Dzien Dobry., u mnie dziwne rzeczy sie dzieja. Przedwczoraj ok 17:00 siedze lekko mnie cos zaswedzia
5
odpowiedzi
Dzien Dobry., u mnie dziwne rzeczy sie dzieja. Przedwczoraj ok 17:00 siedze lekko mnie cos zaswedzialo w klatce piersiowej i od razu wpadlam w jakas panike, zaczal sie horror. Cisnienia dostalam 178/103! Probowalam sie uspokoic po 15 min 168/100. Pojechalismy na SOR, po godzinie 159/91 a po dwoch 134/86 samoistnie wyspuscili mnie do domu. Wczoraj rano zmierzylam cisnienie juz sie stresowalam.. i cyk 170/100!! Polozylam sie poczekalam po 40 minutach 138/83.. juz nie zmierzylam wiecej. Dzisiaj rano sie obudzilam pobieglam po cisnieniomierz cisnienie 159/98 tetno 140, po 30 minutach cisnienie 120/83. Co mi jest? Mialam ekg DDimery troponine i rtg w normie… czy to problem nadciśnienia i samo spada? Ostatnio mialam podobny atak jak jechalam autem sie zdenerwowalam nagle czerwona twarz tetno 180 i cisnienie 170/100 minelo po godzinie..
Dzień dobry,
najprawdopodobniej to problem emocji wewnętrznych. Mało znana trudność przez psychoterapeutów oraz psychologów i psychiatrów. W momencie kiedy Pani myśli o emocjach wewnętrznych i sytuacjach ciśnienie rośnie. Po długim okresie czasu i badaniach ciśnienie maleje jednakże najprawdopodobniej jest Pani w stałych emocjach sama ze sobą, co wiąże się ze wzrostem ciśnienia i odpowiedzi organizmu na to wszystko co się z Panią dzieję. Proponuje odpowiednią psychoterapię u wykwalifikowanej osoby nad pracą nad emocjami.
Serdecznie pozdrawiam i życzę sporo zdrowia a przede wszystkim unormowania ciśnienia :)
najprawdopodobniej to problem emocji wewnętrznych. Mało znana trudność przez psychoterapeutów oraz psychologów i psychiatrów. W momencie kiedy Pani myśli o emocjach wewnętrznych i sytuacjach ciśnienie rośnie. Po długim okresie czasu i badaniach ciśnienie maleje jednakże najprawdopodobniej jest Pani w stałych emocjach sama ze sobą, co wiąże się ze wzrostem ciśnienia i odpowiedzi organizmu na to wszystko co się z Panią dzieję. Proponuje odpowiednią psychoterapię u wykwalifikowanej osoby nad pracą nad emocjami.
Serdecznie pozdrawiam i życzę sporo zdrowia a przede wszystkim unormowania ciśnienia :)
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
opisuje Pani napady bardzo gwałtownego lęku, którym towarzyszy skok ciśnienia i tętna, a potem stopniowy powrót do prawidłowych wartości. To że na SOR miała Pani wykonane EKG, D dimery, troponinę i RTG klatki piersiowej i wszystkie wyniki były prawidłowe jest bardzo ważną informacją. Oznacza to że w tamtym momencie lekarze nie widzieli cech zawału, ostrej zatorowości czy innego stanu bezpośredniego zagrożenia życia i dlatego mogli bezpiecznie wypisać Panią do domu.
Sam przebieg który Pani opisuje bardzo przypomina napady lękowe. Pojawia się drobny bodziec na przykład swędzenie w klatce piersiowej pojawia się myśl typu dzieje się coś złego ze mną sercem i w sekundę uruchamia się reakcja alarmowa. Serce zaczyna bić bardzo szybko, ciśnienie skacze, twarz się czerwieni, może pojawić się duszność, dreszcze, uczucie zbliżającej się katastrofy. Sam lęk sprawia że chce Pani co chwilę mierzyć ciśnienie, a każdy wysoki wynik jeszcze bardziej je podbija. Po pewnym czasie kiedy organizm się wyczerpie i zaczyna się uspokajać ciśnienie samoistnie spada do zakresu normy tak jak Pani opisuje.
To nie znaczy że ma Pani to lekceważyć czy że wszystko jest tylko w głowie. Napady lęku są realnym zaburzeniem które bardzo obniża komfort życia i wymagają leczenia. Z drugiej strony taki obraz bardzo odróżnia się od typowego przewlekłego nadciśnienia gdzie wartości są podwyższone stale a nie tylko w czasie silnego stresu i potem wracają do normy. O tym czy ma Pani również nadciśnienie jako chorobę może jednak zdecydować tylko lekarz na podstawie spokojnych pomiarów wykonywanych w domu lub na przykład badania holterem ciśnieniowym.
Na ten moment dobrze byłoby aby zobaczył Panią lekarz rodzinny lub internista, ustalił plan dalszej diagnostyki i zdecydował czy potrzebna jest konsultacja kardiologiczna. Równolegle bardzo wskazana jest konsultacja z psychiatrą lub psychologiem w kierunku zaburzeń lękowych i napadów paniki. Leczenie zwykle łączy dwie rzeczy pracę psychoterapeutyczną gdzie uczy się Pani rozumieć mechanizm ataków i radzić sobie z nimi oraz w razie potrzeby leczenie farmakologiczne dobierane indywidualnie przez psychiatrę.
Na co dzień do momentu wizyty proszę traktować pomiary ciśnienia jak narzędzie medyczne a nie sposób na kontrolowanie lęku. Lepiej mierzyć ciśnienie o stałych porach po kilku minutach spokojnego siedzenia niż sięgać po aparat od razu kiedy poczuje Pani niepokój. W czasie napadu ważniejsze jest skupienie się na powolnym oddychaniu i przypominaniu sobie mam za sobą badania które nie pokazały nic ostrego to jest reakcja mojego układu nerwowego niż wielokrotne sprawdzanie liczb które tylko zwiększają napięcie. Jeśli jednak kiedykolwiek wysokiemu ciśnieniu towarzyszyłby silny ból w klatce, nagłe osłabienie jednej strony ciała, zaburzenia mowy, nagła duszność wtedy niezależnie od lęku trzeba traktować to jak stan nagły i wezwać pomoc.
opisuje Pani napady bardzo gwałtownego lęku, którym towarzyszy skok ciśnienia i tętna, a potem stopniowy powrót do prawidłowych wartości. To że na SOR miała Pani wykonane EKG, D dimery, troponinę i RTG klatki piersiowej i wszystkie wyniki były prawidłowe jest bardzo ważną informacją. Oznacza to że w tamtym momencie lekarze nie widzieli cech zawału, ostrej zatorowości czy innego stanu bezpośredniego zagrożenia życia i dlatego mogli bezpiecznie wypisać Panią do domu.
Sam przebieg który Pani opisuje bardzo przypomina napady lękowe. Pojawia się drobny bodziec na przykład swędzenie w klatce piersiowej pojawia się myśl typu dzieje się coś złego ze mną sercem i w sekundę uruchamia się reakcja alarmowa. Serce zaczyna bić bardzo szybko, ciśnienie skacze, twarz się czerwieni, może pojawić się duszność, dreszcze, uczucie zbliżającej się katastrofy. Sam lęk sprawia że chce Pani co chwilę mierzyć ciśnienie, a każdy wysoki wynik jeszcze bardziej je podbija. Po pewnym czasie kiedy organizm się wyczerpie i zaczyna się uspokajać ciśnienie samoistnie spada do zakresu normy tak jak Pani opisuje.
To nie znaczy że ma Pani to lekceważyć czy że wszystko jest tylko w głowie. Napady lęku są realnym zaburzeniem które bardzo obniża komfort życia i wymagają leczenia. Z drugiej strony taki obraz bardzo odróżnia się od typowego przewlekłego nadciśnienia gdzie wartości są podwyższone stale a nie tylko w czasie silnego stresu i potem wracają do normy. O tym czy ma Pani również nadciśnienie jako chorobę może jednak zdecydować tylko lekarz na podstawie spokojnych pomiarów wykonywanych w domu lub na przykład badania holterem ciśnieniowym.
Na ten moment dobrze byłoby aby zobaczył Panią lekarz rodzinny lub internista, ustalił plan dalszej diagnostyki i zdecydował czy potrzebna jest konsultacja kardiologiczna. Równolegle bardzo wskazana jest konsultacja z psychiatrą lub psychologiem w kierunku zaburzeń lękowych i napadów paniki. Leczenie zwykle łączy dwie rzeczy pracę psychoterapeutyczną gdzie uczy się Pani rozumieć mechanizm ataków i radzić sobie z nimi oraz w razie potrzeby leczenie farmakologiczne dobierane indywidualnie przez psychiatrę.
Na co dzień do momentu wizyty proszę traktować pomiary ciśnienia jak narzędzie medyczne a nie sposób na kontrolowanie lęku. Lepiej mierzyć ciśnienie o stałych porach po kilku minutach spokojnego siedzenia niż sięgać po aparat od razu kiedy poczuje Pani niepokój. W czasie napadu ważniejsze jest skupienie się na powolnym oddychaniu i przypominaniu sobie mam za sobą badania które nie pokazały nic ostrego to jest reakcja mojego układu nerwowego niż wielokrotne sprawdzanie liczb które tylko zwiększają napięcie. Jeśli jednak kiedykolwiek wysokiemu ciśnieniu towarzyszyłby silny ból w klatce, nagłe osłabienie jednej strony ciała, zaburzenia mowy, nagła duszność wtedy niezależnie od lęku trzeba traktować to jak stan nagły i wezwać pomoc.
Dzień dobry. To naturalne, że przestraszyła Panią ta sytuacja i poczucie, że nie wie Pani co się z nią dzieje. Pierwsze kroki należałoby skierować do lekarza rodzinnego- otrzymac skierowania na morfologię, czy inne badania, dzienniczek i instrukcję do mierzenia ciśnienia. Jeśli przyczyny somatyczne takiego stanu zostaną wykluczone, można zastanowić się czy przeżywa Pani w życiu zawodowym, osobistym jakieś stresy/ trudności i skonsultować z psychologiem pod kątem ewentualnych zaburzeń lękowych/nerwicowych.
Dzień dobry. Kiedy odczuwa Pani lęk lub panikę, organizm wchodzi w tryb "walki lub ucieczki". Wówczas następuje wyrzut adrenaliny, która natychmiastowo przyspiesza akcję serca (tętno) i zwęża naczynia krwionośne, co gwałtownie podnosi ciśnienie. Fakt, że rano, już w stresie przed pomiarem, od razu ma Pani wysokie ciśnienie (170/100, 159/98), a po odczekaniu ono spada, wskazuje na tzw. efekt "białego fartucha", czyli lęk przed samym pomiarem, który wywołuje reakcję stresową. Jeśli napady paniki są częste i mają tak silny wpływ na Pani organizm, warto rozważyć wizytę u specjalisty zdrowia psychicznego. Może on pomóc w zarządzaniu lękiem i paniką, co bezpośrednio wpłynie na stabilizację ciśnienia. Podsumowując, warto potraktować to poważnie i udać się do lekarza, a jednocześnie wziąć pod uwagę, że lęk i panika mogą być głównym motorem tych gwałtownych skoków. Pozdrawiam serdecznie.
To, co opisujesz, bardzo przypomina atak paniki połączony z reakcją stresową organizmu:
nagłe uczucie swędzenia / dziwnego bodźca,
błyskawiczna interpretacja „coś jest nie tak – to niebezpieczne”,
wyrzut adrenaliny,
gwałtowny skok tętna i ciśnienia,
poczucie paniki, zagrożenia,
trudność z uspokojeniem się,
po pewnym czasie samoistny spadek parametrów do normy.
To jest dokładny mechanizm ataku paniki. I wygląda on dokładnie tak, jak opisałaś. Zachęcam do kontaktu z psychiatrą/psychologiem.
nagłe uczucie swędzenia / dziwnego bodźca,
błyskawiczna interpretacja „coś jest nie tak – to niebezpieczne”,
wyrzut adrenaliny,
gwałtowny skok tętna i ciśnienia,
poczucie paniki, zagrożenia,
trudność z uspokojeniem się,
po pewnym czasie samoistny spadek parametrów do normy.
To jest dokładny mechanizm ataku paniki. I wygląda on dokładnie tak, jak opisałaś. Zachęcam do kontaktu z psychiatrą/psychologiem.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.