Witam. Mam problem. Mam 29 lat. Chciałabym wyjechać do znajomego do pracy na drugi koniec Polski. Po

6 odpowiedzi
Witam. Mam problem. Mam 29 lat. Chciałabym wyjechać do znajomego do pracy na drugi koniec Polski. Pomimo tego, że już dawno jestem dorosła moja mama się nie zgadza. Próbuję jej wytłumaczyć, że jestem dorosła i już dawno powinnam zacząć swoje życie bez niej i z dala od niej. Nic do niej nie dociera. Proszę mi doradzić jak mam ją przekonać do mojego wyjazdu. Mam po prostu się spakować i zakomunikować, że wyjeżdżam i nie ma nic do gadania? Czy może jakoś z nią porozmawiać i spróbować przekonać? Jakich argumentów powinnam użyć.
,
mgr Marta Żukowska
Psycholog, Psychoterapeuta
Warszawa
Dzień dobry,
W wieku 29 lat wyjazd do znajomego do pracy na drugi koniec Polski to bardzo adekwatny i rozwojowy pomysł. Być może matka czuje lęk, być może jest przyzwyczajona do bycia blisko ze swoim dzieckiem. Wszystko to zrozumiałe emocje. Nie zmienia to jednak faktu, że rolą matki jest puścić dziecko i mimo swoich potrzeb i lęków pozwolić mu się rozwijać i doświadczać, podejmować własne decyzje i brać za nie odpowiedzialność. Argumenty, które można użyć to zrozumienie emocji matki, uznanie ich ("Rozumiem, że się martwisz, rozumiem, że jestem tutaj potrzebny/a, rozumiem co czujesz... JEDNAK wciąż uważam, że powinnam, czuję, że chcę/ potrzebuję...). Warto skupić się na tym, że w wieku 29 lat bardzo ważne jest podejmowanie własnych decyzji. To ma niesamowity wpływ na poczucie własnej wartości, samoocenę, a nawet na depresyjność. Ważne jest też to, że mama nie musi się przekonać do tego wyjazdu. Nie musi się z niego cieszyć. NAPRAWDĘ rodzice są bardzo pojemni i nie akceptują wszystkich wyborów swoich dzieci. Kochają je i wspierają mimo to, że nie są zadowoleni lub przekonanie do wyborów drogi życiowej, partnera, studiów. Warto mieć to w głowie, że mama może być smutna z powodu wyjazdu i mimo to można jechać. Trudne emocje są normalne, gdy coś się w życiu mocno zmienia. Co nie znaczy, że są złe. One miną i zostanie wsparcie. Mocno trzymam kciuki i jestem ciekawa dalszej części historii.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
Rozumiem, że jest Pani w trudnej sytuacji - z jednej strony chce Pani rozpocząć własne, niezależne życie i spróbować pracy w innym miejscu, z drugiej zaś czuje Pani opór mamy, co może rodzić frustrację i poczucie uwięzienia. To, co Pani opisuje, jest częste u osób dorosłych, których rodzice mają trudność z zaakceptowaniem samodzielności dziecka. Warto pamiętać, że ma Pani pełne prawo do podejmowania decyzji dotyczących swojego życia, nawet jeśli nie spotykają się one z aprobatą mamy. Zanim podejmie Pani ostateczny krok, zachęcam do spokojnej rozmowy – bez kłótni i bez prób przekonywania „za wszelką cenę”. Często pomocne są komunikaty w formie „ja” zamiast „ty”, np.: „Potrzebuję spróbować samodzielności, to dla mnie ważne doświadczenie”,, „Chcę sprawdzić, jak sobie poradzę, bo to pomoże mi się rozwijać”. Może się jednak zdarzyć, że mama nie zmieni swojego stanowiska. Wtedy pozostaje Pani decyzja: albo podporządkować się jej oczekiwaniom, albo - mimo jej sprzeciwu - podjąć próbę samodzielnego życia. To bywa bolesne, ale jednocześnie stanowi ważny krok w dorosłość. Warto, żeby miała Pani świadomość, że nie ma argumentów, które „zmuszą” mamę do zaakceptowania Pani decyzji. Prawdziwa zmiana polega na tym, że to Pani weźmie odpowiedzialność za swoje wybory, nawet jeśli mama będzie się z nimi nie zgadzać. Podsumowując: proszę spróbować spokojnej, szczerej rozmowy, ale też dać sobie prawo do tego, by żyć po swojemu – bo na tym właśnie polega dorosłość. Życzę dużo powodzenia!
Dzień dobry,

dziękuję, że Pani napisała i podzieliła się tą sytuacją. Widać, że zależy Pani na podjęciu dojrzałej, przemyślanej decyzji, a jednocześnie na utrzymaniu dobrej relacji z mamą.

To zupełnie naturalne, że w momencie, gdy dorosłe dziecko chce zacząć samodzielne życie, rodzic może reagować lękiem, niepokojem czy oporem. Często wynika to nie z braku zaufania, lecz z trudności w pogodzeniu się z tym, że dziecko wchodzi w nowy etap życia.

Pomocne może być zadanie sobie kilku pytań:

Jak chciałaby Pani, żeby wyglądała rozmowa z mamą, gdyby przebiegła najlepiej, jak to możliwe?

Co mogłoby Pani pomóc zachować spokój i pewność siebie w tej rozmowie?

Z jakich swoich umiejętności może Pani skorzystać w tej sytuacji?

Może zdarzały się już w Pani życiu, np. w pracy, momenty, gdy udało się Pani przekonać kogoś do swojego pomysłu? Co wtedy Pani zrobiła?

Co mama musiałaby usłyszeć lub zobaczyć, żeby poczuć się spokojniej wobec Pani decyzji?

Być może pomocne będzie spokojne zakomunikowanie decyzji w sposób stanowczy, ale z szacunkiem, np.:
„Mamo, wiem, że się martwisz. Doceniam to. Ale potrzebuję spróbować samodzielnego życia. To dla mnie ważny krok i wierzę, że sobie poradzę.”

Polecam również poczytać o asertywnym komunikacie FUKO – treści na ten temat można znaleźć w internecie. W takim komunikacie mówimy o faktach, o swoich uczuciach (dzięki temu nie ranimy innych, a jednocześnie wyrażamy potrzeby), o konsekwencjach danej sytuacji oraz o oczekiwaniach, jakie wobec niej mamy.

Warto też skupić się nie tyle na przekonywaniu, ile na pokazaniu, że decyzja jest dojrzała i przemyślana – że ma Pani plan, miejsce, cel i zabezpieczenie. To może pomóc mamie poczuć większe zaufanie i spokój.

Jeśli mimo rozmów emocje po którejś stronie będą bardzo silne, czasem potrzebny jest po prostu czas, by druga osoba mogła się oswoić z nową sytuacją.

Trzymam kciuki za Panią – za odwagę w podejmowaniu własnych decyzji i za to, by ta zmiana stała się początkiem czegoś dobrego.

Jeśli mimo prób nie uda się zrealizować zamierzonego celu i potrzebowałaby Pani skonsultować się ze specjalistą, nawet jeśli miałaby to być tylko jedna sesja, zapraszam serdecznie.

Tymczasem życzę powodzenia w asertywnym komunikowaniu swoich potrzeb oraz w realizacji celów i marzeń.

Z serdecznymi pozdrowieniami,
Dorota Kubiak
Dzień dobry, zachowanie Pani Mamy ma znamiona działań przemocowych. Pani Mama nie może Pani nic nakazywać, a Pani nie ma obowiązku się temu podporządkować. Jeśli nie potrafi się Pani sprzeciwić swojej Mamie to być może w najgorszym wypadku nie będzie Pani mogła wejść w dorosłe życie swobodnie i na własnych warunkach. "Odcięcie pępowiny" jest niezbędne do zdrowego dorosłego życia i z tym problemem zgłosił bym się do specjalisty. Problem tkwi w zachowaniu Pani mamy, ale jeszcze istotniejsze będzie to aby nie mieć wyrzutów sumienia wybierając dorosłe życie, a z tym wydaje mi się że ma Pani problem. Powodzenia w walce o siebie. Pozdrawiam Psycholog Adrian Szafrański.
Dzień dobry. To, co Pani opisuje, to bardzo częsta sytuacja w relacjach dorosłych dzieci z rodzicami – szczególnie, gdy rodzic ma silną potrzebę kontroli lub trudno mu pogodzić się z tym, że dziecko dorosło i chce żyć samodzielnie. Pani chęć wyjazdu i rozpoczęcia własnego życia jest naturalnym krokiem w kierunku niezależności, jednak dla mamy może to być trudne emocjonalnie – może odczuwać lęk, pustkę czy poczucie utraty bliskiej relacji.
Warto spróbować porozmawiać z mamą spokojnie, bez kłótni, podkreślając, że wyjazd nie oznacza zerwania kontaktu. Takie zapewnienie często pomaga rodzicom oswoić lęk o dziecko.
Jeśli jednak mimo rozmów mama nadal próbuje Panią zatrzymać – ma Pani pełne prawo podjąć samodzielną decyzję. W takiej sytuacji warto zakomunikować ją spokojnie, z szacunkiem, ale stanowczo.
Poczucie winy czy lęk są naturalne, ale nie powinny blokować Pani potrzeby samodzielności. Pomocne może być również wsparcie psychologa lub rozmowa z kimś zaufanym, co pozwoli lepiej poradzić sobie z emocjami wobec mamy i stresem.
Pozdrawiam serdecznie,
mgr Elżbieta Kosik
mgr Szymon Szymczonek
Psychoterapeuta, Psycholog
Warszawa
Dzień dobry,
dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem. Rozumiem, że relacja z mamą jest dla Pani ważna, a jednocześnie – mając 29 lat – ma Pani pełne prawo podejmować decyzje, z którymi mama może się nie zgadzać.

Warto jednak zatrzymać się przy tym, że mimo wszystko chce Pani przekonać mamę, iż ta decyzja jest dobra. To może być ważny trop do refleksji – co stoi za tą potrzebą uzyskania jej akceptacji? Nad tym aspektem dobrze byłoby wspólnie zastanowić się w rozmowie z terapeutą.

Wszystkiego dobrego :)

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.