogą mi…
- Drugi tydzień zażywam citibax i od dwóch lat egzyste. Objawy uboczne po citobaxe są nuedozniesieni ból głów, ucisk w klatce piersiowej najbardziej, wewnętrzne dreszcze i poty. Sporadycznie ratuje się lorafenem aby wytrzymać ten straszny okres. Czy mogę się uzależnić od lorafenu?
- 2 lata temu oglądałem program jak ludzi ratowali spod gruzuw i tam było bardzo ciasno i zaczęły mnie poty oblewać milem duszności i jak teraz jest w ciasnym miejscu to mi się to samo robi jak sobie z tym radzoc
- Pierwsza zdrada mojej żony była dla mnie wielkim ciosem. Poszliśmy jednak na terapię. ostatecznie wybaczyłem jej po 2 latach, a oświadczyłem jej to po 3. Czułem się ostatnio bardzo szczęśliwy w tym związku, choć wiem, że mam tendencję do zakłamywania rzeczywistości (w sensie, że ona mogła się tak nie…
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 239 pytań dotyczących usługi: zaburzenia lękowe
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.