Jestem mężatką od lat leczę depresję i lęki wchodzę w okres menopauzy moja wrażliwość jest bardzo wy
2
odpowiedzi
Jestem mężatką od lat leczę depresję i lęki wchodzę w okres menopauzy moja wrażliwość jest bardzo wysoka. Ale chodzi o mojego męża to pracoholik i miłośnik siłowni :) ja to doceniam bo sama lubię sport i mamy w tej kwestii przestrzeń ale niestety jego podejście w niektórych sprawach jest nie do zrozumienia . Nie jest wsparciem w ciężkich sytuacjach wręcz dodaje oliwy do ognia wyolbrzymia przelicza na wartości materialne nie toleruje moich poczyniań pomaganiu innym często mi docina dogryza tłumacząc że to żarty często jest smutny nie reaguje uśmiechem na mój uśmiech często mnie neguje że żyje w matrix ogólnie jestem pozytywną osobą ale kiedy on to siadam psychicznie lepiej się czuję kiedy jestem sama
Twoja sytuacja jest bardzo trudna i wymagająca ogromnej emocjonalnej siły. Z jednej strony masz świadomość własnej wrażliwości, szczególnie teraz, gdy wchodzisz w okres menopauzy, a z drugiej – czujesz, że Twój mąż nie tylko nie jest dla Ciebie wsparciem, ale wręcz dodatkowo obciąża Cię emocjonalnie. To bardzo bolesne, zwłaszcza gdy sama masz naturę pozytywną i otwartą na ludzi.
Wiele osób w podobnych sytuacjach doświadcza poczucia osamotnienia w związku, zwłaszcza gdy druga strona nie okazuje zrozumienia czy wsparcia w trudniejszych momentach. Może to wynikać z różnych czynników – wychowania, nieświadomych mechanizmów obronnych, a czasem własnych niewyrażonych trudności emocjonalnych. Twój mąż wydaje się mieć dość surowe podejście do życia – przelicza rzeczy na wartości materialne, dystansuje się emocjonalnie, a nawet neguje Twoje spojrzenie na świat. To może być sposób, w jaki radzi sobie ze swoimi emocjami, ale niestety dla Ciebie jest to źródłem cierpienia.
To, że czujesz się lepiej, kiedy jesteś sama, to ważny sygnał. Pokazuje, że Twoje potrzeby emocjonalne nie są w tej relacji wystarczająco zaspokajane. Może warto zastanowić się, na ile jego zachowanie jest dla Ciebie akceptowalne i czy są przestrzenie, w których moglibyście popracować nad poprawą relacji. W takich sytuacjach bardzo pomocna bywa terapia par, zwłaszcza w podejściu systemowym, które pomaga zobaczyć, jak wzorce komunikacyjne wpływają na Waszą dynamikę.
Jeśli jednak Twój mąż nie jest otwarty na taką formę pracy, warto skupić się na sobie – na ochronie własnej energii i stawianiu granic. Może pomocna byłaby terapia indywidualna, w której mogłabyś wypracować strategie radzenia sobie z jego zachowaniem, a także zastanowić się, jak w tej relacji zadbać o własne potrzeby.
Pamiętaj, że Twój komfort psychiczny jest równie ważny, jak potrzeby innych. Nie musisz rezygnować z siebie, aby dostosować się do oczekiwań kogoś, kto nie okazuje Ci wsparcia. Jeśli czujesz, że rozmowa o tych problemach może być dla Ciebie pomocna, zapraszam do kontaktu – wspólnie możemy poszukać najlepszego rozwiązania dla Ciebie i Twojej relacji.
Wiele osób w podobnych sytuacjach doświadcza poczucia osamotnienia w związku, zwłaszcza gdy druga strona nie okazuje zrozumienia czy wsparcia w trudniejszych momentach. Może to wynikać z różnych czynników – wychowania, nieświadomych mechanizmów obronnych, a czasem własnych niewyrażonych trudności emocjonalnych. Twój mąż wydaje się mieć dość surowe podejście do życia – przelicza rzeczy na wartości materialne, dystansuje się emocjonalnie, a nawet neguje Twoje spojrzenie na świat. To może być sposób, w jaki radzi sobie ze swoimi emocjami, ale niestety dla Ciebie jest to źródłem cierpienia.
To, że czujesz się lepiej, kiedy jesteś sama, to ważny sygnał. Pokazuje, że Twoje potrzeby emocjonalne nie są w tej relacji wystarczająco zaspokajane. Może warto zastanowić się, na ile jego zachowanie jest dla Ciebie akceptowalne i czy są przestrzenie, w których moglibyście popracować nad poprawą relacji. W takich sytuacjach bardzo pomocna bywa terapia par, zwłaszcza w podejściu systemowym, które pomaga zobaczyć, jak wzorce komunikacyjne wpływają na Waszą dynamikę.
Jeśli jednak Twój mąż nie jest otwarty na taką formę pracy, warto skupić się na sobie – na ochronie własnej energii i stawianiu granic. Może pomocna byłaby terapia indywidualna, w której mogłabyś wypracować strategie radzenia sobie z jego zachowaniem, a także zastanowić się, jak w tej relacji zadbać o własne potrzeby.
Pamiętaj, że Twój komfort psychiczny jest równie ważny, jak potrzeby innych. Nie musisz rezygnować z siebie, aby dostosować się do oczekiwań kogoś, kto nie okazuje Ci wsparcia. Jeśli czujesz, że rozmowa o tych problemach może być dla Ciebie pomocna, zapraszam do kontaktu – wspólnie możemy poszukać najlepszego rozwiązania dla Ciebie i Twojej relacji.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam,
od lat zmaga się Pani z depresją i lękami. Zastanawiam się w jaki sposób opiekuje się Pani sobą w tym zakresie - leki? psychoterapia? Czytając Pani wypowiedź czuję Pani samotność w "tych zmaganiach", brak zrozumienia, opieki ze strony najbliższej osoby. Często, jeśli samemu nie doświadczymy trudności emocjonalnych, to sami ich nie rozumiemy i próbujemy "pomóc" bliskiej osobie dzieląc się swoimi sposobami radzenia sobie z trudnościami, które są inne. Mąż może nie rozumieć i nie umieć wesprzeć Pani.
Może odzywa się w Pani jakiś kawałek, który nie doświadczył wystarczającej uwagi, ciepła, opieki ze strony najbliższych w latach wcześniejszych. Stąd lęki i niechęć do życia tak jak teraz (tym, jest dla mnie depresja - niezgodą na życie takie, jakie teraz mam). Dopóki nie doświadczymy tego, czego potrzebujemy, nie możemy się rozwinąć i nie może dojrzeć jakiś aspekt nas samych. Stąd odtwarzamy swoje trudności w relacjach w dorosłości tak długo, dopóki nie zajmiemy się tym my sami w towarzystwie psychoterapeuty.
Psychoterapeuta jest po to by Panią widzieć, słyszeć, wspierać i towarzyszyć w chwilach, które są za trudne by doświadczać ich samemu.
Zapraszam Panią na spotkanie konsultacyjne, podczas którego poznamy się i omówimy dokładniej Pani potrzeby.
Katarzyna Fenzel
od lat zmaga się Pani z depresją i lękami. Zastanawiam się w jaki sposób opiekuje się Pani sobą w tym zakresie - leki? psychoterapia? Czytając Pani wypowiedź czuję Pani samotność w "tych zmaganiach", brak zrozumienia, opieki ze strony najbliższej osoby. Często, jeśli samemu nie doświadczymy trudności emocjonalnych, to sami ich nie rozumiemy i próbujemy "pomóc" bliskiej osobie dzieląc się swoimi sposobami radzenia sobie z trudnościami, które są inne. Mąż może nie rozumieć i nie umieć wesprzeć Pani.
Może odzywa się w Pani jakiś kawałek, który nie doświadczył wystarczającej uwagi, ciepła, opieki ze strony najbliższych w latach wcześniejszych. Stąd lęki i niechęć do życia tak jak teraz (tym, jest dla mnie depresja - niezgodą na życie takie, jakie teraz mam). Dopóki nie doświadczymy tego, czego potrzebujemy, nie możemy się rozwinąć i nie może dojrzeć jakiś aspekt nas samych. Stąd odtwarzamy swoje trudności w relacjach w dorosłości tak długo, dopóki nie zajmiemy się tym my sami w towarzystwie psychoterapeuty.
Psychoterapeuta jest po to by Panią widzieć, słyszeć, wspierać i towarzyszyć w chwilach, które są za trudne by doświadczać ich samemu.
Zapraszam Panią na spotkanie konsultacyjne, podczas którego poznamy się i omówimy dokładniej Pani potrzeby.
Katarzyna Fenzel
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.