Jestem z partnerem ok 7 patrz roczną przerwa. Zostawiłam go bo przegrała się miarka, pil. Po roku wr
6
odpowiedzi
Jestem z partnerem ok 7 patrz roczną przerwa. Zostawiłam go bo przegrała się miarka, pil. Po roku wróciliśmy do siebie. Myślałam że jak mnie stracił to się zmienił, ale się myliłam. Codziennie pije od 2 do 4 piw. Ok raz w miesiącu zazwyczaj jak.jestem.w pracy A on ma wolne upija się sam w domu. Czuje że jestem współ uzależniona, bo większość rzeczy jakie planuje w ciągu dnia to takie żeby nie miał okazji sięgnąć po Alko. Mam dziecko 8 letnie, nie z nim, zazwyczaj nie widzi co się dzieje . Uważa nas za rodzinę. Jak nie byłam z partnerem czasami za nim tęsknił. Nie wiem co robić co będzie dobre dla niego. Teraz też parter zapil, nie poszedł do pracy, prawdopodobnie ja straci. Nie mam siły już tego tolerować nie wiem czy się z nim rozstać czy dac ostatnia (setną) szansę. Jak go teraz zostawię zostanie z niczym. Ciągle mam poczucie że muszę go z tego wyciągnąć. Co mam zrobić ?
Faktycznie życie z osobą uzależnioną jest bardzo trudne. Aby wyjść z takiej relacji nie wystarczy odejść. Bardzo polecam dowiedzieć się czegoś o uzależnieniu od alkoholu. Prowadzę terapię rodzin osób uzależnionych - tak jak Pani napisała "współuzależnionych". Zapraszam do kontaktu, ponieważ kwestia przez Panią poruszana jest wielopłaszczyznowa i trudna.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Jedną z najważniejszych rzeczy w opisywanej przez Panią sytuacji jest zmiana perspektywy. Opisuje Pani Waszą sytuację przez pryzmat męża: "zostawię go z niczym, muszę go z tego wyciągnąć", przez pryzmat syna: "nie wiem, co będzie dla niego najlepsze", a nie skupia się Pani na sobie. Życie Pani męża koncentruje się wokół picia, a Pani życie wokół... Picia męża. To właśnie mechanizm współuzależnienia. Żeby się z niego wydostać dobrze byłoby zacząć zadawać sobie pytania dotyczące siebie - nie o to, co będzie robił mąż jak wróci do domu, a o to, co Pani będzie wtedy robić, jak ma Pani chęć spędzić czas, co dla Pani byłoby miłe, przyjemne, wartościowe. Warto poszukać w swojej okolicy terapii dla osób współuzależnienionych - jest dostępna bezpłatnie w ramach NFZ w większości placówek leczenia uzależnień, a także w sektorze prywatnym. To długa droga, ale najważniejsze żeby zrobić pierwszy krok :)
Osoba uzależniona wymaga profesjonalnej pomocy jednak aby było to możliwe, ona sama musi podjąć taką decyzję. Cokolwiek Pani zrobi, chcąc wyleczyć osobę chorą bez jej motywacji, najprawdopodobniej niewiele Pani zdziała. W relacji z osobą uzależnioną intuicja najczęściej zawodzi i aby osłabić współuzależnienie powinno się nauczyć działać kontr-intuicyjnie. Warto więc przyjrzeć się sobie i temu jak ta sytuacja wpływa na Pani funkcjonowanie, potrzeby i cele.
Jeśli potrzebuje Pani pomocy w tym zakresie, zachęcam do udania się do terapeuty uzależnień.
Jeśli potrzebuje Pani pomocy w tym zakresie, zachęcam do udania się do terapeuty uzależnień.
Witam, widzę, że sprawa jest trudna. Polecam udać się do specjalisty , aby szerzej omówić dany problem. Pozdrawiam serdecznie
Współuzależnienie oznacza nie mniej, nie więcej tylko tyle, że organizujemy swoje życie wokół kogoś. Kontrolujemy go, kochamy nadmiernie, wyręczamy z potrzebą i bez potrzeby. W tym samym czasie nie troszczymy się o siebie i o swoje sprawy, gdyż nie mamy ku temu sił, ani zasobów. Żyjemy kimś- dosłownie i w przenośni. Skutkuje to stworzeniem systemu, umożliwiającego osobie uzależnionej trwanie w swojej niemocy. Nie jest ona odpowiedzialna za swoje życie, zdrowie i trzeźwość - to zadania osoby współuzależnionej.
Trwanie w takiej relacji działa dewastująco na obie strony. Osoba uzależniona robi się coraz bardziej bezwolna, zaś osoba jej towarzysząca często podupada na zdrowiu (fizycznym i psychicznym).
Drogą ku zdrowieniu jest pozwolenie, by człowiek uzależniony odpowiadał sam za siebie. Tym, co jako współuzależniona może Pani zrobić, jest postawienie granic i rozpoczęcie swojego procesu zdrowienia. Oznacza to skupienie uwagi na sobie, zadbanie o siebie, usłyszenie siebie. Bardzo pomocne w tym procesie jest wsparcie terapeutyczne, gdyż droga do siebie w takich sytuacjach bywa niełatwa. Życzę Pani wszystkiego dobrego.
Trwanie w takiej relacji działa dewastująco na obie strony. Osoba uzależniona robi się coraz bardziej bezwolna, zaś osoba jej towarzysząca często podupada na zdrowiu (fizycznym i psychicznym).
Drogą ku zdrowieniu jest pozwolenie, by człowiek uzależniony odpowiadał sam za siebie. Tym, co jako współuzależniona może Pani zrobić, jest postawienie granic i rozpoczęcie swojego procesu zdrowienia. Oznacza to skupienie uwagi na sobie, zadbanie o siebie, usłyszenie siebie. Bardzo pomocne w tym procesie jest wsparcie terapeutyczne, gdyż droga do siebie w takich sytuacjach bywa niełatwa. Życzę Pani wszystkiego dobrego.
To, co opisujesz, to klasyczny mechanizm współuzależnienia. Twój partner codziennie pije, raz w miesiącu upija się, a Ty podporządkowujesz swój dzień, by „ochronić go” przed alkoholem. Masz dziecko, które może nie widzi wszystkiego, ale z pewnością odczuwa napięcie w domu. On nie przestał pić mimo szans, które mu dawałaś – i to pokazuje, że zmiana nie zależy od Ciebie.
Nie musisz go ratować. Teraz najważniejsze jest Twoje bezpieczeństwo i spokój dziecka.
Polecam Ci książkę: „Kobiety, które kochają za bardzo” – Robin Norwood. Pokazuje, jak rozpoznać i przerwać ten destrukcyjny schemat emocjonalnego poświęcania się dla innych. To może być pierwszy krok do odzyskania siebie.
Nie musisz go ratować. Teraz najważniejsze jest Twoje bezpieczeństwo i spokój dziecka.
Polecam Ci książkę: „Kobiety, które kochają za bardzo” – Robin Norwood. Pokazuje, jak rozpoznać i przerwać ten destrukcyjny schemat emocjonalnego poświęcania się dla innych. To może być pierwszy krok do odzyskania siebie.
Eksperci
Podobne pytania
- Dzień dobry mam problem taki iż mój partner od miesiąca podejrzewa mnie o masturbacje które nie jest prawda.Wiecznie mnie sprawdza nawet w nocy lub nad ranem sprawdza ręce czy nic nie mam .Jak się kąpie tez zagłada jak za długo siedzę ,nawet ostanio próbował kamery w domu założyć .Robi się to już bardzo…
- Dzień dobry mam problem z partnerem od 2 tygodni ciagle mnie podejrzewa o masturbacje w nocy sporządza chodzi i zagłada ,nawet chciał założyć kamery w domu .Nie robię tego i czuje z tym bardzo zle rozmawiamy ciagle ale on mi ciagle wciska że to prawda .Jesteśmy ze sobą 13 lat ,od miesiaca zmieniłam trochę…
- Biore troche tab dziennie kolezanka mi wpiera ze jestem uzalezniona .Ciezko mi je odrzucic bo staje sie newowa.
- Witam Moj partner jest uzależniony od PORNO... zaczął ogladać porno gdy miał 7 lat, ma teraz 44. Jestesmy ze sobą 5 lat.Dwa lata temu odkryłam, że oglada porno, media społecznosciowe, skanuje otoczenie . Ma moim zdaniem obsesje na nowe bodzce, natomiast ja dla niego bodzcem nie jestem.Brak energii,…
- Mąż uzaleniony od pornografii kolejny raz odstawia nałog, chodzi na terapię ale ja już jestem zmeczona jego fazą flatline ( nie ma ochoty na sex w realu).Zycie wyglada jak od nawrotu do nawrotu a pomiedzy brak ochoty na sex.Czuje sie beznadziejnie...czy w ogole z tego mozna wyjść i miec udany sex?
- Syn uzależniony od hazardu 30 letni jak pomoc i pierwsze kroki
- Mój partner od niedawna (okolo 2 miesiecy) zaczął spożywać coraz wieksze ilosci alkoholu. Przyznał, że zaczyna miec z tym problem i nie jest w stanie go kontrolować. Jak moge mu pomóc co mu podpowiedziec w walce z tym problemem?
- Dzień dobry,mam pytanie...Mój partner,jesteśmy od dwóch lat że sobą,jest uzależniony od pornografii..nie mamy bliskich kontaktów bo on nie ma ochoty i nie widzi problemu.Jest mi bardzo trudno przetrwać psychicznie,przenioslam się do do innego pokoju i żyję w samotności,co jest przykre i niełatwe..co…
- Witam, moim problemem jest uzależnienie od drugiej osoby lub lęk separacyjny. Partner nie jest toksyczny ani nie jest manipulatorem. Czy powinnam udać się do psychologa, specjalizującego się uzależnieniami?
- Razem z mężem jesteśmy ze sobą 7lat, mamy trójkę dzieci. Od czterech lat żyjemy w monitomi praca/dom. Przynajmniej od trzech lat nie pamiętam żebyśmy chociaż wyszli sami we dwójkę na spacer o innych rzeczach typu randka nie wspomnę. Mamy spore problemy finansowe , mamy upadłość konsumencką. W życiu mojego…
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 110 pytań dotyczących usługi: uzależnienia
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.