Jolanta Ganowicz

Wczesniejsze opinie oddają dokładnie przebieg mojej wizyty z dzieckiem na SOR. Opryskliwa, nie daje dojść do słowa, dziecko osłabione grypą nazywa w opisie rozhisteryzowanym. Przepisuje lek, który nie istnieje (zdziwienie Pani w aptece, że to zostało przepisane).
Jej zdaniem z grypą nie powinno się przychodzić do lekarza, tylko kupić sobie test i szukać teleporady.
Wstyd, że publiczne pieniądze idą na wypłaty dla takich lekarzy.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Wczoraj trafiłam z dzieckiem na SOR gdzie badała nas pani doktor. Dziecko miało ewidentne objawy górnych dróg oddechowych a pani doktor szukała przyczyny w brzuchu. Same badania trwały bardzo długo. Ostatecznie po zrezygnowaniu z dalszego leczenia trafiłam na drugi dzień z dzieckiem do lekarza póz gdzie dostałyśmy diagnozę całkiem inną niż pani doktor stawiała. Ogólnie nie polecam, szkoda czasu i sił dziecka.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Jestem bardzo wdzięczna Pani Doktor za wyprowadzenie z notorycznych ulewań, które były koszmarem dla całej rodziny i męką dla dziecka. Nikt nie potrafił znaleźć skutecznych leków i rozwiązania a dzięki Pani Doktor sprawa została błyskawicznie zdiagnozowana i otrzymałam plan leczenia wraz dietą. Pani Doktor koncentruje się przede wszystkim na dziecku i to zawsze mnie ujmowało podczas wizyt. Myślę, że naprawdę warto się przekonać o wysokich kompetencjach nie tylko bazując na opinii po przeziębieniu ale w momencie bardziej złożonego problemu. Moja wdzięczność za pomoc i opiekę nad synem jest dozgonna. Liczy się wiedza i podejście do dziecka a nie ocena na podstawie subiektywnych odczuć, co do charakteru Pani Doktor. Każdy może mieć gorszy dzień, jesteśmy tylko ludźmi...

Pani Doktor spotkaliśmy na SOR gdzie pojawiłam się z dzieckiem ze względu na napadowy duszący kaszel ( który potrafił trwać nawet 2-3h). Pani Ganowicz nie pozwoliła mi opowiedzieć historii choroby dziecka mimo iż była bardzo rozległa i miała kluczowe znaczenie. Krzyczała wręcz na mnie, że nie odpowiadam na pytania i że nie jestem tu jedyna czekają jeszcze inne dzieci ( dosłownie). Cała wizyta przebiegła w niemiłej atmosferze, dodatkowo dziecko słysząc wykrzykiwanie Pani doktor w naszym kierunku było zestresowane. Na domiar złego Pani doktor przepisując leki dla dziecka nie zweryfikowała jego wieku i zleciła leki, które były od 3 roku życia a dziecko nie miało skończone 2 lat, konsultując to z innym pediatrą otrzymałam informacje, że w przypadku podania mogły wystąpić znaczące skutki uboczne dla dziecka. Nie polecam wizyty u tego lekarza a nawet odradzam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Trafiliśmy do Pani doktor z kaszlącym wówczas 3 letnim synem. Do naszego stałego lekarza nie było miejsc. Taki standard w okresie chorobowym. Syn nie bardzo dał się badać owej Pani na co Pani Doktor skwitowała, że to nie jest normalne i ze powinnam udać się na konsultacje psychiatry. Szok!! Po zbadaniu Pani od razu chciała wystawić skierowanie do szpitala. Na zapytanie na jakiej podstawie mam jechać z dzieckiem do szpitala odpowiedziała tonem jakby chciała wzbudzić we mnie jaka to jestem nieodpowiedzialna, że dziecko kaszle i ma katar i trzeba od razu jechać. Wyszlam. Po konsultacji z innym lekarzem potwierdził moje przypuszczenia o zwykłym przeziębieniu. Nigdy więcej do tej Pani.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

My z wizyty wyszliśmy bardzo zadowoleni. Pani Jolanta okazała się specjalistą o bardzo wysokiej kulturze osobistej, świetnym podejściu do dzieci (dało się wyczuć, że je po prostu lubi); dokładnie zbadała córkę, a przy tym wyczerpujaco omówiła swoje sprzostrzezenia i diagnozę. Minął jeden dzień, a już widać znaczną poprawę u dziecka dzięki stosowaniu się do zaleceń lekarza. Osobiście bardzo polecam i jeśli będzie potrzeba będziemy właśnie u Niej zasięgnąć rad w razie potrzeby.

Pani Doktor bez wytłumaczenia czegokolwiek, z oskarżającym tonem, kilkanaście razy w ciągu wizyty powtarzając, że jeśli to byłby jej wnuczek to dawno by z nim była w szpitalu, wystawiła skierowanie do hospitalizacji z długą listą 'zapaleń'. W szpitalu (na szczęście) nie było miejsc wiec kolejnego dnia rano konsultowaliśmy się u innego lekarza, który przepisał antybiotyk + inhalacje i rekomendował leczenie w domu. Po dwóch inhalacjach i jednej dawce antybiotyku (!) prawie wszystkie objawy ustąpiły. Oceniam na jedna gwiazdkę, bo ile stresu się przez noc najadłam i ile wyrzutów wobec siebie miałam to nie do opisania, a zamiast wystawiać skierowanie do szpitala , wystarczyło zacząć leczyć.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Lekarz traktuje pacjenta obcesowo, postawiła nieprawidłową diagnozę oraz dała nieprawidlowe zalecenia dotyczace leczenia, co zostalo zweryfikowane przez innego pediatrę, m.in polecala jechać z prawie rocznym dzieckiem na SOR w wekend w przypadku, gdy dziecko mialo tylko katar i kaszelek. Pomimo że wizyta byla odplatna lekarz wyrażała zniecierpliwienie i chciała jak najszybciej opuścić gabinet, nawet zanim zdążyłam zebrać rzeczy, a żaden pacjent nie czekał. Przepisała dziecku steryd pomimo braku takiego wskazania medycznego, co wskazał inny pediatra podczas wizyty z dzieckiem.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Lekarz kierujacy z kazdym problemem do szpitala. Dwie wizyty u tej Pani i za kazdym razem skierowanie do szpitala, gdzie brak bylo wskazan. Stracony tylko moj czas na izbie przyjec. Zapalenie spojowek, wystaczylo tylko krople do oczu. Pani jednak odrazu skierowanie do szpitala. Drugi raz u dziecka anemia, wystarczylo zwiekszyc dawke zelaza, oczywiscie rowniez skierowanie do szpitala. Zostalam dwukrotnie odeslana z izby przyjec z recepta na krople oraz pozniej zwiekszona dawka zelaza . Lekarz nawet nie bada dziecka, odrazu wypisuje skierowanie do szpitala. Stanowczo nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Trafiłam na Panią doktor na oddziale Pediatrii w szpitalu na Madalińskiego. Lekarz z niesamowitą wiedza i i podejsciem do dziecka. Rodzic na wizycie sie nie liczy, mozna powiedzieć, że jest w stosunku do niego olewcza ale nie to sie liczy. Zleca wszystkie niezbedne badania. Gdyby nie to, ze prywatnie wiZyta u Pani doktor jest strasznie droga bylaby ona zapewne lekarzem kierujacym moje dziecko