Witam Mam ostatnio czas gdzie płacze o nic, bardzo chciałabym się odciąć od wszystkiego, przestałam
12
odpowiedzi
Witam
Mam ostatnio czas gdzie płacze o nic, bardzo chciałabym się odciąć od wszystkiego, przestałam mieć motywację do czegokolwiek, zaczęli mnie denerwować wszyscy, mam tylko 3 albo 4 osoby które mnie nie denerwują. Jestem wyprana z emocji, zaczęłam przy wszystkich udawać że jest dobrze, mimo że czuje się okropnie. Zaczęłam bardzo dużo spać, przestało mi się chcieć jeść, jestem coraz bardziej krytyczna wobec siebie. Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje, ale czuje się okropnie. Chciałabym się dowiedzieć co by mi mogło być
Z góry dziękuję
Mam ostatnio czas gdzie płacze o nic, bardzo chciałabym się odciąć od wszystkiego, przestałam mieć motywację do czegokolwiek, zaczęli mnie denerwować wszyscy, mam tylko 3 albo 4 osoby które mnie nie denerwują. Jestem wyprana z emocji, zaczęłam przy wszystkich udawać że jest dobrze, mimo że czuje się okropnie. Zaczęłam bardzo dużo spać, przestało mi się chcieć jeść, jestem coraz bardziej krytyczna wobec siebie. Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje, ale czuje się okropnie. Chciałabym się dowiedzieć co by mi mogło być
Z góry dziękuję
Myślę, że warto spotkać się z psychologiem by na spokojnie w bezpiecznej atmosferze porozmawiać o Pani emocjach.
Z opisanych objawów może to być stan depresyjny, którego nie lepiej nie bagatelizować.
Z opisanych objawów może to być stan depresyjny, którego nie lepiej nie bagatelizować.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam serdecznie,
Przede wszystkim dziękuję za odwagę w podzieleniu się tym, co przeżywasz. To, co opisujesz, brzmi jak zespół objawów, które wymagają uwagi i troski - zarówno twojej, jak i specjalisty.
**Co może się dziać:**
Objawy, które opisujesz - brak motywacji, płacz bez powodu, wycofanie się, zaburzenia snu i apetytu, utrata zainteresowań oraz krytyczne myśli o sobie - mogą wskazywać na **epizod depresyjny**. To nie jest diagnoza (którą może postawić tylko wykwalifikowany specjalista), ale te symptomy są na tyle poważne, że warto je zbadać.
**Dlaczego to się może dziać:**
- Nagromadzenie stresu życiowego
- Zmiany hormonalne
- Trudne wydarzenia życiowe (nawet te, które wydają się "małe")
- Predyspozycje genetyczne
- Problemy zdrowotne
- Izolacja społeczna
**Co możesz zrobić już teraz:**
1. **Nie bagatelizuj swoich odczuć** - to nie jest "nic poważnego"
2. **Utrzymuj podstawowe czynności** - staraj się jeść regularne posiłki (choćby małe), zachowuj higienę
3. **Ogranicz "udawanie"** - to bardzo wyczerpujące
4. **Zwróć się o pomoc** - to nie jest słabość, to troska o siebie
**Kiedy szukać pomocy natychmiast:**
- Myśli o wyrządzeniu sobie krzywdy
- Całkowita utrata funkcjonowania
- Pogłębianie się objawów mimo wysiłków
**Następne kroki:**
1. Umów się na wizytę u lekarza rodzinnego (może to być somatyczne)
2. Rozważ konsultację z psychiatrą lub psychoterapeutą
3. Porozmawiaj z tymi 3-4 osobami, które cię nie denerwują - wsparcie jest kluczowe
Pamiętaj - to, co czujesz, jest tymczasowe i da się z tym pracować. Nie jesteś sama, a szukanie pomocy to pierwszy, najważniejszy krok do poczucia się lepiej.
Ciepło pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki
Przede wszystkim dziękuję za odwagę w podzieleniu się tym, co przeżywasz. To, co opisujesz, brzmi jak zespół objawów, które wymagają uwagi i troski - zarówno twojej, jak i specjalisty.
**Co może się dziać:**
Objawy, które opisujesz - brak motywacji, płacz bez powodu, wycofanie się, zaburzenia snu i apetytu, utrata zainteresowań oraz krytyczne myśli o sobie - mogą wskazywać na **epizod depresyjny**. To nie jest diagnoza (którą może postawić tylko wykwalifikowany specjalista), ale te symptomy są na tyle poważne, że warto je zbadać.
**Dlaczego to się może dziać:**
- Nagromadzenie stresu życiowego
- Zmiany hormonalne
- Trudne wydarzenia życiowe (nawet te, które wydają się "małe")
- Predyspozycje genetyczne
- Problemy zdrowotne
- Izolacja społeczna
**Co możesz zrobić już teraz:**
1. **Nie bagatelizuj swoich odczuć** - to nie jest "nic poważnego"
2. **Utrzymuj podstawowe czynności** - staraj się jeść regularne posiłki (choćby małe), zachowuj higienę
3. **Ogranicz "udawanie"** - to bardzo wyczerpujące
4. **Zwróć się o pomoc** - to nie jest słabość, to troska o siebie
**Kiedy szukać pomocy natychmiast:**
- Myśli o wyrządzeniu sobie krzywdy
- Całkowita utrata funkcjonowania
- Pogłębianie się objawów mimo wysiłków
**Następne kroki:**
1. Umów się na wizytę u lekarza rodzinnego (może to być somatyczne)
2. Rozważ konsultację z psychiatrą lub psychoterapeutą
3. Porozmawiaj z tymi 3-4 osobami, które cię nie denerwują - wsparcie jest kluczowe
Pamiętaj - to, co czujesz, jest tymczasowe i da się z tym pracować. Nie jesteś sama, a szukanie pomocy to pierwszy, najważniejszy krok do poczucia się lepiej.
Ciepło pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki
Dziękuję, że Pan się odezwał. Widzę, że przeżywa Pan coś bardzo trudnego. To nie są przejściowe „gorsze dni” – to brzmi jak głębokie, bolesne doświadczenie, które dotyka wielu sfer życia. I to, że mimo tego zdecydował się Pan napisać, świadczy o ogromnej sile. Nawet jeśli w tej chwili może się Panu wydawać, że tej siły nie ma już wcale.
To, co Pan opisuje – uczucie wyczerpania, płacz bez konkretnego powodu, drażliwość, brak apetytu, potrzeba snu, udawanie przed innymi – to wszystko są sygnały. Nie są oznaką „słabości”, ale próbą, jaką organizm podejmuje, by sobie poradzić z czymś bardzo trudnym. To nie jest „Pan zepsuty” – to Pana sposób na przetrwanie czegoś, co może być przytłaczające.
Z tego, co Pan pisze, wnioskuję, że coś w Panu bardzo mocno domaga się zauważenia i zrozumienia. Może to coś, co długo było odkładane na bok, może ból, który nie miał dotąd miejsca, by zostać wypowiedziany. Teraz zaczyna się wylewać – przez zmęczenie, przez drażliwość, przez łzy.
Chciałbym zachęcić Pana do spotkania z terapeutą. Nie po to, żeby usłyszeć diagnozę, ale by mieć przestrzeń, gdzie można po prostu być sobą – z tym, co trudne, bez przymusu bycia „w porządku”. Czasami rozmowa z kimś, kto patrzy z empatią i nie ocenia, może być początkiem drogi do ulgi. Do tego, by życie przestało być tylko walką o przetrwanie.
To, co Pan czuje, ma sens. To nie jest „nic”. I naprawdę nie musi Pan przechodzić przez to samotnie.
Jeśli chciałby Pan jeszcze porozmawiać – jestem tutaj.
To, co Pan opisuje – uczucie wyczerpania, płacz bez konkretnego powodu, drażliwość, brak apetytu, potrzeba snu, udawanie przed innymi – to wszystko są sygnały. Nie są oznaką „słabości”, ale próbą, jaką organizm podejmuje, by sobie poradzić z czymś bardzo trudnym. To nie jest „Pan zepsuty” – to Pana sposób na przetrwanie czegoś, co może być przytłaczające.
Z tego, co Pan pisze, wnioskuję, że coś w Panu bardzo mocno domaga się zauważenia i zrozumienia. Może to coś, co długo było odkładane na bok, może ból, który nie miał dotąd miejsca, by zostać wypowiedziany. Teraz zaczyna się wylewać – przez zmęczenie, przez drażliwość, przez łzy.
Chciałbym zachęcić Pana do spotkania z terapeutą. Nie po to, żeby usłyszeć diagnozę, ale by mieć przestrzeń, gdzie można po prostu być sobą – z tym, co trudne, bez przymusu bycia „w porządku”. Czasami rozmowa z kimś, kto patrzy z empatią i nie ocenia, może być początkiem drogi do ulgi. Do tego, by życie przestało być tylko walką o przetrwanie.
To, co Pan czuje, ma sens. To nie jest „nic”. I naprawdę nie musi Pan przechodzić przez to samotnie.
Jeśli chciałby Pan jeszcze porozmawiać – jestem tutaj.
Dzień dobry. Objawy które Pani opisuje (uczucie pustki, smutek bez wyraźnej przyczyny, brak motywacji, senność, utrata apetytu, krytyczne myśli o sobie) mogą świadczyć o przeciążeniu psychicznym lub nawet epizodzie depresyjnym. Zachęcam aby skontaktowała się Pani z psychologiem lub lekarzem psychiatrą, aby porozmawiać o swojej sytuacji i wydarzeniach, które mogą mieć na nią wpływ i otrzymać pomoc. Można umówić wizytę na znanymlekarzu.Nie musi Pani przez to przechodzić sama.
Jeśli czuje Pani, że potrzebuje natychmiastowego wsparcia, są infolinie, gdzie można porozmawiać z kimś doświadczonym, np. Infolinia Centrum Wsparcia Zdrowia Psychicznego.
Jeśli czuje Pani, że potrzebuje natychmiastowego wsparcia, są infolinie, gdzie można porozmawiać z kimś doświadczonym, np. Infolinia Centrum Wsparcia Zdrowia Psychicznego.
Dzień dobry,
przykro mi, że Pani tak się czuje. Na wstępnie proponuję wizytę u specjalisty, gdyż ciężko jest pomóc samemu sobie w sytuacji niskiej motywacji do czegokolwiek. Zawsze warto spróbować zapisać się na chociaż jedną wizytę nawet online, co będzie łatwiejsze i wygodniejsze.
Opisywane przez Panią objawy mogą świadczyć o pewnym epizodzie depresyjnym, który może wynikać np. ze straty poczucia sensu w dążeniu do swoich wcześniej ustalonych celów. Człowiek, aby funkcjonować poprawnie, musi mieć ustalone cele oraz dostawać odpowiedź zwrotną, że przybliża się do ich osiągnięcia. Poczucie beznadziei może pojawić się także w sytuacji, gdy nasze zasoby, które zauważamy (czyli nasze wewnętrzne i zewnętrzne czynniki pozwalające nam radzić sobie z trudnymi sytuacjami) są zbyt małe, aby przezwyciężyć problem. To oczywiście tylko przykładowe, hipotetyczne powody Pani ostatniego samopoczucia.
przykro mi, że Pani tak się czuje. Na wstępnie proponuję wizytę u specjalisty, gdyż ciężko jest pomóc samemu sobie w sytuacji niskiej motywacji do czegokolwiek. Zawsze warto spróbować zapisać się na chociaż jedną wizytę nawet online, co będzie łatwiejsze i wygodniejsze.
Opisywane przez Panią objawy mogą świadczyć o pewnym epizodzie depresyjnym, który może wynikać np. ze straty poczucia sensu w dążeniu do swoich wcześniej ustalonych celów. Człowiek, aby funkcjonować poprawnie, musi mieć ustalone cele oraz dostawać odpowiedź zwrotną, że przybliża się do ich osiągnięcia. Poczucie beznadziei może pojawić się także w sytuacji, gdy nasze zasoby, które zauważamy (czyli nasze wewnętrzne i zewnętrzne czynniki pozwalające nam radzić sobie z trudnymi sytuacjami) są zbyt małe, aby przezwyciężyć problem. To oczywiście tylko przykładowe, hipotetyczne powody Pani ostatniego samopoczucia.
Dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem. Opisuje Pani stan, który rzeczywiście może bardzo obciążać psychicznie. Płacz bez wyraźnej przyczyny, wycofanie, brak motywacji, nadmierna senność, utrata apetytu, drażliwość i silny krytycyzm wobec siebie — to wszystko mogą być sygnały wskazujące na epizod obniżonego nastroju, a nawet objawy depresyjne.
To, że stara się Pani „udawać, że jest dobrze”, jest zrozumiałym mechanizmem obronnym, ale jednocześnie może pogłębiać poczucie samotności i wewnętrznego przeciążenia. Warto potraktować te sygnały jako wołanie organizmu i psychiki o pomoc, a nie coś, co „minie samo”.
Zachęcam Panią do skontaktowania się z psychologiem lub lekarzem rodzinnym, który może zlecić dalszą diagnostykę lub skierować do odpowiedniego specjalisty. Rozmowa z kimś życzliwym i kompetentnym może być dużym odciążeniem już na samym początku.
Wszystkiego dobrego :)
To, że stara się Pani „udawać, że jest dobrze”, jest zrozumiałym mechanizmem obronnym, ale jednocześnie może pogłębiać poczucie samotności i wewnętrznego przeciążenia. Warto potraktować te sygnały jako wołanie organizmu i psychiki o pomoc, a nie coś, co „minie samo”.
Zachęcam Panią do skontaktowania się z psychologiem lub lekarzem rodzinnym, który może zlecić dalszą diagnostykę lub skierować do odpowiedniego specjalisty. Rozmowa z kimś życzliwym i kompetentnym może być dużym odciążeniem już na samym początku.
Wszystkiego dobrego :)
Dzień dobry, objawy, które Pani opisuje wskazują na obniżenie nastroju. W takiej sytuacji dobrze jest udać się do specjalisty i poszukać profesjonalnej pomocy. Zachęcam do skorzystania najpierw z pomocy lekarza psychiatry, który oceni Pani stan zdrowia psychicznego i zleci ewentualne badania. Na NFZ nie potrzebuje Pani skierowania do lekarza psychiatry.
Następnie warto skorzystać z pomocy psychologa lub psychoterapeuty w celu lepszego zrozumienia przyczyny objawów i uzyskania wsparcia i narzędzi do potrzebnych do poprawy Pani funkcjonowania.
Pozdrawiam, Anna Krążyńska
Następnie warto skorzystać z pomocy psychologa lub psychoterapeuty w celu lepszego zrozumienia przyczyny objawów i uzyskania wsparcia i narzędzi do potrzebnych do poprawy Pani funkcjonowania.
Pozdrawiam, Anna Krążyńska
Dzień dobry, dziękuję za tak szczerą wiadomość.
To, co Pani opisuje – płaczliwość bez wyraźnej przyczyny, chęć odcięcia się od otoczenia, brak motywacji, wzmożona senność, spadek apetytu, drażliwość wobec innych i silna krytyka wobec samej siebie – może być bardzo obciążające. Do tego dochodzi jeszcze udawanie, że „wszystko jest w porządku”, co samo w sobie potrafi być niezwykle wyczerpujące.
Czasami, gdy psychicznie coś nas przerasta lub długo tłumimy emocje, organizm zaczyna reagować w taki sposób. Trudno to zrozumieć i nazwać, będąc w samym środku tego doświadczenia. W takich momentach dobrze jest mieć przestrzeń, w której można bezpiecznie przyjrzeć się temu, co się dzieje – bez oceny, z uważnością i zrozumieniem.
Terapia może pomóc poukładać to, co teraz wydaje się chaotyczne, i znaleźć sposób, by poczuć się lepiej. To nie jest coś, z czym musi Pani mierzyć się sama.
W przypadku pytań zapraszam do kontaktu.
Pozdrawiam
To, co Pani opisuje – płaczliwość bez wyraźnej przyczyny, chęć odcięcia się od otoczenia, brak motywacji, wzmożona senność, spadek apetytu, drażliwość wobec innych i silna krytyka wobec samej siebie – może być bardzo obciążające. Do tego dochodzi jeszcze udawanie, że „wszystko jest w porządku”, co samo w sobie potrafi być niezwykle wyczerpujące.
Czasami, gdy psychicznie coś nas przerasta lub długo tłumimy emocje, organizm zaczyna reagować w taki sposób. Trudno to zrozumieć i nazwać, będąc w samym środku tego doświadczenia. W takich momentach dobrze jest mieć przestrzeń, w której można bezpiecznie przyjrzeć się temu, co się dzieje – bez oceny, z uważnością i zrozumieniem.
Terapia może pomóc poukładać to, co teraz wydaje się chaotyczne, i znaleźć sposób, by poczuć się lepiej. To nie jest coś, z czym musi Pani mierzyć się sama.
W przypadku pytań zapraszam do kontaktu.
Pozdrawiam
Dzień dobry, tego typu objawy są niespecyficzne (mogą wynikać z różnych przyczyn i wskazywać na różne choroby). Warto skonsultować się z dobrym internistą. Jeśli wykluczone albo zaopiekowane zostaną ewentualne kwestie somatyczne, a nie poczuje się Pani lepiej, zachęcam do konsultacji psychologicznej, bowiem objawy te mogą wskazywać na depresję.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
Dzień dobry,
opisuje Pani objawy, które mogą wskazywać na epizod depresyjny lub jego wczesną fazę. Utrata motywacji, nadmierna senność, izolacja, obniżenie apetytu, płaczliwość bez wyraźnej przyczyny, drażliwość oraz narastająca autoagresywna krytyka to sygnały, których nie należy ignorować. Szczególnie niepokojące jest to, że pomimo pogarszającego się samopoczucia, stara się Pani zachować pozory dobrego funkcjonowania – takie maskowanie objawów niestety często prowadzi do ich dalszego pogłębienia.
Warto podkreślić, że nie musi Pani samodzielnie radzić sobie z tym stanem. Skuteczną pomoc może przynieść rozmowa z psychologiem/psychoterapeutą, który pomoże Pani zrozumieć źródło trudnych emocji i opracować strategie radzenia sobie. Jeśli objawy będą się utrzymywać lub nasilać, dobrym rozwiązaniem będzie także konsultacja z lekarzem psychiatrą, który oceni, czy potrzebne jest wsparcie farmakologiczne.
Zachęcam, by potraktować ten moment nie jako słabość, ale jako sygnał, że organizm i psychika domagają się uwagi, troski i przestrzeni na regenerację. Wiele osób przechodzi podobny kryzys, często wynikający z przewlekłego napięcia, stresu, przemęczenia lub niewyrażonych emocji. Wczesne sięgnięcie po pomoc zwiększa szanse na szybki powrót do lepszego samopoczucia.
opisuje Pani objawy, które mogą wskazywać na epizod depresyjny lub jego wczesną fazę. Utrata motywacji, nadmierna senność, izolacja, obniżenie apetytu, płaczliwość bez wyraźnej przyczyny, drażliwość oraz narastająca autoagresywna krytyka to sygnały, których nie należy ignorować. Szczególnie niepokojące jest to, że pomimo pogarszającego się samopoczucia, stara się Pani zachować pozory dobrego funkcjonowania – takie maskowanie objawów niestety często prowadzi do ich dalszego pogłębienia.
Warto podkreślić, że nie musi Pani samodzielnie radzić sobie z tym stanem. Skuteczną pomoc może przynieść rozmowa z psychologiem/psychoterapeutą, który pomoże Pani zrozumieć źródło trudnych emocji i opracować strategie radzenia sobie. Jeśli objawy będą się utrzymywać lub nasilać, dobrym rozwiązaniem będzie także konsultacja z lekarzem psychiatrą, który oceni, czy potrzebne jest wsparcie farmakologiczne.
Zachęcam, by potraktować ten moment nie jako słabość, ale jako sygnał, że organizm i psychika domagają się uwagi, troski i przestrzeni na regenerację. Wiele osób przechodzi podobny kryzys, często wynikający z przewlekłego napięcia, stresu, przemęczenia lub niewyrażonych emocji. Wczesne sięgnięcie po pomoc zwiększa szanse na szybki powrót do lepszego samopoczucia.
Dzień dobry, dziękuję, że podzieliła się Pani tym, co Pani przeżywa. To, co Pani opisuje – nasilony smutek, brak motywacji, potrzeba izolacji, utrata apetytu i snu, drażliwość, silna krytyka wobec siebie – to bardzo trudne doświadczenia. Takie objawy mogą pojawiać się w różnych momentach życia i mogą być charakterystyczne dla różnych trudności psychicznych w tym także depresji.
Trudno jest w pełni zrozumieć, co dokładnie się dzieje, bez osobistego spotkania i głębszego poznania Pani sytuacji. Dlatego zachęcam do rozmowy z psychologiem lub psychiatrą, którzy mogą pomóc to wszystko uporządkować i zaproponować odpowiednie wsparcie.
Bardzo ważne jest to, że szuka Pani odpowiedzi i nie zostaje z tym sama – to pierwszy krok ku poprawie. Jeżeli trudności utrzymują się dłużej niż dwa tygodnie lub się nasilają, warto nie zwlekać z konsultacją.
Trudno jest w pełni zrozumieć, co dokładnie się dzieje, bez osobistego spotkania i głębszego poznania Pani sytuacji. Dlatego zachęcam do rozmowy z psychologiem lub psychiatrą, którzy mogą pomóc to wszystko uporządkować i zaproponować odpowiednie wsparcie.
Bardzo ważne jest to, że szuka Pani odpowiedzi i nie zostaje z tym sama – to pierwszy krok ku poprawie. Jeżeli trudności utrzymują się dłużej niż dwa tygodnie lub się nasilają, warto nie zwlekać z konsultacją.
Dzień dobry,
to, co Pani opisuje — poczucie przygnębienia, częsty płacz, utrata motywacji, drażliwość, nadmierna senność, brak apetytu i nasilony krytycyzm wobec siebie — bardzo przypomina objawy epizodu depresyjnego. Taki stan nie pojawia się z dnia na dzień; często jest wynikiem długotrwałego napięcia, przeciążenia emocjonalnego lub nieprzepracowanych doświadczeń. Organizm i psychika zaczynają w ten sposób „sygnalizować”, że potrzebują zatrzymania i wsparcia.
W depresji często pojawia się błędne koło: im gorzej się czujemy, tym mniej działamy, a im mniej działamy – tym bardziej spada nastrój i poczucie sprawczości. W terapii poznawczo-behawioralnej (CBT) pracuje się nad stopniowym przełamywaniem tego cyklu: poprzez małe, możliwe do wykonania kroki, naukę rozumienia i zmiany krytycznych myśli oraz przywracanie kontaktu z emocjami.
To, że Pani zauważa te zmiany i szuka odpowiedzi, jest bardzo ważnym sygnałem — to oznacza, że część Pani wciąż ma siłę, by o siebie zadbać. Zachęcam, by nie zostawała Pani z tym sama: warto skontaktować się z psychoterapeutą (najlepiej w nurcie CBT), a także rozważyć wizytę u psychiatry, który pomoże ocenić, czy potrzebne jest wsparcie farmakologiczne.
Depresja jest stanem, z którego można wyjść – wymaga jednak troski, cierpliwości i profesjonalnej pomocy.
to, co Pani opisuje — poczucie przygnębienia, częsty płacz, utrata motywacji, drażliwość, nadmierna senność, brak apetytu i nasilony krytycyzm wobec siebie — bardzo przypomina objawy epizodu depresyjnego. Taki stan nie pojawia się z dnia na dzień; często jest wynikiem długotrwałego napięcia, przeciążenia emocjonalnego lub nieprzepracowanych doświadczeń. Organizm i psychika zaczynają w ten sposób „sygnalizować”, że potrzebują zatrzymania i wsparcia.
W depresji często pojawia się błędne koło: im gorzej się czujemy, tym mniej działamy, a im mniej działamy – tym bardziej spada nastrój i poczucie sprawczości. W terapii poznawczo-behawioralnej (CBT) pracuje się nad stopniowym przełamywaniem tego cyklu: poprzez małe, możliwe do wykonania kroki, naukę rozumienia i zmiany krytycznych myśli oraz przywracanie kontaktu z emocjami.
To, że Pani zauważa te zmiany i szuka odpowiedzi, jest bardzo ważnym sygnałem — to oznacza, że część Pani wciąż ma siłę, by o siebie zadbać. Zachęcam, by nie zostawała Pani z tym sama: warto skontaktować się z psychoterapeutą (najlepiej w nurcie CBT), a także rozważyć wizytę u psychiatry, który pomoże ocenić, czy potrzebne jest wsparcie farmakologiczne.
Depresja jest stanem, z którego można wyjść – wymaga jednak troski, cierpliwości i profesjonalnej pomocy.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.