lek. Ludwik Roszkowski

Nie rozumiem skąd taka ocena Pana doktora. Świetny lekarz, wszystko wyjaśnia, rozładowuje sytuacje subtelnym poczuciem humoru,badanie przebiega bezboleśnie. Diagnoza trafna,leczenie wdrożone,życzyłabym sobie tylko takich lekarzy

Na konsultacji proktologicznej byłam z ramienia Medicoveru. Doktor jest miły, zaangażowany i z poczuciem humoru. Odpowiedział na wszystkie zadane pytania. Polecam.

kons tel z ramienia LUXMED. Pan bardzo zlosliwy i nieprofesjonalby. nie radzi sobie z komputerem. nie slucga pacjenta, nie moglem skonczyc zdania..wyjatkowo nieprofesjonalny. czulem sie jakbym byl jego znienawidzonym sasiadem. omijac

Wizyta sprawdzenia rany pooperacyjnej trwała zaledwie dwie minuty i dotyczyła pokazania rany. Nawet doktor nie pokusił się o sprawdzenie rany metodą palpacyjną, żeby sprawdzić czy na pewno jest w porządku i np. nie zebrał się płyn w miejscu operacyjnym. Strata pieniędzy i czasu.

Zgłosiłam się do lekarza przez Medicover z wynikiem kolonoskopii. Miałam pobierany i badany odcinek. Mimo opisu, którego nie rozumiałam oraz dolegliwościami - non stop pojawiającymi się krwawieniami z odbytu, nic się od lekarza nie dowiedziałam. Usłyszałam tylko 'że mam się nie przejmować i nic mi nie jest'. Mimo pytań o dalsze zalecenia/dietę/suplementy - bo jednak coś z kolonoskopii wyszło oraz mam ciągłe krwawienia, lekarz zaczął mi opowiadać różnice, miedzy Angielkami i Polkami, dlaczego należy jeść dużo jabłek, co miało być powiązane rzekomo z powiększonymi żylakami i moimi krwawieniami. W końcu zaczęłam nalegać, aby pomógł mi, aby zastopować krwawienie, pojawiające się z każdym załatwianiem i zaczął mówić o maści, którą mogę zastosować. Zapytałam się, czy może mi zapisać. Po czym podał mi kartkę i długopis, podał skomplikowane nazwy maści, po czym nic nie zapisałam - widząc to - nie powtórzył, tylko się zaśmiał :)
Zgłosiłam się prywatnie do chirurga innego z badaniem kolonoskopii i okazało się, że mam zapalenie odbytnicy, powiązane z zapaleniem jelit, co wynika jak czarno na białym z kolonoskopii. Po zastosowaniu dalszego leczenia, mój stan jest w stanie stabilny teraz.
Nie polecam lekarza Ludwika Roszkowskiego, przez wzgląd na wyżej opisaną sytuację. Zastanawiam się tylko, co by się stało, gdybym trafiła do lekarza z gorszą przypadłością bądź potrzebą natychmiastowej pomocy.

Zgłosiłam się do doktora w celu konsultacji po wypadku samochodowym, lekarz zignorował mnie , był nie taktowany nawet nie spojrzał na zdjęcie ani nie obejrzał złamanego palca!!.
Generalnie zbył mnie w opryskliwy sposób.
Nie Polecam.
P.s
Po wizycie u innego lekarza okazało się, że palec źle złożony, potrzebny zabieg w szpitalu...

Bardzo stresowałam się, że operowana zmiana ma charakter złośliwy. Pan doktor potrafił mnie uspokoić, że znamie nie wygląda groźnie i żartem rozładować atmosferę. Miesiąc później okazało się, że diagnoza była trafna i faktycznie nie było się czym stresować, a po usunięciu znamienia nie ma już prawie śladu.

Na wizycie u doktora byłam pierwszy raz - w luxmed. Dostałam zalecenie z soru, aby zgłosić się na kontrolę. Lekarz przeprowadził wizytę z pełnym zaangażowaniem. Zadbał o to abym jak najszybciej mogła wykonać dodatkowe badania, wypisał skierowania, zbadał mnie i poradził co robić dalej. Jestem bardzo zadowolona. Dziękuję za pomoc.

Świetny specjalista, posiada olbrzymią wiedzę, która przedstawia w sposób bardzo czytelny.
Jednocześnie jest osobą bardzo serdeczną, pozwala swobodnie opowiedzeć o "sprawie", daje poczucie zaufania.

Udałem się na wizytę w celu upewnienia się czy konieczną będzie operacja przepukliny brzusznej. Wizyta była bardzo nieprzyjemna, od samego początku do końca. Lekarz arogancki, każde pytanie lekceważył i w pewnym sensie wyśmiewał w ten sposób, że nie miało się ochoty ich zadawać, tylko zakończyć wizytę. Po wejściu do gabinetu i okazaniu skierowania lekarz powiedział: "pokazać" (bezokolicznik? Samo przez się świadczy o kulturze). Na pytanie co pokazać (dokumentację?): "Jak to co pokazać? A z czym pan ma problem? Brzuch!". Na pytanie czy operacja jest konieczna: "nie ma operacji koniecznych i niekoniecznych". Na pytanie na jakim etapie jest przepuklina: "nie ma etapów przepukliny". Po pytaniach o szczepionkę i wzmocnienie odporności: "nie ma lekarstw na odporność. Proszę nie kombinować tylko iść na operację, bo coś pan wykombinuje". A na koniec najlepsze. Lekarz coś pisze na komputerze więc pytam czy to już wszystko. Otrzymuje odpowiedź: "To ja się pytam czy to wszystko bo to pan przyszedł do mnie". Szczególnie nie polecam. Było tak nieprzyjemnie że aż chciało mi się tutaj pofatygować i stracić te 15 min.