Jak poradzić sobie z tęsknotą za psem po wyprowadzce z rodzinnego domu ? I poczuciem winy , że go zo
6
odpowiedzi
Jak poradzić sobie z tęsknotą za psem po wyprowadzce z rodzinnego domu ? I poczuciem winy , że go zostawiłam? Bardzo mi brakuje jego obecności i każda mysl o nim naprawa mnie dużym smutkiem. Wydaje mi się ciągle, że dwa dni w tygodniu gdzie będę ja widzieć są za mało.
Dzień dobry.
Z pewnością rozłąka z pupilem jest trudnym tematem, z którym przyszło się Pani mierzyć. Pisze Pani o wyprowadzce z rodzinnego domu, poczuciu winy, braku obecności i dużym smutku. Przewrotnie zapytam: czy to pierwsza rozłąka w życiu, której Pani doświadcza? Być może już przeżywała Pani jakiś rodzaj życiowej rozłąki. Jeśli tak, to zachęcam Panią do wspomnień ... Z czego wtedy Pani skorzystała, co wtedy Pani pomagało i jak Pani sobie poradziła?
Wyprowadzka z rodzinnego domu - to bardzo duża i ważna zmiana oraz rozpoczęcie "nowego" etapu życia. Czasami w życiu tak bywa, że to co "nowe" niekoniecznie jest łatwe i przyjemne. Etap nowości, bywa pozbawiony tego, co doskonale znamy, lubimy i odczuwamy wspomniany przez Panią BRAK. Pomysłów rozwiązań na opisaną przez Panią tematykę "rozłąki" mam mnóstwo, tylko jawi mi się pytanie: czy zaproponowane przeze mnie pomysły byłyby spójne z Pani sposobem myślenia czy funkcjonowania?
Bardzo cenię sobie indywidualne podejście do każdego człowieka, gdyby chciała Pani znaleźć skuteczny dla Pani sposób na radzenie sobie z tematem rozłąki, to zapraszam.
Z pewnością rozłąka z pupilem jest trudnym tematem, z którym przyszło się Pani mierzyć. Pisze Pani o wyprowadzce z rodzinnego domu, poczuciu winy, braku obecności i dużym smutku. Przewrotnie zapytam: czy to pierwsza rozłąka w życiu, której Pani doświadcza? Być może już przeżywała Pani jakiś rodzaj życiowej rozłąki. Jeśli tak, to zachęcam Panią do wspomnień ... Z czego wtedy Pani skorzystała, co wtedy Pani pomagało i jak Pani sobie poradziła?
Wyprowadzka z rodzinnego domu - to bardzo duża i ważna zmiana oraz rozpoczęcie "nowego" etapu życia. Czasami w życiu tak bywa, że to co "nowe" niekoniecznie jest łatwe i przyjemne. Etap nowości, bywa pozbawiony tego, co doskonale znamy, lubimy i odczuwamy wspomniany przez Panią BRAK. Pomysłów rozwiązań na opisaną przez Panią tematykę "rozłąki" mam mnóstwo, tylko jawi mi się pytanie: czy zaproponowane przeze mnie pomysły byłyby spójne z Pani sposobem myślenia czy funkcjonowania?
Bardzo cenię sobie indywidualne podejście do każdego człowieka, gdyby chciała Pani znaleźć skuteczny dla Pani sposób na radzenie sobie z tematem rozłąki, to zapraszam.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry. To, co Pani czuje, jest całkowicie naturalne. Pies często staje się członkiem rodziny, a rozłąka z nim może wywoływać tęsknotę i poczucie winy – zwłaszcza jeśli łączy Was silna więź emocjonalna. To pokazuje, jak ważna była (i wciąż jest) ta relacja.
Warto pozwolić sobie na te emocje – smutek czy tęsknota to naturalna reakcja na zmianę. Proszę pamiętać, że nie ,,zostawiła" Pani swojego psa – wyprowadzka była decyzją podyktowaną innymi ważnymi powodami, a nie brakiem miłości do niego. Dwa dni w tygodniu to nadal możliwość kontaktu, który może być wartościowy – można zadbać, by ten czas był spokojny, pełen bliskości i wspólnych rytuałów. Z czasem uczucie tęsknoty prawdopodobnie złagodnieje. Pomocne może być też utrzymywanie kontaktu między wizytami – np. przez zdjęcia czy krótkie filmiki od rodziny.
To, że Pani tak przeżywa tę rozłąkę, świadczy o dużej empatii i wrażliwości – to piękna cecha, nie coś, z czym trzeba walczyć.
Pozdrawiam serdecznie,
mgr Elżbieta Kosik
Warto pozwolić sobie na te emocje – smutek czy tęsknota to naturalna reakcja na zmianę. Proszę pamiętać, że nie ,,zostawiła" Pani swojego psa – wyprowadzka była decyzją podyktowaną innymi ważnymi powodami, a nie brakiem miłości do niego. Dwa dni w tygodniu to nadal możliwość kontaktu, który może być wartościowy – można zadbać, by ten czas był spokojny, pełen bliskości i wspólnych rytuałów. Z czasem uczucie tęsknoty prawdopodobnie złagodnieje. Pomocne może być też utrzymywanie kontaktu między wizytami – np. przez zdjęcia czy krótkie filmiki od rodziny.
To, że Pani tak przeżywa tę rozłąkę, świadczy o dużej empatii i wrażliwości – to piękna cecha, nie coś, z czym trzeba walczyć.
Pozdrawiam serdecznie,
mgr Elżbieta Kosik
Dzień dobry!
Proszę przypominać sobie, dlaczego piesek został w domu rodzinnym. Najprawdopodobniej był ku temu jakiś powód, który wynikał z miłości do niego. Proszę pozwolić sobie na tęsknotę - to naturalne że tęsknimy za kimś kogo kochamy.
Warto pamiętać o szerszej perspektywie - dlaczego piesek tam został, ma dobry czas z Pani rodzicami. I próbować nie koncentrować się wyłącznie na swoim smutku.
Pozdrawiam serdecznie.
Proszę przypominać sobie, dlaczego piesek został w domu rodzinnym. Najprawdopodobniej był ku temu jakiś powód, który wynikał z miłości do niego. Proszę pozwolić sobie na tęsknotę - to naturalne że tęsknimy za kimś kogo kochamy.
Warto pamiętać o szerszej perspektywie - dlaczego piesek tam został, ma dobry czas z Pani rodzicami. I próbować nie koncentrować się wyłącznie na swoim smutku.
Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry,
rozumiem, że bardzo Pani tęskni za swoim psem. To naturalne — pies to nie tylko zwierzę, ale ktoś bliski, kto był częścią codzienności. Kiedy się Pani wyprowadziła, zrobiło się po prostu pusto. Brakuje wspólnych rytuałów, dotyku, obecności, która dawała spokój.
Poczucie winy pojawia się często, gdy rozstajemy się z kimś, kogo kochamy, nawet jeśli to rozstanie było konieczne. Ale proszę pamiętać, że pies został w miejscu, które zna, z ludźmi i zapachami, które są dla niego bezpieczne. Nie czuje się „opuszczony” — czuje, że jest ważny i kochany, nawet jeśli widzi Panią rzadziej.
Tęsknota to część miłości. Można ją trochę oswoić — np. mieć jego zdjęcie, filmik, albo planować te wspólne dni tak, by były naprawdę wasze: spacery, zabawa, bliskość.
Z życzliwością,
Altea Leszczyńska, psycholog, psychotraumatolog
rozumiem, że bardzo Pani tęskni za swoim psem. To naturalne — pies to nie tylko zwierzę, ale ktoś bliski, kto był częścią codzienności. Kiedy się Pani wyprowadziła, zrobiło się po prostu pusto. Brakuje wspólnych rytuałów, dotyku, obecności, która dawała spokój.
Poczucie winy pojawia się często, gdy rozstajemy się z kimś, kogo kochamy, nawet jeśli to rozstanie było konieczne. Ale proszę pamiętać, że pies został w miejscu, które zna, z ludźmi i zapachami, które są dla niego bezpieczne. Nie czuje się „opuszczony” — czuje, że jest ważny i kochany, nawet jeśli widzi Panią rzadziej.
Tęsknota to część miłości. Można ją trochę oswoić — np. mieć jego zdjęcie, filmik, albo planować te wspólne dni tak, by były naprawdę wasze: spacery, zabawa, bliskość.
Z życzliwością,
Altea Leszczyńska, psycholog, psychotraumatolog
To, co Pani czuje, jest całkowicie naturalne. Zwierzęta domowe pełnią dla naszej psychiki szczególną, często bardzo głęboką rolę emocjonalną – stają się kimś więcej niż tylko towarzyszami. Dla wielu osób są bliżsi niż przyjaciele czy nawet rodzina, bo relacja ze zwierzęciem jest czysta, bez ocen, warunków i oczekiwań. Dają poczucie bezpieczeństwa, akceptacji i spokoju – dlatego rozstanie z nimi, nawet czasowe, może uruchamiać stan podobny do żałoby.
To, że odczuwa Pani tęsknotę, smutek czy poczucie winy, nie znaczy, że coś jest z Panią nie tak – wręcz przeciwnie. To dowód, jak silna była więź między Panią a psem i jak ważne miejsce zajmował w Pani codzienności. Dwa dni w tygodniu faktycznie mogą wydawać się za mało, zwłaszcza jeśli przez długi czas był obecny przy Pani każdego dnia.
Warto dać sobie czas na adaptację do tej zmiany – potraktować ją jak proces, w którym uczy się Pani żyć z uczuciem tęsknoty, a nie przeciwko niemu. Pomaga:
- utrzymywanie stałego kontaktu (np. zdjęcia, filmiki, krótkie rozmowy wideo z rodziną, kiedy go Pani nie widzi),
- pielęgnowanie wspomnień w ciepły sposób, zamiast unikać ich z bólu,
- zaakceptowanie, że smutek i tęsknota to naturalna cena głębokiej więzi.
Z czasem emocje staną się łagodniejsze, a zamiast poczucia winy pojawi się wdzięczność – za to, że miała Pani z nim tak bliską relację i że nadal może w jakimś stopniu być jej częścią.
Witold Prymakowski, psycholog, psychoterapeuta
To, że odczuwa Pani tęsknotę, smutek czy poczucie winy, nie znaczy, że coś jest z Panią nie tak – wręcz przeciwnie. To dowód, jak silna była więź między Panią a psem i jak ważne miejsce zajmował w Pani codzienności. Dwa dni w tygodniu faktycznie mogą wydawać się za mało, zwłaszcza jeśli przez długi czas był obecny przy Pani każdego dnia.
Warto dać sobie czas na adaptację do tej zmiany – potraktować ją jak proces, w którym uczy się Pani żyć z uczuciem tęsknoty, a nie przeciwko niemu. Pomaga:
- utrzymywanie stałego kontaktu (np. zdjęcia, filmiki, krótkie rozmowy wideo z rodziną, kiedy go Pani nie widzi),
- pielęgnowanie wspomnień w ciepły sposób, zamiast unikać ich z bólu,
- zaakceptowanie, że smutek i tęsknota to naturalna cena głębokiej więzi.
Z czasem emocje staną się łagodniejsze, a zamiast poczucia winy pojawi się wdzięczność – za to, że miała Pani z nim tak bliską relację i że nadal może w jakimś stopniu być jej częścią.
Witold Prymakowski, psycholog, psychoterapeuta
Proszę pomyśleć o adopcji własnego pieska :) To normalne, że tęskni Pani za swoim psim przyjacielem. Jednak jeżeli warunki na to pozwalają, to posiadanie własnego pieska może być pomocne w tęsknocie
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.