Marzena Wełnicka-Jaśkiewicz

Profesor Wełnicka jest bardzo empatyczną, wrażliwą i delikatną osobą. Leczyła mojego tatę, którego niestety nie dało się uratować jednak poświęciła nam bardzo dużo czasu, próbowała wszystkiego za co jej serdecznie dziękujemy. Dzięki niej tata mógł jeszcze poznać wnuka, przeżyć 1,5 roku z bardzo zaawansowanym rakiem. Dziękujemy za wszystko

Jest to najbardziej empatyczna, czuła, wrażliwa, mądra onkolożka, jaką dane mi było w życiu spotkać. Pacjenci, których leczy, są szczęściarzami (niezależnie od tego, jak potoczy się choroba - na to onkolog ma ograniczony wpływ, niestety).

Niestety pani doktor nie sprawdzila sie.Trafilismy z Mama do niej z polecenia,w trakcie leczenia wyjezdzala na konferencje, sympozja,pozostajac pacjenta samego sobie, bez zadnego zastepstwa i zalecen. Nie zalecila rehabilitacji po mastektomii piersi, co doprowadzilo do slabej motorykii ruchow dlonia. Pacjent z przerzurowym rakem nie mial zaleconych badan przez rok! Nie dzieli sie z pacjentem najnowszymi metodami leczenia konkretnego raka, pomimo prosb. Po konsultacji badan za granica, lekarz nie potrafila odpowiedz na pytania zadane przez zagranicznych lekarzy. Nie lubi konsultowac sie z innymi lekarzami, bo traktuje to jako podwarzanie swojego autorytetu. Kiedy Mamie pozostalo leczenie paliatywne, nie wytlymaczyla na czym polega, ani nie wskazala placowki. Brak podejscia do pacjenta onkologicznego. Zdecydowanie odradzam!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Super lekarz! Dzięki niej moja Mama żyje! Już 8 lat po diagnozie, operacji, chemii, wszystko w tym temacie!
Wspaniała lekarz!