Żaden psychoterapeuta nie jest w stanie pomóc mi z nerwicą, co robić?
7
odpowiedzi
Od ponad 2 lat walczę z ostrą depresją i przypuszczalnie nerwicą. Udało mi” się w końcu dobrać odpowiednie leki, które są w stanie wprowadzić mnie w stan, w którym nie czuję już dojmującego bólu psychicznego (co przynosi ogromną ulgę). Jednak problem nadal istnieje, co bardzo mocno przypomina chociażby odwleczenie przyjęcia tabletki. Pojawia się wtedy wręcz potrzeba samozniszczenia. Mój problem tutaj polega na tym, że chciałabym bardzo świadomie dobrać terapię, a brak mi kompetencji by zdecydować o tym co byłoby dla mnie najlepsze. Otóż, mam za sobą już kilka podejść do terapii, ale za każdym razem nie widziałam ani efektów, ani sensu. Myślę, że źródło jest po mojej stronie, gdyż za każdym razem miałam wrażenie, że przewyższam terapeutę intelektualnie i mam ogromny problem z wyrobieniem sobie autorytetu, więc wątpiłam we wszystkie komunikaty. Ponadto mam w sobie infantylną dość nienawiść do społeczeństwa (z uwypukleniem mężczyzn, co ich nie dyskwalifikuje w terapii), samotność daje mi komfort, więc nie trafiają do mnie też tłumaczenia, że źródłem moich problemów są relacje. Oczywiście mogę być w błędzie. Czy jest ktokolwiek, kto mógłby mi choćby zasugerować jak sobie radzić z takim przypadkiem, jak ja?
Witam. Z opisu Pani problemu nie wydaje mi się, żeby terapia online była najlepszym rozwiązaniem. W Rzeszowie jest wielu terapeutów, do których może się Pani udać do gabinetu. Słusznie zauważa Pani, że problem jest po Pani stronie - może warto byłoby o tym, co Pani przeżywa wobec terapeuty, że go/ją Pani dyskwalifikuje najpierw rozmawiać zanim podejmie Pani decyzję o przerwaniu terapii. Może też warto się zastanowić jak to się dzieje, że w Pani poczuciu przewyższa Pani terapeutę intelektualnie, a nadal nie może Pani sama sobie pomóc? Z mojego doświadczenia wiem, że terapia może przynieść oczekiwane efekty, ale tak jak każdemu leczeniu trzeba dać jej szansę i czas i przede wszystkim rozmawiać o wątpliwościach z nią związanych i z osobą terapeuty.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam, Pani wpis wywołuje podstawowe pytania: jaką ma Pani korzyść z mówienia i pisania o tym że szuka Pani pomocy, a jednocześnie z niej nie korzysta? Co pani daje zastanawianie się nad swoją przewagą intelektualną podczas sesji, ze specjalistą, który latami zdobywaną wiedzą i doświadczeniem stara się Pani pomóc? Jaką potrzebę tak naprawdę chce Pani zaspokoić szukając pomocy, a jednocześnie się na nią zamykając? Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry,
Przepraszam jeśli odpowiadam z opóźnieniem, ale dopiero teraz doszła do mnie ta wiadomość.
Rzeczywiście, problem z terapią może leżeć częściowo w tym, że Pani trudno jest przyjąć autorytet terapeuty - a bez tego trudno zaufać temu, co terapeuta proponuje. Ale z drugiej strony, jeśli Pani rozważa podjęcie terapii, to oznacza że Pani ma w sobie, w jakimś stopniu także gotowość by poddać się terapii. Jeśli byśmy się spotkały, na początek pewnie ważne by było by ustalić właśnie, na ile jest Pani gotowa na terapię. Nad problemami, o których Pani pisze, na pewno można pracować, ale też trzeba pamiętać, że na skutki trzeba trochę poczekać, a wszystko też zależy od Pani postawy i zaangażowania.
Jeśli chodzi o dobór terapii, to ważne są moim zdaniem 2 rzeczy: metoda - poszczególne podejścia w psychoterapii różnią się pod względem zarówno założeń jak i metod pracy. Ja pracuję metodą psychologii procesu - może Pani wejść na moją stronę, trzeba wpisać w wyszukiwarce Przestrzeń Zmiany - tam jest trochę o metodzie, jak i o mnie. Drugi ważny czynnik to osoba terapeuty - czasem po prostu dana osoba nam nie pasuje, też tak się może zdarzyć. Tu rzeczywiście trzeba się spotkać żeby to stwierdzić. Ja przyjmuję w Rzeszowie więc moglibyśmy się spotykać na żywo jeśli by Pani się zdecydowała, to zdecydowanie lepiej :-) Pozdrawiam
Justyna Wojciechowska
Przepraszam jeśli odpowiadam z opóźnieniem, ale dopiero teraz doszła do mnie ta wiadomość.
Rzeczywiście, problem z terapią może leżeć częściowo w tym, że Pani trudno jest przyjąć autorytet terapeuty - a bez tego trudno zaufać temu, co terapeuta proponuje. Ale z drugiej strony, jeśli Pani rozważa podjęcie terapii, to oznacza że Pani ma w sobie, w jakimś stopniu także gotowość by poddać się terapii. Jeśli byśmy się spotkały, na początek pewnie ważne by było by ustalić właśnie, na ile jest Pani gotowa na terapię. Nad problemami, o których Pani pisze, na pewno można pracować, ale też trzeba pamiętać, że na skutki trzeba trochę poczekać, a wszystko też zależy od Pani postawy i zaangażowania.
Jeśli chodzi o dobór terapii, to ważne są moim zdaniem 2 rzeczy: metoda - poszczególne podejścia w psychoterapii różnią się pod względem zarówno założeń jak i metod pracy. Ja pracuję metodą psychologii procesu - może Pani wejść na moją stronę, trzeba wpisać w wyszukiwarce Przestrzeń Zmiany - tam jest trochę o metodzie, jak i o mnie. Drugi ważny czynnik to osoba terapeuty - czasem po prostu dana osoba nam nie pasuje, też tak się może zdarzyć. Tu rzeczywiście trzeba się spotkać żeby to stwierdzić. Ja przyjmuję w Rzeszowie więc moglibyśmy się spotykać na żywo jeśli by Pani się zdecydowała, to zdecydowanie lepiej :-) Pozdrawiam
Justyna Wojciechowska
Witam serdecznie. Myśle, że problem jest jednak w relacjach, gdyż miała już pani kilka " podejść" do terapii, jak to pani nazwała, a nie relacji z terapeutą. Ja bym pracowała tylko i wyłącznie na relacji. Jest coś takiego w pani osobowości,że ma pani kłopot ze stałością obiektu, tzn. nawiązaniem trwałej ciepłej i serdecznej relacji z terapeutą, o tym warto rozmawiać już na samym początku terapii. Nawet jeśli rzeczwiście przewyższałaby pani intelektualnie terapeutę, to nie ma to realnego wpływu na proces terapeutyczny, gdyż to nie intelekt leczy lecz empatia i osobowość terapeuty. Nazewnictwo fachowe lub ilość przeczytanych książęk nie ma znaczenia dla procesu leczącego. Poza tym pojawiają się różne kawałki zawiściowe i rywalizacyjne z terapeutą, co odbiera pani możliwość wzięcia pomocy ze strony terapeuty. Ze swojej strony mogę polecić terapeutów z Podkarpackiego Centrum Psychoterapii Metasystemowej w Rzeszowie przy ul. Królewskiej. Pozdrawiam Katarzyna Pawłowicz.
Nie mam też pewności, czy leki antydepresyjne nie utrudniajĄ procesu terapeutycznego,moje doświadczenie z pacjentami na lekach jest takie,ze nic nie potrafią poczuć, a to dyskwalifikuje zmianę w terapii.
Nie mam też pewności, czy leki antydepresyjne nie utrudniajĄ procesu terapeutycznego,moje doświadczenie z pacjentami na lekach jest takie,ze nic nie potrafią poczuć, a to dyskwalifikuje zmianę w terapii.
Witam,
Pisze Pani o ogromnym trudzie zmagania się z samą sobą. Bo myślę tu nie tylko o depresji, nerwicy, które są chorobami, ale o wytrwałości i możliwości stworzenia dla siebie przestrzeni, że należy przyjrzeć się własnej postawie z innej strony, strony, którą ujawnia terapia. Jest to trudne, ale zaufanie terapeucie, to podstawa terapii, jej powodzenia. Tak sobie myślę, że różny rodzaj terapii (behawioralna, dynamiczna, psychoanalityczna, systemowa), jeżeli zaistnieje ten podstawowy czynnik - zaufanie, chęć zmiany stanu rzeczy - będzie terapią z pozytywnym zakończeniem.
Pozdrawiam, Magdalena Pstrągowska
Pisze Pani o ogromnym trudzie zmagania się z samą sobą. Bo myślę tu nie tylko o depresji, nerwicy, które są chorobami, ale o wytrwałości i możliwości stworzenia dla siebie przestrzeni, że należy przyjrzeć się własnej postawie z innej strony, strony, którą ujawnia terapia. Jest to trudne, ale zaufanie terapeucie, to podstawa terapii, jej powodzenia. Tak sobie myślę, że różny rodzaj terapii (behawioralna, dynamiczna, psychoanalityczna, systemowa), jeżeli zaistnieje ten podstawowy czynnik - zaufanie, chęć zmiany stanu rzeczy - będzie terapią z pozytywnym zakończeniem.
Pozdrawiam, Magdalena Pstrągowska
Witam
Pomimo tego że każdy terapeuta obiera sobie swoją szkołę, nurt psychoterapeutyczny to każdy pracuje troszkę na swój sposób. Można mówić o stylu psychoterapeuty, z resztą podobnie jak w każdym innym wolnym zawodzie. W Pani przypadku mam wrażenie że problem nie polegał na złym doborze nurty psychoterapeutycznego tylko na nie odpowiednim doborze psychoterapeuty. W relacji terapeuta / pacjent musi być, korzystając z potocznej terminologii, tak zwana chemia bez tego proces terapeutyczny nie ma szans powodzenia ponieważ pacjent nie zawierzy, nie będzie podążał za wskazówkami, sugestiami i technikami psychoterapeutycznymi terapeuty.
Wnioskując ze stylu Pani wypowiedzi oraz argumencie o przewadze intelektualnej, najlepszym nurtem dla Pani będzie nurt poznawczo- behawioralny, analityczny głównie na poziomie racjonalnym, (sfera emocjonalna również zostanie poddana terapii jednakże w mniejszym stopniu) praktyczny, rzeczowy a przede wszystkim skuteczny.
Pozdrawiam :)
Radek Szafrański
Psycholog, Psychoterapeuta
Pomimo tego że każdy terapeuta obiera sobie swoją szkołę, nurt psychoterapeutyczny to każdy pracuje troszkę na swój sposób. Można mówić o stylu psychoterapeuty, z resztą podobnie jak w każdym innym wolnym zawodzie. W Pani przypadku mam wrażenie że problem nie polegał na złym doborze nurty psychoterapeutycznego tylko na nie odpowiednim doborze psychoterapeuty. W relacji terapeuta / pacjent musi być, korzystając z potocznej terminologii, tak zwana chemia bez tego proces terapeutyczny nie ma szans powodzenia ponieważ pacjent nie zawierzy, nie będzie podążał za wskazówkami, sugestiami i technikami psychoterapeutycznymi terapeuty.
Wnioskując ze stylu Pani wypowiedzi oraz argumencie o przewadze intelektualnej, najlepszym nurtem dla Pani będzie nurt poznawczo- behawioralny, analityczny głównie na poziomie racjonalnym, (sfera emocjonalna również zostanie poddana terapii jednakże w mniejszym stopniu) praktyczny, rzeczowy a przede wszystkim skuteczny.
Pozdrawiam :)
Radek Szafrański
Psycholog, Psychoterapeuta
Witam Panię, każdy człowiek jest indywidualnością i w terapii niezależnie jakiego ona jest rodzaju należy go traktowć holistycznie, a w kontekście środowiska systemicznie. Dlatego dobranie właściwej terapii jest bardzo trudne i wymaga nie tylko dużego doświadczenia i kreatywności terapeuty ale i współpracy i umiejętności komunikacji ze strony pacjenta. Większość psychoterapeutów leczy przyczynowo, niefarmakologicznie w odróżnieniu od psychiatrów którzy leczę objawowo mimo, że często twierdzą iż tak nie jest. W dzisiejczych czasach psychoterapia
niestety zrobiła się jednotorowa i także psychoterapeuci podobnie jak i psychiatrzy leczą standartowo aplikując swoją ulubioną prawdopodobnie jedyną metodę czy swoje ulubione pigułki "jak leci". Zasad jest prosta na 10 pacjentów siedmiu to rutyna. Pozostałych troje, ma powiedzmy pecha. Być może stąd się bierze Pani niezadowolonie i niechęć. Stąd, że nie jest Pani standartowym przypadkiem: ma pani depresję i być może nerwicę, podświadomą nięchęć do
leków ( co akurat uważam za pozytyw ) i jakieś niezdefiniowane jeszcze wewnętrzne konflikty
emocjonalne uwypuklające się nienawiścią do mężczyzn. Bez znalezienia przyczyny lub przyczyn trudno będzie znaleźć metodę. Pigułki uśmierzą co prawda ból emocjonalny, ale nie na długo i sprowadzę na Panią niewiedzieć jakie skutki uboczne.
Myślę, że powinna się Pani nad tym co napisałem poważnie zastanowić. Jeżeli najdzie Panią chęć
spotkania się ze mną, to nie powinna mieć Pani problemów ze znalezieniem danych kontaktowych na moim profilu tutaj ( Nie mam kalendarza terminów ) Pozdrawiam i życzę zdrowia
niestety zrobiła się jednotorowa i także psychoterapeuci podobnie jak i psychiatrzy leczą standartowo aplikując swoją ulubioną prawdopodobnie jedyną metodę czy swoje ulubione pigułki "jak leci". Zasad jest prosta na 10 pacjentów siedmiu to rutyna. Pozostałych troje, ma powiedzmy pecha. Być może stąd się bierze Pani niezadowolonie i niechęć. Stąd, że nie jest Pani standartowym przypadkiem: ma pani depresję i być może nerwicę, podświadomą nięchęć do
leków ( co akurat uważam za pozytyw ) i jakieś niezdefiniowane jeszcze wewnętrzne konflikty
emocjonalne uwypuklające się nienawiścią do mężczyzn. Bez znalezienia przyczyny lub przyczyn trudno będzie znaleźć metodę. Pigułki uśmierzą co prawda ból emocjonalny, ale nie na długo i sprowadzę na Panią niewiedzieć jakie skutki uboczne.
Myślę, że powinna się Pani nad tym co napisałem poważnie zastanowić. Jeżeli najdzie Panią chęć
spotkania się ze mną, to nie powinna mieć Pani problemów ze znalezieniem danych kontaktowych na moim profilu tutaj ( Nie mam kalendarza terminów ) Pozdrawiam i życzę zdrowia
Eksperci
Podobne pytania
- Witam. Od kilku lat mam nawracające ataki złości. Nie umiem nad tym zapanować, ciężko mi jest przypomnieć sobie, czego dotyczyła dana sytuacja, o co byłam tak naprawdę zła. Czuję jakby ktoś wyłączył mnie na kilka sekund i wtedy rzucam przedmiotami, krzyczę. Zdaje sobie sprawę z tego że przesadnie reaguje…
- Po 23 latach wyszłam z bulimii dzięki zrozumieniu, że to nie choroba tylko nałóg i ode mnie zależy czy w tym tkwię. Przeczytałam wiele książek dot.działania mózgu w nałogu i opanowałam rozpoznawanie myśli nałogowych oraz odseparowywanie się od nich. Ale mam spory problem.... Rok temu byłam już bardzo…
- Mam 17 lat i czuję nagłe napady złości,ale nie typu jak ktoś mnie obrazi czy popchnie,ale jak widzę jak ludzie tykają lub przeglądają moje rzeczy. Nie wiem jak mam sobie z tym radzić, bo rodzina ciągle mi powtarza, że jestem samolubna.
- Witam. Od roku miewam ucisk na mostku, który trwa około 10 minut. Pojawia się coraz częściej. Szybciej się męczę i w trakcie bólu się pocę. Borykam się z problemami z kręgosłupem od 10 lat. Mam 38 lat . Jestem nerwowym i bardzo stresującym się człowiekiem. Martwię się dlaczego te bóle są coraz częściej.…
- Mam mnóstwo kontaktów w telefonie i mediach społecznościowych, ale czuję się samotny. Jak to możliwe?
- piekący ból Brzuch promieniujący aż do pleców czy to objawa nerwicy
- Witam! Od roku czasu mam nerwice . Praca i obowiązki które szef wymaga przerastają mnie. W domu nie mogę się odciąć od myślenia o pracy. Jestem cały czas nerwowa wybuchowa i nie mogę się wyspać. Proszę o pomoc. Dziękuję
- Witam. Prawie 2 lata temu zmarł mój tata bardzo ciężko to przeżyłam i przeżywam nadal. Najpierw szok płacze pytania dlaczego nie rozumiałam nie mogłam się pogodzić brak apetytu gula w gardle spadek wagi po jakim czasie kiedy okien myślałam że jest ok. Kiedy jadłam jedzenie stawało w gardle ból żołądka…
- Zauważyłam, że przestałam mieć ochotę na spotkania z ludźmi, bo wolę zostać w domu i oglądać TikToka, instagrama i Facebooka . Trochę się boję, że się odcinam. Czy to może być jakiś sygnał ostrzegawczy?
- Mam 25 lat i ciągle siedzę z nosem w telefonie. Mój partner mówi, że przez to się od siebie oddalamy. Sama widzę, że coś jest nie tak, ale nie wiem, jak się za to zabrać. Od czego zacząć?
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 190 pytań dotyczących usługi: nerwica
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.