Tomasz Szustkiewicz

Do Pana doktora trafiłam po kilku wizytach u innych lekarzy lecz żaden nie osłuchał mi serca miałam badania tarczycy morfologie po ginekologiczne ciągle byłam zmęczona nie miałam siły dopiero osłuchowo ekg+ reszta badań kardiologicznych potwierdziło już wstępną diagnozę Pana doktora za co bardzo dziękuje i polecam znajomym oby byli tacy lekarze pozdrawiam

Wizyta odbyła się w gabinecie, na ul. Koszykowej 78. Byłam na niej ze swoim 84- letnim tatą. Opóźnienie około godzinne. W gabinecie bałagan, papiery w stosach na parapecie, biurku, półkach, biurku, na podłodze. Dokumentacja pacjentów na podłodze. Pan doktor nieuprzejmy, momentami niegrzeczny. Nie zbadał taty i nie zrobił żadnego wywiadu. Chętnie mówił o swoim urlopie i snuł jakieś opowieści nie na temat. Kiedy poprosiłam o zbadanie i ocenę ciśnienia taty i odniesienie się do wyników, skwitował - "jest pani młoda, a gada pani jak stara baba". Mówiłam, że tata słabnie, ma zawroty głowy, przewraca się bo traci równowagę i drży mu ręka- pan doktor skwitował to - "dam panu to skierowanie do neurologa skoro córka tak nalega, diagnostycznie-ale panu nic nie jest- pana otoczenie powinno się leczyć". Po tej wymianie uprzejmości zabrałam tatę i wyszliśmy z gabinetu. Nigdy nie spotkałam tak niezainteresowanego pacjentem lekarza. Nie polecam, szkoda czasu, nerwów i pieniędzy, w tym przypadku NFZ-tu.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Na wizycie byłam w przychodni na ul. Koszykowej 78 w Warszawie. Weszłam do gabinetu po półtoragodzinnym opóźnieniu, lekarz ten jednak nie wydawał się tym przejmować, robił wszystko bardzo wolno. Nie wydawał się być zainteresowany moją osobą. Zlekceważył nie tylko mnie, ale i moją chorobę. Nie interesowały go wyniki badań rezonansu, które przyniosłam. Nie wypisał mi skierowania do neurologa. Nie chciał wypisać mi zwolnienia lekarskiego do pracy, kiedy bardzo źle się czułam (inny lekarz tego samego dnia mi je wypisał). Moja wizyta mogłaby trwać 15 min., a nie 45 min. gdyby zamiast zająć się pacjentem (mną) tyle nie opowiadał o sobie. Był opryskliwy, nieuprzejmy, niekulturalny. Na koniec wyrzucił mnie z gabinetu mówiąc, że przeze mnie stracił tyle czasu, kiedy przez jego większość opowiadał o sobie.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz