Stanisław Mucha

Leczyliśmy z żoną córkę u tego lekarza od marca do lipca 2015 roku z uwagi na małe kolejki.Teraz już wiemy z czego one wynikały. Chciałam się z powrotem przepisać wcześniej, ale moja poprzednia przychodnia mnie już nie przyjęła z uwagi na dużą ilość dzieci. Lekarz nie zlecał u córki żadnych badań oprócz wyproszonej morfologii i badania moczu, na początku w marcu. Nie wystawiał skierowania do specjalisty, dopiero na końcu jak już działo się bardzo źle, wysłał niepotrzebnie na bolesne badania do chirurga. Do końca nie wierzył w naszą diagnozę, mimo, że okazała się słuszna. Nie słuchał żadnych uwag rodziców, nie chciał obejrzeć niepokojących kupek u dziecka i kiedy zasugerowaliśmy rozpoznanie, powiedział, że "niekoniecznie" i nie sprawdzał tego tropu. Później okazało się, że mam rację, za co mam żal do pana doktora, bo moja córeczka mogłaby szybciej uzyskać pomoc. Polegał wyłącznie na schemacie, że każde dziecko do 6 miesiąca płacze, a później zobaczymy czy samo przejdzie czy zaczniemy leczyć. Wszystkie dzieci według pana doktora poniżej 6 miesiąca płaczą z powodu kolki fizjologicznej, którą zalecza objawowo preparatami na wzdęcia z Simeticonem, probiotykami czy Debridatem, który nie jest obojętny dla zdrowia i należy go stosować w ostateczności, gdy nic innego nie pomaga. Jak było coraz gorzej, lekarz znów zalecił to samo leczenie zmieniając po prostu na inny preparat, ale też z Simeticonem, który nie leczył i tak tego co córka miała. Dopiero udało mi się przepisać po 4 miesiącach bezczynnego chodzenia, gdy zwolniło się miejsce w poprzedniej przychodni. Okazało się, że u córki nie dopatrzył się też innych problemów przez które płakała. Zawsze było w porządku według lekarza, żaden objaw go nie niepokoił, nawet słaba waga, którą miała jak lekarz powiedział po ojcu "chuderlaku". Córka nie mogła jeść, ale według lekarza dopuszczalnie ważyła jak po ojcu takim chudym, mimo, ze zgłaszaliśmy, że córka jest głodna. To skandal. Lekarzowi też brak podejścia do dzieci, nie zagadnie ani nic nie powie. Co najmniej raz lekarz był na nas zły, że przychodzimy 15 minut przed końcem dyżuru, mówiąc dlaczego tak późno przychodzicie. Uważamy, że to niewłaściwe. Złożyliśmy skargę do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo miły i sympatyczny lekarz pediatra, chętnie przyjeżdża na wizyty do domu małego pacjenta, a przy tym fachowiec wysokiej klasy. Gorąco polecam!