Od roku straciłam radość życia. Prowadzę z sukcesem firmę. Spotykam się od listopada z mężczyzną, na

5 odpowiedzi
Od roku straciłam radość życia. Prowadzę z sukcesem firmę. Spotykam się od listopada z mężczyzną, na którym mi zależy. Tylko...cały czas mam obawy, zamiast się cieszyć to się smucę. Jak jestem z nim to wszystko jest dobrze, a jak się nie widzimy to w głowie szaleństwo.
Mama moja zmarła 14 lat temu (miałam16 lat) Pod opieką byłam babci oraz ojca z którym od dziecińtwa był słaby kontakt z racji że pracował. Ociec ciągle marudzi, w niczym mi nie pomaga. Dom jest na moim utrzymaniu. Babcia teraz ma 90 lat i wymaga opieki. Ma demencję. Kiedyś to ona mnie motywowałą do życia. Uważałam się za osobę silną psychicznie, ale obecnie ciągle płaczę i boję się. Nie planuję niczego w dalekiej przyszłości bo zakładam że 'coś' może się wydarzyć złego i po co planować. Nie chcę być już marudna, może nawet teraz widzę siebie jako ofiarę. Wiem że i tak bym sobie poradziła w życiu...tylko wiedzieć a czuć się tak. Chcę się cieszyć ze związku z moim partnerem. Chcę się cieszyć życiem, że jeszcze tyle przecież jest do poznania, a stoję w miejscu. Nie wiem czy nie sytuacja w domu sprawia, że jestem przygnębiona, czasem zła na los, ojca bo chcę inaczej ale mam wyrzuty że nie powinnam się przeciwstawić.
Szanowna Pani,
niepokojące jest to, co Pani napisała.Odpół roku dominującymi uczuciami w Pani przeżywaniu jest smutek, być może rownież niepokój związnay z sytuacją rodzinną, może także żal. Mimo wielu życiowych sukcesów, zawodowych i osobistych nie cieszy się Pani nimi, może jest tak jakby zeszły na drugi plan podczas gdy na pierszym są smutek, niepewność i zmartwienia.
Z całą pewnością jest Pani bardzo obciążona psychicznie. Opieka nad dementywną Babcią, utrzymanie domu, relacja z niewspierającym, marudnym Ojcem, konflikt między tym czego Pani chce dla siebie a poczuciem powinności i obowiązku. Być może czuje się Pani jak w pułapce, zmęczona i pozbawiona radości życia.Myślę że Pani ciało i umysł wysyłają Pani bardzo wyraźny sygnał, to już czas aby Pani o siebie zadbała. Sądzę, że jednym ze sposobów jest spotkanie z kimś kto zajmuje się wspieraniem i pomaganiem. Kto poszuka razem z Panią sposbów rozwiązania sytuacji domowej, ktora Pani być może wydaje się bez wyjścia. Z psychoterapeutą.
Pozdrawiam ciepło.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry, bardzo poruszyła mnie informacja, że od 16 r.ż. jest Pani półsierotą. Wspaniale, że mogła Pani polegać na swojej babci, jednak ona nie zastąpiła Pani mamy, bo nie mogła. Kontakt z tatą opisany jako słaby również ma swoje znaczenie dla Pani uczuć. Myślę, że nieprzepracowana żałoba po stracie może teraz odzywać się lękiem przed utratą osoby ukochanej. To jak Pani opisuje swojego chłopaka (jest super jak jest blisko...) może właśnie świadczyć o Tym, że Pani cały czas sobie myśli, jak długo to jeszcze potrwa?
Świetnie, że radzi sobie Pani z prowadzeniem firmy, ale jak wygląda szefowa, która straciła radość życia? Do tego dochodzi jeszcze opieka nad chorą babcią i marudnym tatą.
Sytuacja, którą Pani opisuje trwa od roku, to bardzo długo. Moim zdaniem „leci Pani na oparach”. Dlatego bardzo proszę zadbać o siebie i skorzystać z pomocy psychologa, naprawdę rozmowa w gabinecie potrafi zdziałać „cuda”. To wyjdzie na dobre Pani samopoczuciu i relacji z partnerem. Pozdrawiam, Małgorzata Ostrowska
Szanowna Pani,

nagromadzenie tak wielu trudnych spraw prawdopodobnie zburzyło pewnego rodzaju równowagę i Pani organizm się buntuje. Ważne by odnaleźć drogę do odbudowania balansu, który przełoży się na proces zdrowienia psychicznego i fizycznego. Rozmowa z psychologiem może Pani uświadomić inne przyczyny obecnych trudności, a praca z nimi nauczyć Panią stawiać granice, umiejętnie zarządzać czasem, by wśród licznych obowiązków miała Pani też czas dla siebie. Warto o siebie zadbać, gdyż to przekłada się na zyskanie wewnętrznej siły i poczucie spokoju, a takżeprocentuje w relacji.

Z uszanowaniem,
dr Monika Gmurek
Witam. Pani objawy mogą sugerować zaburzenia depresyjne, co w obliczu Pani przeżyć nie byłoby niczym zaskakującym. Dotychczas uważała się Pani za osobę silną i nie dopuszczała możliwości porażki. Niesie Pani jednak na swych barkach emocje związane ze śmiercią mamy, co zwykle pozostawia długoterminowe ślady, poza tym jest Pani od dawna podporą dla innych osób. To bardzo wyczerpuje. Jest Pani przeciążona psychicznie i warto byłoby tym obszarem Pani funkcjonowania się porządkie zaopiekować. Proszę rozważyć podjęcie psychoterapii i zająć się sobą. Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry. Dobrym rozwiązaniem będzie udanie się do psychoterapeuty i porozmawianie o trudnościach z którymi się Pani zmaga. Pozdrawiam Piotr Włodarczyk

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.