Zespół Poradni Specjalistycznych Grunwald

Prowadziłam u Pani doktor ciążę na NFZ w przychodni na Grunwaldzie. Byłam generalnie zadowolona (mam też porównanie z inną prowadzącą na NFZ). Pani doktor nie spieszy się, stara się i wyjaśnia co trzeba. Natomiast trzeba przyznać, że ma dość ekscentryczną osobowość - lubi podyskutować / skrytykować jeśli coś się nasunie. Na dosłownie każdej wizycie znalazł się jakiś powód (w szczególności krytykowanie innych lekarzy) - pod koniec byłam już tym zmęczona. Ponadto dość długie odstępy między wizytami, nawet pod koniec ciąży - z tego co wiem to nie z winy Pani doktor a zbyt dużego obciążenia przychodni.

Bardzo kulturalna i konkretna Pani Doktor. Skuteczna diagnostyka i leczenie. Jestem bardzo zadowolona.

Lekarz sympatyczna i wystarczająco komunikatywna. Byłam u niej parę razy. Niby ok, ALE - wygłosiła w trakcie każdej z wizyt jakąś opinię, w tonie świadczącym o braku jakichkolwiek wątpliwości co do treści. Jedna z nich udawała opinię medyczną a była światopoglądową, oceniającą mnie i partnera. Kolejna medyczną, ale zweryfikowaną u innego lekarza (przeoczyła zmianę, na szczęście łagodną). Jeszcze inna po zweryfikowaniu przeze mnie okazała się wyssana z palca, po prostu wprowadziła mnie totalnie w błąd. Nie ufam jej już wcale. Albo się nie rozwija, nie odświeża swojej wiedzy, albo sama nie wiem. Jedyny plus że "za darmo" (na NFZ). Poszukam kogoś innego.

Pierwsza wizyta bardzo sympatyczna. Pani dr konkretna i rozmowna.

Pani doktor Konarska to prawdziwie zaangażowany specjalista, empatyczna, konkretna i bardzo pomocna. Od razu widać, że ma powołanie. Badanie zostało przeprowadzone dokładnie, profesjonalnie i delikatnie. Szczerze polecam

Pani doktor prowadziła moją pierwszą ciążę w ramach NFZ. Lekarka jest rzeczowa i konkretna. Zawsze miałam poczucie, że wie co robi, doceniam jej naukowe podejście oraz kierowanie na dodatkowe usg prenatalne. Z minusów lekarka nie należy do zbyt ciepłych, empatycznych osób. Niekiedy w ostry sposób wyrażała osądy, np. podważając zalecenia endokrynologa. Nie zawsze tłumaczy co się będzie działo, m.in. przy pobieraniu wymazu paciorkowca badanie nieprzyjemnie mnie zaskoczyło. Dodatkowo koniec mojej ciąży przypadł akurat na okres wybuchu pandemii - doktor wyjechała w tym czasie na wakacje i przypadła jej kwarantanna na chwilę przed moim porodem. Oczywiście to mogło zdarzyć się każdemu, ale czułam się pozostawiona sama sobie, z ważną decyzją pod koniec ciąży czy zgłaszać się na wywoływanie porodu czy nie, co do czego opinię wydawała ostatecznie inna lekarka, u której wcześniej nie byłam. Moja ostateczna opinia jest dobra -dr Konarska to dobry lekarz. Jednak brakło mi więcej ciepła i empatii.

Gdybym mogła to dałabym 0 gwiazdek. Dawno nie zostałam potraktowana w tak opryskliwy i nieprofesjonalny sposób przez lekarza. Pani Doktor rozmawiała przez telefon ze znajomym i mimo tego zaprosiła mnie do środka do gabinetu, żebym poczekała aż ona skończy rozmowę. Siedziałam kilka minut i wysłuchiwałam jak wystawia receptę dla znajomych na włączonym trybie głośnomówiącym. Takie zachowanie to brak szacunku do pacjenta. Zmieniłam miejsce zamieszkania i podpisałam deklarację przystąpienia do nowej przychodni. To była moja pierwsza wizyta w przychodni na Łazarzu. Kiedy zapytałam o wypisanie recepty na Euthyrox to taką receptę otrzymałam. Kiedy zapytałam o sprawdzenie poziomu TSH to Pani Doktor odpowiedziała, że nie skieruje mnie na takie badanie teraz, bo muszę trochę "pochodzić do nich do przychodni". Dodała, że to moja wina i błąd, że wcześniej nie zrobiłam sobie tego badania. Takie komentarze wskazują na totalny brak empatii. Dawno nie miałam tak rozczarowującej wizyty u lekarza.

Najlepsza dla mnie i moich dzieci już od 16 lat. W tym autyzm i adhd. Wyrozumiała, szczegółowa...poprostu Najlepsza

Próbowałam porozmawiać zmartwiona z Panią dr na temat zlecenia badan z powodu braku siły i senności. Pani Dr przerwała w połowie rzucając krótko w trakcie rozmowy żebym na psychiatrę się kierowała, bo to brzmi jak depresja. Po wykonanych badaniach jak się okazuje z m.in. rozregulowaną tarczycą, anemią rozpoczynam leczenie, suplementację pod okiem innego, zaangażowanego lekarza.

Miałam „przyjemność” udać się do Pani doktor na NFZ (w najgorszym tego słowa znaczeniu) jako dodatkowy pacjent (zapisano mnie na 12, weszłam przed 13 co rozumiem jako dodatkowa pacjentka, ale niestety Pani doktor traktowała mnie podczas oczekiwania dosyć lekceważąco). Jedna z pacjentek nawet sama zaoferowała się wpuścić mnie wcześniej (mimo, że nie prosiłam jej), jednak lekarka przegoniła mnie wręcz i kazała mi dalej czekać biorąc pacjentkę, która zaoferowała mi ustąpienie. Pani doktor zadawała mi ponadto niemiłe pytania, np. Czy nie mogę iść do swojego stałego ginekologa, że przychodzę tutaj (mój stały ginekolog jest w innym mieście, a z infekcją nie mogłam niestety czekać) oraz to, że tutaj dziś jestem to wyłącznie uprzejmość z jej strony - niekoniecznie ;) Zapytana o choroby poruszyłam również kwestie problemu związanego z tarczycą i Hashimoto oraz jak mój endokrynolog mnie prowadzi (został również przez Panią obrażony, że „wtrąca się” w leczenie nieregularnych miesiączek co jest też niestety przecież związane z hormonami, oraz zezwano mnie za złe stosowanie leku, gdzie stosowałam się po prostu do zaleceń endokrynologa - sama lekarzem nie jestem). Badanie było bardzo nieprzyjemne i prowadzone w niemiłej atmosferze, na pytania odnośnie leczenia odpowiadała takim tonem jakby to było oczywiste i pacjent powinien wszystko wiedzieć i o nic nie pytać, brak jakiejkolwiek empatii. Od tego jednak są lekarze, aby pomagać rozwiać wszelkie wątpliwości związane z chorobami/leczeniem. To była moja pierwsza i ostatnia wizyta u tej Pani. Nie polecam nikomu!