Agata Afeltowicz

Mówi się, że do trzech razy sztuka. Pani Agata była zaś trzecią specjalistką, u której rozpoczęłam terapię i tym razem się udało. Do gabinetu trafiłam właściwie przypadkowo, ale był to najlepszy zbieg okoliczności w moim życiu. Cudownie byłoby, gdyby kolejne przypadki, które mnie spotkają, były równie udane

Brzmi to banalnie, ale terapia odmieniła moje życie. Jeśli ktoś powiedziałby mi prawie 4 lata temu, że dojdę do momentu, w jakim znajduję się obecnie, to bym go wyśmiała. Pani Agata pomogła mi jednak zrozumieć, że można żyć inaczej. Niesamowicie trafne analogie, anegdoty i żarty były stałym elementem naszych rozmów, które bardzo sobie ceniłam. Czułam, że świetnie się rozumiałyśmy. To miłe uczucie: dogadywać się z osobą, którą niejako się podziwia. Pani Agata stale zaskakiwała mnie wnikliwością, niespotykaną inteligencją i umiejętnością ubrania w słowa tego, co wydaje się być nieuchwytne.

Pani Agato, bardzo dziękuję za wszystko. Wspaniale było przejść tę podróż u Pani boku

Bardzo polecam Panią Agatę i jestem wdzięczna losowi, że to właśnie na nią trafiłam. To bardzo empatyczna osoba, która umie słuchać i wychwycić kwestie /schematy leżące u źródła problemu, z którym się zgłosiłam. Zadaje celne i nieoczywiste pytania, bardzo pomocne w zrozumieniu siebie i innych. Bardzo doceniam szczególnie to, że w czasie terapii czułam totalną akceptację, Pani Agata dała mi czas i przestrzeń, bym we własnym tempie zmierzyła się z moimi przeżyciami i emocjami. Pani Agato, bardzo Pani dziękuję!

Mogłabym napisać, że Pani Agata jest osobą otwartą, empatyczną, potrafiącą słuchać, o dużej wiedzy i doświadczeniu... bla bla bla. Takich opinii można na tym portalu znaleźć na pęczki, u prawie każdego terapeuty, więc nie sądzę, by akurat ta kogoś przekonała. Zapraszam więc po więcej szczegółów, które mam nadzieję rozwieją wszelkie wątpliwości!

Z Panią Agatą spotykałam się przez ponad rok. Dużo osób, którym opowiadałam że zaczęłam terapię dopytywało, czy nie szkoda mi wydawać na to pieniędzy. Po takich szybkich obliczeniach na kolanie wyszło mi, że zostawiłam u Pani Agaty około 5000! To prawie urlop na Zanzibarze lub niezła ilość porządnych drinków! Ale czy było warto? No ba! Tak dobrze dawno nie zainwestowałam pieniędzy - stopa zwrotu na poziomie 100% w skali miesiąca ;-)

Do Pani Agaty trafiłam przez przypadek - ładne miała zdjęcie na profilu na znanym lekarzu, no i imię mnie urzekło, budziło same pozytywne skojarzenia ;-) Później było jeszcze lepiej - pani Agata w mig złapała mój sposób odbierania świata, tworząc cudowne analogie, pokazujące to, czego często sama nie widziałam. Albo nie chciałam wiedzieć. Czasem było wesoło, czasem poważnie, ale zawsze wychodziłam ze spotkań z nową energią do działania.
Przyszłam do Pani Agaty jako przestraszony, zahukany człowieczek, mający dość swojej pracy, życia, niszczącego związku, rodziny i wielu innych pomniejszych rzeczy (wyobraźcie sobie osobę, z którą na całej imprezie macie najmniej ochotę rozmawiać, bo od samego patrzenia widać, że ma mnóstwo problemów i będzie Was nimi męczyć - to właśnie byłam ja).
Tak naprawdę nie bardzo wiedziałam po co przyszłam - głównie żeby jakoś poradzić sobie ze stresem w pracy (tak do delikatnie nazwijmy), ale bez większego planu. Chciałam po prostu żeby było "lepiej". To co się wydarzyło - cóż, przerosło moje oczekiwania.
Po roku ciężkiej pracy (no dobra, ciężkie to jest kopanie rowów, ale tu też nie zawsze było łatwo! Niektórymi przemyśleniami Pani Agata potrafiła dać w kość!), oto jestem: nowa praca, wystąpienia przed salą pełną lekarzy, gdzie wszyscy wpatrują się we mnie z zaciekawieniem, na palcu pierścionek zaręczynowy i już prawie duma z tego, kim jestem. Taką osobę z pewnością już byście chcieli spotkać na imprezie ;-)

Początkowo chciałam napisać, że jestem teraz zupełnie innym człowiekiem, ale to nie byłaby prawda - jestem w tym wszystkim nadal sobą (żadnego prania mózgu nie było!). Ale sobą w takim wydaniu, o którym nigdy nawet nie śmiałam marzyć. Przy Pani Agacie nauczyłam się nie tylko tego, jak mogę zmienić wiele rzeczy w swoim życiu, ale też jak zaakceptować to, czego zmienić nie mogę. Jednak to, co najbardziej urzekło mnie w Pani Agacie to niesamowita pamięć - nawet ja zdążyłam zapomnieć jaką sukienkę kupiłam na wesele, a ona pamiętała! ;-)

Przez ten rok Pani Agata stała się ważną częścią mojego życia - często nie mogłam się doczekać, aż się jej "pochwalę" swoimi postępami. Niby nie o nią w tym chodziło, ale czułam że dzięki niej robię naprawdę dobrą robotę i słowa uznania zawsze sprawiały mi sporo radości ;-)

Cudowna to była przygoda. Pisząc to wszystko aż mi się łezka kręci w oku, no i cieszę się, że miałyśmy okazję przeżyć to wszystko wspólnie. Zrobiłyśmy kawał dobrej roboty! Przede mną jeszcze długa droga, ale już tylko w górę. A z tak dobrym wyposażeniem, jakie otrzymałam od Pani Agaty, wiem że mogę dojść gdzie tylko chcę!

Tak więc, jeśli tak jak ja czytasz tylko początek i koniec opinii innych bo są za długie - to tak, polecam bardzo. I jeśli chociaż raz pomyślałeś/pomyślałaś że nie warto i że "nie da się", to zapraszam do Pani Agaty - ta kobieta potrafi czynić cuda :D

Poza wysokim profesjonalizmem i dużą wiedzą z zakresu psychologii Pani Agata jest dobrą osobą przed którą łatwo się otworzyć. Pomogła mi bardzo dlatego też szczerze polecam wizyty u Pani Agaty

Moja przygoda z Panią Agatą zaczęła się 3 lata temu. Trafiłam do gabinetu dzięki opiniom na tym portalu, dlatego chciałabym dodać tez coś od siebie. Pani Agata jest mega empatyczną osobą. Jej zaangażowanie jest ogromne, otrzymałam od niej wiele wsparcia. Dzięki Pani Agacie pokonałam wszystkie swoje potwory i osiągnęłam spokój, który był moim celem, za co jestem jej ogromnie wdzięczna. Gorąco polecam każdemu, kto rozważa pójście na terapie. Dla mnie to była najlepsza inwestycja w życiu. Lubiłam te nasze Poniedziałki. :)

Przychodząc na pierwszą wizytę byłam niepewna i wystraszona. Nie wiedziałam, czy terapia to w ogóle coś dla mnie, czy będę w stanie zaufać terapeucie, powiedzieć o tym, co mnie trapi. Pani Agata rozwiała wszelkie wątpliwości swoim ciepłem, zrozumieniem i zaangażowaniem. Tak przyjaznej osobie, która nigdy nie ocenia, po prostu nie da się nie zaufać, słowa zaczęły płynąć i sama nie wiedziałam kiedy.
Ten proces był pełen trudnych, niekiedy sprzecznych emocji, przemyśleń, które czasem wręcz przytłaczały. Pani Agata pomogła mi się z tym oswoić, zrozumieć samą siebie i odważyć się o siebie zawalczyć, pokazała mi, że można inaczej.
Najbardziej podobało mi się to, że nigdy nie dostawałam gotowego rozwiązania, przepisu na to, by moje problemy zniknęły. Pani Agata zawsze prowadziła rozmowę tak, aby skłonić do refleksji, do zajrzenia w głąb siebie.
Każdego, kto zastanawia się nad umówieniem się na wizytę, z czystym sumieniem zachęcam do spróbowania. W moim przypadku była to jedna z najlepszych rzeczy, które mogłam dla siebie zrobić

Muszę przyznać, że nie byłam pewna, czy wizyta u psychoterapeuty jest dla mnie dobrym pomysłem. Z perspektywy czasu jednak wiem, że była to najlepsza decyzja w tamtym momencie. Wizyta u Pani Agaty przebiega w bardzo komfortowej atmosferze, nie czułam między nami dystansu. Łatwo było mi otworzyć się i jej zaufać. Miałam za sobą pewne doświadczenia z innymi psychologami i bardzo spodobało mi się to, że Pani Agata nie konfrontuje, nie narzuca gotowych rozwiązań, nie próbuje rzucić nas na głęboką wodę, kiedy jesteśmy na to najmniej gotowi. Wysłuchuje tego, o czym chcemy porozmawiać, skłania do refleksji, zwraca uwagę na kluczowe elementy naszej wypowiedzi. Jednym zadaniem potrafi uporządkować myśli, których nie mogliśmy określić przez całą wizytę. Minęło kilka miesięcy od mojej ostatniej wizyty i mogę powiedzieć, że zaczęłam dokonywać zmian w swoim życiu. Dzięki terapii udało mi się pogodzić z wieloma sprawami, ułożyć sobie pewne relacje. Co dla mnie najważniejsze - we własnym tempie, małymi kroczkami zaczęłam wykonywać kroki w kierunku spełniania swoich marzeń, zaczęłam wreszcie dążyć do celów, które sobie stawiałam, ale wcześniej mnie przerażały. Polecam całym sercem.
Pani Agato - bardzo Pani dziękuję za Pani wspaniałe podejście i zaangażowanie, serdecznie pozdrawiam.

Długo zabierałam się za napisanie tej opinii. Choćbym próbowała to trudno ubrać w słowa tyle wdzięczności i szczęścia. Mogę jedynie oczami wyobraźni przywołać wspomnienia wspólnego śmiechu, płaczu czy problematycznych dyskusji. Jednak ważne było dla mnie napisanie tego postu, bo ktokolwiek go czyta w jakiejkolwiek sytuacji czy potrzebie. Chciałabym żeby po prostu wiedział/wiedziała, że ta terapeutyczna podróż nie była łatwa na początku, a przez tą całą mgłę trudno było dopatrzeć się jakiegokolwiek brzegu… Czasem do głowy wpadało dlaczego od tak nie może być już po prostu.. dobrze? Ale w tej wyprawie przy każdym moim kroku, krok stawiał ktoś jeszcze i rozpraszał ta całą mgłę - to była Pani Agata. Jest niezawodna, pełna zrozumienia, zawsze gotowa wysłuchać, a także profesjonalna w swoich fachu. Na pewno będę do niej wracać, bo po tych wszystkich rozmowach, najpiękniejsze jest teraz dla mnie odkrywanie i rozumienie samej siebie. Bardzo Pani dziękuję!

Jestem dopiero po drugiej wizycie u Pani Agaty, ale polecam z całego serca. Trzy lata zajęło mi za nim trafiłam do gabinetu odpowiedniego lekarza. Pani Agata jest tak ciepłą i przyjazną osobą, ze ciężko jest się przy niej nie otworzyć. Tworzy wspaniałą miłą atmosferę. Na wizycie nie czuje się jakbym rozmawiała z lekarzem, a z przyjaciółką albo starszą, bardziej doświadczoną wersją mnie. Nie czuje żadnego skrępowania. Jej uwagi są naprawdę trafne, a celne pytania skłaniają do refleksji. Przyznaje się, ze Pani Agata została przeze mnie wybrana całkowicie losowo, nie czytałam nawet opinii na jej temat, ale podjęcie się współpracy z nią to strzał w dziesiątkę. To pierwszy lekarz psycholog, od którego nie wychodzę z płaczem albo zażenowaniem tylko w dobrym humorze. Polecam z całego serca, każdemu kto się zastanawia nad wizytą u Pani Agaty, naprawdę.

Bardzo polecam. Pani Agata pomogła mi zrozumieć, jakich zmian potrzebuję dokonać w swoim życiu. To osoba o ogromnej empatii, pełna ciepła i zrozumienia. Jednocześnie bez niepotrzebnej sztampy, czułam się czasami jakbym opowiadała o swoim życiu swojej dobrej, mądrzejszej ode mnie przyjaciółce.