Witam, mam 20 lat i od pewnego czasu mam problem ze sobą. Cały czas przejmuje się wszystkim. Przejmu
5
odpowiedzi
Witam, mam 20 lat i od pewnego czasu mam problem ze sobą. Cały czas przejmuje się wszystkim. Przejmuje się szkołą, korepetycjami, pracą. W mojej głowie zaraz pojawiają się negatywne myśli. Cały czas się czymś stresuje, przeżywam, boje się czegoś, czasem może niepotrzebnie. Brak u mnie pewności siebie. Nie jestem asertywny, nie umiem odmawiać. Czuję, że inni mają lepsze życie ode mnie. Nie mają tyle zmartwień co ja, nie przejmują się takimi bzdurami jakimi ja się przejmuję. Jeśli mam z kimś szczerze porozmawiać, to strasznie się tym stresuje. Boje się komuś powiedzieć prawdę, albo odmówić, bo boje się, że komuś będzie przykro albo będzie na mnie zły. Mam również problemy z podejmowaniem decyzji. Ciężko jest mi podjąć decyzję, często proszę o pomoc inne osoby. Mam problem również z zamykaniem drzwi. Często sprawdzam je kilkakrotnie, czy napewno je zamknąłem lub czy na sprawdzianie rozwiązałem wszystkie zadania. Boje się późniejszych konsekwencji gdybym tego nie zrobił. Ostatnio czas najlepiej spędza mi się w domu, w łóżku. Spotykam się z przyjaciółmi, lecz niechętnie. Ciągle chce mi się spać, nie mam na nic ochoty, nie mam energii. Nie mam chęci do życia. Stałem się strasznie leniwy. Zapisałem się na terapię u specjalisty. Przepisał mi witaminy i kazał wykonywać w domu Trening Jacobsona i zrobić fiszki z dobrymi myślami. Niestety z powodu mojego lenistwa, braku chęci do niczego nie wykonuje zadań zleconych od terapeuty. Boje się, że ta terapia nie przyniesie żadnych skutków. Myślałem, żeby udać się do psychiatry po leki, ale trochę się boję. Nie wiem co robić.
Dzień dobry,
na pewno dobrym pomysłem będzie szczera rozmowa z terapeutą. Jeżeli nie działają jakieś zaproponowane techniki, warto to omówić. Wizyta u psychiatry również jest dobrym pomysłem. Stara, dobra zasada mówi, że na dwóch nogach stoi się pewniej niż na jednej. W psychologii rozumiemy to tak, że jedną nogą jest terapia, a drugą psychiatria.
Pozdrawiam serdecznie
na pewno dobrym pomysłem będzie szczera rozmowa z terapeutą. Jeżeli nie działają jakieś zaproponowane techniki, warto to omówić. Wizyta u psychiatry również jest dobrym pomysłem. Stara, dobra zasada mówi, że na dwóch nogach stoi się pewniej niż na jednej. W psychologii rozumiemy to tak, że jedną nogą jest terapia, a drugą psychiatria.
Pozdrawiam serdecznie
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Chcę napisać wprost, że nic bez Pana udziału samo się nie stanie. Leki od psychiatry (niektóre) mogą nieco pomóc; ale nie zmodyfikują Pana myślenia - temu służy podjęcie regularnej psychoterapii i to najskuteczniejszej w obszarze OCD - a za taką uchodzi terapia poznawczo - behawioralna, bo posiada udokumentowane dowody.
Zachęcam do szczerej rozmowy z terapeutą na temat oczekiwań w procesie terapeutycznym. Niezwykle ważna jest Pana motywacja, bowiem to w Pana życiu mają zachodzić oczekiwane zmiany. Problem, który Pan opisuje może wskazywać na występowanie zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych, czemu warto się przyjrzeć. Jeśli odczuwa Pan potrzebę konsultacji z lekarzem psychiatrą, to proszę za tym pójść. Specjalista oceni, czy zasadne jest włączenie farmakoterapii. Zachęcam do lektury na temat skuteczności psychoterapii w leczeniu np. OCD. Pozdrawiam. Dużo wytrwałości Panu życzę. Karolina
To, co opisujesz, wskazuje na silny stres, lęk i być może początki depresji lub zaburzeń lękowych. Dobrze, że już podjąłeś pierwszy krok i zapisałeś się na terapię. To ogromnie ważne. Teraz kluczowe jest, abyś dał sobie czas i konsekwentnie pracował nad sobą – choć wiem, że w Twoim stanie może być to trudne.
Co możesz zrobić teraz?
Trzymaj się terapii, nawet jeśli nie widzisz natychmiastowych efektów
Terapia wymaga czasu. Twój umysł przez lata wypracował pewne schematy myślenia (negatywne myśli, brak pewności siebie, unikanie konfliktów), a zmiana ich wymaga pracy i cierpliwości. Postaraj się robić chociaż małe kroki – np. zacząć od jednej rzeczy zaleconej przez terapeutę (np. trening Jacobsona przez 5 minut dziennie).
Nie bój się psychiatry
Psychiatra nie oznacza od razu silnych leków. Może zaproponować delikatne wsparcie farmakologiczne (np. łagodne leki przeciwlękowe lub przeciwdepresyjne), które pomogą Ci wyjść z tego stanu. Czasami leki są pomocne, aby odzyskać energię do działania.
Ruszaj się – aktywność fizyczna działa jak naturalny antydepresant
Wiem, że teraz możesz nie mieć na to ochoty, ale nawet 10-minutowy spacer dziennie może pomóc. Aktywność fizyczna poprawia nastrój i pomaga walczyć z lękiem.
Małe kroki w codziennym życiu
Jeśli ciężko Ci coś zrobić, zacznij od 1 minuty. Nawet jeśli nie masz siły, spróbuj przez chwilę coś zrobić – potem często łatwiej się w to wciągnąć.
Jeśli nie masz energii, spróbuj zadbać o sen – regularne godziny snu mogą pomóc.
Unikaj ciągłego porównywania się do innych – każdy ma swoje trudności, których nie widać na pierwszy rzut oka.
Zapisz, co czujesz
Prowadzenie dziennika myśli może pomóc Ci zobaczyć pewne schematy negatywnego myślenia i stopniowo nad nimi pracować.
Możesz zapisać obok negatywnej myśli jej alternatywną wersję (np. "Nie dam rady" → "Spróbuję, zobaczę, co z tego wyjdzie").
Najważniejsze: Nie jesteś sam!
Twoje uczucia są prawdziwe i ważne. Szukanie pomocy było świetnym krokiem. Teraz warto się trzymać tej drogi, a jeśli terapia nie będzie pomagać, warto porozmawiać z terapeutą o innych możliwościach – może inna forma terapii lub konsultacja psychiatryczna.
Daj sobie czas i nie oczekuj od siebie zbyt wiele naraz. Powoli zaczniesz się czuć lepiej. Masz w sobie siłę, żeby to przezwyciężyć.
Co możesz zrobić teraz?
Trzymaj się terapii, nawet jeśli nie widzisz natychmiastowych efektów
Terapia wymaga czasu. Twój umysł przez lata wypracował pewne schematy myślenia (negatywne myśli, brak pewności siebie, unikanie konfliktów), a zmiana ich wymaga pracy i cierpliwości. Postaraj się robić chociaż małe kroki – np. zacząć od jednej rzeczy zaleconej przez terapeutę (np. trening Jacobsona przez 5 minut dziennie).
Nie bój się psychiatry
Psychiatra nie oznacza od razu silnych leków. Może zaproponować delikatne wsparcie farmakologiczne (np. łagodne leki przeciwlękowe lub przeciwdepresyjne), które pomogą Ci wyjść z tego stanu. Czasami leki są pomocne, aby odzyskać energię do działania.
Ruszaj się – aktywność fizyczna działa jak naturalny antydepresant
Wiem, że teraz możesz nie mieć na to ochoty, ale nawet 10-minutowy spacer dziennie może pomóc. Aktywność fizyczna poprawia nastrój i pomaga walczyć z lękiem.
Małe kroki w codziennym życiu
Jeśli ciężko Ci coś zrobić, zacznij od 1 minuty. Nawet jeśli nie masz siły, spróbuj przez chwilę coś zrobić – potem często łatwiej się w to wciągnąć.
Jeśli nie masz energii, spróbuj zadbać o sen – regularne godziny snu mogą pomóc.
Unikaj ciągłego porównywania się do innych – każdy ma swoje trudności, których nie widać na pierwszy rzut oka.
Zapisz, co czujesz
Prowadzenie dziennika myśli może pomóc Ci zobaczyć pewne schematy negatywnego myślenia i stopniowo nad nimi pracować.
Możesz zapisać obok negatywnej myśli jej alternatywną wersję (np. "Nie dam rady" → "Spróbuję, zobaczę, co z tego wyjdzie").
Najważniejsze: Nie jesteś sam!
Twoje uczucia są prawdziwe i ważne. Szukanie pomocy było świetnym krokiem. Teraz warto się trzymać tej drogi, a jeśli terapia nie będzie pomagać, warto porozmawiać z terapeutą o innych możliwościach – może inna forma terapii lub konsultacja psychiatryczna.
Daj sobie czas i nie oczekuj od siebie zbyt wiele naraz. Powoli zaczniesz się czuć lepiej. Masz w sobie siłę, żeby to przezwyciężyć.
Dzień dobry,
Dziękuję za Twoją wiadomość — pełną szczerości, wrażliwości i ogromnej wewnętrznej uczciwości. Już samo to, że napisałeś, że dostrzegasz swój stan, że próbowałeś podjąć terapię, że myślisz o kolejnych krokach — to naprawdę bardzo dużo. Mimo zmęczenia i zniechęcenia nadal w Tobie coś się trzyma. I to coś zasługuje, żeby być potraktowane z troską i zrozumieniem.
Co z Twojego opisu wynika?
Twoje objawy wskazują na mieszane trudności lękowe, obniżony nastrój i cechy zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych (OCD), ale też niskie poczucie własnej wartości, trudność z granicami i wewnętrzną samoregulacją.
Oto, co się wyraźnie zaznacza:
Ciągły lęk i napięcie emocjonalne, także przed rzeczami codziennymi.
Negatywne, natrętne myśli, które zniekształcają obraz rzeczywistości.
Brak energii, chęci do działania, uczucie znużenia, spadek motywacji.
Zachowania kompulsywne (np. sprawdzanie drzwi, rozwiązań) – które mają „uspokoić”, ale w praktyce jeszcze bardziej wiążą Cię z lękiem.
Trudność w stawianiu granic, obawa przed reakcją innych, unikanie.
I do tego: niechęć, żeby „brać się do działania”, czyli coś w rodzaju wyuczonej bezradności i wyczerpania psychicznego.
To nie jest lenistwo. To objaw.
Czy to może być coś „poważniejszego”?
Możliwe, że zmagasz się z:
lękiem uogólnionym (GAD),
łagodną postacią depresji lub dystymii,
być może cechami zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego,
oraz (co bardzo częste w młodym wieku) niedojrzałą tożsamością, trudnością w budowaniu autonomii.
Nie jesteś „dziwny”.
Nie jesteś „zepsuty”.
Po prostu twój układ nerwowy jest w przeciążeniu — a terapia i (być może) leki mają pomóc Ci z tego wyjść.
Co możesz zrobić TERAZ:
1. Nie czekaj — idź do psychiatry.
Psychiatra nie oznacza „ciężkich leków” ani „braku odwrotu”.
To specjalista od biologii mózgu i neuroprzekaźników – może pomóc dobrać coś, co:
obniży napięcie,
poprawi sen i koncentrację,
da Ci energię, żebyś w ogóle mógł korzystać z terapii.
Leki nie muszą być na zawsze. Czasem kilka miesięcy farmakoterapii pozwala „odzyskać siebie” i wejść głębiej w psychoterapię.
2. Porozmawiaj z terapeutą szczerze.
Powiedz wprost, że:
nie robisz zadań,
nie masz siły,
masz myśli, że nic nie ma sensu.
To bardzo ważne – bo terapeuta nie będzie Cię oceniał, tylko może dostosować formę pracy do Twojego stanu.
Niektórzy terapeuci od razu wchodzą w zadania (relaksacje, fiszki, ćwiczenia), ale jeśli mózg jest zbyt przytłoczony, to trzeba zacząć od odbudowy bezpieczeństwa i relacji.
3. Małe kroki są lepsze niż idealne zadania.
Zamiast robić cały „trening Jacobsona”, spróbuj:
zrobić 3 głębokie oddechy rano i wieczorem,
zapisać jedną myśl dziennie, która była pozytywna lub neutralna,
zapisać w telefonie jedno zdanie:
„Nie jestem leniwy. Mój organizm jest przeciążony i potrzebuje troski.”
To też jest praca terapeutyczna. Mniej widoczna, ale fundamentalna.
Pytasz: „Co robić?”
Odpowiedź brzmi: nie poddawać się – ale też nie zmuszać się do siły, której teraz nie ma.
Zamiast walczyć z sobą, spróbuj potraktować siebie tak, jak potraktowałbyś najlepszego przyjaciela, który mówi, że nie daje już rady.
Czy powiedziałbyś mu: „Jesteś leniwy”?
Czy raczej: „Zasługujesz na pomoc, to za dużo jak na jedną osobę, nie jesteś sam”?
I jeszcze jedno – bardzo ważne:
Wszystko, co teraz czujesz, można zrozumieć, nazwać i przepracować.
Masz 20 lat, ale Twój wewnętrzny świat już domaga się uwagi. I to dobrze – bo to znaczy, że jeszcze masz wpływ, żeby siebie uratować, zanim zranienie wejdzie głębiej.
Jeśli chcesz, mogę:
pomóc Ci się przygotować do wizyty u psychiatry,
napisać przykładową wiadomość, jak szczerze porozmawiać z terapeutą,
albo pomóc Ci znaleźć kogoś do drugiej opinii, jeśli uznasz, że warto.
Nie jesteś sam. To nie koniec. To początek troski o siebie.
Dziękuję za Twoją wiadomość — pełną szczerości, wrażliwości i ogromnej wewnętrznej uczciwości. Już samo to, że napisałeś, że dostrzegasz swój stan, że próbowałeś podjąć terapię, że myślisz o kolejnych krokach — to naprawdę bardzo dużo. Mimo zmęczenia i zniechęcenia nadal w Tobie coś się trzyma. I to coś zasługuje, żeby być potraktowane z troską i zrozumieniem.
Co z Twojego opisu wynika?
Twoje objawy wskazują na mieszane trudności lękowe, obniżony nastrój i cechy zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych (OCD), ale też niskie poczucie własnej wartości, trudność z granicami i wewnętrzną samoregulacją.
Oto, co się wyraźnie zaznacza:
Ciągły lęk i napięcie emocjonalne, także przed rzeczami codziennymi.
Negatywne, natrętne myśli, które zniekształcają obraz rzeczywistości.
Brak energii, chęci do działania, uczucie znużenia, spadek motywacji.
Zachowania kompulsywne (np. sprawdzanie drzwi, rozwiązań) – które mają „uspokoić”, ale w praktyce jeszcze bardziej wiążą Cię z lękiem.
Trudność w stawianiu granic, obawa przed reakcją innych, unikanie.
I do tego: niechęć, żeby „brać się do działania”, czyli coś w rodzaju wyuczonej bezradności i wyczerpania psychicznego.
To nie jest lenistwo. To objaw.
Czy to może być coś „poważniejszego”?
Możliwe, że zmagasz się z:
lękiem uogólnionym (GAD),
łagodną postacią depresji lub dystymii,
być może cechami zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego,
oraz (co bardzo częste w młodym wieku) niedojrzałą tożsamością, trudnością w budowaniu autonomii.
Nie jesteś „dziwny”.
Nie jesteś „zepsuty”.
Po prostu twój układ nerwowy jest w przeciążeniu — a terapia i (być może) leki mają pomóc Ci z tego wyjść.
Co możesz zrobić TERAZ:
1. Nie czekaj — idź do psychiatry.
Psychiatra nie oznacza „ciężkich leków” ani „braku odwrotu”.
To specjalista od biologii mózgu i neuroprzekaźników – może pomóc dobrać coś, co:
obniży napięcie,
poprawi sen i koncentrację,
da Ci energię, żebyś w ogóle mógł korzystać z terapii.
Leki nie muszą być na zawsze. Czasem kilka miesięcy farmakoterapii pozwala „odzyskać siebie” i wejść głębiej w psychoterapię.
2. Porozmawiaj z terapeutą szczerze.
Powiedz wprost, że:
nie robisz zadań,
nie masz siły,
masz myśli, że nic nie ma sensu.
To bardzo ważne – bo terapeuta nie będzie Cię oceniał, tylko może dostosować formę pracy do Twojego stanu.
Niektórzy terapeuci od razu wchodzą w zadania (relaksacje, fiszki, ćwiczenia), ale jeśli mózg jest zbyt przytłoczony, to trzeba zacząć od odbudowy bezpieczeństwa i relacji.
3. Małe kroki są lepsze niż idealne zadania.
Zamiast robić cały „trening Jacobsona”, spróbuj:
zrobić 3 głębokie oddechy rano i wieczorem,
zapisać jedną myśl dziennie, która była pozytywna lub neutralna,
zapisać w telefonie jedno zdanie:
„Nie jestem leniwy. Mój organizm jest przeciążony i potrzebuje troski.”
To też jest praca terapeutyczna. Mniej widoczna, ale fundamentalna.
Pytasz: „Co robić?”
Odpowiedź brzmi: nie poddawać się – ale też nie zmuszać się do siły, której teraz nie ma.
Zamiast walczyć z sobą, spróbuj potraktować siebie tak, jak potraktowałbyś najlepszego przyjaciela, który mówi, że nie daje już rady.
Czy powiedziałbyś mu: „Jesteś leniwy”?
Czy raczej: „Zasługujesz na pomoc, to za dużo jak na jedną osobę, nie jesteś sam”?
I jeszcze jedno – bardzo ważne:
Wszystko, co teraz czujesz, można zrozumieć, nazwać i przepracować.
Masz 20 lat, ale Twój wewnętrzny świat już domaga się uwagi. I to dobrze – bo to znaczy, że jeszcze masz wpływ, żeby siebie uratować, zanim zranienie wejdzie głębiej.
Jeśli chcesz, mogę:
pomóc Ci się przygotować do wizyty u psychiatry,
napisać przykładową wiadomość, jak szczerze porozmawiać z terapeutą,
albo pomóc Ci znaleźć kogoś do drugiej opinii, jeśli uznasz, że warto.
Nie jesteś sam. To nie koniec. To początek troski o siebie.
Eksperci
Podobne pytania
- Mąż ma urojenia ,uważa że go zdradziłam Wymyślał nie prawdzie sytuacje. Córka była z nim u lekarza(1 wizyta) nie przyjmuje leków zleconych .Mąż jest na emeryturze,ja też ,ale pracuję. Trwa to już 2 rok, nie wiem jak długo to wytrzymam . Co robić jak żyć z tym ciężarem
- Dzień dobry, szukam na Śląsku specjalisty do Terapii EMDR dla osoby z AuDHD. Czy mogą Państwo kogoś polecić?
- Dzień dobry. W czasie psychozy wydałam wszystkie pieniądze na lalki co robić?
- Dzień dobry. Biorę Paraxinor od trzech dni z większej dawki przeszłam na 10. czy trzeba przerwać leczenie? Pojawiło się złe widzenie powiększone źrenice ból głowy zawroty brak siły i nie mogę fukcjionować czy to minie czy muszę udać się do lekarza. Z góry dziękuję za odpowiedź.
- Dzień dobry. Szukam pomocy w radzeniu sobie z nagłymi gwałtownymi wybuchami agresji. Wybuchy te spowodowane są różnymi sytuacjami i występują w różnych okolicznościach. Od ponad 2 lat nie daje mi to spokoju i nie dosypiam. Czy jest wstanie ktoś mi pomóc?
- Dzień dobry. Mam bardzo duży kryzys w relacji terapeutycznej i nie wiem, co mam w takiej sytuacji zrobić. Planuję odrębną konsultację z innym psychologiem, ale obecnie bardzo się wstydzę. Łącznie 4 miesiące w terapii. W ciągu 3 miesięcy wyszło na światło dzienne wiele moich trudności, bardzo trudnych…
- Witam Moja babcia ma demencję starczą Byłam z nią od psychiatry przepisał leki w tym że babcia nie chce i brać twierdzi że niepotrzebnie z nią tam byłam robię z niej głupią płacze przy tym i żadne argumenty nie działają
- Witam, mam problemy natury emocjonalnej i psychologicznej, jestem w drugiej terapii, pierwsza w nurcie psychodynamicznym, druga niby AT i TSR, w pierwszej byłam ok. 3 lat, druga trwa 1,5 roku, brak konkretnej diagnozy, wg pierwszego terapeuty osobowość narcystyczna lękowa, drugi także mówi o bardzo dużym…
- Czy powinnam udać się do psychologa, psychiatry, a może ktoś mi podpowie co powinnam zrobić? Nie panuje nad sobą. Mam cudownego partnera, którego kocham całym sercem ale od dłuższego czasu mam w sobie niesamowicie duże pokłady złości. Przy każdej jednej kłótni, nie potrafię rozmawiać, chce coś powiedzieć…
- Mam męża z zaburzeniami dwubiegunowymi ,nigdy nie mogliśmy się zrozumieć bo ja nie rozumiałam jego wybuchów złości ,kłamstwa i manipulacji,znosiłam to dla dobra rodziny..od pewnego czasu przyjmuje leki na dwubiegunowej..zdiagnozowany przy mojej współpracy z psychiatra po tym jak mnie zdradził,zrzucił…
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 179 pytań dotyczących usługi: zaburzenia psychiczne
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.