Od paru miesięcy chodzę przygnębiona, coś co dawniej sprawiało mi frajdę i było moim hobby teraz w o

6 odpowiedzi
Od paru miesięcy chodzę przygnębiona, coś co dawniej sprawiało mi frajdę i było moim hobby teraz w ogóle mnie nie interesuje, udręką jest dla mnie sytuacja w której przyjeżdża ktoś z rodziny i trzeba się z nim widzieć, a jak rodzice mają do mnie jakieś pretensje to albo nie reaguję i sobie idę, albo reaguję krzykiem mimo, że tego nie chce. W efekcie każde moje zachowanie jest bardzo negatywnie odpierane i kończy się na krzykach. Najchętniej to bym nigdzie nie wychodziła i z nikim się nie widziała. Rodzice krzyczą i mają pretensje o to jaka jestem, jak wyglądam, jak się zachowuję. Nigdy nie zwracałam i nie przejmowałam się tym, ale ostatnio nie potrafię koło tego "przejść" obojętnie. Nie poznaję siebie. Czy mam się czymś takim przejmować (zachowaniem )? ( dodam, że pełnoletność osiągnę dopiero za rok )
mgr Anna Majchrzak-Kordylewska
Psycholog, Psychoterapeuta
Wadowice
Witam, opisywany stan wydaje się być reakcją depresyjną, ale jej nasilenie powinien ocenić specjalista. Sugeruje, żebyś porozmawiała z rodzicami, na ile się da szczerze, o swoim samopoczuciu i poprosiła, aby umówili Cie do psychologa/psychoterapeuty. Być może jest to przejściowe obniżenie nastroju, ale nawet w takim wypadku szkoda życia na unikanie jego uroków i zaburzanie relacji z najbliższymi. Twoje zachowania są reakcją na to co przeżywasz i warto z kimś się nad tym pozastanawiać. Ponieważ jesteś jeszcze niepełnoletnia na wizytę musisz udać się z opiekunem prawnym. Łączę pozdrowienia

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam w najlepszym wypadku są to przejściowe zaburzenia nastroju wieku dojrzewania zaś w najgorszym początek epizodu depresyjnego. Konieczna będzie konsultacja u psychologa bądź psychiatry, specjalista oceni rodzaj objawów oraz postawi wstępną diagnozę. Warto wiedzieć że stany depresyjne mogą przejawiać się w postaci dysforii (drażliwość, skłonność do impulsywnych zachowań). Izolacja społeczna oraz obniżenie ogólnej energetyki to typowe objawy depresyjne. Im wcześniej Pani zareaguje tym szybciej i skuteczniej uda się wyciszyć objawy, w razie potrzeby zapraszam na wizytę online :)

pozdrawiam
Radek Szafrański
Sugeruję wizytę: Psychoterapia online - 100 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
mgr Zuzanna Bajsarowicz
Psycholog, Psychoterapeuta
Gliwice
Dzień dobry,
aby móc określić, co się z Panią dzieje, wskazana byłaby konsultacja z psychologiem lub psychoterapeutą, który w razie potrzeby może zalecić konsultację psychiatryczną. Przyczyn takiego stanu może być wiele - może być to obniżenie nastroju o typie depresyjnym, ale równie dobrze może być to kryzys rozwojowy (które przechodzi każdy z nas, tylko w różny sposób i które mogą być związane z wchodzeniem w nowe role, osiąganiem dojrzałości, zmianami w życiu rodzinnym i społecznym), jak i sytuacja rodzinna, która dotyczy zarówno Pani, jak i pozostałych członków rodziny. Ważne jest, aby Pani porozmawiała z rodzicami o swoich uczuciach, tym co się z Panią dzieje. Być może oni też zauważyli coś niepokojącego, ale nie wiedzą, w jaki sposób to wyrazić? Być może chcieliby pomóc, ale nie wiedzą jak? Rozmowa z rodzicami jest też konieczna z tego względu, że z powody niepełnoletności, na wizytę do psychologa/psychoterapeuty musi udać się Pani z opiekunem prawnym. Życzę powodzenia, pozdrawiam, Zuzanna Bajsarowicz
mgr Tamara Bogdanowicz
Psycholog
Kraków
Podobnie jakk moja przedmowczyni ,mysle ze Pani problem jako nastolatki dotyczy aspektu dojrzewania, labilnosci emocjonalnej tego okresu, zmiennosci nastrojow i zmiennosci ocen.Nie lubienie rzeczy,ktore lubilo sie wczesniej ma to zwiazek z nowymi rolami z wchodzeniem w wazniejsze spoleczne relacje ,z latwiejszym zrazaniem sie z powodu niepowodzenia z mechanizmami rozwoju.Obawiam sie., ze nawet jesli trudno Pani porozmawiac o sobie z rodzicami to mozna wykonac telefon zaufania i przegadac problem.Z grubsza tez mozna wyjawic rodzicom swoj problem zlego samopoczucia i podejsc z tym do psychologa. ,zeby porozmawiac.Moze to otworzy jeszcze inny problem w relacjach badz klopot , ktory Pani doskwiera.Zapanowanie tez nad emocjami i lagodniejsze oceny siebie tez wystarcza by sie nie konsultowac z psychologiem.W koncu mlodziez ma prawo do odmiennego zdania i dojrzewania i nie trzeba tego traktowac jako zaburzenie.Rozmawiac natomiast zawsze warto jesli ma sie taką potrzebę.Powodzenia Tamara Bogdanowiczpsychoterapeuta,psycholog.
Witam,

Przyczyn takiego samopoczucia może być wiele: od doświadczania stanów depresyjnych, przez trudności związane z naturalnymi zmianami rozwojowymi, po inne trudności o których Pani nie wspomina. Warto razem z rodzicami wybrać psychologa, który na podstawie konsultacji psychologicznej byłby w stanie określić jakiej pomocy i działań Pani potrzebuje.
Jest możliwość skorzystania z takiej pomocy zarówno na NFZ, prywatnie jak i coraz częściej on-line. Ważne, aby nie odwlekać w czasie pierwszych kroków i móc jak najszybciej pracować nad zmianą.

Pozdrawiam,
Małgorzata Mazurek
dr n. społ. Diana Puchalska
Psycholog, Seksuolog
Lubaczów
Czasem mam przed oczami taki obraz: jest sobie dziewczyna, która kiedyś biegała po łące pełnej kwiatów – znała każdy zakątek tej przestrzeni, czuła się tam bezpiecznie i wolna. Ale z dnia na dzień niebo zaczęło ciemnieć, kolory jakby zbladły, a ta łąka, którą kiedyś kochała, stała się obca. Już nie chciało jej się tam wracać. Zamiast tego zamknęła się w sobie – nie z lenistwa, nie z przekory, ale dlatego, że coś w środku zaczęło boleć. I nikt z zewnątrz tego nie widział – widzieli tylko, że "coś z nią nie tak", że "dziwnie się zachowuje".

To, co opisałaś, nie jest tylko “złym humorem”. To może być wołanie Twojej psychiki o pomoc i uwagę. Utrata radości z dawnych rzeczy, wycofanie się z relacji, drażliwość, brak sił i niepoznawanie samej siebie – to wszystko są ważne sygnały. I tak, warto się nimi przejąć – ale nie w sensie zamartwiania się, tylko zatroszczenia się o siebie.

Masz pełne prawo do tego, żeby nie mieć siły. Masz prawo nie chcieć się uśmiechać na siłę. I masz prawo szukać pomocy. To nie oznaka słabości – to odwaga. Dorośli wokół Ciebie mogą nie rozumieć, że to nie “humory”, tylko coś głębszego. Ale Ty nie musisz tego dźwigać sama.

Zachęcam Cię, żebyś porozmawiała z psychologiem – w szkole, w poradni, albo napisała jeszcze tutaj. Jesteś bardzo młodą osobą, ale piszesz z taką świadomością, że to już pierwszy krok ku zmianie.

Nie zostawiaj siebie w tym miejscu ciemnych chmur. Bo nawet jeśli dziś nie masz siły wracać na swoją łąkę – to ona tam nadal jest. I warto zawalczyć o to, żeby kiedyś znów móc poczuć jej zapach.

Trzymam za Ciebie mocno kciuki,
Diana Puchalska
psycholog

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.