Waldemar Mucha

Moje doświadczenie z wizytą u pana Muchy w CePeLku (NFZ) było bardzo negatywne. Wizyta odbyła się z półtoragodzinnym opóźnieniem, co było frustrujące. Podczas konsultacji miałam trudności z uzyskaniem odpowiedzi na moje pytania – lekarz powiedzial ze jest zmęczony. Usłyszałam nawet, że jeśli chcę bardziej szczegółowej konsultacji, powinnam skorzystać z wizyty prywatnej. Dodatkowo zauważyłam, że pojawiły się nieścisłości w interpretacji wyników badań – lekarz miał problem z poprawnym odczytaniem testu na Helicobacter pylori, mimo że wynik był jednoznaczny. Całe doświadczenie było dla mnie bardzo rozczarowujące i nie czułam się zaopiekowana w odpowiedni sposób. Nie POLECAM!!!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Problem, z którym się zmagam, trwa już 4 lata. Odwiedziłam wielu lekarzy, a dziś miałam wizytę u dr. Muchy.
Szczerze? Nie polecam.
Wizyta trwała 30 minut, podczas których lekarz nie przeprowadził ze mną żadnego wywiadu.
Ograniczył się do przepisania moich wyników badań do komputera, mrucząc coś pod nosem.
Zbadał tylko brzuch i zapisał leki, które wcześniej już nie przyniosły żadnych rezultatów.

To była strata czasu i skierowania, bez żadnej konkretnej diagnozy.
Niestety, takie doświadczenia sprawiają, że tracę wiarę w leczenie w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia….

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

To była moja pierwsza wizyta u gastrologa i raczej ostatnia . Po pierwsze niczego nowego się nie dowiedziałam , żadne nowe leki nie zostały mi przepisane . Zapłaciłam za wizytę na której doktor osłuchał mojego brzucha i stwierdził że wszystko jest okej i usłyszałam że w razie pogorszenia mam umówić się na nową wizytę . W rozmowie z doktorem nie czułam się zrozumianą i mogę śmiało stwierdzić że problem był bagatelizowany . Podsumowując wizyta nic mi nie dała , a zabrała pieniądze i czas a problem nadal został

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

O Panu doktorze mam mieszane uczucia. W szpitalu na Szaserów był lekarzem prowadzącym moją mamę. W sumie mama go widziała tylko raz na oczy bo tak to przychodził do mamy asystent Pana Muchy. Jak się poszło do gabinetu doktora Muchy to zawsze znalazł czas na rozmowę z rodziną pacjenta za co duży plus. Dokładnie potrafił wyjaśnić co dokładnie się dzieje i jakie proponuje dalsze leczenie.