dr n. med. Elżbieta Smuklerz-Kajdos

Pani doktor spokojna miła ,wyjaśniła wszystko ze szczegółami byłam zadowolona z wizyty polecam wszystkim

Wizyta przebiegła bardzo pomyślnie, uzyskałam wszelkie potrzebne informacje, badanie bezbolesne, wizyta odbyła się punktualnie, o wyznaczonym czasie,

Nie, nie i jeszcze raz nie. Lekarka nie jest godna polecenia. Prowadzenie ciąży przez tę Panią to jak prowadzenie ciąży 30lat temu. Zero jakiegokolwiek usg, bo i po co. Lekarka skierowała mnie na cito do szpitala z podejrzeniem zapalenia wyrostka mimo, że tego samego dnia rano miałam robione usg przez innego lekarza w innej przychodni niż Enel-Med i niczego nie wykrył oprócz rozciągania wiązadeł. Oczywiście przerażona stawiał się w szpitalu gdzie lekarze patrzyli na mnie ze zdziwieniem, że ta lekarka nie umiała zdiagnozować bóli. Dodatkowo z każdym drobnym problemem kieruje do przychodni patologii ciąży przy CZMP i stosuje metodę spychologii. Nawet usłyszałam komentarz "niech koledzy w Matce Polce zastanawiają się co Pani jest". Ta Pani nawet nie jest świadoma, że leukocyty w ciąży mogą dochodzić do 15tys i doszukuje się u zdrowego człowieka infekcji. Zdecydowanie nie polecam, ponieważ więcej można się najeść stresu z taką opieką.

Pani doktor prowadziła moją pierwszą ciążę. Dwa razy na czas wyłapała groźne objawy, mogące skutkować porodem przedwczesnym, dzięki czemu trafiłam do szpitala i udało się to zatrzymać. Jestem jej wdzięczna. Naprawdę rzetelnie prowadziła ciążę, a chodziłam do niej na nfz.

Ciąża prowadzona bardzo dobrze, lekarka bardzo miła i kompetentna. Wszystkie badania miałam zlecane terminowo.

Dałabym Pani doktor nawet więcej niż 5 gwiazdek. Prowadziła moją pierwszą i jedyną ciąże, zawsze ciepło się do mnie odnosiła, po wizycie byłam spokojna i zaopiekowana, wszystkie badania były na czas, kiedy pojawiały się komplikacje zawsze była pomocna i kompetentna. Bardzo polecam.

Pani doktor prowadziła moją pierwszą ciążę, na początku wydawała mi sie oschla i niemiła, jednak z czasem ukazała mi sie jej miła i życzliwa strona. Oczywiście bardzo rzeczowa i kompetenta. Być może troszkę przewrażliwiona w przypadku pojawiania sie jakichś objawów, ale z drugiej strony super, że trzymała rękę na pulsie. Zawsze bez problemowo wypisywała skierowania na badania i konsultacje, a także zwolnienia L4 kiedy była taka potrzeba. Bardzo miło wspominam ten czas i z pewnością zgłosze sie do niej przy kolejnej ciąży. Polecam

Nie jestem w stanie opisać, to co przeszłyśmy z córką po usg zrobionym przez Panią doktor. Nie dość, że powtarzała do córki na badaniu, żeby się pośpieszyła, bo ma na nią 15 minut, to wykryła wielki torbiel, który "może się wchłonie". Nie dawało mi to spokoju, więc poszłyśmy skonsultować u innych lekarzy i okazało się, że Pani doktor pomyliła torbiel z pęcherzem moczowym!!!! Chciałam, żeby pierwszą wizytę u ginekologa córka zapamiętała pozytywnie, niestety obie zapamiętamy ją traumatycznie...

Pani doktor prowadzi moją ciążę. Wykonuje delikatnie badanie, zleca potrzebne badania. Jeżeli coś się dzieje, daje skierowanie do szpitala oraz zwolnienia. Każda wizyta pozytywna.

Wystawiam opinię neutralną, bo w czasie kiedy mnie doktor badała (z 5 lat temu) nie miałam problemów natury ginekologicznej wymagających leczenia. Stąd trudno mi ocenić fachowość tego lekarza i wyniki ewentualnej kuracji. Ale samo badanie był najgorszym, jakiemu kiedykolwiek zostałam poddana w gabinecie ginekologicznym. Trwało może z 20 minut, w czasie których bezustannie krzyczałam wniebogłosy z bólu. Doktor oglądała dokładnie szyjkę macicy za pomocą jakiegoś koszmarnego wziernika. Zwlokłam się z fotela wpółprzytomna. W efekcie przez kolejne 3 lata unikałam w ogóle ginekologów, by w końcu wykonać cytologię, której wynik okazał się zły. Lekarz mnie ochrzaniał, czemu zaniedbywałam badania okresowe. A no właśnie z powodu urazu po badaniu u tej lekarki. Powinna była podać jakieś znieczulenie, a nie kontynuować tak brutalne i koszmarnie bolesne badanie. Mamy XXI wiek.