Barbara Rdzak

Moja pierwsza wizyta u psychiatry a Pani doktor nawet nie patrzyła na mnie. Zero empatii, nie miła, naskakiwała na mnie, przerywała mi wypowiedzi, zniekształcała co co mówiłam i opisywała po swojemu. Skarciła mnie kilkukrotnie, na moje pytania dotyczące przypisywanych mi leków odpowiadała z oburzeniem że w ogóle je zadaje. Wychowuje sama małe dziecko, mieszam na wsi, mówiłam o tym że poruszam się wszędzie samochodem a ona wypisała mi leki po których zabronione jest prowadzenie samochodu i powiedziała 'to będzie Pani uważać'. Zapytałam czy mam jakieś alternatywy co do leczenia farmakologicznego powiedziała że nie - mam brać leki bo mi nic innego nie pomoże. Leków nie biorę, do niej nigdy w życiu już nie pójdę i nikomu nie polecam.

Bardzo solidna Pani Doktor. Uprzejma, dociekliwa. Zastosowała u mnie bardzo skuteczne leczenie farmakologiczne.

Ta Pani jako lekarka nie nadaje sie do tego aby być lekarzem...kilka lat temu zapisała mi lek ,nie powiadamiając mnie ,że bierze go sie tylko przez 3 miesięcy,bo później można się od niego uzależnić,niestety do dziś walczę z jego odstawieniem gdzie jest bardzo ciężko...Ale Pani doktor nie ma o tym zielonego pojęcia...Odradzam wszystkim jakich kol wiek porad od tej Pani doktor..

potwierdzam powyższe opinie, nie polecam tej pani, mi też wymyśliła chorobę, niemiła i jak to przedmówca powiedział wietrzyła spisek wszędzie naokoło, moje wypowiedzi zniekształcała, mówiłem, gdy zjem dostaje ciśnienia, dlatego jestem w poście, a ona napisała, że tu cytuje "Coś mu mówi, żeby nie jeść, bo dostanie wysokiego ciśnienia", ponadto nieprzyjemna atmosfera, pani ta na siłę bada, nie liczy się ze zdaniem pacjenta, bo to wariat, przebaczyłem jej, ale w trudnym momencie w życiu dostać kopniaka i być nazywanym psychicznie chorym to jest to trudne, jakkolwiek, jeszcze może się poprawić.

Kompletny brak wiedzy. Mojej mamie postawiła złą diagnozę i w bardzo złym stanie wypuściła ze szpitala do domu (w gorszym niż przyjęła do szpitala na oddział). Gdybym zastosowała się do zaleceń tej lekarki, to moja mama już by nie żyła. Zaburzenia psychiczne mogą wynikać również z zaburzeń w funkcjonowaniu niektórych narządów, hormonów , ale pani doktor nie ma o tym pojęcia.

Ja również uważam że ta pani nie powinna i nie ma pojęcia o leczeniu ludzi.Nie potrafi z nimi rozmawiać,wydaje jej się że wie wszystko o pacjencie a tak naprawdę nie ma pojęcia o nim .NIE MA POJĘCIA O LECZENIU CHORÓB PSYCHICZNYCH.Pisze to osoba zdrowa która jednak opiekuje się osobą chorą na schizofrenie przez blisko 20 lat.Bywałam przez ten czas u różnych lekarzy ale jeszcze z taką bzdurą z takimi wypowiedziami się nie spotkałam.

mialem przykrosc byc leczony przez tą lekarke-wywarla na mnie wrazenie osoby nieliczącej sie z odczuciami i uczuciami pacjenta.
wszędzie wierzyła spisek-odradzam!