dr n. med. Wacław Ginda

Bardzo polecam lekarza. Miałam umówioną konsultację telefoniczną. Bardzo uprzejmy i konkretny, wystawił poproszone skierowanie na USG piersi i receptę na antykoncepcję bez najmniejszego problemu.

Serdecznie nie polecam lekarza,
Nie dał mi wyjaśnić co się dzieje a podczas USG nie sprawdził obszarów w których wyczułam zmiany (USG trwało 1 minutę a cała wizyta łącznie 2 minuty)

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Polecam.Lekarz doradził,wypisał bez problemu receptę

Przyszłam na co roczną kontrole oraz po receptę na leki. Dostałam tylko receptę. Lekarz nawet mnie nie dotknął. Nie było przeprowadzone badanie USG, jak i również sprawdzenia piersi…
Nie polecam
Jestem rozczarowana

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo pomocny i konkretny lekarz z doskonałym podejściem do pacjenta. Placówka również przyjazna. Polecam

Polecam lekarza. Podchodzi do pacjenta z dużym zaangażowaniem, jest pomocny, konkretny, nie bagatelizuje problemu, z którym się do niego poszło.

Ja jestem zadowolona. Wizyta szybka, konkretna. Diagnoza i leki trafione. W skrócie szybko i skutecznie,a to jest najważniejsze.

Odradzam! Lekarz może i miły ale już na samym wstępie uderzył mnie brak higieny. Brzydki zapach w całym gabinecie, brudne paznokcie, do badania założona tylko jedna rękawiczka, wymięty ręcznik na fotelu ginekologicznym. Byłam u niego będąc w ciąży. Nie zbadał mnie palpacyjne, badanie USG w kilka sekund bez podania szczegółowych parametrów płodu, wywiad praktycznie żaden prócz daty ostatniej miesiączki. Choć w rozmowie dość sympatyczny to absolutnie nie wzbudził mojego zaufania i tak naprawdę nie wiem czy z dzieckiem jest rzeczywiście wszystko ok. Nigdy nie czułam większego niesmaku po wizycie u lekarza jak właśnie u Pana Gindy.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Niestety doktor po mimo pandemii maseczkę miał spuszczoną na brodę. To mi jeszcze tak nie przeszkadzało jak fakt, że wizyta trwała 3 minuty, proszę się pokazać, po co pani jest.. Nie dowiedziałam się czy serduszko bije, bo aparat nie był włączony, jest ok i tyle.. Nie tego się spodziewałam po wizycie.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pojawiłam się u doktora w 7 tygodniu ciąży z niepokojącymi objawami, o których mu powiedziałam. Nie był to mój lekarz prowadzący, zdecydowałam się na wizytę ze względu na natychmiastową dostępność terminu. Zbagatelizował moje obawy, twierdząc że nie ma to wpływu na ciążę. Potwierdził, że płód jest żywy, ale o tydzień młodszy twierdzac, że nie jest to powód do niepokoju. Pomimo, że tłumaczyłam że dokładnie wiem kiedy doszło do zapłodnienia i który to tydzień, nie zlecił żadnych badań, nie założył karty ciąży, kazał stawić się na kontrolę po 3 tygodniach. Jak się okazało później nie wskazał też w opisie wizyty FHR dziecka. Po 2 tygodniach podczas wizyty u innego lekarza okazało się, że serce dziecka nie bije i być może nigdy nie było. Konieczne było wywołanie poronienie oraz zabieg łyżeczkowania.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz