Irena Zalewska-Banach

Dramat, nieuprzejma, opryskliwa Pani Doktor. W czasach gdy mamy ogromny wybór specjalistów polecam omijać szerokim łukiem również podczas teleporad. Zwłaszcza przy takiej specjalizacji, po której oczekuje się minimum empatii i wsparcia zdrowia kobiety.

Bardzo opryskliwa Pani. Podczas telekonsultacji była nieuprzejma i bezczelna. Rzadko ma się do czynienia z tak niemiłym lekarzem, który wmawia pacjentowi , że już nie miesiączkuje. Stanowczo odradzam.

Potrzebowałam wizyty "na szybko" i umówiłam się do Pani Doktor bez wcześniejszego sprawdzenia opinii. Niestety, nie polecam tego specjalisty. Wizyta odbyła się bez żadnego badania, wywiad właściwie przedstawiłam sama, Pani Doktor prawie o nic nie pytała. Przyniesione badania krwi obejrzała bardzo pobieżnie, zwróciła uwagę tylko na jeden wynik, mimo, że kilka było poza normą. Za to chciała poznać moją opinię na temat wdrażania leczenia - poczułam się przez to niepewnie, bo wolałabym, żeby to Pani Doktor była przekonana o słuszności leczenia zamiast radzić się mnie. Leku w końcu nie kupiłam, udam się po drugą opinię.

Wszystko ok, Pani doktor zebrala wywiad, zbadala mnie przepisala odpowiednie leki. Jal najbardziej polecam

bardzo nieprzyjemna pani, badanie bardzo bolesne, zero empatii i szacunku do pacjenta, nigdy więcej do niej nie pójdę

Zupełnie nie zgadzam się z opiniami. Przeczytałam je i żałowałam, że się zapisałam, ale było mi głupio odwołać i stwierdziłam, że najwyżej więcej nie pójdę. Jednak bardzo się cieszę, że było mi głupio odwołać, bo Pani doktor była bardzo miła i spokojna. Uważam, że z zaangażowaniem przeprowadziła ze mną wywiad, a badanie odbyło się bezboleśnie. Dodatkowo atutem wizyty był przygotowany gabinet, tzn. toaleta przy gabinecie z dostępem do środków higienicznych (moja wizyta odbyła się w przychodni POLMED w galerii Manhattan w Gdańsku).
Dałam jedną gwiazdkę mniej jedyne ze względu, że Pani doktor nie wykonuje na miejscu badania USG, jednak od razu pragnę podkreślić, że dostałam na takie badanie skierowanie. Podsumowując, z pewnością gdy zrobię wszystkie badania na jakie dostałam od Pani Doktor skierowanie powrócę do niej na omówienie wyników i będę u niej kontynuować dalszą profilaktykę.

Wszystko dobrze, Pani rzetelnie odpowiada na pytania, zbiera wywiad, jest sympatyczna. Nie rozumiem skąd tyle negatywnych opinii.

Do czynienia z panią dr miałam przy okazji konsultacji telefonicznej (w ramach prywatnej służby zdrowia). Dr zaczęła od pytania "jaka jest wielkość ciąży". Na moje pytanie co to jest "wielkość ciąży" odpowiedziała, że "wielkość ciąży" to "wielkość ciąży".
W trakcie rozmowy przerywała mi wielokrotnie. Po wysłuchaniu kilku pierwszych zdań stwierdziła, że nie może zrobić tego, o co proszę, mimo, że wiedziałam od pracownika infolinii oraz innego lekarza, że jest to sprawa jak najbardziej do załatwienia w ramach rozmowy telefonicznej.
Zupełnie nie potrafiła poradzić sobie z informacjami zamieszczonymi w systemie. Pytała wielokrotnie o to samo. Na końcu udzieliła mi nieprawidłowej informacji. Następnie uznała, że zakończyłyśmy już rozmowę, poinformowała mnie, że bardzo źle jej się ze mną rozmawiało, po czym rozłączyła się.
Była to bez wątpienia najbardziej nieprofesjonalna i nieprzyjemna rozmowa z lekarzem ginekologiem, jaką miałam okazję odbyć. Cieszę się jedynie, że nie miałam okazji widzieć się z pania dr w cztery oczy. Szczerze współczuję wszystkim, którzy znaleźli się z panią dr w jednym gabinecie. Jednocześnie wierzę, że czas oczekiwania na wizytę u niej jest wyjątkowo krótki.

Naczytałam się negatywnych opinii, a wizyta przebiegła całkiem w porządku, rzeczywiście Pani Doktor mogłaby być bardziej uprzejma i dokładniej zbierać wywiad, ale uzyskałam skierowanie do szpitala oraz niezbędne leki by wyleczyć infekcję. Mogę polecić panią Doktor w razie nagłych przypadków, bo czas oczekiwania na wizyty jest krótki. Minusem zdecydowanie jest to, że nie wykonuje USG, powinien to być standard podczas badania ginekologicznego.

Badanie odbyło się bardzo boleśnie. W życiu czegoś takiego nie miałam a byłam u wielu różnych ginekologów. Pani odmówiła mi badania USG mimo tego ze mam skłonności do torbieli i nadzwyczajnie w świecie miałam obawy i chciałam mieć wolną od tego głowę. Pani zbadała mnie tylko ręką (bardzo niedelikatnie- delikatnie mówiąc) i w mało przyjemny sposób odpowiedziała mi dosadnie ze nie ma potrzeby wykonywania USG, a co jeżeli ja miałam jednak taką potrzebę? skoro sprzęt jest, ja co miesiąc opłacam pakiet i przyszłam na pełne badanie? Nie wiem o co tutaj chodzi... Przyznaje, ze zwykłe badanie ginekologiczne mnie osobiście dużo kosztuje. Mam 30 lat, ale takiej wizyty nieprzyjemnej jeszcze nie miałam. Nie oczekuje od lekarza niewiadomo jakiej uśmiechniętej twarzy, ale dla mnie osobiście szczypta empatii i wysłuchania jest ogromnie ważna tym bardziej u ginekologa (u którego badania jak wcześniej wspomniałam powodują u mnie ogromny stres). Nie jestem zadowolona z tej wizyty. Z pewnością więcej nie skorzystam. Pozdrawiam serdecznie