Danuta Krawiec

Niesamowita Pani Doktor - lekarz z powołania! Przed zabiegiem usunięcia ósemki wyjaśniła szczegółowo, na czym będzie polegał zabieg i chętnie, z uśmiechem odpowiadała na wszystkie moje pytania. W trakcie zabiegu podała mi dodatkowe znieczulenie, jak tylko zobaczyła, że jeszcze mam "czucie". Sam zabieg - krótki ból podczas wyrwania i już było po kłopocie. Pani Doktor, dbając o moje zdrowie i dobre samopoczucie, dała mi swój prywatny numer telefonu, abym zadzwoniła wieczorem i powiedziała, jak się czuję, czy wszystko jest w porządku. Była też bardzo wyrozumiała, gdy trzy dni później zadzwoniłam podpytać się, czy to, co widzę i czuję jest normalne. Nie tylko wyjaśniła mi, na czym polega cały proces, ale też poprosiła, abym w wolnym czasie w tym dniu podjechała do niej do gabinetu, aby mogła sprawdzić, czy wszystko jest w porządku, a tym samym mnie uspokoić.
Pani Doktor - dziękuję za tak wspaniałą opiekę i choć może ciężko w to uwierzyć dla mnie wyrwanie ósemki jest całkiem miłym wspomnieniem. I to właśnie dzięki profesjonalnemu podejściu Pani Doktor Krawiec!

No niestety, przez takich właśnie lekarzy ludzie przez całe życie bronią się przed fotelem dentystycznym jak mogą. Z powodu zaniechania swojego obowiązku jakim jest sprawdzenie sprzętu przed zabiegiem wyrwania ósemki (ósemki leżącej, wchodzącej pod siódemkę), Pani doktor po 10 minutach napierania i rwania musiała przerwać zabieg tłumacząc się "siłą wyższą".Z naruszonym zębem i opuchniętym dziąsłem czekałam prawie tydzień na kontynuacje zabiegu, tym razem w innym gabinecie. W gabinecie, w którym dostałam rozcieńczone znieczulenie będąc zapewnianą , iż jest to te droższe. W rezultacie Pani doktor próbowała mi wyrwać leżącą ósemkę praktycznie na żywca, przypominało to leczenie kanałowe bez znieczulenia, borowanie w nerwie, piłowanie otwartej rany w zębie. Choć pare razy wyrywałam się z bólu, Pani Krawiec zapewniała, że nie powinnam nic czuć, dodatkowo komentując w niekulturalny sposób moje rzekome nerwowe chrząkanie, choć wczesniej wspominałam o problemach z zatokami. Zabieg nie został zakończony, w pewnym momencie zrobiło mi się ciemno przed oczami z bólu i wyrwałam się z fotela. 10 minut później odzyskałam praktycznie czucie, nie było śladu po znieczuleniu. Takie traktowanie pacjenta, którego dodatkowo wcześniej tak się zaniedbało powinno być karane. To niedopuszczalne. Dodam, że gdy trafiłam następnego dnia do porządnego chirurga z uśmiechem opuściłam gabinet i ucałowałam dłonie za bezbolesny-wręcz przyjemny zabieg. Pani Krawiec tragedia- niecierpliwa, nieprzyjemna, nieprofesjonalna. Odradzam

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz