lek. Radosław Borek

Udając się profilaktycznie do stomatologa (w ramach jednej dużej firmy) usłyszałem że należy wykonać wypełnienie 3 zębów. Zdecydowałem się to zrobić aby uniknąć gorszych sytuacji. Nic mnie nie bolało przed.

Po pierwszej wizycie wszystko ok. Wydaje mi się że w trakcie nie miałem zakładanych żadnych "urządzeń" na czas zabiegu. Tylko coś w rodzaju "wacików" między wargami a dziąsłami.

Druga wizyta u innego stomatologa z tej samej firmy trwała dłużej i miałem coś mocowanego "na śrubę". Ogólnie ból lewego policzka do końca dnia. Podobno zewnątrz wyglądało na krótki zabieg zaś wewnątrz byly większe problemy. Po tym zabiegu miałem duża nadwrażliwość na wypełnionym zębie. Ugryzienie gorzkiej twardszej czekolady, zimno, ciepło wszystko bolało.

Wracając do pierwszej stomatolog (terminy) poprosiłem o wypełnienie nr 3 po drugiej stronie szczęki oraz diagnozę bólu zęba. Usłyszałem że z 2 wypełnienia, muszę nagle robić leczenie kanałowe. Do wypełnienia 3 znowu zakładano mi coś na śrubę i znowu tym razem prawy, policzek bolał do końca dnia. I znowu, minęło 8 dni i czuję, tym razem lekką nadwrażliwość tym razem z prawej strony. Jestem jeszcze przed leczeniem z lewej strony drugiego wypełnienia i ból jest porównywalnie niższy w 3 wypełnieniu niż 2. Ból wystepuje sporadycznie, podczas zagryzania lub podczas picia bardzo zimnego napoju jest lekki ból. Ciężko mi go dokładnie określić bo pijąc coś zimnego strasznie boli mnie odrazu lewa strona.

Obydwa zeby robione przez innych stomatologów, jedynie zakładano mi to "coś na śrubę". Ogólnie czuje się źle bo czeka mnie teraz rachunek za leczenie kanałowe i mam nadzieję że nie na 2 zęby. Wcześniej nic mnie nie bolało, a teraz nie mogę się napić chłodnej wody.

Czy możliwa jest potrzeba leczenia kanałowego w wyniku błędu z wypełnieniem? Czy mógłby to być błąd lekarski lub medyczny? Czy mógł być to problem z dokręcanym narzędziem podczas zabiegu (po pierwszym zabiegu 0 bólów)? Czy może to jednak moje zęby które mnie nie bolały były po prostu w złym stanie?

Witam, mam rozpoczęte leczenie kanałowe. Pani stomatolog niby usunęła mi miazgę, wnętrze kanałów i chyba nerwy. W stresie nawet nie wiem co słyszałam. Leczenie jest do dokończenia ale kolejny termin mam aż za dwa miesiące, czy można tak długo czekać? Czy jakiś inny stomatolog dokończy rozpoczęte leczenie u innego lekarza? Proszę bardzo o pomoc.
Mam jeszcze jedno pytanie. Jak długo ząb może boleć po takim zabiegu? Miał przestać boleć a jest 4 dzień od rozpoczęcia leczenia i ząb nadal boli.