lek. Michał Janicki

Nie znam tak cierpliwego, wyrozumiałego lekarza. Wysłucha, doradzi i jak jest potrzeba skieruje na dodatkowe badania.
Dziękuję

Bardzo rzetelne i dokładne podejście do pacjenta Dzięki wytrwałości i skierowaniu na badania- na które nie skierował mnie żaden inny lekarz Migrena która każdy mi przypisywał okazała się wodogłowiem Dzięki odpowiedniej diagnozie zostałam skierowana do neurochirurgia i zyskałam drugie życie Mija rok od operacji Jestem wdzięczna, że trafiłam na Pana doktora

Uważam, że Pan Doktor jest naprawdę bardzo dobrym specjalistą. Ma rozległą wiedzę, jest szczegółowy, co jest ważne w pracy lekarza. Zawsze dokładnie wyjaśni, pacjent zostaje w pełni wysłuchany. Jest przy tym kulturalny i wprowadza spokojną atmosferę. Polecam Doktora Janickiego.

Lekarz godny polecenia. Szczegółowy wywiad, podmiotowe traktowanie pacjenta, spokojna rozmowa w miłej atmosferze.

Jedyny doktor, który po latach wyleczył moją ostrą migrenę. Pełny profesjonalizm, zaangażowanie oraz skuteczne leczenie. Polecam w 100%. Dodam jeszcze, że moje leczenie miało miejsce w 2013 roku i do tej pory migreny nie wróciły. Dziękuję serdecznie Panie Doktorze! Polecam Pana moim znajomym z podobnymi dolegliwościami

Gorąco i szczerze polecam Pana doktora. Od lat zmagam się z bólami zwyrodnieniowymi i po urazie. Już po drugiej wizycie odczułam wyraźną poprawę i ulgę i myślę, że będzie już tylko lepiej i będę kontynuować terapię. Lekarz bardzo rzeczowy i konkretny, wyjaśnił mi genezę moich dolegliwości. W końcu trafiłam w dziesiątkę i zaczynam wierzyć w życie bez bólu. Dziękuję!

lek. Michał Janicki

Dziękuję bardzo za opinię.

Lekarz, który skutecznie leczy wszelkiego rodzaju bóle, w szczególności kręgosłupowe, polecam jego usługi.

lek. Michał Janicki

Cieszę się,że mogłem pomóc.

Dzien dobry.
Dziś po wizycie u tego lekarza w CM Globis bylem zmuszony wyjść w trakcie badania.
Lekarz podnosił głos wykazywał się całkowitym brakiem profesjonalizmu oraz kultury osobistej.
Problem z którym przyszedłem nie zostal rozwiązany ponieważ lekarz nie chciał skierować mnie na dalsze badania w celu diagnozy moich dolegliwości.
Zaleceniem są leki przeciwbólowe.
Odradzam stanowczo.

lek. Michał Janicki

Pacjent wszedł do gabinetu już z gotową diagnozą (zapewne od dr Google'a) i niemal na początku wizyty z żądaniem wystawienia mu skierowań
na badań rezonansu głowy i kręgosłupa szyjnego. Nawet nie słuchał tego,co mam mu do powiedzenia .Na moją sugestię ,że może najpierw pozwoli mi dokładnie zebrać wywiad i zbadać go w celu weryfikacji tej jego "self-diagnozy" usłyszałem,że" jestem bezczelny". Jestem jednym z bardzo nielicznych neurologów leczących skutecznie dolegliwości z punktów spustowych mięsniowo-powięziowych,więc został dalej zapewne ze swoim problemem.

Nie byłam u Pana Doktora pierwszy raz, nie byłam ostatni. Lekarz rzetelny, konkretny, szczegółowo objaśnia metodę leczenia, słucha pacjenta. Polecam Pana Doktora szczególnie przy bolach, z którymi nie radzą sobie fizjoterapeuci.

lek. Michał Janicki

Dziękuję za opinię.

Nowy neurolog w mojej historii leczenia, więc pomyślałam, że przyniosę na wizytę teczkę z historią leczenia i wszystkie zapisy EEG jakie mam, żeby się zapoznał. Nie wzięłam tylko zdjęć z rezonansów i opisów badań EEG. Pan doktor "na dzień dobry" jak zobaczył co przyniosłam to niemal złapał się za głowę i powiedział, że nie zdążymy i że mamy tylko 20 minut na wizytę. W tym momencie już zaczęłam się zastanawiać czy może lepiej by było, gdybym wyszła z gabinetu, bo chyba mu przeszkadzam. No ale nic, siedzę dalej i mówię, że oficjalnie leczyłam się na padaczkę, opisałam kiedy miałam ataki, jak wyglądały, w jakich okolicznościach wystąpiły. Ale wspomniałam też, że przychodzę, bo od jakiegoś czasu podejrzewam u siebie tężyczkę. Opisałam tylko część objawów, które mam i powiedziałam, że oficjalnie stwierdzono u mnie padaczkę i nerwicę, a potem zaczęłam czytać o tężyczce, bo ktoś mi zasugerował, że to może być to i powiedziałam, że faktycznie coś mi tu nie pasuje. Wszystkie zapisy EEG i historię leczenia, które przyniosłam, położyłam mu na biurku i jak już skończył klepać na klawiaturze wywiad dotyczący padaczki to zapytał czy są opisy do tych badań EEG. Jak powiedziałam, że nie zaglądałam tam, ale chyba nie ma to stwierdził, że może zobaczyć co tam jest, wziął jeden z zapisów do ręki, przekartkował, po czym stwierdził... że nic niepokojącego w tym zapisie nie widzi. Do teczki z historią leczenia nawet nie zajrzał. Próbowałam dalej drążyć temat tężyczki, ale jakoś moje sugestie nie trafiały do Pana doktora. W końcu napomknęłam, że chcielibyśmy z mężem postarać się o dziecko i dopiero wtedy Pan doktor zaproponował, że mnie przebada. Kazał się rozebrać do samej bielizny. Usiadłam na kozetce, popukał mnie młotkiem w policzek i stwierdził, że mam jakiś tam odruch, więc "No to rzeczywiście może być tężyczka". W sumie nie wiem po co kazał mi się rozbierać do bielizny, bo potem kazał mi się położyć na kozetce, popukał młotkiem w kolana, połaskotał stopy i tyle. Nie kazał mi chodzić po gabinecie ani nic, więc nie wiem po co musiałam się cała rozbierać. Wiem, że zgodnie z polskim prawem lekarz może odmówić wystawienia skierowania lub zwolnienia, ale jak już stwierdził, że to faktycznie może być tężyczka (czyli jakieś podstawy do wystawienia skierowania są) to nie dostałam w tym kierunku żadnego skierowania ani zaleceń, dał mi skierowanie tylko na rezonans magnetyczny głowy (który tężyczki nie wykryje). Przykro mi to pisać, ale niestety nie odczułam zainteresowania moim problemem, wręcz miałam wrażenie, że przeszkadzam Panu doktorowi.

lek. Michał Janicki

1.W niektórych przychodniach,gdzie przyjmuję, czas wizyty jest ścisle określony i wynosi 20 minut. Jeśli pacjent spóźni się nawet kilka minut,informuję go o tym ,bo zwiększając czas jego wizyty zabieram komuś innemu czas z jego wizyty. Tylko w moim prywatnym gabinecie mam czas wizyty 30 lub 40 minut (nie znam neurologa we Wrocławiu ,który poświęca pacjentowi aż tyle czasu ).
2."Klepanie na klawiaturze'' to po prostu dokładne zbieranie wywiadu i zapisywanie tego w dokumentacji medycznej pacjenta. .Zawsze dokładnie zbieram wywiad za pierwszym razem i zapisuję go .
3.No po prostu to skandal,że lekarz każe się pacjentowi rozebrać i dokładnie go bada.U mnie to standard.
4.Nawet jeśli to była tężyczka ,to nie zawsze wymaga to wykonania próby tężyczkowej,nawet jeśli dr Google twierdzi inaczej.
5.Pacjentka przyniosła niekompletną dokumentację na pierwszą wizytę,do czego się sama przyznała.
6.Mimo że pacjentka przyszła po raz pierwszy z bardzo obszerną dokumentacją,zebrałem wywiad,zbadałem ją ,ponieważ nigdy nie lekceważe żądnego pacjenta. Czasami tylko zalecam im przyjście w krókim odstępie czasu na kolejną wizytę w celu poszerzenia diagnostyki lub weryfikacji wstępnego rozpoznania.
7.Zawsze badam wszystkich pacjentów na pierwszej wizycie,nie tylko kobiety starające się o ciążę.