lek. Małgorzata Bartosiewicz

Nie miła osoba w stosunku do rodziców jak i do dzieci

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Nie polecam, sam lekarz i wizyta mało sympatyczna, poza tym nieprawidłowa diagnoza i wdrożenie u córki leczenia nie dającego żadnych rezultatów. Po wizycie u innego pediatry problem zdiagnozowany od razu.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo pozytywnie. Jestem kolejną osobą, która naczytała się złych opinii i zastanawiała czy ta wizyta ma sens. A zdecydowanie miała! Bardzo uprzejma Pani Doktor, super kontakt z dzieckiem, dokładne badanie, wyjaśnienia, odpowiedzi na pytanie. Zlecone dodatkowe badanie wykonane na miejscu, które dało jasny obraz stanu dziecka i tym samym spokój rodzicom. Następnym razem wybiorę się na wizytę do Pani doktor z wyboru. Polecam.

Byliśmy na krótkiej kontroli z trzymiesięczną córeczką, która przechodzi pierwszą infekcję. Pani doktor była bardzo miła i profesjonalna. Osłuchała dziecko, udzieliła odpowiednich wyjaśnień i pokazała nam, jak prawidłowo oklepywać dziecku plecy. Wszystko w porządku, choć nasz przypadek nie był raczej skomplikowany.

Wizyta dobrze przeprowadzona, z dobrym podejściem do dziecka. Typowa wizyta "na osłuchanie" czy nic się poważniejszego nie rozwija. Pani doktor wyjaśniła wątpliwości i zaleciła w jasny sposób dalsze leczenie.

Jedna z najmniej profesjonalnych wizyt u pediatry na której byliśmy. Dluzej trwało klikanie w klawiaturę niż wysłuchanie rodzicana temat stanu dziecka. Trafiliśmy na kontrole w infekcji na której miała być podjęta decyzja co do dalszej ścieżki leczenia. Na dzien dobry usłyszałam ze jej się nie chce czytać zaleceń poprzedniego lekarza bo za dużo napisane. Zlecona konsultacja laryngologa na CITO z terminem na za 3 tyg ale Pani doktor tego nie rozumie ze w lux Med wizyty na cito nie są nigdy na cito. Lekarz który nie słucha rodzica, słaba komunikacja, zero zrozumienia. Dziecko nie robi inhalacji bo się boi, ale w zaleceniach inhalacja.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Czytając wcześniejsze opinie, jechaliśmy z duszą na ramieniu. Jednak okazało się, że Pani doktor to przemiła kobieta ze znakomitym podejściem do pacjenta. Trafna diagnoza i bezstresowe badanie. Zdecydowanie polecam.

Bardzo fajna Pani Doktor, rzeczowa. Bardzo dokładnie zbadała moje dziecko, pomimo, iż stawiało opór. Nie mogę nic zarzucić. Naprawdę jestem zadowolona z wizyty, która była umówiona z minuty na minutę ze względu na brak miejsc. W drodze do placówki przeczytałam negatywne opinie, którymi się załamałam i myślałam, że wizyta będzie stratą czasu, na szczęście zostałam mile zaskoczona.

Pani Doktor oschła i niesympatyczna, zbadała córkę bardzo pobieżnie, irytowała się. Kiedy powiedziałam, że córka jest mimo wszystko w dobrej formie i że nawet w dniu, w którym dostała biegunki bawiła się dobrze w restauracji, od razu zostałam skrytykowana jak mogłam zabrać chore dziecko do restauracji! Nawet nie słuchała wcześniej, że biegunka zaczęła się tego dnia, ale dopiero wieczorem. Pod koniec wizyt lekarka szybko przekazała zalecenia, ale akurat córka płakała, więc poprosiłam o powtórzenie kwestii dawkowania kropli do nosa. Pani na to odpowiedziała oburzona "Przecież już mówiłam". Nie zapytała nawet czy potrzebuję zwolnienia do pracy, podczas gdy inni pediatrzy zawsze mnie o to pytają. Po stosowania zaleceń Pani Doktor córka nadal była chora, więc musiałam iść do innego lekarza.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Nie polecam Pani Doktor. Dwa razy byłam u niej z małym synkiem (nie miał wtedy 3 miesięcy). Za pierwszym razem chciałam skonsultować wyniki badań, ponieważ mając 3 tygodnie syn miał wysoką bilirubinę - pani doktor wysłała nas do szpitala, gdzie jak zobaczyli wynik ok 10mg to się zaśmiali i powiedzieli, że żółtaczkę leczy się naświetleniami, jeśli jest powyżej 14 i że jak karmię piersią, to żółtaczka może trwać do kilku tygodni a nawet do 3 miesięcy mogą być podwyższone wyniki. Za drugim razem znalazłam pasemko krwi w kale u niespełna trzymiesięcznego dziecka, poza tym syn był w dobrej formie, ale Pani doktor od razu wypisała skierowanie do szpitala. Tym razem jednak już nie pojechałam do szpitala, tylko skonsultowałam się z dwoma innymi lekarzami, jeden zlecił dodatkowe badania i zalecił odstawić mleko, a drugi zalecił jedynie odstawić mleko. Okazało się, że jak przestałam pić mleko i jego przetwory nigdy się już żadne pasemko krwi się nie pojawiło.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz