mgr Marzena Janiszewska

Miła i swobodna atmosfera. Pani psycholog jest zaangażowana, uważnie słucha i jest bardzo sympatyczna. Zdecydowanie polecam :)

Konsultacja przebiega w przyjaznym i relaksującym klimacie dzięki czemu stres przy rozmowie jest minimalny.

Pierwsza w życiu wizyta i obawiałem się. Niepotrzebnie. Jedyny wniosek to taki, że powinienem to zrobić wcześniej.

Fenomen Pani Marzeny polega na tym, że wysłuchuje i zadaje odpowiednie pytania. Rezultat jest taki, że pacjent sam znajduje dla siebie najlepsze rozwiązanie a wcielając je w życie poprawia jego jakość. Bardzo polecam

Pani Marzena wszystko dokladnie notuje i słucha. Pomaga zrozumieć problem dokładnie wszystko wyjaśniając.

Pani Marzena uważnie słucha podczas wizyty, wszystko notuje. Bardzo ułatwiła mi zrozumienie tego, co od lat siedziało w mojej głowie, szukając związku pomiędzy różnymi wydarzeniami, które, z mojego punktu widzenia, wydawały mi się niezwiązane z problemem. Wizyty pomogły mi zrozumieć siebie i "otworzyć oczy".

Pani Marzena to ciepła osoba, która uważnie słucha, nie przerywa i pozwala się otworzyć. Zadaje rzeczowe pytania, które nakierowują na odpowiedni tok myślenia. To dopiero pierwsza wizyta, ale czuje się o wiele spokojniejsza i pomogła mi przemyśleć pewne sprawy, o których wcześniej nie miałam pojęcia, ze cos znaczyły. Mam nadzieje, ze kolejne wizyty przyniosą jeszcze większą ulgę. Bardzo polecam, atmosfera wizyty jest spokojna i przyjazna, czułam się zaopiekowana. Dziękuje.

Pani Marzena doskonale rozumie pacjenta, jest profesjonalna w swojej pracy. Terapia bywa trudna, jednak warto zainwestować w swoja przyszłość.

To była moja pierwsza wizyta. Czułam się wysłuchana i zrozumiana. Czekam na więcej. :) Mam nadzieję, że te spotkania pomogą mi poukładać moje rodzinne sprawy.

Jestem po 1,5-rocznej terapii u p. Marzeny. Czy było warto? Kiedy trafiłam do gabinetu byłam rozsypana, przygnieciona doświadczeniami z dzieciństwa, historiami, których nie znał nikt. Nie wiedziałam, czego chcę, wiedziałam tylko, że coś jest mocno nie tak. Pani M. zaproponowała terapię, powiedziałam ok. Sesje były dla mnie trudne i stresujące. Dużo płaczu, złości, zniecierpliwienia, smutku i tak w kółko. Ale jeśli po drugiej stronie ktoś cię naprawdę słyszy i rozumie, wszystko jest jakieś łatwiejsze. Po 54 takich sesjach jestem dzisiaj spokojna. Nie mam duszności, nie płaczę na reklamie jogurtu, wyszłam za mąż i stawiam granice tym, którym powinnam je postawić lata temu.

Jeśli czujesz, że jest źle, to wiedz, że jest na tym świecie ktoś, kto udźwignie twoją historię, twój płacz, złość, milczenie, wątpliwości i wszystkie złe rzeczy, jakie zrobiłeś w życiu. Bywały dni, kiedy chciałam wyjść i nigdy nie wracać. Bywały też takie, kiedy przez godzinę miałam kogoś więcej niż przyjaciela. I dla tych pierwszych i dla tych drugich warto iść na terapię do p. Marzeny. Powodzenia ;)