Lidia Łach

Jestem spoza Krakowa.Do Pani Doktor trafiłem przypadkowo kilka lat temu szukając pomocy przy moich problemach z sercem.Gdy co jakiś czas dostawałem ataku trafiałem na dyżur do szpitala,gdzie podawano mi kroplówki i lekarstwa i po kilku godzinach wracałem do domu.
To Pani Doktor po zapoznaniu się z problemem przepisała mi awaryjnie lekarstwo,które stosując na wstępnym etapie likwidowało atak.Była to dla mnie wielka ulga.Następne badania i stosowane przez Panią Doktor lekarstwa prawie wyeliminowały dolegliwości.Podczas kolejnych wizyt zlecone przez Panią Doktor badania,wykryły jakieś niepokojące sygnały.Dostałem skierowanie do Szpitala im Żeromskiego w Krakowie,gdzie Pani Doktor jest ordynatorem.Tam po dokładnych badaniach i analizach zmieniono
stosowane lekarstwa i znowu zdrowie mi służy.W szpitalu widać fachowość,porządek i
serdeczne podejście do pacjenta całego personelu.Okresowe kontrolne wizyty sprawiają że pod nadzorem Pani Doktor czuję się bezpiecznie.Uważam że konsekwencja i stanowczość Pani Doktor to nie wada,lecz zaleta.Ja także rozumiem że Pani Doktor chcąc pomóc wielu potrzebującym nie może sobie pozwolić na poświęcenie pacjentowi więcej czasu niż to konieczne.
Józef

Jest to lekarz nie sympatyczny i nie chce słuchać pacjęta! Byłam u Pani doktor już 3 razy i za każdym razem jest tak samo, jeżeli w 3-ch słowanich nie wyrazi się co dolega pacjętowi - to na więcej nie pozwoli mówić. Powiedziała mi, że nie ma czasu na słuchanie bo na poczekalni czekają inni pacjęci. W leczeniu jest też beznadziejna. Szkoda czasu dla takiej lekarki.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Jest to lekarka nie sympatyczna,z którą trudno sie rozmawia.Pacjenta,którego wybudzono ze spiaczki farmakologicznej,Pani Ordynator wypisuje do domu po 5 dniach,nie stajacego jeszcze o własnych siłach na nogach.W szpitalu nie ma rehabilitacji....a leki może zażywać w domu.Prośby o pozostawienie taty jeszcze chociaz 3 dni nic nie dały i tata opuscił szpital.Przywieziony do domu ,po 2 godzinach dostał wysokiej gorączki.I tak Pani Doktor dba o pacjenta.Trzymajcie sie ludzie z dala od Pani Ordynator.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Wielokrotnie miałam do czynienia z Panią Doktor. Zawsze były to kontakty związany z chorobami moich bliskich. Pani Doktor wielokrotnie nam pomagała. Do dzisiaj jest wsparciem jako świetny specjalista.

Uważam, że Pani doktor jest bardzo dobrym lekarzem. Jest osobą, króra troszczy się o pacjenta. Mnie prowadzi od 9 lat. Jestem bardzo zadowolony z jej podejścia i leczenia

Ordynator oddziału 2 wewnętrznego w Szpitalu im Żeromskiego w Krakowie.
Bezduszna i nieludzka lekarka nie przestrzega podstawowych zasad etyki. NIe pomaga potrzebującym a wręcz bez skrupułów pozbywa sie pacjenta po uszkodzeniu mózgu bez udzielenia jakiejkolwiek pomocy ze szpitala po pięciu dniach pobytu. Aby mieć zabezpieczenie pacjentowi dzień przed wypisaniem ze szpitala podaje krew na poprawę wyników badań!! To jest nieludzkie zachowanie. Na błagania i prośby rodziny aby pacjenta nie wypisywała w piątek a dała czas na załatwienie potrzebnego łóżka i innych niezbędnych rzeczy do paliatywnej opieki w domu do poniedziałku oraz to że zostaliśmy zatopieni przy ulewach i osuszamy dom kategorycznie odmawia i pokazuje na suficie że ją też zalało i jeszcze wyśmiewa że rodzina jest na miejscu przy pacjencie i gdzie rodzina była przez pięć dni?? ( całe pięć dni byliśmy uświadamiani o bardzo ciężkim stanie nie rokującym poprawy i nie było mowy o wypisaniu pacjenta) przytoczyła że jej mamusia jak była chora to musiała dojeżdżać bardzo daleko aby się nią opiekować, że szpital to nie przechowalnia. Zaznaczam że w czwartek jak poinformowała nas o wypisie na piątek było BOŻE CIAŁO więc wszystko zamknięte!! Na prośbę że pójdziemy prosić dyrektora o przedłużenie pobytu powiedziała że dyrektor nie ma nic do powiedzenia bo ona tu rządzi! a transport już został wypisany i nie cofnie swojej decyzji, i że jak jest zalana droga dojazdowa to najwyżej pogotowie sie wróci do szpitala. W takim pośpiechu został transport wysłany że adres docelowy został kierowcy źle podany i pacjent był wożony po innych osiedlach dopiero kierowca dowiadywał się ponownie o prawidłowy adres. Pacjent został w takim ciężkim stanie nieprzytomny po godzinie 16 z cewnikiem , sondą do jelitową dostarczony do domu i zostawiony pod naszą nie fachową opieką. Zostaliśmy pozbawieni jakiejkolwiek pomocy ze strony medycznej ze względu na długi weekend!! Ostrzegam wszystkich przed ta bezduszna wyrafinowaną i ironiczna kobietą . Gdzie jest jej etyka lekarska oraz przysięga Hipokratesa mówiąca o oddaniu się potrzebującym?? KIM ONA JET ORAZ CĄŁY JEJ ZESPÓŁ ŻE MOGą TAK IGNOROWAć PACJENTóW KTO IM DAł DO TEGO PRAWO?? A jej podopieczna Lekarz Iwona Walczyk to jeszcze większa pomyłka lekarska.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz