Bożena Śnieżek

Chodząc do niej z chorym dzieckiem, oprócz tego, że stresuję się jego chorobą - stresuję się jeszcze zachowaniem pani doktor. Nie słucha co mam do powiedzenia, dziecko ma przy nej siedzieć sztywno, bo inaczej jest rozpuszczone (w jej mniemaniu). Cała jej postawa, sposób mówienia do mnie sugeruje, że jestem złą matką, panikarą, i w ogóle cud, że dziecko przy mnie przeżyło. Myślę, że kompletnie nie nadaje się do pracy z ludźmi, a w szczególności do pracy z dziećmi, bo guzik o nich wie. Odradzam. Chyba, że ktoś ma stalowe nerwy. Bardzo często jej diagnoza na gorączkę to - "od żołądka". Już wolę leczyć na własną rękę, brrr. Nie zapisujcie się z dzidziusiami, bo wtedy kontakt jest częstszy. Brrr brrr brrr.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Na samo wspomnienie nachodzi mnie złość...Moja córka dwukrotnie w swoim życiu przeszła zapalenie płuc i to za każdym razem dzięki pani doktor,która przy wcześniejszych wizytach,kiedy był czas temu zapobiec,po prostu zwymyślała mnie od bumelantów,że mi się pracować nie chce,że niby wymuszam na niej zwolnienie lekarskie/a nawet nie zdążyła się wcześniej zorientować,że takiegoż nie potrzebuję-chciałam tylko uzyskać pomoc,bo w mojej ocenie z dzieckiem nie najlepiej się działo.../.Dwa razy ...i nigdy więcej ! Każdemu już później odradzałam wizyty u tej lekarki !

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz