Centrum Medyczne MediSpace

Masakryczny lekarz. Pamiętam wizytę jak dziś, choć odbyła się ponad 4 lata temu. Miałem problem z nadmiarem woskowiny.
Nie była to moja pierwsza wizyta u laryngologa w ogóle, ale pierwsza u tego "gościa".

Tak mi przepłukał to ucho LODOWATĄ wodą pod BARDZO DUŻYM ciśnieniem, że myślałem, że po prostu wstanę i sam mu tak wstrzyknę tę wodę w ucho za chwilę. Oczywiście bez wcześniejszego ZMIĘKCZENIA! Bardzo bolało i potem jeszcze kilka dni i odczuwałem ból. Nigdy wcześniej po laryngologu tak nie miałem.

Zamiast to jakkolwiek wcześniej zmiękczyć i potem przepłukać choć trochę podgrzaną wodą (najlepiej ok 37 stopnie), to przepłukuje jak na jakimś NFZ-ecie.
Żaden laryngolog mnie tak beznadziejnie nie obsłużył jak właśnie ten.

Nie dało się w ogóle porozmawiać czy zadać pytania, bo typowe ucinanie i zbywanie w stylu "ja jestem mądrzejszy, a Ty się nie odzywaj".
Naprawdę nie płacę kasy prywatnie za to by być traktowanym w taki sposób.
Wizyta - totalne nieporozumienie i po prostu niebezpieczna.

To była moja pierwsza wizyta u proktologa i bardzo się stresowałam. Niestety, nie czułam ze strony lekarza empatii i spokojnego podejścia. Mówił niejasno i jakby w pośpiechu, a kiedy poprosiłam o powtórzenie, miałam wrażenie irytacji. To całkowicie zablokowało we mnie swobodę zadawania kolejnych pytań, choć wciąż miałam wątpliwości. Bardzo trudno jest mi się skupić w nerwowej sytuacji. W trakcie badania usłyszałam, że „musi być wykonany dodatkowy zabieg”, a jego cena to dodatkowe 80zł. Z mojej perspektywy była to pierwsza informacja na ten temat. Całe badanie wraz z tym dodatkowym zabiegiem było bardzo bolesne, a wcześniej nie zostałam przygotowana na to, czego się mogę spodziewać. Na koniec wizyty dostałam krótkie podsumowanie, ale nie było na nim rozpoznania wstępnego (nawet w formie kodu ICD-10), ani nazwy tego dodatkowego badania. Nie rozumiałam też jednego z zaleceń, ale kiedy poprosiłam o wyjaśnienie, odniosłam wrażenie niechęci do tłumaczenia. Liczyłam na to, że nawet jeśli czegoś nie zapamiętam ze stresu, to takie minimum znajdzie się na podsumowaniu. I właśnie dlatego jeszcze w drodze do domu wykupiłam wszystkie przepisane leki. Wizyta kosztowała mnie 410 zł (330zł zgodnie z cennikiem kliniki oraz 80zł za to dodatkowy zabieg). Nazwę tego badania oraz rozpoznanie w formie kodu ICD-10 znalazło się dopiero w dokumentacji medycznej, o której wysłanie sama poprosiłam. Łącznie z lekami wydałam ponad 600 zł. Ta kwota bardzo mnie przybiła, dlatego jestem bardzo zawiedziona.

Nie polecam. Lekarz zarozumiały, traktujący pacjentów z góry, przyjmujący "na własnych zasadach". Miałem u niego zabieg gastroskopii i kolonoskopii w znieczuleniu ogólnym. Lekarz był przy mnie przy przebudzeniu i w tamtym momencie tłumaczył mi wynik badania, z którego, świeżo po pierwszej w życiu narkozie, nie zrozumiałem praktycznie nic. Gdy poprosiłem lekarza o ponowne spotkanie na dosłownie minutę między pacjentami, kiedy już doszedłem do siebie, usłyszałem: ja już powiedziałem wszystko, co miałem do powiedzenia. Jeśli badania są dla tego pana jedynie czymś na liście do odhaczenia, to lekarz nie jest zbyt trafnym zawodem. Ktoś, kto nie jest w stanie poświęcić minuty pacjentowi, by odpowiedzieć na jego pytanie, nie zasługuje na żadną opinię. Takie traktowanie jest zwyczajnie nieludzkie. Jeśli komuś zależy na badaniu, żeby otrzymać kartkę z opisem, to super, ale jeśli ktoś ma jakiekolwiek pytania, warto jednak wybrać kogoś bardziej ludzkiego i empatycznego.

Podzielam wszystkie opinie o braku empatii, komunikacji, wyczuwalnej niechęci. P.Tomasz, spytany czy mogę o czymś jeszcze powiedzieć, odpowiedział, że "no średnio bo już tego trochę dużo". Poinformował, że Helicobacter Pyroli można wykryć z pobranych wycinków w trakcie badania, nawet jeśli bierze się IPP. Na oddziale gastroenterologicznym można dowiedzieć się, że trzeba odstawić IPP na min. 14 dni, żeby wynik badania był w 100% wiarygodny (a o to chodzi, jak się robi badanie). Wycinki od pacjenta, który nie przerwał terapii IPP, nie dają wiarygodnego wyniku diagnostycznego. P. Tomasz sprawia wrażenie zarozumiałego, nie lubiącego pacjentów. Drukowanie zaleceń dietetycznych z internetu też potwierdzam, jest tak jak już napisali w opiniach inni. Są fajni gastrolodzy, którzy kochają tę pracę, pacjentów, i są na bieżąco. Jeśli ktoś taki nie jest, to po co tracić czas i pieniądze. Pańskie odpowiedzi pacjentom niezadowolonym z jakości Pana usług, tylko to potwierdzają.Nie polecam.

Nie polecam tej lekarz. Nieprzyjemna, opryskliwa, niekomunikatywna, za 350 zl standard i jakosc wizyty na bardzo niskim poziomie.

Strata czasu i pieniędzy. W mojej ocenie lekarz pozbawiony kultury osobistej. Odradzam.

Musialam odwolac wizyte ktora miala odbyc sie za dwa dni. Ponad miesiac wczesniej kontaktowalam sie z klinika aby dowiedziec sie czy pani doktor zajmuje sie pacjentami z pompa insulinowa i systemem libre 2. Rejestracja nie umiala mi odpowiedziec na to pytanie i poprosila o maila ktorego przekaze lekarce. Dzwonilam po jakims czasie bo nie otrzymalalam odpowiedzi. Zapewniano mnie ze dostane odpowiedz bo od tego zalezalo czy bede na wizycie. Niestety do tej pory nikt do mnie sie nie odezwal. Jestem rozczarowana takim podejsciem do pacjenta. Liczylam na pomoc.

Zgłosiłem się z prośba o pomoc i diagnozę narośli czy tez guza na języku który powodował ból. Lekarz nie za bardzo się tym przejął, mówiąc wręcz ze ma 13 lat doświadczenia na onkologii i z pewnością nie jest to nic onkologicznego. Jak się potem okazało przepisał mi leki antygrzybiczne, gdzie badania zostały dopiero zlecone (nie wykazały żadnego zarażenia grzybicznego). Ponieważ ból nie ustawał, zgłosiłem się do innego lekarza (wspaniała osoba) która natychmiast skierowała mnie na wycinek i histopatologie. Diagnoza po ok 3 tyg: nowotwór złośliwy, rak płaskonabłonkowy. W tej chwili jestem już po operacji i czuje się dobrze. Panu doktorowi dziękuje za "leczenie". Oprócz tego brak komunikacji, i robienie wszystkiego na odczepnego. NIE POLECAM, może i pan pracował na onkologii 13 lat, ale co tam robił nie wiem. Dodam ze wizyta nie była tania....

Porażka.Strata czasu
.Pan doc bardzo się spieszył do wyjścia.
Wyszłam z niczym.Strata pieniędzy właśnie umawiam kolejną wizytę do innego specjalisty.Stanowczo odradzam.

Wizyta nie odbyła się. Po umówieniu wizyty przez ZnanyLekarz.pl załączyłam skierowanie od lekarza 1szego kontaktu, na którym widniało jasno, że jest to wizyta dla nastolatki, dostałam potwierdzenie, że wizyta się odbędzie, przed wizytą otrzymałam telefon z placówki z potwierdzeniem wizyty... dopiero po pojawieniu się, zostałam poinformowana, że wizyta się nie odbędzie bo lekarz nie przyjmuje dzieci. Nie znalazłam tej informacji na portalu, rozumiem, że lekarz nie przyjmuje dzieci. Nie rozumiem natomiast sytuacji, w której placówka wie, że jest to wizyta dla dziecka, bo od tego zaczęła się rozmowa w recepcji, a mimo to placówka potwierdza wizytę i dopiero na miejscu informuje, że wizyta się nie odbędzie. Ponadto placówka stwierdziła, że nawet jeśli przez znanylekarz.pl wysyłam dokumenty takie jak skierowanie to oni nie mają do tego dostępu i że pretensję mogę zgłaszać TYLKO do portalu, zatem po co jest taka opcja? Zmarnowany czas.