lek. Władysław Glinka

Dzięki Doktorowi mam po straconych 6 ciążach wspaniałego 15 letniego syna.

Byłam w 1. trymestrze ciąży. Wg Pana dr 1. Usg najwcześniej w 20. tygodniu, nie zlecił mi żadnych badań. Kazał tylko brać kwas foliowy.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pan Doktor poswieca pacjentce tyle czasu, ile ona potrzebuje. Poza niezbędnymi badaniami, skierowal mnie na dodatkowe (na nfz). Odpowiadal na kazde pytanie. Wizyty przebiegaja w milej atmosferze (co 2 tygodnie). Pacjentki, ktore wybieraja sie do Pana Doktora powinny wiedziec, ze nalezy mowic trochę glosniej, przez co inni oczekujący na wizytę slyszą nasze 'schorzenia'. Mi szczegolnie to nie przeszkadzało. Plusem sa szybkie terminy.

Wszystko zależy od tego, czego oczekuje pacjentka. Jeżeli nie ma się większych problemów, to wizyta jest przyjemna. Pan doktor jest bardzo miłym starszym panem, szarmancki wobec pacjentki. Koszt wizyty jest niezbyt wysoki. Niestety trzeba uzbroić się w cierpliwość, gdyż doktor zwykle się spóźnia, nawet dwie godziny. Praca gabinetowa to jedyne miejsce uprawiania zawodu. Niestety nie można liczyć na niego, jeżeli chcemy kontynuować leczenie szpitalne- wtedy trzeba radzić sobie samemu. USG ginekologiczne jest dzisiaj standardem, niestety u doktora w gabinecie wykonuje to inny lekarz , co skutkuje tym , iż dr Glinka prowadząc swoją pacjentkę opiera się na opisie wyniku USG, a sam nie widzi bezpośrednio badanego miejsca. Nie wykonuje też drobnych zabiegów typu wkładka domaciczna, gdyż jak stwierdził "nie ma przeszkolenia " w tym kierunku.
Duże zastrzeżenia mam też odnośnie pani położnej, która komentuje przy pacjentkach w poczekalni wyniki badań innych pań. To nieprofesjonalne.
Minus za braki w odpowiednie wyposażenie prywatnego gabinetu, brak dyskrecji zatrudnionego personelu ( pani położna).
Być może ta opinia pomoże kobietom podjąć decyzję czy udać się do jego na wizytę, czy też nie. Ja na pewno już tam nie pójdę.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Chodziłam do dr Glinki przez dwa lata gdy byłam młodą kobietą. Doktor natychmiast stwierdził, że mam PCOS i przepisał hormony. Początkowo pro-, a potem antykoncepcyjne. Przy czym te ostatnie zmieniał co kilka miesięcy (na pigułki innego producenta) twierdząc, że przyjmowanie tych samych przez dłuższy czas może mnie uczulić. W tym samym czasie chwalił się wycieczkami zagranicznymi, na które często jeździł.
Teraz mam ponad 30 lat i nigdy nie potwierdzono u mnie PCOS. Miesiączkuję regularnie.
Za każdym razem badał mi piersi ręcznie, za co liczył sobie 20 zł. Mimo to nie wykrył u mnie olbrzymiego włókniako-gruczolaka, który odkryłam w końcu sama!
No ten jego obrzydliwy gest całowania w rękę! Masakra.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pana doktora poleciła mi przyjaciółka, której prowadził całą ciążę i według niej był wspaniały. Zachęcona poszłam na początku mojej ciąży. Wszystko było dobrze jak z ciążą było dobrze. Jak zaczęłam odczuwać ból, lekarz stwierdził, że to wątroba i kazał brać leki i w kółko robić badania enzymów wątrobowych. W między czasie szyjka się poważnie skróciła i groził mi poród przedwczesny. W między czasie dostałam nocnego ataku bólu, jak się potem okazało nerki, a nie wątroby. Lekarz Glinka powiedział mi, że pasowałoby mnie położyć gdzieś w szpitalu, ale on nie pracuje w żadnym i może mnie tylko skierować do gabinetu (prywatnego) swojego kolegi, który pracuje na Kopernika i on mnie tam położy. Kolega mnie u siebie zbadał, skasował za wizytę i zaprosił na kolejną, na którą już nie poszłam. Zakończyłam leczenie u kolegi i u doktora Glinki, który źle mnie zdiagnozował i zostawił na lodzie, gdy potrzebowałam hospitalizacji. Zupełnie inną drogą trafiłam na Kopernika, na patologię ciąży i tylko dzięki lekarzom stamtąd mam zdrowego synka. A doktor Glinka rzeczywiście miły, ale czy to jest najważniejsze?

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Nie polecam - Pan Doktor prowadził moją ciążę do ok. 24 tygodnia. Przy badaniu przezierności karkowej która wyszła w górnej granicy normy - stwierdził że jest przekonany że to pomyłka i dziecko jest zdrowe. Na wszelki wypadek polecił innego "specjalistę" od USG, u której - według jej pomiarów - przezierność karkowa była w normie. Nie było nawet sugestii ze strony Pana Doktora żeby zrobić kolejne badania prenatalne. Dziecko urodziło się z Zespołem Downa. Jak pytałam o zażywanie jodu w ciąży to kazał mi pić Wysowiankę (po której dostałam ataku kolki nerkowej). Na badanie stężenia glukozy we krwi (cukrzyca ciążowa) - wysłał na ul. Siemaszki gdzie biorą krew z palca i wyniki wychodzą niejasne.
Dziecko ma wadę serca, od urodzenia jest w szpitalu, a ja przeżyłam szok po porodzie.
Same zdecydujcie czy chcecie ryzykować.
Już nie wspominając o godzinach spędzonych przed gabinetem pomimo umówienia się na konkretną godzinę.
NIE POLECAM!!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

jestem pacjentką doktora od 4 lat.trafiłam do niego z rozpoznaniem policystycznych jajników, doktor zlecił badania przeanalizował i okazało się że była to diagnoza na wyrost. przemiły i sympatyczny człowiek do tego profesjonalista który w pełni zasługuje na ten tytuł. Zawsze poświęca tyle czasu ile potrzebuje pacjentka, czasem doktor wydaje zaskakujące zalecenia i pytania. Nie zamieniłabym go na żadnego innego.

Wspaniały lekarz!Dzięki niemu,jestem szczęśliwą mamą!Mój synek ma już 12 lat!Dziękuję Panie Doktorze za wspaniałe leczenie!

Jestem pacjetką Pana Doktora od 8 lat i póki bedzie przyjmował to będę do niego chodzić. Wyprowadził mnie z problemów hormonalnych i dzięki niemu jestem szczęśliwa mamą. Sam Pan Doktor to szalenie miły człowiek no i oczywiscie świetny specjalista. Chciałabym żeby kazdy lekarz taki był.

Ocena zmieniona przez moderatora na "dobry".