Romana Niemir

Niestety, ale nie mam dobrego zdania na temat Pani Doktor. Zero empatii dla kobiety, która rodzi po raz pierwszy... Usłyszeć, że jest się egoistką, ponieważ nie potrafi się przeć powoduje dodatkowy stres podczas porodu. Było jeszcze inne obraźliwych epitetów, ale to już lepiej zachować dla siebie. Jako lekarza specjalistę - ciężko ocenić, ponieważ miałam z nią kontakt (całe szczęście) tylko jeden dzień.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Miałam (nie) przyjemność odbierania porodu przez Panią doktor. Pani doktor przez cały czas byla niemiła i opryskliwa, w trakcie odbierania porodu non stop krzyczała na mnie i rzucała niemiłe komentarze pod moim adresem. Osoba rodząca po raz pierwszy powinna być wspierana przez lekarza a nie krytykowana że: nie umie oddychać czy przeć. Jak ma umieć skoro to pierwszy poród? Niestety ale przez zachowanie dr. Niemir, ze szpitala wyszłam w bardzo zlym stanie psychicznym.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo konkretny lekarz! Przyjmuje prywatnie ale warto poświęcić trochę pieniędzy za dokładność i profesjonalizm. Moja pierwsza wizyta ginekologiczna była właśnie u niej, wiadomo stres towarzyszący był ogromny, ale na wizycie kompletnie nie odczułam krępacji. Ja i teściowa chętnie odwiedzamy panią Nemir. Miła, profesjonalna w każdym calu i bardzo dokładna. Poleceam!

Wg mnie bardzo dobry, konkretny, dokładny lekarz. Dwa lata temu poprawiła błędną diagnozę dwóch innych lekarzy (endometrioza) i skierowała mnie na usunięcie 12-to cm guza jajnika (niestety już razem z jajnikiem nie do odratowania). Operowała osobiście w grudniu 2008 a w grudniu 2010 będzie - mam taką nadzieję - przy moim drugim porodzie. Mam więc dwojakie doświadczenia z panią doktor: leczenie nowotworu oraz prowadzenie ciąży. Ja akurat lubie takie osoby: konkretne, dokładne, z ostrym poczuciem humoru. Ale jeśli ktoś od lekarza oczekuje czułości, uścisków i wylewności to lepiej sobie darować wizytę u dr Niemir;-) To twarda kobitka, nieco szorstka ale mega konkretna i skupiona na pacjencie a raczej na jego sytuacji zrowotnej.

Bardzo dobry lekarz. Dzięki jej zaangażowaniu i fachowej opiece jestem dzisiaj mamą ślicznej 3-miesięcznej córeczki.

Pani doktor kilkakrotnie wykonywała mi USG. Nigdy nie wzbudziła u mnie najmniejszych wątpliwości co do swojej fachowości. Zawsze uzyskałam krótkie, ale bardzo konkretne odpowiedzi na moje pytania. Z zachowania Pani doktor może nie jest bardzo serdeczna czy wylewna, ale zawsze kulturalna.

Całkowicie odradzam tego lekarza. Zgadzam się z opinią Asia193.
Nie jestem młódką, która ma za soba pierwszą w zyciu wizytę u ginekologa i wyrzuca teraz z siebie wstyd, ALE mamą przedszkolaka, kobietą z kilkunastoletnim doświadczeniem w wizytach u lekarzy. Z uwagi na zmianę miejsca zamieszkania i poród, miałam do czynienia z wieloma lekarzami, lepszymi i gorszymi. Ale to, co sobą zaprezentowała Pani Doktor Niemir (Niemił raczej by pasowało - przepraszam za sarkazm) to całkowity nieprofesjonalizm w zakresie podejścia do pacjenta. Nie mam tu na myśli zakresu wiedzy medyczne, bo ta moim zdaniem jest, poparta doświadczeniem. Mam na mysli podejście do pacjenta.

Pani doktor Niemir spóźniła się na wizytę w prywatnej klinice, gdzie wizyta jest umawiana na konkretna godzinę. Ale to jestem w stanie rozumieć. Wszak kwadrans to nie jest aż tak dużo i czasami stoimy w korkach itd.
Od poczatku wizyty miałam wrażenie jakbym uczestniczyła w biegu do mety. Byłam poganiana, strofowana. Mimo pierwszej wizyty Pani doktor nie zadała mi na wstępie fundamentalnych pytań o np. liczbę porodów, poronień, przebytych chorób typu nadzerki itd. Badanie na "samolocie" było z tych średnio przyjemnych. Sprawdzanie jajników, przydatków bolesne. Dotychczas z tak silnym uciskiem nie spotkałam się. Ale OK - co lekarz to lekarz.

Nie przypominam sobie konkretnych obraźliwych sformułowań, poza dobitnymi, nie znoszącymi sprzeciwu, wykrzyczanymi jak z karabinu odpowiedziami na moje coraz bardziej niesmiałe pytania. Wstyd mi, bo zostałąm zahukana. Czułam się jak na dywaniku u Pani profesor w liceum, jakbym coś przeskrobała. A ja na miłośc boska przyszłam do lekarza na badanie związane z najwazniejsza dla kobiety sfera !
W czasie rozmowy w gabinecie wielokrotnie czułam, że mam już sobie darować nastepne kwestie i wyjśc, bo za drzwiami sa nastepni pacjenci. Mój czas się juz skończył. Co pania doktor obchodzi, że spóźniła się na moja wizytę ...

Czuje sie po tej wizycie upokorzona, zakrzyczana, potraktowana jak gorszy gatunek. Dlatego, że smiałam zapytac o kilka niewygodnych spraw i dlatego, ze mialam jakies pytania zamiast wejśc i wyjść.
W ujęciu całokształtu wizyty nie wiem, (bo nie potrafię tego zweryfikować) czy infromacje Pani doktor na temat mojego stanu zdrowia sa prawidłowe czy raczej zostałam zepchnięta do puli niewygodnych pacjentów. Tylko, że to ... prywatna klinika !

Pani doktor Niemir - czy o to w tym wszystkim chodzi, że mamy się jako pacjentki Pani podporzadkowywać na każde skinienie, a Pani może po nas jeździć jak po kims, kto zrobił cos bardzo złego ? Czy naprawdęnie ma juz w Pani pasji w obcowaniu z pacjentem ? Czy zapomniała juz pani o tym, że kobiecie do tego lekarza jest zawsze najtrudniej przyjśc i się obnazyć fizycznie i nie tylko ?

Zastanawia mnie, że tutaj opinie negatywne są poparte konkretnymi szczegółami, uzasadnione. Natomiast pozytywne opinie, których jest wiecej - nie wnosza nic konkretnego poza tekstem jaki to dobry lekarz. Nie wiem, czy to nie jest po prostu manipulacja mająca na celu poprawienie image nieprzyjemnego w obyciu lekarza w internecie ... .

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Niestety, na swojej drodze nie spotkałam gorszego lekarza i, co z przykrością muszę stwierdzić, gorszego człowieka. Do szpitala na ul. Raciborskiej trafiłam pod koniec marca, choć termin porodu miałam na 20 kwietnia. Żle się czułam i wolałam nie ryzykować. Po godzinie oczekiwań na panią Niemir położna wreszcie mnie do niej zaprowadziła. Lekarka powitała mnie hasłem - " ściągaj spodnie, coś ty do okulisty przyszła? Co wy wszystkie chcecie dzisiaj rodzić" (dodam, że widziałam ją pierwszy raz na oczy). Na pytanie , co mi dolega powiedziała, że nie wie, że "szyjka macicy wisi jak szmata", mogę urodzić dziś lub jutro, że nie wiadomo itp. (Inne hasła pani doktor to: rozszerz nogi, nie rżnij damy itp.)Dopiero, gdy przeczytała na mojej karcie ciąży, że jestem nauczycielką, nieco spuściła z tonu.Wyszłam ze szpitala upokorzona, rozczarowana bez wiadomości co mi dolega. Dzięki badaniom takich lekarzy jak Pani dr Wawrzyniak, dr Cnota i dr Ziomek, mam dziś zdrowego synka ale smak tej wizyty do zis we mnie pozostał. Radzono mi zgłosić ten incydent do NFZ -u -nie zrobiłam tego, choć może uchroniłabym inne dziewczyny przed takim traktowaniem. Dlatego, odradzam kontakt z tą Panią, gdyż jej stosunek do pacjenta jest zaprzeczeniem tego co rozumie się pod pojęciem " dobry lekarz".

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

bardzo dobry lekarz. Nie prowadziła co prawda mojej ciąży ale była przy narodzinach mojego synka. Dostałam duże wsparcie psychiczne i fizyczne... dla mni to dużo :)

Pani doktor była wobec mnie bardzo niemiła za każdym razem, gdy robiła mi usg. Było to dla mnie żródłem dużego stresu, zwłaszcza,że pierwsza ciąża zakończyła się niepowodzeniem. Inne pacjentki, z którymi leżałam w szpitalu, miały o niej podobne zdanie. Nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz