Marta Staśto

Witam, mam 21 lat i wszystkie zęby, dwa wypełnione a jeden robiony kanałowo. Od dłuższego czasu miałem uczucie, że niektóre moje zęby się chwieją. Jednak nie jakoś dramatycznie, wyczytałem na internecie że to dziąsło może się ruszać i stąd takie uczucie więc to zignorowałem. Miałem od dawna krwawienie z dziąseł, ale w miarę ustało gdy zacząłem używać specjalnej pasty. Ostatnio przyznam, że bagatelizowałem szczotkowanie zębów i dziąsła zaczęły mi bardzo dokuczać, nieprzyjemny "parzący" oddech, po wyszczotkowaniu zębów miałem dużo mocniejsze krwawienie niż kiedyś, mam też uczucie że zęby się nieco wydłużyły i czytałem że to może być objaw paradontozy - cofanie się dziąseł i odsłanianie zęba. Zęby zrobiły się też bardziej wrażliwe niż zwykle. Dodam, że miałem usuwany kamień nazębny około pół roku temu. Od dwóch dni płukam po 3 razy dziennie usta rumiankiem lub solą morską oraz używam listerine po myciu zębów i psikam tymsalem na dziąsłą. Dzisiaj krawienie było dużo słabsze, więc myślę że może się poprawiło? Chciałbym jednak zabrać się za to raz a porządnie i wyleczyć cokolwiek to jest, zapalenie czy paradontoza jednak nie mam zielonego pojęcia gdzie się udać. Czy z takimi objawami powinienem udać się do stomatologa czy też na specjalistyczne leczenie do periodontologa?

Szanowni Państwo, bardzo proszę o radę. Od przeszło 4-5 miesięcy boli mnie górna szóstka, która była lecz kanalowo pod mikroskopem, ból nie ustal nawet na jeden dzień po leczeniu. Jest samoistny, nasila się przy nacisku, jednak ząb został wyłączony że zgryzu, więc zbyt wysokie wypełnienie raczej nie wchodzi w grę. Lekarz najpierw sugerował nadwrażliwość pozabiegowa, miesiąc później, że ból pochodzi od kieszeni dziąsłowej. Po konsultacji z periodentologiem przeszłam zabieg kiretazu. Zrobiłam również tomografię, która nie wykazała dodatkowego kanału, ale za to powiększoną zatokę. Udałam się do laryngologa, który stwierdził, że zatoki są w porządku, wróciłam więc do dentysty, który stwierdził, że nieprawda, gdyż zatoka jest powiekszona. Dodam, że byłam również u neurologa, który stwierdził, że ból kości jarzmowej może być od ewentualnego zapalenia nerwu trójdzielnego, jednak po kiretazu i wypełnieniu niwelującym odległość między zębami ten ból zaniknął. Pozostał ból samoistny, przy naciskaniu, schylaniu oraz od czasu do czasu promieniujący od oka i rzadziej ucha. Kolejny endodonta stwierdził, że na zdjęciu wszystko wygląda dobrze i że muszę czekac. Miesiąc później z wciąż utrzymującym się bólem poszłam do kolejnego dentysty, który stwierdził, że tomografia nie musi wykazać wszystkiego i proponuje mi powtórne leczenie kanałowe, dodając, że mam powiększoną zatokę. Jestem dosyć zmęczona ta sytuacją, najchętniej wyrwalabym zęba, jednak lekarz stwierdził, że nie ma pewności, iż objawy znikną. Moje obawy dotyczące jednak ewentualnych konsekwencji: funkcjonuje z chorym zębem i/lub zatoka od kilku miesięcy. Domyślam się, że ma to wpływ na mój organizm, bardzo proszę więc o rady, co jeszcze mogę zrobić. Bardzo dziękuję.