W jaki sposób leczy się uzależnienie od pornografii?

Witam Serdecznie.mam 32 lata, mój mąż 37. Jesteśmy parą od 15 lat, a małżeństwem od 8 lat. Dwoje dzieci 3 latka i 7 lat. Mój problem jest dla mnie nie do zniesienia, ponieważ jakiś czas temu odkryłam, że mąż jest uzależniony od filmów porno. To dla mnie okropnie wstydliwe i wręcz upokarzające. Rozmawiałam z nim, płakałam, krzyczałam, prosiłam. Już 3 razy można powiedzieć, ale problem wraca. Przysięga, że tego nie robi, a ja zaraz niedługo znajduję to w komputerze, czy telefonie. Rozmawialiśmy wczoraj, chciałam, żeby zaczął się leczyć, ale się nie zgadza, ze wstydu, bo nawet rozmawiając ze mną nie potrafił spojrzeć mi w oczy. Mówi, że nie wie dlaczego to robi, że nie chodzi o mnie, bo myślałam może, że czegoś mu brakuje, że już mu się nie podobam, że to moja wina. Ale upiera się, że to nie ma ze mną nic wspólnego. Jednak ja boję się, ze ma dużo, choć nie wiem dlaczego mogło by tak być. Nie jestem z tych kobiet, które często boli głowa lub inaczej wykręcających się od seksu. Wręcz przeciwnie, od 15 lat tak samo mocno go kocham i tak samo mnie podnieca. Właśnie dlatego chcę ratować to małżeństwo sposobami jakimi tylko się da! Twierdzi, że wcale nie chce tego oglądać, że mu samemu przed sobą wstyd, że później żałuje i denerwuję się, że ja znowu zorientuję się, że oglądał. Nie wiem jak mam mu sama pomóc, co robić? To niszczy nasze małżeństwo, do tego stopnia, że boję się wyjść z domu i zostawić go samego. Jak wychodzę to cały czas zastanawiam się co on robi? Zgłupieję przez to. Ciągle jestem zdenerwowana, smutna i dosłownie nieszczęśliwa. Moje złe samopoczucie odbija się również na Dzieciach, bo ciągle mam to w głowie, zamiast się cieszyć, szaleć i bawić się dziećmi. Bardzo negatywnie wpływa to na nasze relację, bo jakby tak zliczyć to uprawiamy seks 2-3 razy w miesiącu! Bradzo proszę o pomoc.