lek. Katarzyna Krysztopowicz-Sobura

Jestem bardzo zadowolona z wizyty, Pani Doktor przeprowadziła szczegółowy wywiad i zbadała w kierunku moich dolegliwości. Zleciła dodatkowe badania bez żadnego problemu i wyjaśniła co dalej zażywać spośród wcześniej przepisanych leków. Zdecydowanie polecam.

Pani Doktor pobieżnie mnie osłuchała, nie wiem czy byłaby w stanie wykryć jakiekolwiek zmiany jeśli takie były na oskrzelach. Przerywała mi gdy opowiadałam, a pomimo ciężkiego zapalenia zatok i końca ósmego miesiąca ciąży leczenie ograniczyło się do sprayu do nosa dwa razy dziennie, syropu cebulowego i pastylek ####… Sama wdrożyłam dwa razy bogatsze leczenie oczywiscie z pominięciem lekow niewskazanych na ciąże (jest przecież seria wspomagająca ######## czy inhalacje, o których Doktor nic nie wspomniała). Pani Doktor nie była tez w stanie powiedzieć kiedy powinnam się zgłosić gdyby poprawa nie nastąpiła (jak można się domyślić nie nastąpiła ona szybko), a chyba ważne żeby w ostatnim miesiącu ciąży być doleczonym, a nie czekać aż infekcja się rozwinie na antybiotyk. Nie polecam ciężarnym, lepiej może się udać do laryngologa bezpośrednio

Udałem się do doktor z bolącymi węzłami chłonnymi, nawracającym kaszlem i gorączką. Podkreślałem czynnik ryzyka jakim była przebyta mononukleoza. Dostałem syrop i brak zleconej dalszej diagnostyki. Pół roku później zdiagnozowano u mnie nowotwór - chłoniaka H. Rozumiem, że diagnoza nie należała do najłatwiejszych, nie rozumiem natomiast dlaczego nie zasugerowano mi pogłębionej diagnostyki. W młodym wieku też zdarzają się poważne choroby czego nie należy bagatelizować...

Jestem bardzo zadowolona z wizyty u Pani Doktor. Wykazała się ona wnikliwością, wytłumaczyła starszemu pacjentowi (byłam na wizycie z moim tatą) wszelkie kwestie zdrowotne. Widać był zaangażowanie, wyrozumiałość do starszej osoby, chęć pomocy. Dzięki Pani doktor wiemy co mamy dalej dignozować i otrzymaliśmy również niezbędne skierowania na badania.

W końcu trafiłam na doktor, która szczegółowo patrzy na pacjenta. Może nie jest bardzo wylewna, czasem bywa oschła, ale jest bardzo konkretna. Przyszłam z problemem i zostałam odpowiednio zdiagnozowana, a nie odesłana dalej czy "taka Pani uroda". Czuję, że celem jest leczenie mnie i znalezienie przyczyny i odpowiedniej terapii, a nie odesłanie dalej. Zadawałam wiele pytań, prosiłam o rady, mogłam porozmawiać otwarcie w wielu tematach. Doktor wystawia badania, można szczegółowo omówić wyniki i zrozumieć dlaczego są takie. Od tego czasu chodzę do doktor, choruję przewlekle na kilka chorób, ale zawsze mogę liczyć na profesjonalną opinię, badania, wyjaśnienia, wsparcie w leczeniu. Nie oczekuję od lekarza, że będzie miły, oczekuję by wiedział co robi i chciał pomóc.

Zgłosiłam się do doktor z infekcją gardła oraz z prośbą o wystawienie skierowania do dietetyka - chciałam skorzystać z tego rodzaju porady, jako że była dostępna w ramach mojego pakietu medycznego oraz mam kilka kilogramów nadwagi. Dokładnie tymi słowami uzasadniłam swoją prośbę, więc tym większe było moje zdziwienie, kiedy już w drodze do domu odkryłam, że na skierowaniu jako powód jego wystawienia znajdowała się "otyłość". Rozumiem, że lekarz musi podać jakiś powód, ale to zdecydowanie nadużycie ze strony internistki - nadwaga to nie to samo co otyłość, do tej drugiej mi daleko. Piszę o tym, bo gdyby ta sytuacja przytrafiła się osobie z poważniejszymi niż moje zaburzeniami odżywiania, walczącej np. z bulimią etc, to mogłaby poważnie odbić się na jej zdrowiu i samopoczuciu. Uważam to za brak empatii ze strony lekarki oraz zwykłe "pójście na skróty" i lekkomyślne podejście.

Jest to najlepsza internistka z jaką miałem do czynienia - taki powinien być każdy internista: holistyczne podejście do pacjenta, konkretna ścieżka postępowania a jeśli coś wymaga specjalisty przekierowanie właśnie do niego - terminy w Medicover często dopiero za miesiąc ale wole raz iść do pani Katarzyny niż dwa razy do innych internistów. Mój podstawowy lekarz od przeszło 10 lat.

Poszedłem z infekcją trwającą ponad tydzień. Pani doktor zleciła ekg żeby wykluczyć zapalenie mięśnia sercowego. Dodatkowo badania krwi i moczu. Niby niewiele ale nie każdy się w to „wczuwa”. Wszystko zostało mi wyjaśnione, zalecenia jasne w 100%. Wizyta odbyła się w miłej atmosferze. Polecam :)

Zgłosiłem się do dr Sobury w celu wypisania skierowania na najprostsze badania krwi. Wyraźnie zaznaczyłem, że choruję na insulinooporność, wynikało to też z historycznych wywiadów przeprowadzonych z innymi lekarzami, co dr przeczytała w systemie. Otrzymałem informację, że skierowanie jest w systemie, wystarczy udać się do punktu pobrań. Niestety źle znoszę badania krwi, tym razem prawie zemdlałem podczas pobrania, ale wiedziałem, że bardzo potrzebuję wyników. Następnego dnia okazało się, że nie wypisano mi podstawowego badania insuliny na czczo. Byłem przerażony tka podstawowym błędem, gdyż jednocześnie całe badanie okazało się do niczego (w insulinooporności kluczowe jest porównanie glukozy i insuliny na czczo). Zgłosiłem ten błąd dr Soburze, która w arogancki sposób odpowiedziała na moją wiadomość, nie widząc w tym żadnej swojej winy. Jest to ewidentne medyczne ABC, jednak za swój błąd pani Sobura nawet nie przeprosiła.

Paweł Woźniak

Pani doktor to najlepszy lekarz jaki kiedykolwiek chodził po tej ziemi. W moim 46 letnim życiu nie spotkałem lepszego lekarza. Jest osobą szalenie kompetentną, konkretną i rzetelną. Już na pierwszy rzut oka widać, że wykonuje swoją pracę z pasją i zaangażowaniem. Zawsze stawia trafną diagnozę a leczenie przynosi oczekiwane rezultaty. Gdyby nie ona, nie mam pewności czy pisałbym teraz te słowa. Jak ktoś trafnie napisał Pani doktor jest lekarzem z powołania, a to bardzo cenny dar, jakiego nie ma wielu innych lekarzy.