Co parę miesięcy budzę się z paraliżem sennym, towarzyszą mi przy tym omamy. Nie nie biorę żadnych u

Dzień dobry,
Jeśli te objawy powtarzają się i są dla Pani niepokojące, może Pani udać się do lekarza psychiatry, który może wypisać Pani leki pomagające zwalczyć te objawy, albo też do psychoterapeuty, żeby lepiej zrozumieć źródło tego problemu i poradzić sobie z nim. Może dzieje się coś w jakiejś sferze Pani życia, co wywołuje ten stan, a może odzywają się w ten sposób trudne doświadczenia z przeszłości.
Pozdrawiam
Justyna Wojciechowska

Witam, to o czym Pani pisze może być tzw. porażeniem przysennym( tzn. przemijająca niezdolność do poruszania się lub mówienia przy zachowanym odbiorze bodźców zewnętrznych), która występuje zwykle po przebudzeniu. Dlaczego tak się dzieje? Obecnie wyróżnia się 2 fazy snu(NREM i REM), w fazie NREM ogólnie rzecz ujmując zasypiamy, natomiast faza REM to faza głębokiego snu, w którym występują min. marzenia senne i atonia( nie możemy się ruszać). Normalnie przed przebudzeniem ustępują marzenia senne i atonia, a później się budzimy. Jeżeli przejście pomiędzy REM a czuwaniem i budzeniem nie jest do końca prawidłowe, to może wystąpić najpierw przebudzenie, a później ustępuje atonia, dlatego przez chwilę po przebudzeniu nie może Pani się ruszać czy mówić. A "omamy" to po prostu końcówki naszych snów( czyli obudziliśmy się i sen powinien się już skończyć, a jeszcze trwa). Zjawisko, o którym piszę jest zwykłą fizjologią( raczej nie leczy się tego), jeżeli jednak jest to dla Pani uciążliwe to warto skonsultować się ze specjalistami, najlepiej leczącymi zaburzenia snu.

Witam. Jeżeli to Panią niepokoi, sprawia problem to należy udać się do specjalisty, początkowo psychiatry. Warto przy tym dookreślić sferę objawów- czym jest ów paraliż, jak Pani tego doświadcza oraz jakie omamy występują, jak się przejawiają. Pozdrawiam Leszek Suligowski, psychoterapeuta