Michał Nawrocki

Kobiety zdecydowanie nie polecam tego lekarza. Obskurny gabinet, ale to nie najważniejszy problem.Zacznijmy od tego że potwierdzam opinię innych pacjentek że syf brak higieny i przede wszystkim brak prowadzenia
kartoteki. Nic nie zapisuje. Badania które przyniosłam też koduje chyba na pamięć, a przyszłam do niego ze stwierdzonym guzem najajniku. Potem pilne skierowanie na operacje
bo mam mięśniaki zagrażające życiu. Następnie operacja wycięcia mięśniaków. Po operacji gdy poszłam do innego lekarza który mnie skierowa na operacje okazało się że guz nadal istnieje i jeszcze urósł. Nie wyciął tylko zostawił.Powycinał podobno mięśniaki sama nie wiem co a guz zostawił !!! Wyszłam ze szpitala z jeszcze większym problemem niż przyszłam. Zachowuje sie niekulturalnie i wrecz chamsko. Zdecydowanie nie polecam.

Zdecydowanie odradzam wizyty u pana doktora. Brudne ręce, których nie myje przed badaniem już na samym początku mnie zraziły. Po przyjęciu dwóch pacjentek pan doktor wychodzi na papierosa, po czym znowu rąk nie myje (byłam pacjentką, która właśnie weszła do gabinetu po powrocie pana doktora z papierosa). Jednak ciąg dalszy wizyty był jeszcze gorszy. Pan doktor podważa wszystkie inne diagnozy ( leczę się onkologicznie i jestem zmuszona łączyć wizytę u ginekologa z diagnozą guza piersi ). Źle wypowiada się o innych lekarzach uważając siebie za najmądrzejszego. Jakość badania była karygodna!!! Nie dosyć, że badanie (USG ) trwało zaledwie 3 minuty to szanowny pan doktor stwierdził, że mam ogromnego guza w macicy. Byłam przerażona... Przypomnę, iż leczę się również onkologicznie z powodu problemów z piersią. I moja pierwsza myśl - przerzut ... Świat mi się wówczas zawalił. Postanowiłam pójść do innego lekarza. Okazało się, iż nie mam żadnego guza. To, co pan doktor zobaczył na monitorze było moim pęcherzem wypełnionym moczem co dało obraz białej plamy...dla pana doktora obraz ogromnego guza. Zdecydowanie NIE POLECAM !!!

Kasia Nowak

Byłam u doktora na prywatnej wizycie. Prawdziwy profesjonalista, rzeczy, taktowny.
Odpowie na każde pytanie
Mm 29 lat i zwrocil uwage na rzeczy co zaden ginekolog przez 7 lat nic nie komentował.
Madry zyciowo człowiek, wie co mówi

Do Pana doktora chodziłam w 2012 roku, piszę więc bez świeżych emocji, zaznaczam że od tego czasu mogło się coś zmienić. Miałam problemy, żeby zajść w ciążę i koleżanka poleciła mi Pana dr. Ze stanu gabinetu, czasu oczekiwania i cen (żadnych paragonów itp) oczywiście też zadowolona nie byłam. Denerwujące było też to że czasami kazał przychodzić na oddział, czasami co kilka dni, i za każdym razem kasował 200 zł. Chodziłam przez ok. 8-10 miesięcy i ciągle to samo clostybegyt i pregnal. Najbardziej przykre jednak było to, że kiedy powiedziałam lekarzowi, że przestaje mi się podobać ciągle to samo leczenie, które nie przynosi rezultatów to zaproponował mi laparoskopię. Miałam się zgłosić na oddział. Poczytałam informacje w internecie i bardzo mnie zdziwiło, że chciał mi zrobić to badanie bez żadnych innych badań np. bez cytologii której nigdy mi nie zrobił. Wtedy przejrzałam na oczy.
Dodam jeszcze, że Pan dr nie prowadzi kartoteki, niby ma taką doskonałą pamięć. W mojej ocenie jego pamięć go zawodzi i teraz z perspektywy czasu myślę, że zdrowie, podawanie leków itp jest zbyt poważną sprawą by nie podpierać się żadną dokumentacją.

Moim zdaniem Pan Doktor jest rewelacyjnym specjalistą, zmagałam się z poważną chorobą przez klika lat chodząc do tzw "pseudo specjalistów ginekologów" min w Bytomiu, i innych ościennych miastach, gdy trafiłam do Pana Doktora-który zobaczył obraz na usg i od razu podjął decyzję dot. hospitalizacji i pilnej operacji, dzięki czemu dzisiaj mogę się wypowiedzieć na tym forum. Wiem wiem, dla niektórych pacjentek ważna jest piękna poczekalnia itp itd, ja już byłam w pięknych poczekalniach i pięknych gabinetach...i co z tego...liczy się wiedza i doświadczenie lekarskie które Pan Doktor jak najbardziej posiada, do tego jest ludzki, wszystko potrafi wyjaśnić i przedstawić dalszą drogę postępowania, nie pozostawia pytań bez odpowiedzi. Dla mnie nie istnieją inni lekarze odkąd trafiłam do Pana Doktora.
Pozdrawiam serdecznie J.

bardzo dobry lekarz rozmowa z nim trwa ok 1 godz nie jak z innymi niby specjalistami 5min ,zbada wysłucha poradzi ,ginekolog który skutecznie pomaga,któremu zależy na pacjencie,a przeszłam ich kilku

Mądry lekarz!!! Z ogromną wiedzą i doświadczeniem. Człowiek, który pomógł mi w leczeniu niepłodności i sprawił, że po latach starań zaszłam w ciążę i urodziłam zdrowe dziecko. Darzę go zaufaniem ze względu na trafną diagnozę i wielkie zaangażowanie w leczenie. Doktor, który nie boi się nowych wyzwań, docieka prawdy, stara się pomóc pacjentce rozwiązać problem. Jest konkretny, mówi otwarcie, na bieżąco informuje pacjentkę o wszystkich zagrożeniach dając równocześnie nadzieję. Można na niego liczyć. Poza tym niezwykle skromny człowiek! Niczego sobie nie przypisuje, ale cieszy się z osiągnięcia sukcesu. Dobry fachowiec, profesjonalista, po każdej operacji szybko dochodziłam do siebie a rana dobrze się goiła, nawet nie widać blizny po cięciu. Trudno mi opisać i wyrazić wdzięczność za to wszystko co pan doktor dla mnie zrobił. Dzisiaj mogę cieszyć się synkiem, który przyszedł na świat 11 lipca tego roku poprzez cesarskie cięcie, które wykonał osobiście dr Nawrocki.

Lekarz, który kwestionuje każdą inna diagnozę - ma o sobie mniemanie NAJLEPSZEGO a popełnia błędy.
Moja żona w 36 tygodniu leżała u niego na oddziale kilka tygodni, gdy się dowiedział, że została zarażona półpaścem z godziny na godzinę wypisał ją do domu, pomimo, że dzień wcześniej ze względu na nasilające się skurcze zwiększył fenoterol do 4xdziennie. Miałem problem aby zdążyć dojechać do innego szpitala ze względu na skurcze jakie dostała. Lekarz zamiast wyizolować pacjentkę (jak to zrobił szpital do którego zawiozłem żonę) wyrzucił ją na bruk. To ma być dobry lekarz ?!?!?! TAKIE SĄ FAKTY!!!

Wystawiam w 100% przemyślaną - negatywną opinię Panu doktorowi, przede wszystkim z powodu warunków jakie panują w gabinecie i poczekalni.W dzisiejszych czasach niedopuszczalne jest, aby 3 godziny czekać w obskurnym korytarzu na wizytę, która owszem była dość długa, lecz..... nic nie wniosła. miła pogadanka i tyle.Tak jak "poczekalnia" tak i sam gabinet pozostawiają wiele do życzenia, nie ma umawiania się na określoną godzinę, gabinet jest staromodny, fotel pamięta chyba czasy PRL-u. Po kilku wizytach za które pan doktor kasuje 200zł, dalej jestem w punkcie wyjścia, ponieważ nie zlecono mi żadnych badań, jedynie czas i czekanie.... Niestety czasu to ja aktualnie nie mam :(.

Wystawiam opinię negatywną ze względu na warunki w jakich przyjmuje Pan doktor. Nie zamierzam już przekonywać się jakim jest fachowcem, ponieważ po pierwszej wizycie wrażeń mi wystarczy. Brudna klatka schodowa na której czekałam 2 godziny, Ogromne spóźnienie i brak szacunku dla pacjenta. 200zł to jest bardzo dużo jak za 10 minutową wizytę. Fotel ginekologiczny zostawia naprawdę wiele do życzenia, rodem z PRLu. Niestety miałam wrażenie, że chodzi tylko o zarobek-zero nakładu. Nie otrzymałam również merytorycznych i ścisłych odpowiedzi na moje pytania. Jestem niezadowolona.